
Niniejszy tekst jest tłumaczeniem: https://www.marxists.org/archive/burns–emile/1939/what–is–marxism/index.htm
Źródło: «What Is Marxism?» Emile Burns, 63 s., Registered at G.P.O., Melbourne, for transmission by post as a book. Wydane przez International Bookshop Pty. Ltd. 180 Exhibition Street. Melbourne, C.1, 1945, Richmond Chronicle, Shakespeare Street. Richmond, E.1..;
Pierwsza publikacja: 1939, wznowienie 1943, pierwsze wydanie australijskie 1945 (5m.);
Transkrypcja: Andy Blunden.
4. Imperialistyczne stadium kapitalizmu
W potocznym użyciu imperializm to polityka ekspansji, podbijania mniej rozwiniętych krajów w celu utworzenia imperium. O ile politykę tę postrzega się jako coś więcej niż abstrakcyjne pragnienie, aby flaga danego kraju unosiła się nad jak największym terytorium, uznaje się, że polityka ekspansji ma jakieś uzasadnienie ekonomiczne. Czasami mówi się na przykład, że powodem jest poszukiwanie rynków zbytu, surowców i żywności lub terenów, na których przeludniona ludność kraju mogłaby znaleźć schronienie.
Żaden z tych powodów nie jest jednak przekonujący, jeśli nie weźmie się ich pod uwagę przy znacznie głębszej analizie. Kraje obce mogą być doskonałymi rynkami zbytu; większa część brytyjskiego handlu jest nadal prowadzona z zagranicą, mimo ogromnych rozmiarów Imperium. Surowce i żywność zawsze można pozyskać z obcych krajów lub ich posiadłości; w rzeczywistości niemal stale istnieje nadmiar towarów, których nie da się sprzedać, desperacko poszukująca nabywcy. A jeśli chodzi o ziemię do zasiedlenia, to duże obszary kolonii nie nadają się do zamieszkania przez europejskich osadników, a tam, gdzie ziemia jest odpowiednia, osadnicy i tak nie będą żyć lepiej niż w innych krajach. Tak więc faszystowskie argumenty za ekspansją, powtarzane czasem bezmyślnie przez pacyfistów i innych, nie mają żadnych realnych podstaw.
Pierwsza marksistowska analiza współczesnego imperializmu została dokonana przez Lenina. Zwrócił on uwagę, że jedną z jego cech szczególnych jest eksport kapitału, w odróżnieniu od eksportu zwykłych towarów, i wykazał, że jest to rezultat pewnych zmian, które zaszły w samym kapitalizmie. Dlatego też określił imperializm jako szczególny etap kapitalizmu – etap, w którym w głównych krajach kapitalistycznych rozwinęły się monopole na wielką skalę.
W początkowym okresie kapitalizmu przemysłowego fabryki, kopalnie i inne przedsiębiorstwa były bardzo małe. Z reguły były one własnością rodziny lub niewielkiej grupy wspólników, którzy byli w stanie zapewnić stosunkowo niewielki kapitał potrzebny do uruchomienia fabryki lub kopalni. Z drugiej strony rynek zbytu dla produktów przemysłowych stale się powiększał – kosztem produkcji rzemieślniczej, najpierw w Wielkiej Brytanii, a potem w innych krajach. W związku z tym szybko rosły rozmiary przedsiębiorstw przemysłowych. Wraz z wynalezieniem kolei i statków parowych rozwinął się przemysł żelazny, a później stalowy, który obejmował przedsiębiorstwa o znacznie większych rozmiarach. Niezależnie od branży, większe przedsiębiorstwo było bardziej tańsze w prowadzeniu, przynosiło większe zyski i szybciej się rozwijało. Wiele mniejszych przedsiębiorstw nie było w stanie sprostać konkurencji i zamykało się lub było wchłaniane przez potężniejszych rywali.
W ten sposób nieustannie działał podwójny proces: produkcja była coraz bardziej skoncentrowana w większych przedsiębiorstwach, a udział produkcji kontrolowanej przez mniejszą liczbę bardzo bogatych ludzi stale się zwiększał.
Marks doskonale zdawał sobie sprawę z tego procesu, który zachodził nawet w jego czasach, i zwracał uwagę na rosnącą koncentrację techniczną, tzn. koncentrację produkcji w dużych jednostkach, oraz na koncentrację kapitału we własności lub pod kontrolą coraz mniejszej grupy osób. Dostrzegał, że nieuniknionym skutkiem będzie zastąpienie wolnej konkurencji monopolem, co spowoduje, że wszystkie trudności właściwe kapitalizmowi ujawnią się w bardziej intensywnej formie.
Na początku tego stulecia pisarze ekonomiczni (zwłaszcza J. A. Hobson w Wielkiej Brytanii) zwracali uwagę na wielki stopień monopolizacji, który osiągnięto już w wielu gałęziach przemysłu. W czasie wojny Lenin1 zebrał różne znane już fakty dotyczące wzrostu monopoli i zwrócił uwagę na polityczne i społeczne, a także czysto ekonomiczne cechy monopolu. Na podstawie rozwoju świata, który nastąpił od śmierci Marksa, mógł rozwinąć i rozszerzyć wnioski, do jakich doszedł jego poprzednik. Lenin wykazał, że w imperialistycznym stadium kapitalizmu, które według niego rozwinęło się około 1900 roku, należy zwrócić uwagę na pięć cech ekonomicznych:
(1) Koncentracja produkcji i kapitału rozwinęła się do tego stopnia, że doprowadziła do powstania monopoli, które odgrywały ważną rolę w życiu gospodarczym.
Miało to miejsce w każdym rozwiniętym kraju kapitalistycznym, ale szczególnie w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Proces ten oczywiście postępował w coraz szybszym tempie; w Wielkiej Brytanii od czasów wojny monopole bardzo się rozrosły. Znakomitymi przykładami są takie koncerny, jak London Transport Board, Imperial Chemical Industries i Unilever, z których każdy dysponuje kapitałem bliskim lub przekraczającym 100 000 000 funtów. (Marksiści nie uważają London Transport Board ani innych podobnych tak zwanych instytucji publicznych za instytucje w jakimkolwiek sensie socjalistyczne, ponieważ są one własnością prywatnych kapitalistów. Są to po prostu monopole wspierane przez Parlament). W każdej branży bardzo dużą część handlu prowadzi kilka wielkich koncernów, które zazwyczaj są ze sobą powiązane umowami o ustalaniu cen, kontyngentów i tym podobnych, co w efekcie prowadzi do powstania wspólnego monopolu.
(2) Kapitał bankowy połączył się z kapitałem przemysłowym, tworząc oligarchię
«kapitału finansowego», która w praktyce zarządza każdym krajem.
Ten punkt wymaga pewnego wyjaśnienia. W początkowym okresie kapitaliści przemysłowi różnili się od bankierów, którzy nie byli lub byli w małym stopniu bezpośrednio zainteresowani koncernami przemysłowymi. Oczywiście pożyczali im pieniądze i brali udział w zyskach w formie odsetek. Jednak wraz z rozwojem przemysłu i powstaniem na szeroką skalę «spółek akcyjnych», właściciele banków zaczęli również przyjmować udziały w przedsiębiorstwach przemysłowych, a bogatsi przemysłowcy – w bankach. W ten sposób najbogatsi kapitaliści, niezależnie od tego, czy zaczynali jako bankierzy czy przemysłowcy, stawali się bankierami–przemysłowcami. To połączenie funkcji kapitalistycznych w jednej i tej samej grupie ogromnie zwiększyło ich władzę. (Szczególnie w Wielkiej Brytanii do tej grupy dołączyli wielcy właściciele ziemscy). Bank, współpracując z koncernem przemysłowym, z którym był w ten sposób powiązany, mógł pomagać temu koncernowi, pożyczając mu pieniądze, udzielając pożyczek innym firmom pod warunkiem składania zamówień w koncernie, którym bank był zainteresowany, itd. W ten sposób grupa finansowo–kapitałowa mogła szybko powiększać swoje bogactwo i monopolistyczną kontrolę nad kolejnymi działami przemysłu; nie trzeba dodawać, że jej głos zyskiwał coraz większą uwagę państwa.
Najlepszą ilustracją łączenia się banków z przemysłem jest rosnąca liczba stanowisk dyrektorskich w innych koncernach, zajmowanych przez dyrektorów banków. Nie oznacza to oczywiście, że banki są właścicielami innych koncernów; chodzi o to, że wpływowe postacie w świecie bankowym są również wpływowymi postaciami w przemyśle i handlu – tworzą tę samą grupę bardzo bogatych ludzi, których kapitał przepływa przez cały brytyjski kapitalizm. W 1870 roku dyrektorzy banków, które później przekształciły się w «wielką piątkę» i Bank Anglii, sprawowali 157 innych funkcji dyrektorskich; w 1913 roku – 329, a w 1939 roku – 1150. Siła tych liczb jest jeszcze większa, jeśli uświadomimy sobie, że liczba z 1939 roku obejmuje takie koncerny, jak London Transport i I.C.I., które same wchłonęły dużą liczbę mniejszych przedsiębiorstw.
(3) Eksport kapitału, w odróżnieniu od eksportu towarów, zyskał na znaczeniu.
We wcześniejszym okresie kapitalizmu Wielka Brytania eksportowała do innych krajów tekstylia i inne wyroby, a za uzyskane w ten sposób dochody kupowała produkty lokalne, wymieniając w ten sposób swoje wyroby na surowce i żywność niezbędną dla przemysłu brytyjskiego. Jednak w drugiej połowie ubiegłego wieku, a zwłaszcza pod jego koniec, kapitał finansowy coraz bardziej interesował się eksportem kapitału, mając na celu nie tyle wymianę handlową, ile czerpanie z roku na rok odsetek od tego kapitału. Taki eksport kapitału – udzielanie pożyczek obcym państwom lub przedsiębiorstwom, finansowanie kolei, portów, kopalń w posiadłościach brytyjskich – odbywał się zwykle pod warunkiem, że zamówienia na materiały itp. były składane w brytyjskich koncernach przemysłowych, z którymi banki były związane. W ten sposób oba skrzydła kapitału finansowego współpracowały ze sobą, każde z nich uzyskiwało bardzo duże zyski i wykluczało konkurentów z transakcji.
(4) Powstały międzynarodowe monopolistyczne kombinaty kapitalistów, które podzieliły między siebie świat.
Miało to miejsce w przemyśle stalowym, naftowym i wielu innych gałęziach przemysłu; grupy monopolistyczne w różnych krajach uzgodniły, jaki udział w handlu zagranicznym powinny mieć poszczególne grupy; często przydzielano im poszczególne rynki i uzgadniano stałe ceny. Ograniczenia takich porozumień zostały wyjaśnione później.
(5) Podział terytorialny świata według największych mocarstw został praktycznie zakończony. (W 1876 roku odsetek Afryki należącej do mocarstw europejskich wynosił 11%, a w 1900 roku – 90%).
Znaczenie tego faktu polegało na tym, że nie można już było kontynuować łatwej aneksji mniej lub bardziej bezbronnych krajów. Grupy kapitału finansowego w najbogatszych państwach nie mogły już dłużej powiększać kontrolowanych przez siebie terytoriów, chyba że kosztem siebie nawzajem – to znaczy tylko poprzez wojny na wielką skalę, mające na celu ponowny podział świata na korzyść zwycięskiego państwa.
Jeden ze szczególnych punktów, jakie Lenin poczynił w tym kontekście, jest dziś szczególnie interesujący. Dążenie każdego kraju imperialistycznego do ekspansji było na ogół traktowane jako skierowane wyłącznie przeciwko krajom kolonialnym. Lenin podkreślił, że nie jest to w żadnym wypadku istotne; dążenie to jest ogólne i w odpowiednich okolicznościach może być skierowane przeciwko innym państwom w Europie. Obecne dążenia faszyzmu zarówno w Niemczech, jak i we Włoszech są tego dobitnym przykładem.
Na podstawie całej tej analizy, której słuszność potwierdziło doświadczenie ostatnich dwudziestu pięciu lat, Lenin doszedł do wniosku, że imperialistyczny etap kapitalizmu nieuchronnie niesie ze sobą większe kryzysy gospodarcze, wojny na skalę światową, a z drugiej strony rewolucje klasy robotniczej i bunty uciskanych narodów w koloniach i na obszarach półkolonialnych przeciwko wyzyskowi ze strony imperialistów.
Koncentracja kapitału w rękach małych grup oznaczała również, że grupy te zyskiwały coraz większą władzę nad machiną państwową, tak że polityka poszczególnych krajów stawała się coraz ściślej związana z interesami tych wąskich grup. To właśnie ten czynnik umożliwia grupie kapitału finansowego w każdym kraju walkę z zagranicznymi rywalami za pomocą ceł, kontyngentów i innych środków państwowych, a w ostateczności – za pomocą wojny.
Dlaczego ten konflikt między rywalizującymi grupami jest nieunikniony? Dlaczego nie mogą się one porozumieć co do podziału świata między sobą?
Powyżej zauważono, że grupy monopolistyczne w różnych krajach zawierają porozumienia w sprawie podziału rynków światowych między sobą. Abstrakcyjnie rzecz biorąc, mogłoby się wydawać, że prowadzi to do całkowitego wyeliminowania konkurencji i do czegoś w rodzaju międzynarodowego połączenia interesów o trwałym charakterze. Lenin przedstawił jednak fakty, które dowodzą, że takie międzynarodowe porozumienia nigdy nie były trwałe. Porozumienie zawarte w 1905 roku opierałoby się na podziale rynków w zależności od ówczesnej siły produkcyjnej różnych grup, na przykład brytyjskiej, francuskiej, niemieckiej i amerykańskiej. Nierównomierny rozwój jest jednak prawem wzrostu kapitału. W ciągu kilku lat od zawarcia takiego porozumienia wzrosłaby siła produkcyjna grupy niemieckiej, amerykańskiej czy innej i grupa ta nie byłaby już zadowolona z poprzedniego podziału. Wypowiedziałaby umowę, a gdyby pozostałe grupy nie podporządkowały się natychmiast, rozpoczęłaby się nowa, bardziej gorzka walka o rynki. W rzeczywistości taki jest los wszystkich takich porozumień, a ponieważ prawo nierównomiernego rozwoju dotyczy nie tylko poszczególnych grup przemysłowych, lecz także kapitału różnych krajów jako całości, porozumienia gospodarcze są tylko, by tak rzec, rozejmami w nieustannej wojnie handlowej między grupami kapitału finansowego różnych krajów.
Wojna gospodarcza sama w sobie nie może przynieść żadnego rozwiązania. Dlatego też grupy kapitału finansowego, za pośrednictwem aparatu państwowego swoich krajów, ustanawiają bariery celne przeciwko swoim rywalom, ustalają kwoty importowe, starają się zawierać preferencyjne umowy handlowe z innymi krajami, dążą do rozszerzenia terytorium, na którym wykonują swój monopol – i zbroją się do wojny, w której zwycięstwo przyniesie im przynajmniej tymczasową przewagę nad rywalami.
Wojna na wielką skalę, wojna między wielkimi mocarstwami, jest wynikiem koncentracji bogactwa w rękach grup kapitału finansowego w każdym kraju. To, co pozornie jest procesem czysto ekonomicznym – koncentracja produkcji i kapitału – prowadzi wprost do straszliwej klęski społecznej, jaką jest wojna. Nie jest to jednak jedyne nieszczęście społeczne, jakie wywołują prawa rozwoju kapitalistycznego. Ogromny wzrost sił wytwórczych, w połączeniu z konkurencją między rywalizującymi grupami monopolistycznymi, która przyspiesza tempo «racjonalizacji»2, prowadzi do ogólnego kryzysu kapitalizmu. Z wyjątkiem wojny, moce produkcyjne nigdy nie są w pełni wykorzystywane. Nawet w szczytowych okresach «boomu» masy maszyn i ogromne obszary ziemi pozostają niewykorzystane, a miliony robotników pozostają bez pracy. Akumulacja kapitału w rękach stosunkowo niewielkiej grupy doprowadziła do stanu, w którym produkcja jest stale spowolniona; kapitał prywatny, który kiedyś pomagał ludzkości w rozwijaniu jej sił wytwórczych, teraz stanowi barierę dla jej dalszego rozwoju.
Z tego wynikają dalsze konsekwencje społeczne. W walce konkurencyjnej między rywalizującymi ze sobą grupami imperialistycznymi robotnicy znajdują się w coraz gorszych warunkach. Racjonalizacji technicznej, czyli zastosowaniu maszyn oszczędzających pracę, towarzyszy intensywne zwiększanie wydajności. Potrzeba zbrojeń i innych przygotowań do wojny prowadzi do ograniczenia, a przynajmniej zahamowania rozwoju usług socjalnych. Powszechne jest bezrobocie i niedostateczne zatrudnienie. Nieuniknione kryzysy gospodarcze, które następują po każdym względnym boomie (względnym, ponieważ produkcja jest tylko wyższa niż w okresie załamania), stają się okazją do obniżenia płac. W ten sposób zaostrza się walka klasowa: rewolucja klasy robotniczej staje się rzeczywistością.
Jest jednak jeszcze jedna cecha imperialistycznego stadium kapitalizmu, którą Lenin zauważył w swojej analizie. Grupy monopolistyczne w krajach imperialistycznych są w stanie czerpać ponadprzeciętne zyski z wyzysku zacofanych ludów. Dzieje się tak częściowo z powodu niskiego poziomu życia tych ludów, których metody produkcji są prymitywne, częściowo z powodu straszliwych warunków, w jakich żyją, narzucanych im przez całkowicie bezdusznych władców i kapitalistów, a częściowo z powodu faktu, że produkty przemysłu maszynowego można wymieniać na wyroby rzemieślnicze po bardzo wysokim kursie wymiany. Nie chodzi tu o pieniądze, lecz o same towary. Należy pamiętać, że wartość wymienna każdego produktu jest określana przez średni społecznie niezbędny nakład pracy włożony w jego produkcję. Społecznie niezbędny czas pracy, powiedzmy w Wielkiej Brytanii, potrzebny do wyprodukowania jednego jarda tkaniny przy użyciu maszyn, może wynosić tylko jedną dziesiątą jednej dwudziestej czasu potrzebnego do wyprodukowania jednego jarda tkaniny na krośnie ręcznym. Ale kiedy tkanina wyprodukowana maszynowo trafia do Indii, jest wymieniana w zamian za wartość jednego jarda tkaniny indyjskiej; innymi słowy, w Indiach jest wymieniana po cenie znacznie wyższej niż jej wartość w Wielkiej Brytanii. Gdy surowce lub inne produkty indyjskie o tej wyższej wartości zostaną przywiezione do Wielkiej Brytanii i sprzedane, zysk jest znacznie wyższy niż gdyby jard sukna został sprzedany w Wielkiej Brytanii. Nawet jeśli typ maszyn jest taki sam, różne poziomy umiejętności dają efekty i przynoszą dodatkowy zysk. Ten dodatkowy zysk dotyczy oczywiście wszystkich transakcji tego rodzaju, nie tylko sukna, co sprawia, że grupy finansowo–kapitałowe zbijają ogromne fortuny. Tak ogromne fortuny, jak Ellermana – 40 000 000 funtów czy Yule’a – 20 000 000 funtów, pochodzą w dużej mierze z tego dodatkowego zysku3.
Ten dodatkowy zysk wynikający z eksploatacji ludów kolonialnych ma szczególne znaczenie w odniesieniu do ruchu robotniczego. Marks już wcześniej zwrócił uwagę na to, że brytyjska klasa kapitalistyczna, która jako pierwsza sprzedawała na całym świecie produkty wytwarzane maszynowo, była w stanie odpowiedzieć na naciski brytyjskiej klasy robotniczej domagającej się lepszych warunków, jeśli chodzi o wyższe grupy robotników wykwalifikowanych. W ten sposób niektóre grupy wykwalifikowanych inżynierów i robotników bawełnianych w Wielkiej Brytanii zapewniły sobie znacznie wyższy standard życia niż robotnicy w innych krajach, a jednocześnie wykazywały tendencję do utożsamiania swoich interesów z kapitalistycznym wyzyskiem kolonii. Lenin wykazał, że taka sytuacja miała miejsce w każdym rozwiniętym kraju przemysłowym, gdy tylko osiągnął on stan spoczynku, i że grupy robotników znajdujących się w stosunkowo uprzywilejowanej sytuacji, a zwłaszcza ich przywódcy, wykazywali tendencję do stawania się «oportunistami», to znaczy do dogadywania się z kapitalistami w imieniu swoich grup, bez brania pod uwagę warunków życia szerokich mas robotników w danym kraju. Tendencja ta nasilała się w miarę rozwoju imperializmu, w wyniku czego czołowe sekcje ruchu robotniczego i socjalistycznego zaczęły się ściśle identyfikować z imperialistyczną polityką grupy kapitału finansowego w swoim kraju. W czasie wojny stało się to oczywiste, gdy oficjalny ruch robotniczy wszędzie (z wyjątkiem Rosji, gdzie bolszewicy pozostali marksistami) utożsamiał się z wojną imperialistyczną.
Ten «oportunistyczny» światopogląd, utożsamianie własnych interesów z interesami klasy panującej, a w konsekwencji odrzucenie walki klas, stanowi główną podstawę porzucenia przez ruch socjalistyczny w wielu krajach stanowiska marksizmu oraz wrogości okazywanej przez oficjalny ruch robotniczy wobec Partii Komunistycznej, która wyznaje światopogląd marksistowski.
Na etapie imperializmu walka kolonialna o wyzwolenie staje się bardziej zdecydowana i powszechna. Podbój i kapitalistyczna penetracja kraju kolonialnego rozbijają starą formę produkcji i niszczą podstawy, na których żyła duża liczba ludzi. Konkurencja ze strony hut z Lancashire zniszczyła środki do życia indyjskich robotników ręcznych, zmuszając ich do powrotu do rolnictwa i zwiększając presję na ziemię. Na etapie imperializmu presja na cały naród jest zwiększona przez opodatkowanie, aby pokryć odsetki od pożyczek i utrzymać aparat władzy imperialnej, zarówno cywilny, jak i wojskowy. W wyniku tego podwójnego nacisku na ziemię oraz wymuszonego obniżania cen produktów kolonialnych w okresie ogólnego kryzysu kapitalizmu, nędza i głód stanowią podstawę nieustannych walk chłopskich. W miastach produkcja przemysłowa odbywa się w straszliwych warunkach; organizacja klasy robotniczej jest utrudniana, a tam, gdzie to możliwe, tłumiona. Klasy średnie, a zwłaszcza inteligencja, odczuwają ograniczające więzy imperialnego panowania. Nawet wschodzący kapitaliści indyjscy widzą, że ich rozwój jest ograniczony. W ten sposób rozwija się szeroki ruch niepodległościowy. Ten sam proces przebiega, choć w innych warunkach, w każdym kraju kolonialnym. Dowodem na to są niedawne powszechne strajki w Indiach Zachodnich.
Marksiści uważają te walki za nieunikniony skutek kapitalistycznego wyzysku i że zakończą się one dopiero wraz z obaleniem grup imperialistycznych. Dlatego też marksiści łączą siły z ludami kolonialnymi przeciwko ich wspólnemu wrogowi – grupie finansowo–kapitalistycznej w kraju imperialistycznym.
Tak więc imperialistyczny etap kapitalizmu, etap, w którym kapitalizm jest najbardziej skoncentrowany i najlepiej zorganizowany, jest również etapem, w którym ujawniają się wszystkie konflikty właściwe społeczeństwu kapitalistycznemu. Jest to etap, na którym kryzysom gospodarczym i wojnom towarzyszą gwałtowne walki z klasą rządzącą: walki, których kulminacją jest obalenie klasy rządzącej i koniec kapitalizmu.
5. Walka klasowa obecnie
W rozdziale II przedstawiona została ogólna teoria walki klasowej Marksa. Walki klasowe wynikają z formy produkcji, która dzieli społeczeństwo na klasy, z których jedna wykonuje rzeczywisty proces produkcji (niewolnik, poddany, robotnik najemny), podczas gdy druga (właściciel niewolników, pan, kapitalistyczny pracodawca) korzysta z części produktu bez konieczności pracy przy jego wytwarzaniu. Oprócz tych dwóch głównych klas w każdej epoce istnieją też inne klasy – przede wszystkim te, które przetrwały wcześniejsze formy produkcji, jak władcy państw indyjskich i dzisiejsi chłopi–producenci; albo, jak pierwsi rzemieślnicy w okresie feudalnym, prekursorzy dominującej klasy kapitalistycznej w okresie późniejszym.
Walka między klasami pomaga człowiekowi przejść na wyższy etap produkcji. Gdy udana rewolucja ma miejsce, wyższa forma produkcji zostaje wprowadzona lub szeroko rozpowszechniona. Drogę do dalszego rozwoju kapitalizmu w Wielkiej Brytanii otworzyła rewolucja Cromwella i «chwalebna rewolucja» z 1689 roku; taką samą przysługę oddała Francji Wielka Rewolucja z 1789 roku i kolejne rewolucje.
Marks nie poprzestał jednak na ogólnym przedstawieniu faktów: dokładnie zbadał walki swoich czasów, aby odkryć prawa walki klas.
Nie chodzi tu o techniczne szczegóły walki. Marks dostrzegał, że dla zrozumienia rozwoju społecznego ważna jest analiza sił klasowych, które biorą udział w ruchu rewolucyjnym, rozwijającym nową formę produkcji. I udało mu się wykazać, badając zwłaszcza wydarzenia rewolucyjne 1848 roku w wielu krajach Europy, że pewne ogólne cechy odnoszą się do wszystkich.
Jakie są te ogólne cechy czy prawa widoczne w rewolucjach?
Po pierwsze, walka rewolucyjna jest zawsze prowadzona przez klasę, która dochodzi do władzy w nowym systemie produkcji, ale nie tylko przez nią. Na przykład w Wielkiej Rewolucji Francuskiej 1789 roku obok rosnącej w siłę klasy kapitalistów pojawili się chłopi – klasa produkcyjna feudalizmu – drobni kupcy, niezależni rzemieślnicy i zalążki przyszłej klasy robotniczej. Wszystkie te grupy ludności wzięły udział w walce rewolucyjnej przeciwko klasie rządzącej starego porządku, ponieważ mimo rozbieżnych interesów wszyscy zdawali sobie sprawę, że stary porządek oznacza dla nich ciągłe represje, ciągłe i coraz większe trudności.
Podobnie było z innymi rewolucjami europejskimi, które nastąpiły później, obalając w wielu krajach absolutną władzę monarchów feudalnych i otwierając drogę dla produkcji kapitalistycznej. Wszystkie inne grupy społeczne były w mniejszym lub większym stopniu zjednoczone przeciwko dawnej klasie rządzącej. W początkowym okresie rewolucją kierowała zawsze nowa klasa rządząca – rosnąca w siłę klasa kapitalistyczna. W toku walki, zwłaszcza tam, gdzie klasa robotnicza osiągnęła już pewien stopień rozwoju, zawiązywały się nowe sojusze. Robotnicze grupy społeczne, które przystąpiły do walki we własnym interesie, wysuwały roszczenia, których nowi kapitalistyczni władcy nie byli gotowi spełnić. W takich przypadkach grupy robotnicze próbowały wyegzekwować swoje roszczenia, a kapitaliści zwracali się do grup bardziej reakcyjnych o pomoc przeciwko robotnikom. Coś podobnego miało miejsce już za czasów Cromwella, a także wielokrotnie we Francji aż do roku 1848.
W czerwcu 1848 roku robotnicy paryscy próbowali bronić swoich nowo zdobytych praw, ale zostali pokonani przez nowy rząd kapitalistyczny, utworzony w wyniku rewolucji lutowej; Marks zauważył jednak, że klasa robotnicza w Paryżu była już tak rozwinięta, że w następnej rewolucji będzie przewodzić, a nie tylko podążać za kapitalistami. Tak też się stało w 1871 roku, kiedy to robotnicy paryscy przejęli inicjatywę w tworzeniu Komuny, która utrzymała Paryż przez dziesięć tygodni. Ale fakt, że po raz pierwszy klasa robotnicza stanęła na czele akcji rewolucyjnej, nie oznaczał, że walczyła ona sama. Powstała ona przeciwko rządowi wielkich właścicieli ziemskich i kapitalistów, którzy pogrążyli Francję w wojnie i próbowali wzbogacić się na klęsce i głodzie ludu paryskiego. U boku robotników w walce przeciwko wielkim właścicielom ziemskim i kapitalistom stanęli: drobni sklepikarze, którym groziła ruina z powodu odrzucenia przez rząd moratorium na spłatę długów i czynszów; patrioci ze wszystkich klas, którzy byli oburzeni niemieckim zwycięstwem w wojnie i warunkami przyjętymi przez rząd; nawet kapitalistyczni republikanie, którzy obawiali się, że rząd przywróci monarchię. Jedną z głównych słabości stanowiska robotników paryskich było to, że nie próbowali oni poważnie przeciągnąć na swoją stronę również chłopów.
Pozostała jednak ważna kwestia: każda prawdziwa rewolucja, której celem jest obalenie istniejącej klasy panującej, nie jest rewolucją wyłącznie klasy, która ma przejąć po niej władzę, lecz rewolucją wszystkich, którzy są uciskani lub ograniczani przez istniejącą klasę panującą. Na pewnym etapie rozwoju rewolucja jest prowadzona przez kapitalistów przeciwko feudalnej monarchii i właścicielom ziemskim, ale kiedy klasa robotnicza się rozwinie, jest w stanie stanąć na czele wszystkich grup biorących udział w rewolucji. Innymi słowy, historia pokazuje, że w każdej rewolucji szerokie grupy społeczne tworzą sojusz przeciwko głównemu wrogowi; nowością jest to, że w rewolucji przeciwko wielkim właścicielom ziemskim i kapitalistom klasa robotnicza staje na czele takiego sojuszu.
Rewolucja, która wysuwa do władzy nową klasę i wprowadza nowy system produkcji, jest tylko punktem kulminacyjnym nieustannej walki między klasami, wynikającej z ich sprzecznych interesów w produkcji. We wczesnych stadiach kapitalizmu przemysłowego konflikty te są rozproszone i dotyczą prawie wyłącznie kwestii płac i warunków pracy w danej fabryce. «Ale wraz z rozwojem przemysłu proletariat nie tylko zwiększa swoją liczebność, lecz także skupia się w większe masy, rośnie jego siła i bardziej ją odczuwa»4. Robotnicy tworzą związki zawodowe, które przekształcają się w wielkie organizacje zdolne do prowadzenia konfliktu na skalę krajową. Tworzą spółdzielnie, by chronić swoje interesy jako konsumentów. A na stosunkowo zaawansowanym etapie tworzą własną partię polityczną, która jest w stanie reprezentować i prowadzić walkę o ich interesy jako klasy.
Jak prowadzona jest ta walka?
Marks postrzegał, że celem partii klasy robotniczej jest przygotowanie i zorganizowanie rewolucji – obalenia klasy rządzącej kapitalistów – oraz zorganizowanie nowego systemu produkcji, socjalizmu.
Proces przygotowania obejmował pomoc w rozwoju wszystkich form organizacji klasy robotniczej, zwłaszcza związków zawodowych, które zwiększały siłę klasy robotniczej i sprawiały, że «bardziej odczuwała ona tę siłę». Obejmował również pomoc każdej grupie robotniczej, która podejmowała walkę o swoje bezpośrednie interesy – o wyższe płace, lepsze warunki pracy itd. Dzięki tym walkom robotnicy często uzyskują lepsze warunki, ale nie są one pewne – «prawdziwym owocem ich walki nie jest natychmiastowy rezultat, lecz stale rozszerzający się związek robotników». W trakcie tych walk robotnicy uświadamiają sobie, że są klasą, której interesy sprzeczne są z interesami klasy kapitalistów. Partia polityczna klasy robotniczej przyczynia się do tego rozwoju i wyjaśnia, dlaczego dopóki trwa produkcja kapitalistyczna, musi trwać walka między klasami, a kryzysy gospodarcze i wojny powodują straszliwe cierpienia robotników; ale konflikty i cierpienia można zakończyć, zmieniając system produkcji, co jednak wymaga siłowego obalenia klasy kapitalistycznej.
Dlaczego Marks uważał «siłowe obalenie» za konieczne? W rozdziale II wyjaśniona została jego analiza historii, z której wynika, że nowe systemy produkcji powstają tylko wtedy, gdy nowa klasa siłą przejmuje władzę od poprzedniej klasy panującej. Z historii należy zatem wyciągnąć wniosek, że klasa robotnicza nie jest w stanie zmienić produkcji na socjalistyczną bez siłowego obalenia klasy panującej. Ten ogólny wniosek historyczny znajduje potwierdzenie w badaniach Marksa nad państwem.
Państwo jest czasem postrzegane jako parlament. Marks wykazał jednak, że historyczny rozwój państwa miał niewiele wspólnego z instytucjami przedstawicielskimi; przeciwnie, państwo było czymś, za pomocą czego wola klasy panującej była narzucana reszcie ludzi. W społeczeństwie prymitywnym nie istniało państwo, ale kiedy społeczeństwo ludzkie podzieliło się na klasy, konflikt interesów między klasami uniemożliwił klasie uprzywilejowanej utrzymanie swoich przywilejów bez siły zbrojnej bezpośrednio przez nią kontrolowanej i chroniącej jej interesy. «Ta siła publiczna istnieje w każdym państwie; składa się nie tylko z uzbrojonych ludzi, ale także z wszelkiego rodzaju akcesoriów materialnych, więzień i instytucji represyjnych»5. Ta siła publiczna zawsze ma za zadanie utrzymywać istniejący porządek, czyli istniejący podział klasowy i przywileje klasowe; zawsze jest przedstawiana jako coś ponad społeczeństwem, coś «bezstronnego», czego jedynym celem jest «utrzymywanie prawa i porządku», ale utrzymując prawo i porządek, utrzymuje istniejący system. Działa przeciwko wszelkim próbom zmiany systemu; w swojej normalnej, codziennej pracy machina państwowa aresztuje i więzi osoby «podżegające», zatrzymuje «podżegającą» literaturę i tak dalej, stosując pozornie pokojowe środki; ale kiedy ruch ma szerszy charakter, otwarcie używa się siły – policji, a w razie potrzeby sił zbrojnych. To właśnie ten aparat siły, działający w interesie klasy panującej, jest państwem.
Czy machina państwowa jest kontrolowana przez parlament lub inną instytucję przedstawicielską kraju? Tak długo, jak instytucja przedstawicielska kraju reprezentuje wyłącznie klasę rządzącą, może ona kontrolować machinę państwową. Ale kiedy parlament lub inna instytucja nie reprezentuje w sposób właściwy klasy panującej i próbuje wprowadzić w życie jakiekolwiek środki, które są dla niej niekorzystne, to fakt, że nie kontroluje ona machiny państwowej, staje się oczywisty. Historia pełna jest instytucji przedstawicielskich, które usiłowały służyć interesom klasy innej niż rządząca; zostały one zamknięte lub w razie potrzeby rozpędzone przy użyciu siły zbrojnej. Podczas gdy, na przykład w Wielkiej Brytanii w czasach Cromwella, klasa panująca zwyciężyła nad starym porządkiem, nie dokonała tego zwykłymi głosami w parlamencie, lecz organizując nową siłę zbrojną przeciwko państwu, przeciwko sile zbrojnej starej klasy panującej.
Dla Marksa było oczywiste, że rozszerzenie prawa głosu w żaden sposób nie zmienia tej sytuacji. Realna władza spoczywa w rękach klasy dominującej w systemie produkcji; utrzymuje ona kontrolę nad machiną państwową bez względu na to, co dzieje się w instytucji przedstawicielskiej. Zmiana realnej władzy wiąże się zatem z użyciem siły przeciwko starej machinie państwowej, której cały aparat władzy zostaje zwrócony przeciwko nowej klasie, próbującej zmienić system.
Ten wniosek, do którego doszedł Marks, został potwierdzony przez nowsze wydarzenia historyczne. Podstawą faszyzmu jest zniszczenie przy użyciu siły zbrojnej wszelkich form instytucji przedstawicielskich. Fakt, że organizacja faszystowska jest nową formą, a nie tylko starą formą siły państwowej, niczego nie zmienia w głównej analizie. Rebelia Franco przeciwko konstytucyjnie wybranemu rządowi parlamentarnemu pokazuje, jak niewielką kontrolę ma instytucja przedstawicielska nad machiną państwową.
Ale w jaki sposób klasa rządząca utrzymuje odrębną kontrolę nad machiną państwową, a zwłaszcza nad siłami zbrojnymi, które na pozór i «konstytucyjnie» są kontrolowane przez parlament? Odpowiedzi należy szukać w charakterze samej machiny państwowej. W każdym kraju wyższe stanowiska w siłach zbrojnych, w sądownictwie i ogólnie w administracji są zajmowane przez członków lub zaufanych sługusów klasy rządzącej. Zapewnia to system mianowania i awansu. Niezależnie od tego, jak daleko może sięgać demokracja w instytucjach przedstawicielskich, nie jest w stanie przeniknąć do twardego jądra machiny państwowej. Tak długo, jak nie pojawiają się żadne poważne problemy, fakt oddzielenia machiny państwowej od demokratycznego parlamentu nie jest oczywisty; ale nawet w Wielkiej Brytanii mamy przykład buntu w Curragh w 1914 roku, kiedy to oficerowie odmówili wykonania rozkazu obsadzenia garnizonów w Irlandii Północnej w związku z groźbą reakcyjnego buntu przeciwko irlandzkiej ustawie o prawach wewnętrznych.
Jeśli jednak machina państwowa działa wyłącznie na rzecz zachowania status quo, a nie przeciwko niemu, to jasne jest, że bez pokonania machiny państwowej nie jest możliwy żaden postęp w kierunku wyższej formy produkcji, niezależnie od tego, jakie instytucje reprezentacyjne istnieją.
Mimo to Marks zawsze był zwolennikiem instytucji demokratycznych. Z historycznego punktu widzenia postrzegał je jako jedno z pól walki klasowej. Tak jak parlament za czasów Karola I służył jako instrument dla rosnącej w siłę klasy kapitalistycznej, dzięki któremu zdobywała ona ustępstwa, a jednocześnie pozyskiwała poparcie dla walki z feudalną monarchią, tak samo dzisiejsze parlamenty mogą służyć jako instrumenty zdobywania ustępstw, a jednocześnie mobilizować robotników do decydującej walki o władzę. Dlatego walka o demokrację parlamentarną nie jest bezcelowa, nawet jeśli jest ona tylko częścią całej walki i sama nie może przynieść nowego ładu społecznego. (Znamienne, że faszyzm wszędzie niszczy instytucje parlamentarne, właśnie ze względu na możliwości, jakie dają one opozycji ludowej).
Dlatego Marks zawsze podkreślał znaczenie walki o demokrację parlamentarną przeciwko różnym formom rządów autokratycznych, jakie istniały w Europie w ostatnim stuleciu, oraz o rozszerzenie praw demokratycznych w krajach, w których autokracja została już obalona. Jednocześnie uważał, że tak długo, jak autokracja lub klasa kapitalistyczna sprawuje kontrolę nad państwem (w znaczeniu wyjaśnionym powyżej), demokracja nie jest ani bezpieczna, ani skuteczna. Dopiero gdy klasa robotnicza zdoła pokonać i rozbić kapitalistyczną machinę państwową, może podnieść się do pozycji klasy rządzącej, a tym samym «wygrać bitwę o demokrację». Innymi słowy, wola ludu może skutecznie zwyciężyć tylko wtedy, gdy zostanie zniszczona zbrojna bariera stojąca jej na drodze – kapitalistyczna machina państwowa.
Nie wystarczy jednak pokonać i zniszczyć machinę państwową poprzedniej klasy rządzącej. Klasa robotnicza musi stworzyć własną machinę państwową – własny scentralizowany aparat władzy – aby dokończyć klęskę klasy kapitalistycznej i obronić nowy system przed atakami z wewnątrz i z zewnątrz.
Ponadto klasa robotnicza musi ustanowić własną formę rządu, która pod istotnymi względami różni się od formy znanej w społeczeństwie kapitalistycznym, ponieważ jej cel jest inny. Dla Marksa stało się to jasne po doświadczeniach Komuny Paryskiej w 1871 roku, której szczególne cechy były następujące: była ona «ciałem robotniczym, a nie parlamentarnym, była zarazem ciałem wykonawczym i ustawodawczym»; jej członkowie mogli być w każdej chwili zastępowani przez swoich wyborców; «od członków Komuny w dół służba publiczna musiała być wykonywana za wynagrodzeniem robotników»; sędziowie i prokuratorzy byli wybierani, a ich wyborcy mogli ich w każdej chwili zastąpić. Starą armię stałą zastąpiła «Gwardia Narodowa, której większość stanowili ludzie pracy». Istotą tych i innych cech Komuny było zbliżenie aparatu rządzącego oraz machiny siły i represji do klasy robotniczej – zapewnienie jej kontroli, która w rzeczywistości istniała nad starą machiną. Ta nowa forma państwa «wygrywała bitwę o demokrację» – była ogromnym rozszerzeniem udziału zwykłych ludzi w faktycznej kontroli nad własnym życiem.
A jednak Engels, pisząc o Komunie Paryskiej, stwierdził: «To była dyktatura proletariatu». Czy istnieje jakaś sprzeczność między tymi dwoma stwierdzeniami na temat Komuny: że była ona wielkim rozszerzeniem kontroli demokratycznej w porównaniu z demokracją parlamentarną w kapitalizmie; z drugiej strony, że była dyktaturą klasy robotniczej? Nie. Wyrażają one po prostu dwa aspekty tej samej rzeczy. Aby zrealizować wolę przytłaczającej większości ludzi, utworzono «nowe, naprawdę demokratyczne państwo», które jednak mogło realizować wolę ludu jedynie poprzez sprawowanie dyktatury, poprzez użycie siły przeciwko mniejszości, która była klasą sprawującą dyktaturę i nadal używała wszelkich środków – od sabotażu finansowego po zbrojny opór – przeciwko woli ludu.
Późniejsze doświadczenia rewolucji klasy robotniczej potwierdziły wnioski, jakie Marks i Engels wyciągnęli z doświadczenia Komuny w 1871 roku. w czasie rewolucji 1905 roku w Rosji utworzono rady złożone z delegatów organów klasy robotniczej, które miały zorganizować i prowadzić walkę z carem, a w czasie rewolucji marcowej 1917 roku podobne «sowiety» (rosyjskie słowo oznaczające «radę») tworzono, gdy tylko rozwinęła się sytuacja rewolucyjna. Lenin dostrzegł, że wraz z wielkim rozwojem klasy robotniczej od czasów Komuny Paryskiej, te ciała delegatów, wywodzące się przede wszystkim z fabryk (ale także, w miarę rozszerzania się walki, z żołnierzy i chłopów), stanowiły formę, w jakiej miało działać nowe państwo robotnicze. Delegaci byli wybierani bezpośrednio spośród robotników i mogli być w każdej chwili odwołani przez swoich wyborców; oznaczało to, że wpływy kapitalistyczne nie mogły odgrywać żadnej roli w podejmowaniu decyzji, a zatem rzeczywiste interesy klasy robotniczej były chronione i wspierane. Oznaczało to, że wpływy kapitalistyczne nie będą mogły odgrywać żadnej roli w podejmowaniu decyzji, a zatem rzeczywiste interesy klasy robotniczej będą chronione i wspierane.
Prawdziwą demokrację dyktatury klasy robotniczej ukazał Marks w jednym z fragmentów Manifestu komunistycznego z 1848 roku: «Wszystkie poprzednie ruchy historyczne były ruchami mniejszości lub w interesie mniejszości. Ruch proletariacki jest samoświadomym, niezależnym ruchem ogromnej większości, w interesie ogromnej większości».
Z tego, co powiedziano powyżej, wynika, że Marks nie uważał, iż zwycięstwo rewolucji klasy robotniczej położy od razu kres wszelkiej walce klasowej. Wręcz przeciwnie, oznacza ono jedynie punkt zwrotny, w którym klasa robotnicza po raz pierwszy ma aparat państwowy po swojej stronie, a nie przeciwko niemu. Lenin opowiedział Kongresowi Sowietów w styczniu 1918 roku zdarzenie, które ilustruje tę kwestię. Był w pociągu, gdzie toczyła się rozmowa, której nie mógł zrozumieć. Wtedy jeden z mężczyzn zwrócił się do niego i powiedział: «Czy wie pan, co ciekawego powiedziała ta stara kobieta? Powiedziała: «Teraz nie ma potrzeby bać się człowieka z bronią. Pewnego dnia byłam w lesie i spotkałam człowieka z bronią, a on zamiast zabrać mi drewno na opał, które zebrałam, pomógł mi zebrać więcej». Aparat przemocy nie był już skierowany przeciwko robotnikom, lecz pomagał im; można go było skierować tylko przeciwko tym, którzy próbowali powstrzymać robotników.
Tacy ludzie oczywiście nadal istnieją po przejęciu władzy przez klasę robotniczą. Stara klasa rządząca, wspomagana przez klasy rządzące innych krajów, gromadzi takie siły zbrojne, jakie jest w stanie zebrać, i prowadzi otwartą wojnę przeciwko państwu robotniczemu. W ten sposób została pokonana Komuna Paryska w 1871 roku. Niemcy uwolnili tysiące francuskich jeńców wojennych i wysłali ich, by wzmocnili francuskich reakcjonistów w Wersalu, pod Paryżem; armia reakcjonistów była w stanie przejąć Paryż od Komuny i dokonać przerażającej rzezi tych, którzy ją poparli. W latach 1918–1920 rząd sowiecki w Rosji musiał stawić czoła nie tylko armiom zwolenników caratu, ale także inwazyjnym armiom obcych mocarstw – Wielkiej Brytanii, Francji i Stanów Zjednoczonych. Historia potwierdza zatem wniosek Marksa, że klasa robotnicza będzie musiała utrzymać swoją organizację państwową przez długi czas po przejęciu władzy, aby się bronić i zapewnić sobie kontrolę w okresie reorganizacji systemu produkcji na zasadach socjalistycznych.
Co dokładnie Marks miał na myśli, mówiąc o socjalizmie i jego wyższym stadium, komunizmie, wyjaśnimy w następnym rozdziale. Zanim jednak opuścimy temat walki klas i państwa, należy przedstawić pogląd Marksa na ostateczny rezultat tego procesu. Walka klas, a wraz z nią utworzenie aparatu państwowego chroniącego interesy klasy panującej, była wynikiem podziału społeczeństwa ludzkiego na klasy, których interesy ścierały się w produkcji. Walka klas i państwo trwają w historii tak długo, jak długo społeczeństwo ludzkie pozostaje podzielone na klasy. Kiedy jednak klasa robotnicza przejmuje władzę, czyni to po to, by położyć kres podziałom klasowym – by wprowadzić nową formę produkcji, w której nie ma już żadnej klasy utrzymującej się z pracy innej klasy; innymi słowy, by stworzyć społeczeństwo bezklasowe, w którym wszyscy służą społeczeństwu jako całości. Gdy proces ten zostanie zakończony (w skali światowej), nie będzie już konfliktów klasowych, ponieważ nie będzie klas posiadających odrębne interesy, a zatem nie będzie potrzeby istnienia państwa – aparatu przemocy – chroniącego jedne interesy przed innymi. Państwo «zwiędnie» – w jednej sferze po drugiej nie będzie potrzebne, a istniejąca centralna machina będzie służyła organizacji produkcji i dystrybucji. Jak ujął to Engels: «Rządy nad osobami zostają zastąpione przez zarządzanie rzeczami i kierowanie procesami produkcji».
6. Społeczeństwo socjalistyczne6
Nigdzie w pismach Marksa nie można znaleźć szczegółowego opisu nowego systemu społecznego, który miał nastąpić po kapitalizmie. Marks nie napisał żadnej «utopii» w rodzaju tych, które stworzyli wcześniejsi pisarze – pism opartych jedynie na ogólnej idei społeczeństwa, z którego usunięto bardziej oczywiste zło, w którym żyli. Jednak na podstawie ogólnych praw rozwoju społecznego Marks był w stanie nakreślić cechy nowego społeczeństwa i sposób, w jaki będzie się ono rozwijać.
Być może najbardziej oczywistym wnioskiem Marksa było to, że organizacja nowego społeczeństwa nie rozpocznie się, by tak rzec, na czystym polu. Dlatego daremne było myślenie w kategoriach społeczeństwa, «które rozwinęło się na własnych fundamentach». Nie chodziło o to, by wymyślić jak najwięcej dobrych cech i zmieszać je ze sobą, aby uzyskać koncepcję społeczeństwa socjalistycznego, które następnie stworzylibyśmy z niczego. Takie podejście było całkowicie nienaukowe, a rezultat nie mógł być zgodny z rzeczywistością.
Wręcz przeciwnie, rzeczywiste społeczeństwo socjalistyczne, podobnie jak wszystkie poprzednie formy społeczne, powstałoby jedynie na bazie tego, co istniało już przed nim, to znaczy byłoby to społeczeństwo, które «dopiero co wyłoniło się ze społeczeństwa kapitalistycznego, a zatem pod każdym względem – ekonomicznym, moralnym i intelektualnym – nosi jeszcze znamiona starego społeczeństwa, z którego łona wyszło».
W rzeczywistości to właśnie rozwój społeczeństwa kapitalistycznego przygotowuje drogę do socjalizmu i wskazuje na charakter zmiany. Produkcja staje się coraz bardziej społeczna, w tym sensie, że coraz więcej osób uczestniczy w wytwarzaniu każdej rzeczy; fabryki stają się coraz większe, a proces produkcji łączy bardzo dużą liczbę osób w trakcie przekształcania surowców w gotowy produkt. Między ludźmi istnieje coraz większa współzależność; stare feudalne więzi i powiązania zostały już dawno zerwane przez kapitalizm, ale w swoim rozwoju kapitalizm stworzył nowe powiązania o znacznie szerszym charakterze – tak szerokim, że każda jednostka staje się mniej lub bardziej zależna od tego, co dzieje się w społeczeństwie jako całości.
Ale chociaż jest to stała tendencja produkcji kapitalistycznej, faktem jest, że produkt, wytworzony dzięki wspólnej pracy społeczeństwa, jest własnością jednostki lub grupy, a nie własnością społeczeństwa. Pierwszym krokiem w budowaniu społeczeństwa socjalistycznego musi być zatem przekazanie społeczeństwu wytworzonego przez nie produktu, a to oznacza, że społeczeństwo jako całość musi być właścicielem środków produkcji – fabryk, kopalń, maszyn, statków itp. które w kapitalizmie są własnością prywatną. Ale samo uspołecznienie środków produkcji odbywa się tylko na podstawie tego, co nowe społeczeństwo odziedziczy po starym. Tylko stosunkowo duże koncerny są niejako gotowe do przejęcia przez społeczeństwo. Rozwój kapitalistyczny przygotował je do tego. W takich koncernach nastąpił już całkowity rozdział między właścicielami a procesem produkcji; jedynym łącznikiem jest dywidenda lub odsetki wypłacane przez koncern akcjonariuszom. Produkcja jest prowadzona przez kadrę robotników i pracowników; przeniesienie własności na społeczeństwo jako całość nie zmienia ich pracy. Dlatego te duże koncerny mogą być przejęte natychmiast.
Inaczej jest w przypadku mniejszych przedsiębiorstw, zwłaszcza tych, w których ważną rolę w produkcji odgrywa sam właściciel. Jest rzeczą oczywistą, że zarządzanie dużą liczbą oddzielnych małych zakładów jest bardzo trudne – w rzeczywistości jest to niemożliwe w początkowym okresie istnienia rządu robotniczego. Najważniejsze jest przygotowanie drogi do scentralizowanego zarządzania tymi mniejszymi przedsiębiorstwami, obejmującego zarówno przemysł miejski, jak i małe gospodarstwa rolne.
Jakie praktyczne kroki można podjąć w tym kierunku? Ogólna metoda polega na zachęcaniu do współpracy, jako pierwszego kroku, tak aby ci drobni producenci nauczyli się produkować wspólnie, a jedna jednostka produkcyjna zajęła miejsce wielu mniejszych. Engels pokazał to w odniesieniu do drobnych rolników, o których pisał:
«Nasze zadanie będzie polegało przede wszystkim na przekształceniu ich indywidualnej produkcji i indywidualnej własności w produkcję spółdzielczą i własność spółdzielczą, nie siłą, ale poprzez przykład i oferując w tym celu pomoc społeczną»7.
Ta transformacja, «nie siłą, lecz przykładem i pomocą społeczną», stanowi zasadniczą podstawę marksistowskiego podejścia do budowy społeczeństwa socjalistycznego. Oczywiście, jak pokazano w poprzednim rozdziale, Marks dostrzegał, że dawna klasa rządząca nie zaakceptuje spokojnie zmienionych warunków i będzie prowadzić walkę klasową tak długo, jak będzie w stanie, starając się przywrócić stary porządek; klasa robotnicza potrzebowała zatem państwowego aparatu siły, aby stawić czoła takim atakom i je odeprzeć. Jednak proces budowy nowego społeczeństwa był procesem ekonomicznym, nie zależnym od użycia siły.
Wynika z tego, że gdy klasa robotnicza złamie opór dawnej klasy rządzącej i ustanowi własną kontrolę nad większymi przedsiębiorstwami, bankami, koleją i innymi «głównymi gałęziami przemysłu i handlu», nie przejmuje od razu kontroli nad całym przemysłem i handlem, a zatem nie zmusza wszystkich do przyjęcia socjalizmu w dniu wybuchu rewolucji. Tym, co rewolucja natychmiast osiąga, nie jest więc i nie może być socjalizm, lecz siła klasy robotniczej do budowy socjalizmu. I musi upłynąć wiele lat, zanim budowa ta zostanie zakończona, a cała produkcja i dystrybucja będzie się odbywać na zasadach socjalistycznych.
Pierwszą zasadniczą cechą socjalizmu jest odebranie środków produkcji własności prywatnej i przeznaczenie ich dla społeczeństwa jako całości. Marksistowska podstawa nie jest jednak żadną
«zasadą» etyczną. Chodzi po prostu o to, że prywatna własność środków produkcji w rzeczywistości kontroluje produkcję, uniemożliwiając pełne wykorzystanie mocy produkcyjnych, które człowiek stworzył. Dlatego przeniesienie własności na społeczeństwo jako całość jest tylko oczyszczeniem terenu; następnym krokiem jest świadomy, planowy rozwój sił wytwórczych.
Błędem jest sądzić, że rozwój ten jest konieczny tylko w zacofanym kraju przemysłowym, jakim była Rosja w 1917 roku. Marks miał na myśli zaawansowane kraje przemysłowe, kiedy pisał, że po przejęciu władzy «proletariat wykorzysta swoją przewagę polityczną […] do jak najszybszego zwiększenia ogółu sił produkcyjnych». I chociaż te zasoby produkcyjne, na przykład w Wielkiej Brytanii, ogromnie wzrosły od czasów Marksa, to faktem jest, że są one nadal zacofane w stosunku do tego, co umożliwia dzisiejsza wiedza naukowa. Są one zacofane z powodu systemu kapitalistycznego – ponieważ kryzysy gospodarcze nieustannie nadwerężają produkcję; ponieważ produkcja jest przeznaczona na rynek, a ponieważ w kapitalizmie rynek jest ograniczony, ograniczony jest wzrost sił wytwórczych; ponieważ monopol wykupuje wynalazki techniczne i nie pozwala na ich szerokie wykorzystanie; ponieważ produkcji nie da się zaplanować, a więc nie ma systematycznego wzrostu; ponieważ kapitalizm utrzymuje oddzielone i zacofane rolnictwo; ponieważ kapitalizm musi przeznaczać ogromne środki na wojny między rywalizującymi grupami, wojny z ludami kolonialnymi; ponieważ kapitalizm oddziela pracę fizyczną od umysłowej i dlatego nie otwiera bram wynalazczości; ponieważ walka klasowa pochłania ogromne ilości ludzkiej energii; ponieważ kapitalizm pozostawia miliony bezrobotnych.
Dlatego też fabryki i kopalnie, elektrownie i koleje, rolnictwo i rybołówstwo można i trzeba zreorganizować i unowocześnić, tak aby osiągnąć znacznie wyższy poziom produkcji. Jaki jest tego cel? Podniesienie poziomu życia ludzi.
Jednym z ulubionych argumentów antysocjalistów było twierdzenie, że gdyby wszystko, co produkuje się w Wielkiej Brytanii, zostało podzielone po równo, to poziom życia robotników niewiele by się zmienił8. Nawet gdyby to była prawda – a nie jest – nie ma to absolutnie nic wspólnego z Marksowską koncepcją socjalizmu. Marks widział, że socjalizm podniesie poziom produkcji na nieosiągalne dotąd wyżyny. Nie tylko dlatego, że carska Rosja była zacofana, produkcja przemysłowa w Związku Radzieckim w 1938 r. była ponad ośmiokrotnie wyższa od przedwojennej; nawet w przemysłowej Wielkiej Brytanii można było i trzeba było osiągnąć ogromny wzrost.
Ten wzrost poziomu produkcji, a tym samym poziomu życia ludzi, stanowi materialną podstawę, na której podniesie się poziom intelektualny i kulturalny narodu.
Cały ten rozwój wymaga jednak planowej produkcji. W społeczeństwie kapitalistycznym buduje się nowe fabryki i zwiększa produkcję jakiegoś artykułu, gdy dzięki temu wzrostowi można osiągnąć większy zysk. I wcale nie wynika z tego, że wyższy zysk oznacza, iż dany artykuł jest potrzebny ludziom. Popyt może pochodzić od niewielkiej grupy bardzo bogatych ludzi, a jakieś wyjątkowe okoliczności mogą spowodować wzrost cen jednego artykułu. Tam, gdzie siłą napędową jest zysk, w produkcji może panować tylko anarchia, a rezultatem jest ciągła nadprodukcja w jednym kierunku i niedostateczna produkcja w innym.
W społeczeństwie socjalistycznym, w którym produkcja nie jest nastawiona na zysk, lecz na użytek, możliwy jest plan produkcji. W rzeczywistości jest on możliwy nawet przed pełnym uspołecznieniem przemysłu. Gdy tylko główne przedsiębiorstwa zostaną uspołecznione, a pozostałe będą w mniejszym lub większym stopniu regulowane, można opracować plan produkcji – plan, który z każdym rokiem staje się coraz dokładniejszy.
Widzimy więc, że Marks postrzegał socjalizm jako oznaczający, w dziedzinie gospodarki, własność środków produkcji przez całe społeczeństwo, szybki wzrost sił wytwórczych, planowaną produkcję. I właśnie w charakterze planu produkcji kryje się tajemnica, dlaczego w socjalizmie nie może być mowy o nadprodukcji, mimo że środki produkcji są ciągle zwiększane.
Narodowy plan produkcji składa się z dwóch części: planu nowych środków produkcji – budynków, maszyn, surowców itp. oraz planu artykułów konsumpcyjnych, nie tylko żywności i odzieży, ale także edukacji, służby zdrowia, rozrywki, sportu itp. Dopóki potrzebne są siły obronne, należy je również przewidzieć w planie.
Nie może być mowy o nadprodukcji, ponieważ całkowita produkcja artykułów konsumpcyjnych jest następnie rozdzielana między ludzi – to znaczy, że wszystkie płace i wszelkiego rodzaju dodatki są ustalane tak, by równać się całkowitej cenie artykułów konsumpcyjnych. Oczywiście może się zdarzyć, że planowanie jest złe – w jednym roku można przewidzieć więcej rowerów, niż ludzie chcą, a za mało butów. Jednak takie wady można łatwo naprawić, korygując następny plan, tak aby równowaga została zachowana. Zawsze chodzi tylko o dostosowanie produkcji między jedną rzeczą a drugą – nigdy o zmniejszenie całkowitej produkcji, ponieważ całkowita konsumpcja nigdy nie jest mniejsza niż całkowita produkcja dóbr konsumpcyjnych. W miarę jak wzrasta planowana produkcja tych dóbr, wzrasta też ich planowany podział.
Nie są one jednak dzielone w naturze między ludzi. Używa się do tego mechanizmu, który polega na rozdzielaniu pieniędzy między ludzi w postaci płac lub zasiłków. Ponieważ ceny dóbr konsumpcyjnych są stałe, suma wypłacanych płac i zasiłków może być równa całkowitej cenie dóbr konsumpcyjnych. Nigdy nie ma rozbieżności między produkcją a konsumpcją – ludzie mają wszystko, co jest dostępne. Zwiększenie produkcji oznacza zwiększenie ilości dostępnych dóbr, a tym samym ilości dóbr konsumowanych przez ludzi.
Rola, jaką odgrywają ceny w społeczeństwie socjalistycznym, jest często źle rozumiana. W systemie kapitalistycznym wahania cen wskazują na relację między podażą a popytem. Jeśli ceny rosną, oznacza to, że podaż jest zbyt mała; jeśli ceny spadają, podaż jest zbyt duża i należy ją zmniejszyć. Ceny pełnią zatem funkcję regulatora produkcji. Jednak w społeczeństwie socjalistycznym ceny są jedynie regulatorem konsumpcji; produkcja przebiega zgodnie z planem, a ceny są celowo ustalane, tak aby to, co zostało wyprodukowane, zostało skonsumowane.
W jaki sposób całkowita produkcja dóbr konsumpcyjnych jest dzielona między ludzi? Zupełnie błędne jest przekonanie, że Marks kiedykolwiek twierdził, iż produkty będą dzielone równo. Dlaczego nie? Ponieważ społeczeństwo socjalistyczne nie jest budowane zupełnie od nowa, lecz na fundamentach odziedziczonych po kapitalizmie. Równy podział oznaczałby karanie wszystkich, których poziom życia był wyższy od przeciętnego. Ukarani zostaliby robotnicy wykwalifikowani, których praca na rzecz wzrostu produkcji jest w rzeczywistości ważniejsza dla społeczeństwa niż praca robotnika niewykwalifikowanego. Równość oparta na nierównych warunkach pozostawionych przez kapitalizm nie byłaby więc sprawiedliwa, lecz niesprawiedliwa. Marks wypowiadał się w tej kwestii dość jasno; pisał: «Prawa, zamiast być równe, muszą być nierówne […]. Sprawiedliwość nigdy nie może przewyższyć warunków ekonomicznych społeczeństwa i uwarunkowanego przez nie rozwoju kulturowego».
Ludzie, którzy dopiero co wyłonili się ze społeczeństwa kapitalistycznego, są w istocie nierówni i muszą być nierówno traktowani, jeśli społeczeństwo ma być wobec nich sprawiedliwe. Z drugiej strony, społeczeństwo ma wobec nich taki obowiązek tylko wtedy, gdy służą społeczeństwu. Dlatego «kto nie pracuje, ten nie je». Wynika z tego również, że człowiek, który wykonuje więcej pożytecznej pracy na rzecz społeczeństwa, otrzymuje również wyższy standard życia. Podział ogółu produktów dostępnych do konsumpcji opiera się zatem na zasadzie: od każdego według jego zdolności, każdemu według jego pracy.
Społeczeństwo socjalistyczne nie pozostaje jednak na poziomie odziedziczonym po kapitalizmie; z każdym rokiem zwiększa ono produkcję, a jednocześnie podnosi umiejętności techniczne i rozwój kulturalny ludzi. Nierówność płac – fakt, że ludzie wykwalifikowani i rozwinięci kulturowo otrzymują więcej niż niewykwalifikowani – działa jak zachęta dla każdego, by podnosił swoje kwalifikacje. Z kolei wyższe umiejętności oznaczają większą produkcję – jest więcej do podziału, a to pozwala podnieść standard życia wszystkich ludzi. Nierówności w społeczeństwie socjalistycznym są więc dźwignią, dzięki której podnosi się cały poziom społeczny, a nie – jak w kapitalizmie – bronią służącą do powiększania bogactwa nielicznych i ubóstwa wielu.
Czy Marks uważał, że ta nierówność będzie stałą cechą przyszłego społeczeństwa? Nie, w tym sensie, że osiągnięty zostanie etap, w którym nie będzie już konieczne przyznawanie ludziom udziału proporcjonalnego do ich zasług dla społeczeństwa.
Przecież dzielenie produktu według wykonanej pracy lub według jakiejkolwiek innej zasady jest równoznaczne z przyznaniem, że nie ma go wystarczająco dużo, aby zaspokoić potrzeby wszystkich. W społeczeństwie kapitalistycznym rodzina, którą stać na tyle chleba, ile potrzebują wszyscy jej członkowie, nie dzieli bochenka na żadnej zasadzie: każdy członek rodziny bierze tyle, ile potrzebuje. A kiedy produkcja w społeczeństwie socjalistycznym wzrośnie do takiego poziomu, że wszyscy obywatele będą mogli wziąć tyle, ile potrzebują, i nikomu nie zabraknie, nie ma już najmniejszego sensu mierzyć i ograniczać tego, co kto bierze. Po osiągnięciu tego etapu zasadą, na której opiera się produkcja i dystrybucja, staje się: od każdego według jego możliwości, każdemu według jego potrzeb.
To właśnie moment, w którym staje się to możliwe, odróżnia komunizm od socjalizmu. Socjalizm, jak używał tego terminu Marks, jest pierwszym etapem, gdy środki produkcji są własnością ludu, a więc nie ma już wyzysku człowieka przez człowieka, ale zanim planowa produkcja socjalistyczna zwiększy produkcję kraju do takiej wysokości, że każdy będzie mógł mieć to, czego potrzebuje.
Etap komunizmu oznacza jednak znacznie więcej niż tylko wystarczalność materialną. Od chwili, gdy klasa robotnicza przejmuje władzę i rozpoczyna proces przechodzenia do socjalizmu, zaczyna się również zmiana w poglądach ludzi. Wszelkiego rodzaju bariery, które w kapitalizmie wydawały się sztywne, stają się coraz słabsze i w końcu zostają przełamane. Edukacja i wszelkie możliwości rozwoju są dostępne dla wszystkich dzieci w równym stopniu, bez względu na status czy dochody ich rodziców. Różnice «kastowe» przestają się liczyć. Dzieci uczą się używać zarówno swoich rąk, jak i mózgu. To zrównanie pracy fizycznej i umysłowej stopniowo rozprzestrzenia się na cały naród. Każdy staje się «intelektualistą», a intelektualiści nie oddzielają się już od pracy fizycznej.
Kobiety nie są już postrzegane jako gorsze lub niezdolne do odgrywania swojej roli we wszystkich sferach życia społecznego. Podejmuje się specjalne środki, aby ułatwić im pracę. W fabrykach, w blokach mieszkalnych itp. zakładane są żłobki, aby matki mogły mieć więcej swobody. Wspólne kuchnie, pralnie i restauracje ograniczają pracę kobiet w domu. Nie ma przymusu pracy dla kobiet, ale zapewnia się im udogodnienia, które ułatwiają im pracę.
Przełamuje się bariery między grupami narodowościowymi. W społeczeństwie socjalistycznym nie ma «ras poddanych»; nikt nie jest traktowany jako lepszy lub gorszy ze względu na swój kolor skóry czy narodowość. Wszystkim grupom narodowym pomaga się w rozwijaniu ich zasobów ekonomicznych, a także tradycji literackich i artystycznych.
Demokracja nie ogranicza się do głosowania na przedstawiciela w parlamencie co pięć lat. W każdej fabryce, w każdym bloku mieszkalnym, w każdym aspekcie życia mężczyźni i kobiety kształtują swoje własne życie i losy swojego kraju. Coraz więcej ludzi zostaje włączonych w jakąś sferę życia publicznego, otrzymując odpowiedzialność za pomoc sobie i innym. Jest to o wiele pełniejsza i prawdziwsza demokracja niż ta, która istnieje gdziekolwiek indziej.
Różnica między miastem a wsią zostaje przełamana. Robotnicy na wsiach uczą się obsługi maszyn i podnoszą swoje umiejętności techniczne do poziomu robotników miejskich. Na wsi rozwijają się placówki oświatowe i kulturalne, które wcześniej były dostępne tylko w miastach.
Jednym słowem, na podstawie zmian w warunkach materialnych, jakie niesie ze sobą socjalizm, zachodzą ogromne zmiany w rozwoju i światopoglądzie mężczyzn i kobiet. Będą to ludzie o
«wszechstronnym rozwoju, wszechstronnym wykształceniu, ludzie, którzy będą w stanie zrobić wszystko».
Przede wszystkim wyhodowany przez kapitalizm indywidualizm, nastawiony na poszukiwanie samego siebie, zostanie zastąpiony perspektywą prawdziwie społeczną, poczuciem odpowiedzialności wobec społeczeństwa; jak to ujął Marks: «praca stała się nie tylko środkiem do życia, ale sama w sobie pierwszą koniecznością życiową». Na tym etapie społeczeństwa, społeczeństwa komunistycznego, nie będzie już potrzeby stosowania zachęt i bodźców do pracy, ponieważ ówcześni mężczyźni i kobiety nie będą mieli innej perspektywy niż odegranie swojej roli w dalszym rozwoju społeczeństwa.
Czy to jest utopia? Za utopię mogą ją uznać tylko ludzie, którzy nie rozumieją materialistycznych podstaw marksizmu, o których była mowa w rozdziale II. Istoty ludzkie nie mają stałych cech i poglądów, wiecznie niezmiennych. W prymitywnym społeczeństwie plemiennym, nawet w tych jego formach, które przetrwały do niedawna, poczucie odpowiedzialności za plemię jest bardzo duże. W społeczeństwach późniejszych, po podziale społeczeństwa na klasy, poczucie odpowiedzialności społecznej zostało osłabione, ale nadal przejawiało się w pewnym poczuciu odpowiedzialności wobec klasy. W społeczeństwie kapitalistycznym mamy do czynienia z najbardziej skrajną dezintegracją odpowiedzialności społecznej: system ten czyni «każdy sobie» główną zasadą życia.
Ale nawet w społeczeństwie kapitalistycznym istnieje coś, co nazywa się «solidarnością» wśród robotników – poczucie wspólnego interesu, wspólnej odpowiedzialności. Nie jest to idea, którą ktoś wymyślił i włożył robotnikom do głowy: jest to idea wynikająca z materialnych warunków życia klasy robotniczej, z faktu, że zdobywają oni środki do życia w ten sam sposób, pracując obok siebie. Z kolei typowy chwytliwy indywidualista, człowiek pozbawiony poczucia odpowiedzialności społecznej czy zbiorowej, to kapitalista otoczony przez konkurentów, którzy walczą o przetrwanie, zabijając się nawzajem. Oczywiście, idee klasy dominującej – współzawodnictwo i rywalizacja zamiast solidarności – mają tendencję do rozprzestrzeniania się wśród robotników, zwłaszcza wśród tych, którzy są wybierani przez pracodawców do szczególnego awansu. Podstawową podstawą światopoglądu każdej klasy (w odróżnieniu od jednostek) są jednak materialne warunki życia, sposób, w jaki się utrzymuje.
Wynika z tego, że światopogląd ludzi można zmienić, zmieniając ich warunki materialne, czyli sposób, w jaki zarabiają na życie. Żaden przykład nie może być lepszy niż zmiana, jaka dokonała się w światopoglądzie chłopów w Związku Radzieckim. Każdy, kto pisał o chłopie w carskiej Rosji, opisywał jego egoistyczny, chwytający się kurczowo indywidualizm. Krytycy rewolucji twierdzili, że chłopa nigdy nie da się nawrócić na socjalizm, że rewolucja zostanie złamana przez chłopów. To prawda, że perspektywa chłopów była tak ograniczona, tak utrwalona przez ich dawne warunki życia, że nigdy nie dało się ich «nawrócić» na socjalizm za pomocą argumentów ani zmusić do socjalizmu za pomocą przymusu. Krytycy, którzy nie byli marksistami, nie rozumieli, że modelowe gospodarstwo rolne, stacja traktorowa w ich pobliżu, pozwoliłyby im przekonać się w praktyce, że lepsze plony można uzyskać stosując metody wielkoskalowe. Wygrały dla nich maszyny i metody, które można było zastosować tylko poprzez zerwanie z indywidualnymi podziałami i wspólną pracę na roli. To z kolei przełamało separatyzm ich poglądów. Obecnie przestawiają się oni na kolektywne podstawy życia i stają się nowym typem chłopstwa – chłopstwem kolektywnym, z poczuciem zbiorowej odpowiedzialności, które jest już w pewnym stopniu na drodze do perspektywy społecznej.
Kiedy więc materialną podstawą w danym kraju jest socjalistyczna produkcja i dystrybucja, kiedy wszyscy ludzie utrzymują się z pracy na rzecz społeczeństwa jako całości, wówczas poczucie odpowiedzialności społecznej rozwija się w sposób naturalny; ludzi nie trzeba już przekonywać o słuszności zasady społecznej. Nie jest to kwestia abstrakcyjnego obowiązku moralnego, który musi się ugruntować ponad instynktownymi pragnieniami «natury ludzkiej»; sama natura ludzka przekształca się przez praktykę, przez zwyczaj.
Do tej pory nie zastanawialiśmy się nad konsekwencjami istnienia społeczeństwa socjalistycznego czy komunistycznego obejmującego cały świat. Jednak Marks w całym swoim opisie społeczeństwa socjalistycznego pokazuje, że będzie ono oznaczało koniec wojen. Kiedy produkcja i dystrybucja w każdym kraju zostaną zorganizowane na zasadach socjalistycznych, w żadnym kraju nie będzie grupy, która miałaby najmniejszy interes w podbijaniu innych krajów. Kraj «kapitalistyczny» podbija jakiś względnie zacofany kraj, aby rozszerzyć system kapitalistyczny, otworzyć nowe możliwości dla zyskownych inwestycji grupy finansowo–kapitałowej, uzyskać nowe kontrakty na budowę kolei i doków, być może na nowe maszyny górnicze, zdobyć nowe źródła tanich surowców i nowe rynki zbytu. Rozszerzenie systemu socjalistycznego na ten zacofany kraj oznaczałoby obniżenie poziomu życia w zaawansowanym kraju socjalistycznym. Powtórzmy raz jeszcze: nie jest to kwestia moralności; społeczeństwa socjalistyczne nie będą prowadzić wojen, ponieważ ani one, ani żadne grupy w ich obrębie nie mogą na nich zyskać.
Z tego samego powodu żadne państwo socjalistyczne nie jest w najmniejszym stopniu zainteresowane powstrzymywaniem jakiegokolwiek zacofanego kraju. Przeciwnie, im bardziej każdy kraj rozwinie swój przemysł i poziom kulturalny, tym lepiej dla wszystkich innych krajów socjalistycznych, tym wyższy będzie poziom życia na całym świecie, tym bogatsza będzie treść życia. Dlatego te kraje socjalistyczne, które są zaawansowane przemysłowo, będą pomagać w rozwoju krajom bardziej zacofanym, nie będą ich powstrzymywać i, oczywiście, nie będą ich w żaden sposób wykorzystywać.
W takim światowym systemie socjalistycznym dalszy postęp, jakiego mógłby dokonać człowiek, wymyka się wyobraźni. Gdyby całe życie gospodarcze było zaplanowane w każdym kraju, a plan światowy koordynowałby plany każdego kraju z osobna, gdyby odkrycia naukowe i wynalazki techniczne były od razu rozdzielane między wszystkie kraje, gdyby wymieniano się wszystkimi formami osiągnięć kulturalnych, człowiek rzeczywiście zrobiłby gigantyczny krok naprzód.
W jakim kierunku? Marks nigdy nie próbował przepowiadać, ponieważ warunki są zbyt nieznane, by można było je naukowo przewidzieć. Ale jedno jest pewne: wraz z ustanowieniem komunizmu na całym świecie zakończy się długi rozdział historii człowieka – podziały i walki klasowe. Nie będzie nowego podziału na klasy, przede wszystkim dlatego, że w społeczeństwie komunistycznym nie ma niczego, co mogłoby go wywołać. Podział na klasy w czasach, gdy produkcja ludzka była niewielka, służył zapewnieniu organizatorów i odkrywców wyższych sił wytwórczych; podział klasowy nadal spełniał tę funkcję, a w kapitalizmie przyczynił się do koncentracji produkcji i znacznego udoskonalenia techniki.
Ale na etapie, na którym człowiek wyposażył się w tak wielkie siły wytwórcze, że wystarcza mu tylko kilka godzin pracy dziennie, podział na klasy może się skończyć i musi się skończyć. Od tego momentu człowiek wznowi walkę z naturą, ale z przewagą szans. Nie będzie już próbował zwyciężać natury za pomocą magii ani zapobiegać klęskom żywiołowym za pomocą modlitwy, nie będzie już ślepo brnął przez walki klas i wojny, ale będzie pewny siebie, pewny swojej mocy panowania nad siłami natury i kroczenia naprzód – oto człowiek w społeczeństwie komunistycznym według obrazu Marksa.
Przypisy
1W pracy «Imperializm, najwyższe stadium kapitalizmu».
2Racjonalizacja w języku ekonomii oznacza coś innego niż w języku potocznym. Chodzi o zmianę cyklu pracy, który ma charakter ad hoc w taki cykl pracy, który jest maksymalnie najbardziej wydajny oraz oparty o wiedzę teoretyczną.
3W prostszym języku. Wartość społecznie niezbędnego czasu pracy w Wlk. Brytanii i Indiach różni się na tyle, że można powiedzieć, że praca rąk Indyjskich jest kupowana poniżej jej wartości, jeśli weźmiemy pod uwagę społecznie niezbędny czas pracy w Wlk. Brytanii, co w efekcie generuje zysk – przyp. tłum.
4Marks, Manifest komunistyczny, 1848, Handbook of Marxism, s. 32
5Engels, Handbook of Marxism, s. 726
6Jako redaktor pragnę zwrócić uwagę, że autor w momencie opisu społeczeństwa komunistycznego odlatuje w przestrzeń. Bierze się to z tego prostego powodu, że w momencie powstawania tej książki istniał blok wschodni, istniała Chińska Republika Ludowa i istniało ZSRR. To autor opisuje jest bardzo piękne i poetyckie, ale stanowi mimo wszystko pewne wyobrażenie zrodzone z faktu, że istnieje on (jako Brytyjczyk) w sprzecznościach klasowych, które zmuszają go do negacji tych elementów społecznych na które wg niego nie powinno mieć miejsca, a których «poprawny» rozwój miał na wyciągnięcie ręki w bloku krajów budujących socjalizm. Realnie, nie mamy wiedzy, by przewidywać jak sprzeczności inne niż klasowe rozegrają się w nowym społeczeństwie.
7Handbook of Marxism, s. 564
8Warto tu dodać, że antysocjaliści zwracają uwagę jedynie na «społeczny podział» całkowitej masy produktu, pomijając przy tym kompletnie to, która klasa całkowitą masę produktu dzieli. Marks walczył z tym rozumieniem socjalizmu w «Krytyce programu Gotajskiego» – przyp. tłum.