Wywiad Jose M. Sison – Jerry D. Imbong z: O szkole frankfurckiej i teorii krytycznej – PRISM (prismm.net)
1. JDI: Jakie są twoje poglądy na pomysły czołowych przedstawicieli szkoły frankfurckiej? Nie musisz omawiać swoich poglądów jeden po drugim, możesz po prostu dać swoje spostrzeżenia na temat założenia szkoły we Frankfurcie, jej celów i jej wpływu na lewicową politykę.
JMS: Szkoła frankfurcka jest opisywana jako szkoła teorii społecznej i teorii krytycznej związanej z Instytutem Badań Społecznych uniwersytetu Goethego we Frankfurcie. Instytut został założony w 1918 i był finansowany przez bogatego doktoranta Felixa Weila, który chciał rozwiązać problemy wdrażania socjalizmu.
Reputacja instytutu jako marksistowskiego została wzmocniona przez udział w nim Georga Lukacsa i Karla Korscha we wczesnych latach instytutu. Ale od początku do chwili obecnej, możemy opisać szkołę jako jednorodną szkołę idealizmu subiektywnego, co obejmuje jednocześnie niejednorodność jej czołowych przedstawicieli.
Szkoła głosi jako swój cel: dokonać akademickiej i publicznej krytyki społeczeństwa w sposób interdyscyplinarny i zmienić społeczeństwo poprzez zaproponowanie sposobów rozwoju społecznego i promowanie racjonalnych instytucji. Sprzeciwia się zarówno kapitalizmowi, jak i marksizmowi-leninizmowi. Oba są utrzymywane jako ideologie niezdolne do rozwiązania problemów XX wieku. Jest eklektyczna, szukając filozoficznej krytyki i ucząc się od Marksa jak i wielu idealistycznych filozofów, w tym Kanta i Hegla.
Podobnie jak socjaldemokratyczna partia Niemiec, czołowi przedstawiciele szkoły frankfurckiej to drobnoburżuazyjni subiektywiści i burżuazyjni liberałowie, którzy przyodziewają szaty antykapitalizmu i socjalizmu z mieszanką pozytywnych i negatywnych odniesień do Marksa i marksizmu. Niemcy są krajem, który jest wyjątkowy z powodu posiadania proletariackich rewolucjonistów, drobnoburżuazyjnych liberałów i faszystów konkurujących o przywłaszczenie nazwy socjalizmu.
2. JDI: Jakie pomysły lub tematy szkoły frankfurckiej i teorii krytycznej popierasz? Czemu się sprzeciwiasz? Dlaczego?
JMS: Doceniam każdą szkołę, która chce krytykować i zmieniać społeczeństwo. Po pierwsze, Marks nauczył nas, że musimy zaangażować się w rewolucyjną, krytyczno-praktyczną działalność, aby zmienić społeczeństwo i że istnieją różne filozofie interpretowania świata, ale chodzi o to, aby zmienić świat. Skrytykował niemiecką ideologię idealistyczną i kapitalistyczną ekonomię polityczną, stworzył materializm dialektyczny, obnażył prawa ruchu kapitalizmu i utorował drogę do socjalizmu naukowego.
Ale czasie swojego długiego istnienia przez ponad 102 lata, Szkoła frankfurcka wysunęła dużo krytyki na poziomie filozoficznym z idealistycznego i subiektywistycznego punktu widzenia i nie była czynnikiem lub stroną w zmianie społeczeństwa. W przeciwieństwie do ogłoszonego celu, jakim jest stworzenie nowego społeczeństwa z grzęzawiska Republiki Weimarskiej, Szkoła była co najwyżej intelektualnym gzem ruchów kierowanych przez partie komunistyczne, socjaldemokratyczne i faszystowskie w Niemczech.
Niektórych najwięksi przedstawicieli szkoły frankfurckiej ciekawie się czyta, gdy krytykują kapitalizm. Dostarczają dobrych spostrzeżeń w krytyce literackiej i analizie socjologicznej, gdy spotykają się z gorzkimi faktami kapitalistycznej rzeczywistości. Dobrze krytykują przemysł kulturowy w systemie kapitalistycznym. Nie ma jednak w tej krytyce nic nowego, ponieważ Marks już dawno zaznaczał, że dominująca działalność kulturalna w nadbudowie odzwierciedla gospodarczą i polityczną dominację klasy rządzącej.
Pomimo swojego zaprzysięgnionego celu krytyki i zmiany społeczeństwa, różni zagorzali członkowie szkoły frankfurckiej stali oddaleni od warunków społecznych, tworząc własny subiektywistyczny żargon filozoficzny, a następnie debatując o tych abstrakcyjnych terminy między sobą tekst po tekście. Nie mają solidnych podstaw filozofii materialistyczno-naukowej, zwłaszcza gdy wyolbrzymiają indywidualną psychologię i językoznawstwo oraz umniejszają znaczenie ekonomii i polityki w analizie społecznej. Unikają realiów klas i walki klasowej, mają pogardę dla sił subiektywnych (partii, organizacji masowych i tym podobnych), które wykorzystują obiektywne warunki kryzysowe do rewolucji społecznej.
3. JDI: Jakie są twoje zastrzeżenia wobec szkoły frankfurckiej i teorii krytycznej?
JMS: Zagorzali członkowie szkoły frankfurckiej oddali znaczną przysługę kapitalistycznemu systemowi ucisku i wyzysku poprzez błędną interpretację lub wyjęcie z kontekstu terminów marksizm i jego dalszych rozwinięć w dziedzinach rewolucyjnej teorii i praktyki. Próbują oni rolę zdezorientować i oskrzydlić marksistów. I w dziecinny sposób wydają się zapominać, że postępują zgodnie z własną filozofią lub ideologią, kiedy na nowo definiują pojęcie ideologii, aby uczynić je pejoratywnym wyrażeniem poza jego prostym znaczeniem, tzn. system idei i badania tychże.
Erich Fromm ma wyraźne osiągnięcie w stosowaniu dialektyki przy próbach oddzielenia młodego Marksa od Marksa bardziej dojrzałego. Panuje przekonanie, że młody Marks był bardziej humanitarny, będąc heglowskim idealistą gdy rozważał zagadnienie alienacji. Ale dyskusja Marksa w jego wczesnych rękopisach filozoficznych i ekonomicznych jest o tym, jak klasa kapitalistyczna alienuje nadwyżkę wartości z klasy robotniczej, sprawia, że stała lub martwa praca dominuje nad żywą pracą i przechodzi do zdominowania procesu ucisku i wyzysku w sposób wszechstronny.
Zdarza się, że Szkoła Frankfurcka jest w kłopotliwej sytuacji, na przykład, gdy w pierwszych latach Herbert Marcuse zaproponował «heideggerowski marksizm» jako przewodnią myśl dla szkoły. Ale zanim Marcuse zdążył porzucić swoją nowo wykutą ideologię, Heidegger zadeklarował swoją lojalność wobec Hitlera i wstąpił do Partii Nazistowskiej w 1933 roku. Adorno dyskutował z Marcusem i sprzeciwiał się «marksizmowi heideggerowskiemu», ale debata dotyczyła ezoterycznych terminów indywidualności i tożsamości jako klonowania z abstrakcyjnej kategorii, a nie irracjonalności Heideggera w przystępowaniu do Partii Nazistowskiej.
Szkoła frankfurcka uwielbia prezentować się jako wyraźnie antyautorytarna. Ale współpracownicy Szkoły, tacy jak Hannah Arendt, byli użytecznymi narzędziami amerykańskiego imperializmu w czasie zimnej wojny. Rysując ideologiczne i polityczne spektrum, z faszyzmem na jednym końcu i komunizmem na drugim końcu, sugerowali, że kapitalizm monopolistyczny jest złotym środkiem, w centrum na fikcyjnej płaszczyźnie Arystotelesa.
Antyautorytaryzm szkoły frankfurckiej nie różni się od antyradykalizmu Seymoura Martina Lipseta, który stawia amerykański imperializm w «demokratycznym» centrum między radykalną prawicą, a radykalną lewicą. Oba schematy przewrotnie zaciemniają fakt, że burżuazja monopolistyczna używa faszyzmu jako swojej broni gdy liberalizm i socjaldemokratyzm okazują się nieskuteczne w przeciwstawianiu się i tłumienia sił lewicy i socjalizmu.
Pod presją neoliberalnej globalizacji jej czołowi przedstawiciele mają tendencję do wyolbrzymiania swojego subiektywizmu i unoszenia się na odwrocie od socjaldemokracji i liberalizmu. Adorno i Horkheimer odwołali cel przemiany społeczeństwa. Habermas przedstawił zmianę paradygmatu intersubiektywności językowej do uczynienia «bezprzedmiotowymi» dylematów idealistycznej filozofii subiektywistycznej.
Wydaje się, że utracili misję w krytykowaniu marksizmu, ponieważ nowoczesny rewizjonizm był dość skuteczny w rewidowaniu i zaśmiecaniu marksizmu oraz w podkopywaniu i niszczeniu socjalizmu w Związku Radzieckim i Chinach. Ale poczekaj chwilę, tak jak w XX wieku, kryzysy gospodarcze i finansowe stają się coraz częstsze i gorsze, a także nasilają sprzeczności między imperializmami, co tworzy warunki do odrodzenia się walki proletariackiej i światowej rewolucji proletariackiej.