![](https://i0.wp.com/instytut-marksa.org/wp-content/uploads/2022/03/Discoveries-6-scaled-1.jpg?resize=640%2C427&ssl=1)
Zagadnienie inteligencji, ze względu na jej sytuację klasową jest dość skomplikowane, a jej znaczenie w społeczeństwie klasowym jest tematem mało poruszanym w łonie polskojęzycznych organizacji, portali i grup określających się jako marksistowskie. Jest to tym bardziej interesujące, z uwagi na to, że w świetle rozwijających się wciąż w Polsce związków zawodowych – i ogólnie ruchu pracowniczego (coraz bardziej zorganizowanego, świadomego klasowo i bojowego!) – jak na razie to właśnie głównie inteligencja zainteresowana jest partycypowaniem w wielu drobnych i niewielkich pod względem liczebności grupach deklarujących się jako marksistowskie.
Poniższa praca stanowi próbę odpowiedzi na poniższe pytania z perspektywy ruchu marksistowsko–leninowskiego za pośrednictwem prac Karola Marksa, Fryderyka Engelsa, Włodzimierza Lenina, Antonio Gramsciego i Mao Zedonga:
- Czym właściwie jest inteligencja, jaka jest jej rola w społeczeństwie kapitalistycznym, jak przedstawia się jej sytuacja klasowa?
- Jakie ma ona znaczenie dla dyktatury proletariatu, dla partii proletariackiej i dla socjalizmu?
- Jakie jest obecne położenie warstw inteligencji, jaka jest możliwa prognoza ich położenia w przyszłości?
Marksizm–leninizm a kwestia inteligencji jako warstwy społecznej
Karol Marks i Fryderyk Engels
Rozpocznijmy od Marksa i Engelsa i ich dzieła pod tytułem «Ideologia Niemiecka», gdyż to tam po raz pierwszy określili oni miejsce warstw inteligencji względem klas społeczeństwa kapitalistycznego.
Panującymi ideami każdej epoki są idee klasy panującej, tj. klasa, która włada społeczeństwem pod względem materialnym, włada nim również w sensie intelektualnym. Klasa, która posiada środki produkcji materialnej, posiada również kontrolę nad środkami produkcji umysłowej, a więc generalnie rzecz ujmując, podlegają im idee tych, którzy nie sprawują kontroli nad środkami produkcji umysłowej. Idee panujące są niczym więcej niż tylko ekspresją ideologiczną dominujących stosunków materialnych, dominującymi stosunkami materialnymi pojmowanymi jako idee; stąd relacje które czynią jedną z klas panującą, a więc, ideę jej dominacji. Jednostki tworzące klasę rządzącą posiadają między innymi świadomość i dlatego myślą. O ile więc panują jako klasa i określają zasięg i zakres epoki, jest rzeczą oczywistą, że czynią to w całym jej zakresie, a więc między innymi rządzą także jako myśliciele, jako wytwórcy idei i regulują produkcję i dystrybucję idei ich epoki: w ten sposób ich idee są panującymi ideami epoki. Na przykład w epoce i kraju, w którym władza królewska, arystokracja i burżuazja walczą o panowanie – i w związku z tym panowanie jest wspólne – doktryna podziału władzy okazuje się dominującą ideą i jest wyrażana jako «wieczne prawo».
Podział pracy, który już powyżej widzieliśmy jako jedną z głównych sił dotychczasowej historii, przejawia się także w klasie panującej jako podział pracy umysłowej i materialnej, tak że w tej klasie jedna jej część występuje jako myśliciele klasy (jej aktywni, konceptualni ideolodzy, którzy uczynili swym głównym źródłem utrzymania doskonalenie iluzji członków klasy o sobie samych), podczas gdy stosunek innych członków klasy do tych idei i iluzji jest bardziej pasywny i otwarty, ponieważ są oni w rzeczywistości aktywnymi członkami tej klasy i mają mniej czasu na wymyślanie złudzeń i pomysłów na swój temat. W ramach tej klasy rozszczepienie to może nawet przerodzić się w pewną opozycję i wrogość między ww. dwiema częściami, która jednak w przypadku poważnego konfliktu, w którym zagrożona jest dana klasa jako całość, automatycznie znika, w tym przypadku również znikają pozory, że panujące idee nie były ideami klasy panującej i miały moc różną od władzy tej klasy. Istnienie idei rewolucyjnych w określonym okresie zakłada istnienie klasy rewolucyjnej; o przesłankach dla tych ostatnich wystarczająco zostało już powiedziane powyżej.1
W ww. dziele dowiadujemy się, jaka jest podstawowa definicja inteligencji w myśli marksistowskiej – jest to warstwa, obecna w każdej klasie społecznej, odpowiedzialną za produkcję idei.
W dziele Marksa i Engelsa poruszona została przede wszystkim kwestia inteligencji klasy panującej. Kontrolująca społeczeństwo klasa panująca, jako że sprawuje władzę nad życiem materialnym społeczeństwa, posiada również na swój użytek szereg instytucji i funkcjonariuszy odpowiedzialnych za produkcję idei – rozpowszechnianie, obronę i promocję ideologii – legitymizujących, uświęcających i usprawiedliwiających jej panowanie. Ideologia ta jest ekspresją istniejących stosunków ekonomicznych, które warunkują dany ustrój, jest wyrazem idei dominacji jednej klasy nad innymi.
Inteligencja klasy panującej ma za zadanie na polu nadbudowy przekonać resztę społeczeństwa, że rządy danej klasy panującej w konkretnym ustroju są jedynymi słusznymi i najlepszymi z możliwych. W ten sposób trwa panowanie idei klasy panującej, w taki sposób rozpowszechniana jest idea dominacji danej klasy. Perswazja kierowana wobec innych klas ma formę zarówno ogólnego kierunku ideologicznemu nadawanego społeczeństwu, jak i systemu prawnego (karnego) stanowiącego narzędzie przymusu i postrachu wobec dysydentów – konieczne uzupełnienie tej perswazji.
Inteligentcza2 klasy panującej są niejako jej namiestniczami, pełniącymi funkcję nadzoru społeczeństwa i władzy politycznej. Dzieję się to poprzez:
- Zgodę mas ludowych na kierunek ideologiczny narzucany społeczeństwu przez klasę rządzącą. Zgoda ta jest uwarunkowana zakorzenioną historycznie pozycją klasy panującej, wynikającym z tego «prestiżem» i «zaufaniem», jaki ma dana klasa ze względu na swoje rządy w sferze materialnej (produkcyjnej),
- Funkcjonowanie aparatu przymusu państwowego, który prawnie wymusza dyscyplinę na reszcie klas społecznych – a raczej ich warstwach, które ani w sposób aktywny ani bierny, nie wyrażają wyżej omówionej zgody. Aparat ten, głównie w postaci prawa, jest obliczony na momenty kryzysu, gdy owa zgoda znika.
Najłatwiej zrozumieć cały wcześniejszy ustęp z Marksa i Engelsa na przykładzie panującego systemu kapitalistycznego.
Burżuazja posiadająca środki produkcji sprawuje faktyczną władzę w społeczeństwie kapitalistycznym, służącym jej klasowym interesom. Ze względu na posiadaną kontrolę w sensie materialnym, ma ona środki (kapitał) by zarządzać i nadawać kierunek społeczeństwu poprzez aparat ideologiczny (system edukacji i dominację na polu dyskursu naukowego, media), administracyjny (system prawny, instytucje publiczne regulujące funkcjonowanie państwa) oraz środki przymusu (policja, wojsko, system karny, sądownictwo). Tak jak pisali Marks i Engels, wśród danej klasy – również panującej, klasy kapitaliszczy – można wyróżnić:
- myślicielcza – odpowiedzialne za «produkcję idei», w przypadku klasy panującej usprawiedliwiające panowanie burżuazji. Są nimi obecnie z jednej strony ideoloża neoliberalne, promujące ekonomię wolnorynkową (jako defensywne, zachowawcze skrzydło burżuazji) oraz ideoloża skupione w środowiskach skrajnie prawicowych z drugiej – ideoloża faszystowskie, nacjonalistyczne, konserwatywne (jako ofensywne, reakcyjne skrzydło burżuazji). Kapitaliszcza potrzebują obydwu ww. skrzydeł, aby utrzymywać aparat ideologiczny kapitalizmu i chętnie korzystają z jednego bądź drugiego, w zależności od stopnia zaostrzenia walki klasowej – wysuwając do «wierzchniej», oficjalnie państwowej władzy swoje stronnictwo pierwszego bądź drugiego rodzaju.
- aktywne człończa klasy – reszta, odpowiedzialna za działalność charakteryzującą daną klasę, w przypadku klasy panującej akumulację kapitału, kontrolę środków produkcji, sprawowanie funkcji zarządcza systemu kapitalistycznego. Najlepszym przykładem takich jednostek obecnie są prezeszcza, dyrektorza, os. przewodniczące korporacji, milionerza, etc. Oczywiście niektóre z nich podejmują również tymczasowo funkcję myślicielczy (dobrym przykładem mógłby być chociażby Donald Trump, który okazjonalnie pisze książki na temat biznesu) jednak nie jest to ich główna działalność.
Włodzimierz Lenin
[…] organizacja rewolucjonistów powinna obejmować przede wszystkim i głównie ludzi, których zawód polega na działalności rewolucyjnej (dlatego właśnie mówię o organizacji rewolucjonistów mając na myśli rewolucjonistów–socjaldemokratów). W obliczu tej wspólnej cechy członków takiej organizacji powinna zupełnie zatrzeć się wszelka różnica pomiędzy robotnikami a inteligentami, nie mówiąc już o różnicach pomiędzy poszczególnymi zawodami jednych i drugich. Organizacja ta koniecznie musi być niezbyt szeroka i możliwie najbardziej konspiracyjna.3
Socjaldemokracja, idąc za Kautskym, postrzegała stosunki między robotniczami i inteligentczami w ruchu socjalistycznym w sposób czysto mechaniczny — inteligentcza, wywodzące się często z drobnomieszczaństwa, zapewniały teorię i przywództwo polityczne masom robotniczym. Lenin występował przeciwko temu – w «Co robić?» oświadcza, że w partii rewolucyjnej «powinna zupełnie zatrzeć się wszelka różnica pomiędzy robotnikami a inteligentami».
Stosunek Lenina do problemu warstwy inteligencji jest ściśle związany z wypracowaną przez niego koncepcją partii awangardowej. Kiedy pisze on o potrzebie dostarczenia świadomości politycznej klasie robotniczej z zewnątrz, przewidzianym przez niego podmiotem nie są zewnętrzne wobec klasy robotniczej warstwy inteligencji (np. drobnomieszczańskiej), ale sama partia rewolucyjna, w której uczestniczyłyby zarówno robotnicza, jak i zawodowe inteligentcza burżuazyjnego pochodzenia – połączone w jedną spójną całość.
Powiedzieliśmy, że robotnicy nie mogli nawet posiadać świadomości socjaldemokratycznej. Mogła ona być przyniesiona tylko z zewnątrz. Historia wszystkich krajów świadczy, że wyłącznie o własnych siłach klasa robotnicza jest w stanie wypracować tylko świadomość syndykalistyczną, tj. przeświadczenie o konieczności zrzeszania się w związki, prowadzenia walki przeciwko przedsiębiorcom, domagania się od rządu, aby wydał te czy inne niezbędne dla robotników ustawy itp. Natomiast nauka socjalizmu wyrosła z tych teorii filozoficznych, historycznych, ekonomicznych, które zostały wypracowane przez wykształconych przedstawicieli klas posiadających, przez inteligencję. Pod względem swej sytuacji społecznej twórcy współczesnego socjalizmu naukowego, Marks i Engels, sami również należeli do inteligencji burżuazyjnej. Ściśle tak samo i w Rosji teoretyczna nauka socjaldemokracji powstała zupełnie niezależnie od żywiołowego wzrostu ruchu robotniczego, powstała jako naturalny i nieunikniony rezultat rozwoju myśli wśród inteligencji rewolucyjno–socjalistycznej.4
Robotnicza potrzebują partii robotniczej, w której oprócz nich (w przeważającej większości) powinna się znaleźć również postępowa inteligencja – inteligencja rewolucyjno–socjalistyczna. Formy organizacji ruchu robotniczego, rdzenne dla samych robotniczy – a więc przede wszystkim organizacja w związki zawodowe, komitety zakładowe itd. – nie wystarczą by osiągnąć długofalowe cele, by zmienić system kapitalistyczny (a to może się odbyć ostatecznie wyłącznie przez jego obalenie).
Związki zawodowe są pożyteczne, ze względu na to, że stanowią dobrze znaną robotniczom i skuteczną w ramach kapitalizmu formę organizacji – która stanowi dla klasy robotniczej szkołę tej właśnie organizacji i zalążek przyszłego systemu samorządności pracowniczej. Dlatego, co Lenin sam podkreślał, marksiszcza muszą w nich działać, mimo że ZZ są z definicji apolityczne (jako że stanowią oś organizacji wszystkich pracowniczy danego zakładu, a nie osób o stricte konkretnych poglądach politycznych) a czasem wręcz reakcyjne. Z drugiej strony jednak, są formą ograniczoną przez kapitalizm do platformy walki o konkretne ustawy o trochę lepsze życie w samym kapitalizmie, o trochę wyższe pensje w samym kapitalizmie – walki o prawa i zarobki, które kapitalista będzie próbował zabrać robotniczom z powrotem usprawiedliwiając to inflacją, kryzysami, korzystając z napiętej sytuacji politycznej itp.
Klasa robotnicza, która chce długotrwale polepszać swój byt, potrzebuje partii robotniczej, w której wespół z postępową inteligencją, krystalizować będzie program walki klasowej z burżuazją, walki z samym kapitalizmem – program, którego celem jest rewolucja socjalistyczna.
[…] chcemy wiedzieć wszystko, co wiedzą i inni, chcemy szczegółowo zapoznać się. z wszystkimi stronami życia politycznego i czynnie uczestniczyć w najrozmaitszych wydarzeniach politycznych. Do tego potrzeba, aby inteligenci mniej powtarzali to, co i sami wiemy, a dali nam więcej tego, czego my jeszcze nie wiemy, czego my sami z naszego fabrycznego i «ekonomicznego» doświadczenia nawet nauczyć się nigdy nie możemy, a mianowicie: wiedzy politycznej. Tę wiedzę możecie posiąść wy, inteligenci i wy obowiązani jesteście dostarczać nam jej sto i tysiąc razy więcej, aniżeli czyniliście to dotychczas, a przy tym powinniście dostarczać nam jej nie tylko w postaci rozumowań, broszur i artykułów (które często bywają — darujcie szczerość! — nudnawe), lecz bezwarunkowo w postaci żywego demaskowania tego, co właśnie w danej chwili czyni nasz rząd i nasze klasy panujące we wszystkich dziedzinach życia.5
Oczywiście, inteligencja znajdująca się w partii robotniczej (zwłaszcza ta pochodząca spoza warstwy robotniczej – drobnomieszczańska) musi być obserwowana, nie może przeważać ilościowo nad robotniczami. Grozi to zatraceniem przez partię robotniczego charakteru, a co za tym idzie – grozi to jej degeneracją i przejęciem jej przez drobnomieszczan. Pewna ilość inteligentczy jest jednak potrzebna, jako że – tak jak w każdej klasie – są one odpowiedzialne za produkcję idei. W przypadku partii robotniczej ideologii wyrażającej dążenia proletariatu do wyzwolenia, marksizmu–leninizmu.
Partia robotnicza, oprócz funkcji organizacji politycznej proletariatu, stanowi również ośrodek myśli politycznej klasy robotniczej. inteligencja skupiona w partii jest odpowiedzialna za to, aby dostarczać robotniczom informacji na temat wydarzeń bieżących – i co ważniejsze, marksistowskiej analizy tych informacji.
[…] najpierwszym, najbardziej palącym naszym obowiązkiem jest niesienie pomocy w wyrobieniu się robotników rewolucjonistów, stojących pod względem działalności partyjnej na takim samym poziomie co inteligenci–rewolucjoniści (podkreślamy słowa: pod względem działalności partyjnej, pod innymi bowiem względami osiągnięcie takiego samego poziomu przez robotników, choć niezbędne, nie jest jednak tak łatwe i nie tak palące). Dlatego główną uwagę należy zwrócić na to, aby podnosić robotników do poziomu rewolucjonistów, bynajmniej zaś nie na to, by opuszczać się samemu koniecznie do poziomu «masy robotniczej»
[…]
Aby całkowicie przygotować się do swej działalności, robotnik rewolucjonista również musi stawać się rewolucjonistą zawodowym. Dlatego też nie ma słuszności […] gdy mówi, że ponieważ robotnik zatrudniony jest w fabryce po 11 godzin, pozostałe funkcje rewolucyjne (poza agitacją) «z konieczności spadają głównym ciężarem na nader nieznaczne siły inteligenckie». Wcale nie «z konieczności» dzieje się tak, ale wskutek naszego zacofania, dlatego że nie uświadamiamy sobie naszego obowiązku pomagania każdemu wyróżniającemu się swymi zdolnościami robotnikowi przeobrazić się w zawodowego agitatora, organizatora, propagandystę, kolportera itp., itp.6
Co więcej, partia proletariacka – zwłaszcza skupiona w niej inteligencja – jest odpowiedzialna za polityczne kształcenie proletariatu, podniesienie jego poziomu politycznego. Zadaniem do wykonania jest docelowo, w myśl leninowskiej koncepcji partii awangardowej, partii «zawodowych rewolucjonistów», podnosić poziom możliwie jak największej ilości robotniczy do poziomu rewolucjoniszczy – tak, by każde robotnicze, dla którego jest to możliwe, przeobraziło się w «organizatora, propagandystę, kolportera, agitatora» w swoim miejscu pracy, w swoim związku zawodowym.
Jak widzimy, najważniejsza działalność jaką powinna wykonywać inteligencja skupiona w ruchu marksistowskim, to podnoszenie poziomu politycznego robotniczy – a nie «przywództwo», nie «wodzostwo», nie «gwiazdorstwo». inteligentcze, którego wizja działalności jako marksiszcza opiera się na «oświecaniu ciemnoty», nie rozumie swojego zadania jako marksiszcza.
Z drugiej strony, niedopuszczalnym jest zaniedbanie i nieświadomość tego zadania. Partia robotnicza nie może wlec się w ogonie klasy robotniczej, nie może traktować jej jako «świętej krowy» – nie może trzymać się poziomu świadomości politycznej jej najbardziej zacofanych warstw. Zamiast pracować u podstaw i edukować, część inteligencji skupiona w ruchach marksistowskich podąża za śmiechu wartą argumentacją, którą można streścić w zdaniu: «Skoro istnieje wsteczna, reakcyjna część klasy robotniczej, która ma poglądy rasistowskie, nacjonalistyczne, homofobiczne, seksistowskie, antyfeministyczne – partia pracowników również musi głosić takie poglądy by być propracownicza».
Gdy będziemy mieli oddziały specjalnie przygotowanych robotników–rewolucjonistów, którzy przeszli długą szkołę (przy tym, rozumie się, rewolucjonistów «wszystkich rodzajów broni») — wówczas z tymi oddziałami nie da sobie rady żadna policja polityczna na świecie, bo te oddziały ludzi, bezgranicznie oddanych rewolucji, będą się cieszyły również bezgranicznym zaufaniem najszerszych mas robotniczych. I jest to wprost nasza wina, że zbyt mało «popychamy» robotników na tę wspólną dla nich i «inteligentów» drogę zawodowo–rewolucyjnego wyszkolenia, zbyt często ciągniemy ich wstecz naszym głupim gadaniem o tym, co jest «dostępne» dla mas robotniczych, «robotników–średniaków» itp.
[…] masy nigdy nie nauczą się prowadzenia walki politycznej, dopóki nie dopomożemy wychowaniu kierowników tej walki zarówno spośród inteligentnych robotników, jak i spośród inteligentów; wychować się zaś mogą tacy kierownicy wyłącznie na systematycznej, bieżącej ocenie wszystkich stron naszego życia politycznego, wszystkich prób protestu i walki różnych klas i z różnych powodów. Dlatego mówić o «wychowaniu organizacji politycznych» i jednocześnie przeciwstawiać «papierową sprawę» pisma politycznego — «żywej politycznej pracy w terenie» jest rzeczą po prostu śmieszną! 7
Najważniejszym zadaniem, jakie ma do wykonania inteligencja w ruchu marksistowskim, to do tego stopnia podnieść poziom polityczny robotniczy, by uczynić zbędnymi jakichkolwiek «specjalnych przywódców» z inteligencji – a więc by uczynić zbędną samą siebie – zacierając w ten sposób wszelką różnicę pomiędzy robotniczami a inteligentczami w myśl leninowskiej koncepcji partii awangardowej.
W ten sposób zacieśnia się więź między «robotniczami» i «inteligentczami», w ten sposób bierzemy w cudzysłów te słowa, gdyż celem strategii partii awangardowej, wypracowanej przez Lenina, jest zniwelowanie tych pojęć w ramach partii – zniwelowanie różnic dzielących «inteligentcza» i «nieinteligentcza». Celem jest doskonalenie istniejącej inteligencji proletariackiej – inteligentnych robotniczy – i poszerzanie jej szeregów rewolucyjnych robotniczy.
Rewolucyjne robotnicza, są najbardziej godnymi zaufania, najpewniejszymi klasowo, najlepszymi kandydatczami na kierownicza walki politycznej szerokich mas robotniczych – jako kierownicza pochodzące i wyłonione bezpośrednio z tych mas.
Antonio Gramsci
Przejdźmy w następnej kolejności do poglądów Gramsciego na zagadnienie warstw inteligencji w stosunku do społeczeństw klasowych. Antonio Gramsci, ze wszystkich myślicieli marksistowskich, najbardziej szczegółowo zajął się kwestią inteligencji w swojej pracy «Inteligenci», będącej częścią słynnych «Zeszytów Więziennych».
Wszyscy ludzie są inteligentami […], ale nie wszyscy ludzie pełnią w społeczeństwie funkcję inteligencji.
Rozróżniając inteligentów i nieinteligentów, mamy na myśli w rzeczywistości jedynie bezpośrednią społeczną funkcję zawodowej kategorii inteligentów, to znaczy mamy na myśli kierunek, w jakim ważona jest ich konkretna działalność zawodowa, czy to intelektualna, czy w kierunku wysiłku mięśniowo–nerwowego. Oznacza to, że choć można mówić o inteligentach, nie można mówić o nieinteligentach, bo nieinteligenci nie istnieją. Ale nawet związek między wysiłkiem intelektualno–mózgowym, a wysiłkiem mięśniowo–nerwowym nie zawsze jest taki sam, tak że istnieją różne stopnie specyficznej aktywności intelektualnej. Nie ma ludzkiej działalności, z której można by wykluczyć każdą formę intelektualnego uczestnictwa: homo faber [człowiek zręczny – przyp. Tow. Dawid] nie można oddzielić od homo sapiens [człowiek myślący – przyp. Tow. Dawid]. Każdy człowiek wreszcie poza swoją działalnością zawodową prowadzi jakąś formę aktywności intelektualnej, to znaczy jest «filozofem», artystą, znawcą sztuki, uczestniczy w określonej koncepcji świata, ma świadomą linię postępowania moralnego, a zatem przyczynia się do podtrzymania koncepcji świata lub do jego modyfikacji, to znaczy do stworzenia nowych sposobów myślenia.8
W ślad za Marksem i Engelsem opowiadał się za demokratyczną koncepcją aktywności intelektualnej. Wskazuje on, że wszyscy ludzie mają potencjał by być inteligentczami – w znaczeniu zdolności do używania intelektu, wykonywania działalności artystycznej, możliwości poszerzania swojego horyzontu kulturalnego. Tym, co czyni z człowieka inteligenckiego w społeczeństwie klasowym jest pełniona przez niego funkcja inteligencji danej klasy.
- Każda grupa9 społeczna, powstająca na pierwotnym terenie istotnej funkcji w świecie produkcji ekonomicznej, tworzy ze sobą organicznie jedną lub więcej warstw inteligentów, które nadają jej jednorodność i świadomość własnej funkcji, nie tylko w sferze gospodarczej, ale także społecznej i politycznej. Kapitalistyczny przedsiębiorca tworzy obok siebie technika przemysłowego, specjalistę od ekonomii politycznej, organizatorów nowej kultury, nowego systemu prawnego itd. […] Można zauważyć, że «organiczni» inteligenci, których każda nowa klasa tworzy u swego boku i rozwija w toku swego rozwoju, w większości uosabia «specjalizację» cząstkowych aspektów prymitywnej działalności nowego typu społecznego, którą wyraża nowa klasa.
- Jednak każda «istotna» grupa społeczna, która wyłania się do historii z poprzedniej struktury ekonomicznej i jako wyraz rozwoju tej struktury, znalazła już (przynajmniej w całej historii do chwili obecnej) kategorie inteligentów istniejących i które rzeczywiście wydawały się reprezentować ciągłość historyczną nieprzerwaną nawet przez najbardziej skomplikowane i radykalne zmiany form politycznych i społecznych. […] Najbardziej typową z tych kategorii inteligentów są duchowni, którzy przez długi czas (przez całą fazę historii, która po części charakteryzuje się tym właśnie monopolem) posiadali monopol na szereg ważnych usług: ideologię religijną, czyli filozofię i naukę epoki wraz ze szkołami, oświatą, moralnością, sprawiedliwością, dobroczynnością, dobrymi uczynkami itd. Kategorię duchownych można uznać za kategorię inteligentów organicznie związanych z arystokracją ziemską. Miała równy status prawny z arystokracją, z którą dzieliła korzystanie z feudalnej własności ziemi i korzystanie z przywilejów państwowych związanych z własnością. Ale monopol duchownych na polu nadbudowy nie był sprawowany bez walki i bez ograniczeń i stąd narodziły się, w różnych formach (do przeanalizowania i zbadania konkretnie), inne kategorie, uprzywilejowane, które miały umożliwiony rozwój przez rosnącą siłę centralnej władzy monarchy, aż do absolutyzmu. W ten sposób znajdujemy formację «noblesse de robe» z własnymi przywilejami, warstwy administratorów itd., uczonych i naukowców, teoretyków, filozofów niekościelnych itd.10
Dalej, potwierdza on, że inteligencja jest warstwą charakterystyczną dla różnych klas. Przyjrzyjmy się wyróżnionym przez niego głównym kategoriom warstw inteligencji.
- «Tradycyjne» profesjonalne inteligentcza – literatcza, naukowcza itd., których pozycja w społeczeństwie klasowym jest poniekąd międzyklasowa – gdyż wywodzi się z przeszłych i obecnych stosunków klasowych i ukrywa przywiązanie do różnych historycznych formacji klasowych, przy czym jest ona definiowana przez konkretny zawód. Historyczna definicja inteligentczy tradycyjnych kładzie nacisk na to, w jaki sposób inteligencja związana z dawnym, nieaktualnym sposobem produkcji jest asymilowana przez inteligencję związaną z nową klasą rządzącą i nowym sposobem produkcji. Gramsci definiował tradycyjne inteligentcza również jako te osoby, które w ramach kapitalistycznego sposobu produkcji pozostają niezwiązane bezpośrednio z ekonomicznymi i politycznymi potrzebami klasy rządzącej, mimo że są asymilowane przez nią i związaną z nią warstwą inteligencji. Dobrym przykładem takich inteligentczy jest chociażby kler, który pomimo wspierania interesów burżuazji poprzez nieustanną pracę w utrzymywaniu nadbudowy kapitalistycznej, wywodzi się z przeszłych ustrojów społecznych, gdzie pełnił funkcje wiodące (w średniowieczu kapłani mieli praktycznie «monopol» na wyższe wykształcenie). Innym dobrym przykładem mogłaby być inteligencja wykreowana w systemie kapitalistycznym, ale istniejąca już w realiach socjalizmu – w ten sposób warstwy te musiałyby być asymilowane w nowym sposobie produkcji.
- «organiczne» inteligentcza – element określonej klasy społecznej odpowiedzialny za produkcję ideologii i organizację w służbie jej interesów. Organiczne inteligentcza wyróżnia nie tyle zawód, którym może być każda praca charakterystyczna dla danej klasy, której warstwę stanowią, co wyżej wspomniana funkcja związana z perswazją publiczną i polityką. Jak wspomniałem wcześniej, przy okazji omawiania poglądów Marksa i Engelsa, organiczne inteligentcza są elementem mający przekonać resztę klas do poddania się władaniu klasy, jaką reprezentują. Wśród całej podkategorii organicznych inteligentczy wyróżnić możemy kolejne części:
- «organiczne» inteligentcza w służbie klasy panującej, czyli obecnie te osoby służące klasie kapitalistycznej, których głównym zadaniem jest kształtowanie ogólnospołecznej narracji politycznej, moralnej i kulturalnej, zgodnej z interesami burżuazji
- «organiczne» inteligentcza sprzeciwiające się klasie panującej, czyli obecnie te osoby, które kwestionują dominującą narrację i trendy polityczne, sprzyjające kapitalizmowi. Są «organicznie» związane z klasami i grupami niebędącymi klasą panującą. Z kolei tę część można wtórnie podzielić na:
- «organiczne» inteligentcza sprzeciwiające się klasie panującej pochodzące z drobnej burżuazji, czyli te osoby które wywodzą się z drobnomieszczaństwa, ale zakwestionowały panowanie burżuazji na płaszczyźnie ideologicznej i politycznej (chociażby Marksa, czy Engelsa można by było w ich epoce zaliczyć do tej grupy). W pracy partyjnej są elementem, z którym trzeba współpracować, ale jednocześnie poddawać nadzorowi – z uwagi na to, że klasowo często stanowią element chwiejny, w odpowiednich warunkach łatwo lgnący ku rewizjonizmowi i oportunizmowi.
- «organiczne» inteligentcza sprzeciwiające się klasie panującej pochodzące z klasy robotniczej, czyli tzw. czerwona inteligencja, rozwijana w partii z klasy robotniczej, robotnicza rewolucjoniszcza, robotnicza inteligentne, inteligencja robotnicza (jak nazywał ich Lenin). Najpewniejszy klasowo element, który ma jednak o wiele trudniejsze warunki do rozwoju/kształcenia z uwagi na specyfikę burżuazyjnych instytucji oraz konieczność sprzedawania swojej siły roboczej.
- Inteligentcze technologiczne – obecnie najbardziej liczebna warstwa współczesnej inteligencji, działająca stricte na polu technologicznym, związana z wąsko wyspecjalizowaną i co ważniejsze – zinstrumentalizowaną – formą wiedzy. W naszych warunkach to ekspert, zwłaszcza na polu nauki, przemysłu – inżynierze, kierownicze budowy, technoloże, informatycze, wysoko wykształcone technoloże maszyny przemysłowej, elektrotechnicze itp. Zarządzają stricte wyszczególnionym procesem, nie zajmując się działalnością ideologiczną, perswazyjną na polu nadbudowy. Oczywiście, inteligentcze tego typu może ewoluować w kierunku inteligentcza organicznego, jeżeli zacznie poprzez swoją działalność technologiczną wpływać na nadbudowę, ideologię itp.
Gramsci rozwija leninowską koncepcję partii awangardowej – odnosząc ją do problemów klasy robotniczej jako całości. Klasa robotnicza, podobnie jak burżuazja przed nią, jest zdolna do rozwijania w swoich szeregach własnych organicznych inteligentczy, a rolą partii politycznej, czy to masowej, czy awangardowej, jest kanalizowanie działalności tych organicznych inteligentczy i zapewnianie łącza między klasą, a niektórymi odłamami tradycyjnej inteligencji. Organiczne inteligentcza klasy robotniczej określa z jednej strony ich rola w produkcji i organizacji pracy, z drugiej zaś ich rola polityczna, skoncentrowana w partii. To dzięki temu przyjęciu świadomej odpowiedzialności, wspomaganej przez wchłanianie idei i personelu z bardziej zaawansowanych burżuazyjnych warstw intelektualnych, proletariat może uciec od defensywnego korporacjonizmu, ekonomizmu czy syndykalizmu i przejąć inicjatywę w walce klas – idąc w kierunku dyktatury proletariatu.
Strategia partii robotniczej w stosunku do warstw inteligencji
Jako, że w marksizmie–leninizmie niemożliwym jest rozdział teorii od praktyki, zagadnienie strategii partii robotniczej w stosunku do warstw inteligencji zostało już po części omówione przy okazji przytaczania poglądów Lenina na temat inteligentczy. W poniższej części pracy zajmiemy się konkretnie tą kwestią, elementy strategii partii proletariackiej zostaną przedstawione z pomocą prac Lenina i Mao Zedonga.
Włodzimierz Lenin
Siły intelektualne robotników i chłopów rosną i umacniają się w walce o obalenie burżuazji i jej wspólników, klas wykształconych, lokajów kapitału, którzy uważają się za mózgi narodu. W rzeczywistości nie są jego mózgiem, ale gównem.
Płacimy ponadprzeciętne pensje tym «siłom intelektualnym», które chcą uczyć lud (zamiast podlizywać się kapitałowi). To jest fakt. Cenimy je. To jest fakt. Dziesiątki tysięcy oficerów służą w Armii Czerwonej i wygrywają pomimo wysiłków setek zdrajców. To jest fakt.12
Historia zmiotła frazesy, rozwiała złudzenia i obnażyła klasowy charakter [tych] grup. Zarówno narodnicy, jak i likwidatorzy to grupy drobnomieszczańskich inteligentów, których marksistowscy robotnicy usunęli z ruchu i którzy próbują ponownie wkraść się pod fałszywym pretekstem.13
W dziełach Włodzimierza Lenina można znaleźć pierwsze w historii ruchu robotniczego praktyczne wskazania na temat budowania partii proletariackiej. Doświadczenia rosyjskich marksiszczy, których wielkim finałem była Rewolucja Październikowa, dostarczają nam również pierwszych wskazówek w kwestii strategii partii robotniczej i państwa socjalistycznego wobec warstw inteligencji:
- Priorytetowym zadaniem inteligencji w budowie dyktatury proletariatu jest przede wszystkim to, by uczynić zbędnymi «specjalnych» przywódców z inteligencji – o czym pisałem już wcześniej,
- Partia robotnicza w budowie państwa socjalistycznego musi wykorzystać postępowe warstwy inteligencji, które dostaje w spadku po kapitalizmie, aby docelowo wykształcić szerokie warstwy «czerwonej» inteligencji pochodzące z warstw robotniczej i chłopskiej. Nie tylko musi polegać na istniejących siłach inteligencji pracującej, ale również wciągać do współpracy postępowe warstwy inteligencji drobnomieszczańskiej.
- Wciąganie do współpracy, oraz do samej partii, inteligencji drobnomieszczańskiej powinno przebiegać z najwyższą ostrożnością, z uwagi na charakter klasy drobnomieszczańskiej – jako elementu niepewnego, rozdartego w swym interesie klasowym między burżuazją (która do ostatniej chwili będzie zaciekle walczyć przeciwko socjalizmowi), a robotniczami i średnim/biednym chłopstwem (dla którego socjalizm jest ustrojem odpowiadającym jego interesom klasowym). Część drobnomieszczańskiej inteligencji otwarcie opowie się po stronie burżuazji, aspirując do stania się częścią tej klasy, inna jej część opowie się po stronie dyktatury proletariatu w słowach i czynach. Będzie również część tej warstwy klasy drobnomieszczańskiej, która będzie prowadzić działalność sabotażową – tak jak ekipa likwidatorów m.in. Martow i Trocki).
Mao Zedong
Mao Zedong był konsekwentnym marksistą–leninistą, który w komunistycznej partii Chin promował leninowskie zasady budowy partii proletariackiej i korzystał z doświadczeń rewolucji rosyjskiej. Mimo diametralnie odmiennych warunków w jakich przyszło mu działać, umiejętnie stosował nauki wyniesione z praktyki bolszewickiej – czego efektem był sukces rewolucji chińskiej.
W obecnych warunkach naszego kraju to, co nazywamy sprzecznościami w łonie ludu, obejmuje sprzeczności w łonie klasy robotniczej, sprzeczności w łonie klasy chłopskiej, sprzeczności w łonie inteligencji, sprzeczności między klasą robotniczą a klasą chłopską, sprzeczności między robotnikami i chłopami z jednej strony a inteligencją z drugiej, sprzeczności między klasą robotniczą i innymi ludźmi pracy z jednej strony a burżuazją narodową z drugiej, sprzeczności w łonie burżuazji narodowej itd. Nasz rząd ludowy jest rządem, który rzeczywiście reprezentuje interesy ludu i służy ludowi, jednak między rządem a masami ludowymi istnieją również pewne sprzeczności. Obejmują one sprzeczności między interesami państwa, interesami kolektywnymi i interesami jednostki; między demokracją a centralizmem; między kierownikami a kierowanymi; między stylem biurokratycznym niektórych pracowników instytucji państwowych a masami. Sprzeczności tego rodzaju są też sprzecznościami w łonie ludu. Ogólnie mówiąc, u podłoża sprzeczności w łonie ludu leży podstawowa zgodność interesów ludu.14
Badanie sprzeczności charakteryzuje metodą dialektyczną, stanowiącą wraz z materializmem historycznym (w zasadzie będącym zastosowaniem materializmu dialektycznego do badania dziejów historii) podstawę marksizmu–leninizmu.
W łonie partii robotniczej istnieją sprzeczności między samymi robotniczami, sprzeczności w łonie inteligencji, sprzeczności między tymi dwiema grupami, sprzeczności między kolektywem a interesami poszczególnych jednostek oraz sprzeczność między komitetem kierowniczym a resztą partii. Sprzeczności te, jako sprzeczności w łonie klas wyzyskiwanych, mają jednak charakter nieantagonistyczny i mogą być rozwiązane metodami pokojowej współpracy – między robotniczami a inteligencją za pomocą kształcenia się robotniczy w łonie partii rewolucyjnej, a przez to – stawanie się «czerwonymi inteligentczami».
Więcej na temat sprzeczności znaleźć można w artykule tow. Enjolrasa: https://instytut-marksa.org/podstawy-maoizmu-czesc-7-czym-jest-prawo-sprzecznosci
Bogactwo społeczeństwa tworzą robotnicy, chłopi i inteligencja pracująca. Jeżeli wezmą oni swój los we własne ręce i, kierując się linią marksistowsko–leninowską, nie będą unikali problemów, lecz będą aktywnie je rozwiązywali, wszelkie trudności na świecie mogą być pokonane.15
Dopóki inteligencja nie włączy się organicznie do rewolucyjnej walki mas, dopóki nie będzie całkowicie zdecydowana służyć interesom mas i żyć jednym życiem z masami, dopóty często skłonna będzie do subiektywizmu i indywidualizmu, jej idee często będą bezpłodne, a w działaniach jej często będzie przejawiać się chwiejność. Aczkolwiek więc szerokie rzesze rewolucyjnej inteligencji Chin odgrywają rolę inicjatora i transmisji, jednak nie wszyscy z nich zdolni są aż do końca uczestniczyć w rewolucji. Część z nich w krytycznych momentach porzuca szeregi rewolucji, staje się bierna, a niewielka część z nich przeistacza się nawet we wrogów rewolucji. Te słabe strony inteligencji mogą być wykorzenione jedynie w procesie jej długotrwałego uczestniczenia w walce mas. 16
W toku działalności rewolucyjnej, koniecznym jest jak najściślejsze związanie pracy inteligencji i klasy robotniczej, by niwelować różnice między inteligencją a robotniczami. Efektem długotrwałej pracy pod kontrolą klasy robotniczej jest z jednej strony przekształcanie wszystkich zdolnych do tego robotniczy w zawodowe rewolucjoniszcza – czerwoną inteligencję, o czym pisałem wcześniej – a z drugiej strony wykorzenianie z warstw inteligencji, zwłaszcza drobnomieszczańskiej, poglądów drobnoburżuazyjnych – subiektywizmu, indywidualizmu, karierowiczostwa, idealizmu. Pomimo, że to właśnie inteligencja często znajduje się u zarania ruchów rewolucyjnych (np. Marks, Lenin), zwłaszcza inteligencja drobnomieszczańska znajduje się pod większym niż robotnicy wpływem ideologii burżuazyjnej, ze względu na swoją sytuację klasową – stąd bardzo często, jeżeli nie bierze czynnego udziału w walce w służbie interesu klas pracujących, pod ich kontrolą, może zdegenerować się w kierunku oportunizmu lub rewizjonizmu.
W ostatnim okresie została osłabiona praca ideowo–polityczna wśród inteligencji i uczącej się młodzieży, i pojawiły się pewne odchylenia. […] Wobec takiej sytuacji konieczne jest obecnie wzmocnienie pracy ideowo–politycznej. Zarówno inteligencja, jak i ucząca się młodzież powinny się starannie uczyć. Oprócz studiowania specjalności trzeba czynić postępy pod względem ideologicznym jak również i politycznym, w tym celu powinny studiować marksizm, bieżące wydarzenia i politykę. Kto nie posiada słusznego politycznego punktu widzenia, jest jak człowiek pozbawiony duszy […] Wszystkie resorty i organizacje muszą wziąć na siebie odpowiedzialność za pracę ideowo–polityczną. Sprawą tą powinny się zajmować partia komunistyczna, związek młodzieży, resorty rządowe, tym bardziej kierownicy i nauczyciele szkół.17
Partia robotnicza prowadzić powinna pracę w zakresie nadbudowy ideologicznej, by wykorzenić z mas ludowych – również spośród młodzieży, studentczy i inteligencji – odchylenia wynikające z pozostających w kulturze wpływów ideologii burżuazyjnej. Jednym z kluczowych zadań partii robotniczej – zwłaszcza skupionej w niej inteligencji – jest edukacja polityczna i analiza bieżących wydarzeń. W Chinach, dzięki krytyce i samokrytyce w pracy politycznej, studiowaniu marksizmu i praktyce dyktatury proletariatu, masy z sukcesem prowadziły Wielką Proletariacką Rewolucję Kulturalną – która stanowiła barierę ideologiczną przeciwko wpływom ideologii burżuazyjnej (a wraz z nią biurokratyzmem i restauracją kapitalizmu) oraz świadectwo niebywałego rozwoju świadomości socjalistycznej wśród mas ludowych.
Na zakończenie tej części pracy pozwolę sobie przytoczyć dłuższy ustęp z pracy Mao Zedonga «Więcej uwagi sprawie przyciągania inteligencji», jako że stanowi on dobre podsumowanie wszystkiego, co do tej pory omówiliśmy.
Bez udziału inteligencji zwycięstwo rewolucji jest niemożliwe.
[…]
Jednakże sporo jest pracowników zajmujących kierownicze stanowiska w oddziałach wojskowych, którzy jeszcze nie doceniają ważnego znaczenia inteligencji, jeszcze obawiają się inteligencji i, co gorsza, skłonni są nawet rugować ją. Wiele naszych uczelni jeszcze nie decyduje się na to, aby śmiało i masowo przyjmować młodzież akademicką. Wiele terenowych organizacji partyjnych jeszcze nie chce wciągać inteligencji do partii. Przyczyną tego rodzaju zjawisk jest niezrozumienie doniosłej roli, jaką odgrywa inteligencja w rewolucji, niezrozumienie różnicy między inteligencją krajów kolonialnych i półkolonialnych, a inteligencją krajów kapitalistycznych, niezrozumienie różnicy między inteligencją będącą na służbie obszarników i burżuazji, a inteligencją służącą klasie robotniczej i chłopstwu, niezrozumienie poważnego znaczenia tej okoliczności, że partie burżuazyjne zaciekle walczą z nami o inteligencję […] niezrozumienie tej korzystnej dla nas okoliczności, że nasza partia i armia już utworzyły własny mocny trzon i mogą już kierować inteligencją.
[…]
Organizacje partyjne we wszystkich rejonach działań wojennych i kierowane przez partię oddziały wojskowe powinny w szerokiej skali przyciągać inteligencję do naszej armii, do naszych uczelni, do udziału w pracy organów władzy.
[…]
Jednocześnie trzeba w trybie indywidualnym wciągać do partii tę część inteligencji, która już odpowiada warunkom przyjęcia do partii. Z tą zaś częścią inteligencji, która nie może lub nie zamierza wstąpić do partii, również należy utrzymywać dobre stosunki we wspólnej pracy i nadawać kierunek jej pracy.
[…]
Jest rzeczą oczywistą, że prowadząc politykę jak najszerszego przyciągania inteligencji trzeba zwrócić baczną uwagę na to, aby do naszych szeregów nie przeniknęli ludzie nasyłani przez wroga i partie burżuazyjne, jak również ludzie nielojalni; należy przy tym działać w sposób jak najbardziej stanowczy.
[…]
Wszystkim mniej więcej lojalnym przedstawicielom inteligencji, którzy mogą być dla nas w jakimkolwiek stopniu pożyteczni, trzeba powierzać odpowiednią pracę, w należyty sposób wychowywać ich, prowadzić za sobą i w toku długotrwałej walki stopniowo przezwyciężać ich słabe strony, aby przyswajali sobie ducha rewolucyjnego i zbliżali się do mas, aby zaprzyjaźnili się ze starymi członkami partii i starymi kadrami kierowniczymi, aby zaprzyjaźnili się z członkami partii ze środowiska robotniczego i chłopskiego.
[…]
trzeba w należyty sposób pobudzać pracowników zajmujących stanowiska kierownicze, a pochodzących ze środowiska robotniczego i chłopskiego, do wytrwałej nauki i podnoszenia własnego poziomu kulturalnego; chodzi o to, by jednocześnie ze zbliżeniem się inteligencji do mas robotniczo–chłopskich pracownicy zajmujący stanowiska kierownicze, a pochodzący ze środowiska robotniczego i chłopskiego, sami stopniowo przekształcali się w inteligentów.
[…]
Wszyscy członkowie partii powinni uświadomić sobie, że słuszna polityka w stosunku do inteligencji jest jednym z ważnych warunków zwycięstwa rewolucji. Niewłaściwy stosunek do inteligencji, jaki istniał w wielu naszych terenowych organizacjach partyjnych i w wielu oddziałach wojskowych podczas rewolucji agrarnej, nie powinien mieć odtąd miejsca pod żadnym pozorem, zresztą sprawa utworzenia przez proletariat własnej inteligencji w żaden sposób nie da się pomyślnie zrealizować bez wykorzystania inteligencji już istniejącej w społeczeństwie.18
Inteligencja – diagnoza i prognoza
Kiedy ktoś spyta się nas, jak wyobrażamy sobie (w ramach społeczeństwa kapitalistycznego) «typowego inteligenta», «profesjonalnego poważnego myśliciela z prawdziwego zdarzenia», zazwyczaj do głowy przychodzi nam mężczyzna z klasy burżuazyjnej lub drobnoburżuazyjnej, najlepiej absolwent uczelni, określonej przez grupkę jemu podobnych jako «prestiżowa». Dlaczego tak jest?
Jak zwykle odpowiedzią są istniejące stosunki ekonomiczne. Ww. typowy myśliciel nie posiada jakiegoś specjalnego, wrodzonego intelektu, predestynującego go do roli inteligenta – do bycia kimś, o kim utarło się że jest lepszy od przeciętnego zjadaczcza chleba – robotnicza. Grupa, wydzielona spośród drobnej burżuazji i burżuazji, określana jako inteligentcza (i mowa tu konkretnie o inteligencji organicznej będącej na usługach klasy panującej), jest w posiadaniu kapitału społecznego, kulturowego i ekonomicznego, które gdyby zebrane razem i zatajone pod kątem klasowym (co robi panująca ideologia neoliberalna), składałyby się na reputację «uznanych specjaliszczy, myślicieliczy, wszystkowiedzących etc.» – zarówno w oficjalnej przestrzeni medialnej, jak i przez człończa tej warstwy/klasy panującej i drobnoburżuazyjnej. Pełnią one funkcję inteligentczy na służbie klasy panującej, ukazując prawdziwe znaczenie słowa «intelektualiszcze» – nie jest to ktoś, kto jest ze swej istoty lepsze, mądrzejsze od innych (zwłaszcza «ciemnego ludu» – zresztą skąd niby pomysł o możliwości istnienia tej przewagi, i dlaczego zawsze mierzymy ją zajmowaną lepszą pozycją społeczną – na te pytanie czytelnicze powinno już móc odpowiedzieć sobie samo), lecz ktoś, kto odgrywa znaczącą rolę w reprodukcji ideologicznych/społecznych/ekonomicznych stosunków kapitału.
Warunkami koniecznymi do odgrywania tej roli są: przynależność do ww. klas społecznych oraz w wielu przypadkach określonych środowisk ideologicznych działających na zasadach think tanku oraz formalne wykształcenie. W krajach zachodnich sytuacja zdominowana jest przez absolwentów prywatnych uczelni takich jak Oxford czy Cambridge. W Polsce natomiast, większość funkcjonujących obecnie inteligentów w służbie klasy panującej, odebrała wykształcenie jeszcze w latach 80. i 90., gdzie prywatne uczelnie w Polsce w zasadzie nie istniały – uczestniczyli za to w wymianach i stażach zagranicznych, a obecnie kształtujące się młode pokolenie służącej burżuazji inteligencji organicznej coraz częściej odbiera wykształcenie na prywatnych uczelniach zagranicznych. Byt ekonomiczny określa świadomość, a wraz z nią kulturę, system wartości i zestaw postaw, które składają się na światopogląd – a więc pogląd na system kapitalistyczny jako odwieczny, niezmienny, naturalny dla człowieka i oznaczający koniec historii. I choć oczywiście, nawet inteligencja wywodząca się z klasy burżuazyjnej jest teoretycznie zdolna do kontestowania zastanego porządku rzeczy, to im wyżej w drabinie klasowej – tym bardziej głębokość ich analiz, poziom krytyki i zaangażowania są ograniczone ze względu na ich uprzywilejowaną pozycję społeczną. Pozycja uprzywilejowania determinuje wrażliwość krytyki kapitalistycznych struktur wyzysku i alienacji – stąd inteligencja organiczna ideologicznie służąca klasie panującej autentycznie wierzy w głoszone przez siebie hasła sprawiedliwości i dobrobytu niesionych rzekomo przez ustrój kapitalistyczny.
Aby w obecnych warunkach zdiagnozować obiektywną rolę poszczególnych funkcjonariuszy/grup inteligencji, należy przyjrzeć się przede wszystkim ich stosunkowi wobec klasowej struktury społeczeństwa kapitalistycznego. Panującym obecnie trendem jest zaciemnianie/zaprzeczanie istnienia podziału klasowego. Inteligentcza zajmujące pozycje prawicowe i skrajnie prawicowe zazwyczaj wyjaśniają różnice w bycie społecznym indywidualnymi cechami poszczególnych osób. Bogate są lepsze, mądrzejsze, mają pewne wrodzone cechy takie jak przebojowość i przedsiębiorczość, spryt i odwaga – które konstytuują ich pozycję społeczną, biedne są tych cech pozbawione. Ten nacechowany indywidualizmem i idealizmem dyskurs zdaje się obecnie dominującym i powszechnie przyjętym. Zwrócić należy uwagę, że strategia może być w tym przypadku dwojaka – albo zaprzecza się nierównościom, kładąc w myśl liberalizmu nacisk na fakt, że «każdy człowiek jest wolny by wspinać się po szczeblach kariery i bogactwa», albo się je dostrzega, usprawiedliwiając ich konieczność ww. argumentami, ewentualnie «ludzką naturą». Z kolei inteligencja będąca na pozycjach bardziej lewicowych wydaje się dostrzegać opresyjność i konieczność pewnych zmian systemu kapitalistycznego, wyciągając często niezwykle postępowe i potrzebne wnioski (na naszym lokalnym podwórku zazwyczaj w kwestiach seksualności, dyskryminacji rasowej i płciowej, ekologii). Abstrahuje ona jednak w sposób całkowity od klasowości społeczeństwa kapitalistycznego, nie dostrzega lub nie chce jej dostrzegać, nie mówi językiem klasowym. W takiej sytuacji, nawet jeżeli chwilowo zajmuje pozycje propracownicze, nie jest głosem interesu klasy robotniczej, nie zajmuje pozycji zagrażających systemowi kapitalistycznemu.
Postępowa rola inteligencji, inteligencji wkładającej kij w szprychy panowania kapitału to przede wszystkim kwestia praktyki, praktyki pracy intelektualnej, która nie tylko jest w stanie analizować świat, nie tylko nawet analizować i dostrzegać związek między ideami, a bytem materialnym – ale również stanowi iskrę zmiany. Przecież zarówno konserwatyszcza, liberałcza jak i nawet lewicówcza potrafią przyznać, że nierówności istnieją – różniąc się stosunkiem do tych różnic. Nikt jednak nie wychodzi z inicjatywą całkowitej neutralizacji tych różnic. Nawet socjaldemokracja, nie wychodząc poza ramy ekonomii kapitalizmu, zgadza się na ich istnienie, proponując sprawiedliwszą formę opodatkowania bogatych itd. Konfrontując się z pomysłami politycznymi, których celem jest dążenie do społeczeństwa bezklasowego, atakują te idee jako ekstremalne – naruszają one przecież święte prawo własności prywatnej. Akceptacja granic ideologii burżuazyjnej – nawet zachowującej pozory «lewicowości» – i ekonomii kapitalistycznej, stawianych przez instytucje, edukacje i dominujący dyskurs, pozwala stwierdzić obiektywną rolę danych ugrupowań inteligenckich.
W dzisiejszych czasach, media – zwłaszcza Internet – nabrały istotnej wagi, jako miejsce agitacji i propagandy, jako sposób kształtowania doświadczenia społecznego/historycznego, ich interpretacji i oceny. W dominujących środowiskach medialnych, debacie publicznej oraz działalności politycznej reprezentowana jest głównie burżuazja i drobna burżuazja – a wraz z nimi w warunkach naszego kraju interesy kapitału zagranicznego. Z uwagi na strukturę kapitału Polski – wg danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego19 ok. 37.1% wynosi udział kapitału zagranicznego w polskiej gospodarce. Spośród 100 najbogatszych firm, 61 to firmy z kapitałem zagranicznym (wg danych Statista20 odwrotnie sprawy mają się w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, USA)
Z uwagi na powyższe, w mediach dominują dyskursy konserwatywno–liberalne i liberalne.
Ciekawe perspektywy na przyszłość dają media cyfrowe – zwłaszcza serwisy społecznościowe, które stanowią możliwość prowadzenia propagandy bez umów korporacyjnych. Blogerza, komentatorza, portale produkują materiał w wolnym czasie, za darmo. Choć oczywiście, ograniczenie się tylko do sprywatyzowanej, indywidualistycznej, internetowej działalności za biurkiem z komputerem jest niedopuszczalne, wydaje się to dziś nieodłącznym elementem praktyki. Strona na mediach społecznościowych, zorientowana na odpowiednie robotnicze priorytety klasowe, potrafi dostarczać jasne i zwięzłe analizy sytuacji politycznej, w języku nieakademickim dla nieakademiczy – które mogą u wielu być zalążkiem rozwoju świadomości klasowej.
W sytuacji, gdzie bardziej oficjalne media publiczne, takie jak radio czy telewizja, są zamknięte na perspektywę klasową klasy pracującej, media cyfrowe mogą posłużyć tworzeniu przestrzeni, gdzie perspektywa ta wybrzmiewa, przeciwdziałając poczuciu alienacji i atomizacji ruchu marksistowskiego oraz klasy robotniczej. Ze względu na to, że wiele przestrzeni jej komunikacji – takich jak np. ruch związkowy zaczyna się dopiero odbudowywać, (czego dowodem były strajki w Polskiej Grupie Górniczej, Solarisie itd.), fora społecznościowe stają się ważnym ośrodkiem rozmów, wymiany wiedzy i informacji na temat nadchodzących wydarzeń – i dla ww. strajków również stanowiły one platformę komunikacji. Ponadto, nie tylko Solaris ale również Czerwone Miasteczko dzięki serwisowi internetowemu Zrzutka były w stanie zbierać fundusze by przedłużać opór pracowniczy, mimo potężnych przeciwności klasowych w postaci – kolejno zarządu Solarisa – hiszpańskiego giganta Grupy CAF, oraz narodowej burżuazji skupionej w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Media społecznościowe mogą coraz bardziej poszerzyć krąg ludzi zdolnych stać się inteligencją organiczną klasy robotniczej, nie reprezentujących wąskiego spektrum liberalno–konserwatywnego – spektrum stanowiącego wyraz interesu klasowego burżuazji oraz gwaranta kontynuacji systemu kapitalistycznego.
1K. Marks, F. Engels «Ideologia niemiecka», 1845–46
2Ponieważ tekst nie odnosi się tylko do mężczyzn, redakcja użyła neutratywów
3W. I. Lenin, «Co robić? Palące zagadnienia naszego ruchu» 1901/02
4Tamże
5Tamże
6Tamże
7Tamże
8A. Gramsci, «Inteligenci» («Zeszyty więzienne» 1926–37)
9Gramsci używa słowa grupa jako synonimu marksistowskiego terminu klasy społecznej, ze względu na cenzurę podczas jego pobytu w więzieniu – przyp. Tow. Dawid
10Tamże
11Tamże
12W. I. Lenin, «List do Gorkiego», 15.09.1919
13W. I. Lenin, «Metody burżuazyjnej inteligencji w walce przeciwko robotnikom», 1914
14Mao Zedong «O właściwym traktowaniu sprzeczności w łonie ludu», 1957
15Mao Zedong, «Uwaga do artykułu «Sekretarze partyjni biorą się do roboty, cała partia do wzięcia udziału w pracy spółdzielni produkcyjnych», «Przypływ fali socjalistycznej na wsi chińskiej»», cz. I, 1955
16Mao Zedong, «Rewolucja chińska a Komunistyczna Partia Chin», Dzieła wybrane, t. II., 1939
17Tamże
18Mao Zedong, «Więcej uwagi sprawie przyciągania inteligencji», 1939
19https://forsal.pl/gospodarka/inwestycje/artykuly/8074139,rekordowa-zaleznosc-udzial-firm-z-kapitalem-zagranicznym-w-polsce-to-371-proc.html
20https://polskiemarki.info/analizy-i-opinie/tylko-39-wsrod-100-najwiekszych-firm-w-polsce-to-firmy-rodzime/