Kilka słów wstępu
Unia Europejska 30 maja 2022 roku, zniosła cła na towary z Ukrainy, aby pomóc ukraińskiej gospodarce. Zniesienie ceł na zboże miało pomóc w ich tranzycie drogą lądową do portów, a stamtąd drogą morską na Bliski Wschód czy do Afryki.
Dnia 22 lipca 2022 r, po podpisaniu porozumienia w Stambule, Polska stała się hubem gospodarczym dla Ukrainy. Z tytułu pomocy w wywozie zboża z Ukrainy, Polska miała otrzymać środki z UE, by zwiększyć przepustowość i poprawić infrastrukturę.
Wtedy również rolnicy ostrzegali, że transport ukraińskiego zboża przez Polskę będzie miał wpływ na produkcję rolną. Michał Kołodziejczak z Agrounii mówił w rozmowie z «Super Expressem», że spekulanci będą kupować tańsze zboże z zagranicy, co może doprowadzić do tego, że «Polacy mogą zostać z pełnymi magazynami zboża»1.
I tak też się stało. Ukraińskie zboże, które w zamierzeniu miało przejeżdżać przez Polskę tranzytem (a więc bez załadunku i rozładunku w kraju) do portów w celu dalszego eksportu z Polski, lub do dalszych krajów UE, było – ze względu na niższą cenę – skupywane przez spekulantów i używane do produkcji.
Na liście firm importujących zboże z Ukrainy znalazły się m.in. wielkie przedsiębiorstwa powiązane z PiS i PSL. Dodatkowo, część importowanego zboża to tzw. zboże techniczne – wg polskich producentów zboże nie nadające się do spożycia i karmienia zwierząt, które może być wykorzystywane jako opał czy do produkcji różnego rodzaju produktów przemysłowych. Prokuratura Okręgowa w Zamościu wszczęła śledztwo w sprawie «oszustwa wielkich rozmiarów» – zboże techniczne z Ukrainy zostało sprzedane jako polskie zboże spożywcze największym producentom mąki w kraju.
Ogólna wysoka nadpodaż poszczególnych produktów rolnych (zwłaszcza zboża) doprowadziła do spadku cen, a wraz ze wzrostem cen energii i spadkiem zapotrzebowania na zboże doprowadziło do znaczącego spadku opłacalności produkcji rolniczej.
Spowodowane całokształtem tych wydarzeń protesty rolników doprowadziły do dymisji ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka. Jego miejsce zajął Robert Telus.
Rolnicy stawiają opór
Rolnicy, w odpowiedzi na nieopłacalność produkcji rolnej, rozpoczęli protesty. Jako winnego wskazują rząd, który bagatelizował problem sygnalizowany przez nich już w czerwcu i lipcu 2022 roku – gdy ówczesny minister rolnictwa (Henryk Kowalczyk) apelował o wstrzymanie się od sprzedaży zbóż, oraz przekonywał że ceny zboża nie spadną (z czego potem próbował się wykręcać, twierdząc że chodziło mu o okres do końca żniw)2.
Protesty rolników odbywały się już w lutym 2023.
Jednym z nich był protest rolników ze stowarzyszenia «Oszukana Wieś» na granicy polsko-ukraińskiej w Dorohusku, w dniach 16-17 lutego 2023. Przyczyną protestu był import zbóż z Ukrainy i spadek cen na międzynarodowych rynkach – przyczyniające się do kryzysu w polskim rolnictwie. Jednym z podstawowych postulatów jest większa regulacja importu np. zbóż, olejów, drobiu i owoców. OW wskazywała również na hipokryzję rządu – który nie stosuje rozwiązań takich jak tarcza antykryzysowa wobec rolników, tak jak stosował wcześniej wobec przedsiębiorców3.
Innymi była seria protestów w województwie zachodniopomorskim, organizowanych przez NSZZ Rolników Indywidualnych «Solidarność» – m.in. w powiecie kołobrzeskim, łobeckim, koszalińskim.
Postulatami rolników z NSZZ Rolników Indywidualnych «Solidarność» były4:
- Objęcie nadzorem Prokuratora Generalnego postępowania prowadzonego w sprawie rolników z Piotrkowa Trybunalskiego
- Wstrzymanie niekontrolowanego napływu zbóż do Polski z Ukrainy poprzez: wprowadzenie kaucji (cła) na zboże wjeżdżające do Polski; utworzenie korytarzy drogowych dla zbóż do portu lub granic krajów trzecich, a w przypadku takich możliwości stworzenie systemu konwojów tranzytowych (monitoring pojazdów GPS do miejsca docelowego).
- Rozszerzenie kompetencji IJHARS umożliwiających kontrolowanie punktów skupu zbóż i innych podmiotów skupujących płody rolne, natychmiastowe uruchomienie skupu interwencyjnego przez KGS zbóż, kukurydzy i rzepaku po średniej, rocznej cenie GUS.
- Ochrona gospodarstw rodzinnych poprzez: zawieszenie na najbliższy okres wdrażania tzw. Zielonego Ładu ze wszystkimi jego konsekwencjami celem wyrównania szans i konkurencyjności polskiego rolnictwa.
- Wprowadzenie klauzuli ochronnej przez KE na podstawie rozporządzenia UE 870/2022.
- Wprowadzenie programu oddłużeniowego dla rolników, którzy nie z ich winy popadli w zadłużenie, gdyż obecne programy są niewystarczające.
- Wprowadzenie Funduszu Gwarancyjnego dla oszukanych rolników.
- Utrzymanie opłacalności produkcji rolniczej poprzez: wprowadzenie paliwa rolniczego na wzór krajów UE, obniżenie cen nawozów azotowych do poziomu około 2500 zł, wprowadzenie wakacji kredytowych i obniżenie oprocentowania kredytów rolniczych oraz uruchomienie kredytów niskooprocentowanych na bezpośrednią produkcję rolną (maksymalnie 2%), a także zmniejszenie poziomu cen energii dla gospodarstw rolnych oraz (małych i średnich) zakładów przetwórczych.
Dnia 23 marca rolnicy rozpoczęli protest pod Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie. Domagają się m.in. uregulowania kwestii zboża z Ukrainy. Protestujący rozbili tzw. Zielone Miasteczko5:
Rolnicy 13 kwietnia przekazali ministrowi rolnictwa podczas jego wizyty w Szczecinie 12 postulatów. Obejmowały one takie zagadnienia, jak: tarcza antykryzysowa dla gospodarstw rodzinnych; gospodarowanie zasobem własności rolnej Skarbu Państwa; obrót produktami rolno-spożywczymi z Ukrainy (w tym usuwanie negatywnych skutków niekontrolowanego importu m.in. zbóż, kukurydzy i rzepaku); uporządkowanie krajowych rynków rolnych związanych ze zbożami, kukurydzą i rzepakiem (zdaniem rolników «na czas uregulowania sytuacji na rynkach wewnętrznych» należy wprowadzić całkowity zakaz importu zbóż z Ukrainy, w tym zakaz transportu przez polskie porty); zawieszenie Zielonego Ładu i wprowadzenie specjalnego paliwa rolniczego.
– Zjeżdżamy z Wałów, ale protest nie jest zakończony, będzie pogotowie protestacyjne do momentu, gdy załatwimy resztę naszych postulatów – powiedział w czwartek podczas briefingu przewodniczący rolniczych protestów w Szczecinie Stanisław Barna. Ocenił jednocześnie, że rozmowy były bardzo trudne, ale przyniosły efekty.
Dnia 29 marca, przedstawiciele rolników (rolnicy, producenci rolni, związki rolnicze. przetwórcy, firmy handlowe i eksporterzy + Michał Kołodziejczak, szef AgroUnii) protestujący w ministerstwie rolnictwa grozili okupacją resortu, dopóki władza nie spełni ich postulatów, przedstawionych na spotkaniu z przedstawicielami ministerstwa. 6 Porozumienie zawarte na spotkaniu zawierało następujące podpunkty7:
- Przywrócenia ceł oraz wprowadzenia kaucji na tranzyt i na artykuły rolno-spożywcze z Ukrainy do poziomu równowagi cenowej z cenami na rynku polskim
- Wprowadzenia «Tarczy dla branży rolno-spożywczej» w wysokości co najmniej 10 mld zł, jako rekompensaty z tytułu kryzysu na rynku zbóż, rzepaku» i artykułów rolno-spożywczych wywołanych rosyjską agresją na Ukrainę
- Zdjęcia z polskiego rynku, do końca czerwca 2023 roku. nadmiaru zbóż i rzepaku poprzez eksport oraz wykorzystanie na cele energetyczne
- Wprowadzenia nowelizacji ustawy o biopaliwach wg. załącznika przygotowanego przez Polską Koalicję Biopaliw i Pasz Białkowych, w terminie do końca maja 2023 roku, jako ważnego elementu stabilizacji dochodów rolniczych
- Dokonania zmian w budżecie Krajowego Planu Strategicznego dla WPR na lata 2023-2027 poprzez zwiększenie poziomu dofinansowania z budżetu krajowego do maksymalnego poziomu dopuszczalnego przez Komisję Europejską, zgodnie z rozporządzeniem w sprawie Krajowego Pianu Strategicznego.
- Dopłaty do transportu dla rolników i podmiotów zajmujących się obrotem zbóż w wysokości 100zł, 150zł, 200 zł do 1 tony pszenicy, kukurydzy i rzepaku w zależności od odległości od portów bałtyckich (Rząd RP wystąpi do KE o zgodę na udzielenie pomocy).
- Wprowadzenia do obrotu z Ukrainą jedynie paliw z dodatkiem biokomponentów krajowego pochodzenia tj. do oleju napędowego – 20%, do etyliny – 10%.
- Rozwoju infrastruktury transportowej, magazynowej, przeładunkowej.
- Zwiększenia przepustowości portów.
- Priorytetyzacji transportu i przeładunku zboża względem innych towarów.
- Otwarcia nowych rynków zbytu poprzez:
a. promocję polskiego zboża i produktów zbożowych;
b. realne wsparcie dyplomacji ekonomicznej,
c. efektywną współpracę służb dyplomatycznych, MSZ i agencji rządowych z sektorem handlowym;
d. sprawne uzgodnienia fitosanitarne – ujednolicenie sposób działania poszczególnych placówek fitosanitarnych w Polsce.
Wściekli rolnicy kontynuowali walkę po podpisaniu porozumienia z 29 marca, które nie było realizowane – jak zauważają rolnicy, zboże nie przestało napływać, a import wręcz zwiększył się.
We wtorek, 4 kwietnia, doszło do strajku rolników w przygranicznym Czerniczynie koło Hrubieszowa, w którym wzięło udział ok. 500 rolników z regionu – zrzeszeni wokół stowarzyszenia «Oszukana Wieś» i Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego8.
Taktyką protestu, jaką przyjęli rolnicy, są blokady przejść granicznych, którymi odbywał się transport produktów rolnych z Ukrainy (np. w Dorohusku czy Koroszczynie). W przypadku blokady w Koroszczynie policja zlikwidowała blokadę, a w przypadku planowanej blokady kolejowego przejścia w Hrubieszowie (AgroUnia), policja ją uniemożliwiła9 10 11 12 13.
Rolnicy pozostają również w kontakcie ze swoimi sojusznikami z innych krajów, także dotkniętych niekontrolowanym importem zboża z Ukrainy – to jest z Czech, Rumunii, Bułgarii i Słowacji – organizując np. spotkanie w Polsce na temat ochrony rynków wewnętrznych i importu zboża ze wschodu.
Zdaniem rolników, zboże z Ukrainy nie musi spełniać norm unijnych, przez co może produkowane być znacznie taniej a także można używać w jego produkcji środków zakazanych bądź ograniczanych przez UE, np. pestycydy.
Na dzień 24 maja 2023, ostatnim protestem rolników jest międzynarodowy protest rolników w Brukseli, pod Parlamentem Europejskim14. Protestowali nie tylko rolnicy polscy (przedstawiciele Izb Rolniczych, NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność, Związku Plantatora Buraka Cukrowego), ale także rolnicy z Rumunii, Słowacji, Czech, Bułgarii i Węgier (państw znajdujących się w sąsiedztwie i okolicy Ukrainy). W proteście uczestniczyło 200 rolników, z czego 80 stanowiła polska reprezentacja. Kolejny protest planowany jest na 15 czerwca.
Zboże techniczne
Tzw. zboże techniczne, jest nowym terminem, ukutym przez importerów, by uniknąć kontroli i czekania na granicy polsko-ukraińskiej15. Jest to zboże nie nadające się do spożycia i karmienia zwierząt, może być wykorzystywane jako opał czy do produkcji różnego rodzaju produktów przemysłowych.
Z powodu niekontrolowanego napływu zbóż z Ukrainy w polskich magazynach zalega ok. 4 mln t pszenicy. Ceny na rynku spadają, a rząd zapewnia, że przed żniwami magazyny będą puste. Część tego zboża, które określane jest jako techniczne, może być jednak fatalnej jakości16.
Jak twierdzi Radosław Iwański z serwisu farmer.pl:
Nie istnieje coś takiego jak zboże techniczne. Zboże jest paszowe lub konsumpcyjne, a reszta, ten cały chłam, nie nadaje się nawet na przerobienie na paszę. Tzw. zboże techniczne nadaje się jedynie do spalenia w piecu lub przerobu na biopaliwa. To niebezpieczne, bo zawiera m.in. chloropiryfos, czyli substancję czynną, którą wycofano w krajach Unii Europejskiej. Ostateczny termin stosowania tego środka w krajach UE minął 16 kwietnia 2020 r.17
W teorii, w ubiegłym roku, 93 tys. ton zboża deklarowanego jako techniczne wjechało do Polski z Ukrainy jest to 3,8% przywozu zboża z Ukrainy wynoszącego 2,45 mln ton. Są to dane przedstawione przez Ministerstwo Rolnictwa, na bazie informacji Krajowej Administracji Skarbowej.
Rolnicy przeczą tym danym18.
Wg. Tomasza Obszańskiego, przewodniczącego NSZZ Rolników Indywidualnych «Solidarność», pociągami i ciężarówkami wjechało do Polski ok. 3 miliony ton zboża z Ukrainy, a pierwsze transporty pojawiły się już w ubiegłym roku, przed żniwami.
Wg. Wiesława Grynia z «Oszukanej Wsi», do Polski wjechało ok. 3 miliony ton zbóż i ok. miliona ton rzepaku, jako zboże techniczne wjeżdżała nie tylko pszenica, ale też rzepak, kukurydza, a później już pod inną nazwą – czyściwa młynarskiego. Ponadto, w ostatnich dniach z takim «czyściwem » wjeżdżał jeden pociąg dziennie z ok. 3 tys. ton. Przez dziesięć dni to 30 tys. ton tylko na jednym przejściu + ciężarówki. Zboża staniały o 50%, rzepak o 100%. Litr oleju zdrożał 1,7 razy.
Bardzo dobrą – ujętą niemalże klasowo – ocenę sytuacji stanowi poniższa wypowiedź przedstawiciela «Oszukanej Wsi»
Wąska grupa zarobiła na zbożu z Ukrainy, a rolnicy i konsumenci w miastach zostali oszukani.
Ilość pszenicy konsumpcyjnej czy paszowej, która wjechała do Polski, jest wiadoma, ze względu na posiadany kod. Z kolei niewiadoma jest ilość zboża technicznego czy czyściwa młynarskiego – można ją sprawdzić, ale jest to wbrew interesom grupy klasy rządzącej zasiadającej w rządzie.
11 kwietnia 2023 r., Prokuratura Okręgowa w Zamościu wszczęła śledztwo w sprawie «oszustwa wielkich rozmiarów – zboże techniczne z Ukrainy zostało sprzedane jako polskie zboże spożywcze największym producentom mąki w kraju19.
Kto sprowadzał zboże z Ukrainy?
Według Wirtualnej Polski, (powołującej się na dane Głównego Inspektoratu Weterynarii) oraz portalu wPolityce, zboże z Ukrainy w styczniu i lutym 2023 sprowadzały następujące m.in. firmy20 21:
- Elewarr – państwowa firma, miała świadczyć usługi przeładunkowe (np. Cedrob czy Mizgier Tomasz i Synowie) importujących ukraińskie zboże (firma zaprzecza tym informacjom). Elewarr jest kontrolowany przez Krajową Grupę Spożywczą (państwowa spółka nadzorowana przez Jacka Sasina i Ministerstwo Aktywów Państwowych. Prezes KGS (Marek Zagórski) to były poseł PiS, w kwietniu 2022 r. oznajmił, że był równolegle doradcą prezesa w firmie Wipasz, a wcześniej był przez kilka lat członkiem rady nadzorczej tej spółki.
- Cedrob – do firmy miało trafić aż 16 transportów pszenicy i kukurydzy z Ukrainy (firma miała wynajmować od Elewarru powierzchnię składową). Przedsiębiorstwo jest bliskie partii PiS. Prezes jest byłym członkiem PiS, utrzymuje przyjacielskie relacje z premierem Mateuszem Morawieckim.
- Wipasz – jeden z największych polskich producentów paszy i mięsa z drobiu. Do firmy miały trafić 3 dostawy z Ukrainy – dwie pszenicy, jedna jęczmienia. Jej prezes korzystał z usług doradczych Marka Zagórskiego, byłego posła PiS.
- Mizgier Tomasz i Synowie – prowadząca fermy drobiu, ściągała z Ukrainy kukurydzę i pszenżyto. Przedstawiciele firmy potwierdzili, że kupują zboże z Ukrainy. Firma korzystała z usług tranportowych Elewarru.
- Firmy należące do holdingu BZK – z którym związani są politycy PSL, importowało z Ukrainy kukurydzę.
Funkcjonariusze Ministerstwa Rolnictwa plączą się w swoich stanowiskach. Wg. biura prasowego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, resort nie dysponuje szczegółowymi danymi na temat wielkości importu towarów rolno-spożywczych przez poszczególne firmy, twierdząc że nie ma takich informacji (co jest kłamstwem, bo dane takowe posiadają instytucje państwowe, np. Główny Inspektorat Weterynarii podlegający resortowi rolnictwa zgłaszane są podmioty sprowadzające zboże na pasze dla zwierząt). Z kolei ówczesny minister Kowalczyk przyznał w telewizji, że zna nazwy firm, które zarobiły na imporcie, ale nie może ujawnić tych informacji ze względu na «tajemnicę skarbową». Wg. Michała Kołodziejczaka z AgroUnii, podczas styczniowego spotkania z rolnikami minister Henryk Kowalczyk sam przyznał nam, że Cedrob importuje ukraińskie zboże.
Wg. unijnego komisarza ds. rolnictwa, Janusza Wojciechowskiego, listę importerów można upublicznić korzystając z unijnej dyrektywy, która pozwala na ujawnianie tajemnic przedsiębiorstw w przypadkach, gdy służy to «interesowi publicznemu w zakresie ujawnienia nieprawidłowości22.
W reakcji na nastroje społeczne, minister rolnictwa obiecał upublicznienie listy firm importujących zboże z Ukrainy w połowie kwietnia23. Na obietnicach się jednak skończyło (stan na 24.05.2023)24. Jak zauważa Michał Kołodziejczak z AgroUnii25:
Polakom należy się prawda co do tego, które firmy kupowały zboże z Ukrainy. Minister Telus mówił o tym w kwietniu, a do dzisiaj ta lista jest nieopublikowana. Wbrew zapowiedziom polityków PiS, ciągle nie znamy tych firm.
Jeśli minister rolnictwa jest za czymś i tego nie robi, to jakie ma to przełożenie na inne decyzje? Dzisiaj nie możemy wierzyć takiemu człowiekowi. Dlatego wystosowałem list do premiera Mateusza Morawieckiego, by on opublikował tę listę. Ta wiedza należy się wszystkim Polakom.
Robert Telus, Mateusz Morawiecki i Janusz Wojciechowski mówią, że wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Prawo pozwoliło, by kilka firm dorobiło się kosztem bezpieczeństwa społeczeństwa. (…) Tańsze zboże z Ukrainy, które przywoziły firmy do Polski, nie przełożyły się na niższe ceny w sklepach. To jest jedyny warunek, pod którym powiedzielibyśmy, że rozumiemy to działanie. Dlatego chcemy znać tę listę i wiedzieć, którzy ludzie powiązani z politykami PiS-u i opozycji, wykorzystali sytuację wojny w Ukrainie i mogli się na tym dorobić.
Jakbyście się państwo czuli, gdyby się okazało, że popularny producent przywoził zboże z Ukrainy, które jak wiemy, nie podlegało badaniom. To nie są trudne rzeczy. Dziś jest czas decyzji. To by pokazało, że chociaż w jednej rzeczy w sprawie, w której nawaliliście na całej linii, stoicie po stronie konsumentów.
Na dziś mógłbym powiedzieć, że protestów nie będzie, ale ja codziennie dostaję telefony. W tamtym tygodniu był protest pod Inowrocławiem, w tym tygodniu ma być w województwie świętokrzyskim. Nie da się tej złości i gniewu dłużej utrzymać w ryzach. Ludzie tracą to, co na co pracowali wiele lat. Rząd nie realizuje podpisanego z nami porozumienia, PiS-owi nie można wierzyć. Apogeum protestów jest przed nami.
Dalsze działania rządu i odpowiedź z zagranicy
Ukraińskie zboże nie będzie płynąć do Polski – poinformował w piątek minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus po rozmowie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem. […]Po zakończeniu spotkania poinformował, że strona ukraińska «złożyła propozycję, aby przez pewien czas bardzo mocno ograniczyć, a na tę chwilę nawet zatrzymać całkowicie przyjazd zboża do Polski
». Telus podkreślił, że tranzyt zboża z Ukrainy przez Polskę będzie «bardzo mocno monitorowany przez stronę zarówno polską, jak i ukraińską, aby zboże nie zostawało w Polsce26.
Minister rozwoju i technologii podpisał rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych, weszło ono w życie 15 kwietnia i ma obowiązywać do 30 czerwca 2023 r.
Na liście produktów objętych zakazem wwozu z Ukrainy do Polski znalazły się27:
- zboża
- cukier
- susz paszowy
- nasiona
- chmiel
- len i konopie
- owoce i warzywa
- produkty z przetworzonych owoców i warzyw
- wina
- wołowina i cielęcina
- mleko i przetwory mleczne
- wieprzowina
- baranina i kozina
- jaja
- mięso drobiowe
- alkohol etylowy pochodzenia rolniczego
- produkty pszczele
- pozostałe produkty.
W odpowiedzi, Ministerstwo polityki rolnej i żywnościowej Ukrainy, zaproponowało stronie polskiej uzgodnienie nowego memorandum o współpracy i wspólne zbadanie nadużyć. Resort wyraził też ubolewanie z powodu podjęcia przez polskich kolegów decyzji o tymczasowym ograniczeniu eksportu do i przez terytorium Polski (w tym tranzytem) produktów rolnych z Ukrainy i zaznaczył, że zawsze opowiadał się i opowiada się za otwartą, konstruktywną i wzajemnie korzystną współpracą zgodnie z umowami o stowarzyszeniu i wolnym handlu między Ukrainą i UE28.
Ministrowie rolnictwa Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier napisali list do Komisji Europejskiej w sprawie koniecznych kroków, które należy podjąć w celu przeciwdziałania zaburzeniom na rynkach państw członkowskich Unii Europejskiej najbardziej dotkniętych zwiększonym importem produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.
Uważamy, że proponowane wyjątkowe zabezpieczenie w postaci dopuszczenia importu wyłącznie w celu tranzytu do reszty UE i reszty świata powinno dotyczyć szerszego asortymentu produktów niż pszenica, kukurydza, rzepak czy nasiona słonecznika. Proponujemy rozszerzyć zakres również o olej słonecznikowy, mąkę, miód, cukier, miękkie owoce, jaja, mięso, mleko i produkty mleczne29.
O sytuacji w Polsce piszą zagraniczne media – w tym media w Niemczech, kraju o znaczącym dla polskiej gospodarki udziale eksportu i importu:
Sytuacja w Polsce i planowane zmiany w systemie wwozu ukraińskiego zboża do naszego kraju coraz bardziej niepokoją rolników niemieckich. Jeżeli bowiem Polska stanie się krajem jedynie tranzytowym, nie zaś, jak to często do tej pory ma miejsce, docelowym, znacznie może ucierpieć rynek niemiecki.
Informuje o tym niemiecki serwis giełdowy Kaack. Czytamy tam, że uczynienie z Polski kraju jedynie tranzytowego znacznie zwiększy podaż zbóż u naszego zachodniego sąsiada, czym szczególnie zainteresowane są tamtejsze wytwórnie pasz. I choć skala dostaw ukraińskiego ziarna do Niemiec jest nieporównywalnie mniejsza niż do Polski, już to budzi obawy niemieckich rolników.
– Od miesięcy duże ilości z Polski docierają na rynek niemiecki. Towary są tańsze w porównaniu z lokalnymi ofertami i dlatego są szybko zamawiane, zwłaszcza w branży mieszanek paszowych. Ceny pszenicy paszowej w Polsce wynoszą obecnie 190 do 200 EUR/t; żyto paszowe można kupić w Polsce za 160 euro/t, kukurydzę za 200-210 euro/t – informuje serwis Kaack.
Dalej czytamy, że przy takich stawkach w Polsce i zwiększonej presji importowej, stawki na poziomie 220 euro za tonę pszenicy paszowej i 230-240 EUR/t za tonę kukurydzy, które występują obecnie np. w Bawarii, w dłuższej perspektywie nie mają prawa się utrzymać30.
Wreszcie, niezwykle istotnym jest również zapoznać się z informacjami, które dostarcza strona ukraińska – które nie zaprzeczają tym dostarczanym przez polskich rolników.
Swoje stanowisko przedstawił Denys Marczuk, wiceprzewodniczący Ukraińskiej Rady Rolnej, w wywiadzie dla Rzeczypospolitej31. Na podstawie jego informacji można wysnuć następujące wnioski.
- sam w sobie transport ukraińskiego zboża przez terytorium Unii Europejskiej «nie zmniejsza opłacalności produkcji europejskich rolników»,
- Ukraina sprzedaje pewną ilość swojego zboża Polsce, ale nie jest to masowa ilość,
- protest europejskich rolników wobec importu ukraińskiego zboża jest motywowany politycznie,
- spadek cen zboża i nasion oleistych to globalny trend, a Ukraina wykorzystuje Polskę i Rumunię raczej jako państwa tranzytowe, a nie odbiorców ukraińskiego zboża.
- zakaz sprowadzania ukraińskiego zboża do Polski do czasu żniw, uzgodniony między ministrami rolnictwa Polski i Ukrainy, może dotknąć ukraińskich rolników w zachodnich regionach, ponieważ tradycyjnie sprzedawali oni zboże konsumentom w Polsce, a gospodarstwa w tej części kraju nadal nie sprzedali ok. 40 proc. zeszłorocznych zbiorów.
- W 2022 roku na Ukrainie zebrano ok. 53 mln ton zbóż, o 33 mln ton mniej niż w rekordowym 2021 roku.
- Ukraińskie władze twierdzą jednocześnie, że kraj może wyeksportować jeszcze 15,6 mln ton zbóż między kwietniem a czerwcem.
Ciekawe informacje można również znaleźć w wywiadzie, jaki przeprowadziła WirtualnaPolska z Mykołą Solskim, ministrem rolnictwa Ukrainy32. Na ich podstawie można wysnuć następujące wnioski.
- Produkcja pasz z taniego zboża ukraińskiego, pozwoliła na akumulację kapitału i osiągnięcie rekordowej sprzedaży przez polskie firmy
- Dodatkowo, jak twierdzi Solski, dzięki zbożu z Ukrainy « polscy rolnicy byli w stanie wyprodukować więcej mięsa, mleka, serów, które potem eksportowała Ukraina. […] polskie firmy pracują na ukraińskim rynku. W ubiegłym roku odnotowaliśmy wzrost eksportu polskiej żywności o 16 proc. Jego wartość wzrosła z 811,5 mln do 945,3 mln euro».
- Zdaniem ukraińskiego ministra rolnictwa, jednym z kluczowych czynników kryzysu rolniczego w Polsce są zbliżające się wybory w Polsce, a w związku z tym – dążenie do zbicia kapitału politycznego przez poszczególne partie.
- Rolnicy, chcąc maksymalizować zysk ze sprzedaży zbóż, czekali ze sprzedażą na większy wzrost cen – który nie nastąpił. Zamiast tego ceny zaczęły spadać, jednocześnie do Polski wpływa ukraińskie zboże, na które od 30 maja 2022 nie ma cła w UE.
- Solski, jako przyczynę spadku cen, podaje czynnik globalny – a mianowicie rekordowe plony Brazylii, które wpłynęły zniżkowo na ceny zboża na całym świecie.
- Solski zaprzecza, jakoby zboże ukraińskie nie przechodziło kontroli sanitarnej «Każde zboże przeznaczone na eksport przechodzi badania sanitarne w Ukrainie. Już wcześniej przyjęliśmy europejski system kontroli żywności i system RASFF, co było jednym z warunków dopuszczenia ukraińskiej produkcji na europejskie rynki». Dodatkowo, w kwestii chlorpyrifosu, Ukraina wdrożyła nowe normy w 2020 roku, zgodnie z którym poziom chlorpyrifosu jest dopuszczalny do poziomu zalegalizowanego przez UE.
- Jednocześnie, Solski przypomina, że na mocy zeszłorocznej umowy, Polska uznaje kompetencje kontrolne ukraińskich służb sanitarnych oraz usprawnia odprawy zboża na granicy, dokonując jedynie formalnej kontroli dokumentacji,
- W sprawę ukraińskiego zboża technicznego, które w teorii miało być przeznaczone do spalania albo produkcji pelletu, ale w końcu sprzedawano je do młynów, jako polskie, byli – według wstępnych ustaleń – zamieszani kapitaliści polscy i ukraińscy.
- Jak oznajmia Solski, «Na kilka tygodniu przed zamknięciem granicy dla ukraińskiej żywności, ilość importowanego do Polski zboża była już prawie zerowa. Na przejściach granicznych prawie nie przepuszczano tirów ze zbożem».
- Większość ukraińskiego zboża tylko przejeżdża przez terytoria krajów ościennych tranzytem do portów albo dalszych państw UE – w przypadku Polski tranzyt wynosił 60%, w przypadku Słowacji – 80%, w przypadku Rumunii i Węgier – 90%. Jednocześnie, z uwagi na suszę na Węgrzech, można spodziewać się większego zainteresowania ukraińskim zbożem z ich strony.
- Polska otworzyła rynek dla Ukraińskiej żywności ok. rok temu, w zamian prosząc o bardziej dogodne warunki dla eksportu wieprzowiny,
- By zapobiec kolejnym «oszustwom ze zbożem technicznym», żywność z Ukrainy ma być śledzona za pomocą elektronicznego systemu SENT czy też poprzez eskortę żywności przez służby celne. Są oczywiście sposoby, które z pewnością będą stosowane przez kapitalistów, by obejść przepisy. Na przykład, już teraz producencie drobiu alarmują, ze «mięso z Ukrainy jedzie tranzytem do Holandii, tam zmienia «tożsamość» i znowu wraca na polski rynek».
- W 2022 roku, zbiory w Ukrainie były o 40% niższe niż w 2021 roku. Prognozy sugerują, że w 2023 roku zbiory w Ukrainie będą o 10% niższe niż w 2022 roku, jednak wciąż jest to kwestia wielu zmiennych.
- Solski przedstawia również bardzo interesujące dane dotyczące polskiego sektora rolniczego w 2022 roku. Produkcja mięsa i produktów mlecznych wzrosła w ciągu tego roku o 37%, produkcja mięsa drobiowego o 8,2%. Polska stała się jednym z liderów w UE w eksporcie do krajów trzecich. W I kwartale 2023 Polska sprzedała samej Ukrainie 10,5 tys. ton drobiu (2,5 razy więcej niż Ukraina Polsce). W styczniu-lutym 2023, 42% ukraińskiego importu sera (4,2 tys. ton) stanowił Polski ser, jednocześnie Ukraina wyeksportowała 1,3 tys. ton sera. Solski wskazuje, że źródłem tych wyników jest import taniego zboża z Ukrainy, który zagwarantował niskie koszty produkcji pasz.
Analiza struktury polskiej wsi
Zacznijmy od analizy ogólnej struktury polskiej wsi, opartej w głównej mierze na danych dostarczonych przez GUS w Powszechnym Spisie Rolnym 202033, uzupełniona o dane z UE z 2016 roku, z pracy «Struktura obszarowa gospodarstw rolnych w Polsce na tle innych krajów Unii Europejskiej»34. Wykresy i tabele użyte w poniższej części, pochodzą z PSR 2020 (oprócz tych oznaczonych jako opracowanie własne).
Koncentracja ziemi w rękach obszarników
Na polskiej wsi, powoli i systematycznie, dochodzi do koncentracji ziemi w rękach obszarników. Kim są obszarnicy?
Obszarnicy (burżuazja wiejska) prowadzą gospodarkę towarową opartą na podstawie pracy najemnej, wyzysku stałych robotników rolnych – oraz w jeszcze większym stopniu – wyzysku robotników dniówkowych i sezonowych, najmowanych do danych sezonowych robót polowych. Obszarnicy wyzyskują proletariat wiejski, biedne chłopstwo i znaczną część średniego chłopstwa. W rękach obszarników znajduje się przeważająca ilość środków produkcji, w tym największe powierzchniowo gospodarstwa rolne, najbardziej zaawansowane maszyny rolnicze, budynki i infrastruktura.
W latach 2010-2020 można zaobserwować tendencję spadku liczby gospodarstw (w latach 2010-2020 liczba gospodarstw spadła o ok. 192 tysiące (o 12,7%) oraz jednoczesnego wzrostu ich średniej powierzchni ogólnej (z 11,26ha do 12,65ha) oraz powierzchni użytków rolnych na gospodarstwo (z 9,85 ha do 11,35 ha). Tendencja ta jest spowodowana spadkiem liczby gospodarstw w grupach obszarowych użytków rolnych 1-20ha, w szczególności 1-2ha UR (o ponad 25%) oraz 5-10ha UR (o ponad 16%) i jednoczesnym wzrostem liczby gospodarstw z grupy obszarowej 20-50ha (o prawie 10%) oraz z grupy obszarowej 50ha< (o ponad 50%).
(Tabela i wykres własne, opracowane na podstawie danych z PSR 202035, oraz pracy «Struktura obszarowa …»36.)
Krótko mówiąc – można zaobserwować powolne i stopniowe ustępowanie znanemu Polsce od wielu dekad rozdrobnieniu gospodarstw rolnych (ogromna ilość małoobszarowych gospodarstw) na rzecz koncentracji ziemi w ramach mniejszej ilości gospodarstw wielkoobszarowych. W ten sposób, Polska stopniowo zbliża się w kierunku krajów o najbardziej rozwiniętej strukturze kapitalistycznej produkcji rolnej (o czym później).
Co interesujące, można ponadto zaobserwować silną tendencję spadkową w liczbie gospodarstw rolnych prowadzących działalność inną niż rolnicza bezpośrednio związaną z gospodarstwem rolnym, i jednocześnie wzrost ich przeciętnej powierzchni (34,57 ha UR tych gospodarstw, wobec ogólnej średniej powierzchni ogólnej 12,65ha, oraz średniej powierzchni UR na gospodarstwo 11,35ha). Świadczy to o tym, gospodarstwa większe obszarowo przodują także w działalności innej niż rolnicza, bezpośrednio powiązanej z rolnictwem, na którą składają się w głównej mierze działalność usługowa z wykorzystaniem własnego sprzętu (usługi rolnicze i nierolnicze – w grupie obszarowej 100 ha i więcej UR, 82,1% ogółu gospodarstw tej grupy prowadzących działalność inną niż rolnicza). Największe powierzchniowo gospodarstwa rolne, o średniej powierzchni UR – 126,55 ha – produkowały energię odnawialną.
Wzrost powierzchni zasiewów i produkcji roślinnej u obszarników
W latach 2010-2020 ogólnie wzrosła powierzchnia zasiewów (z 10,4 mln ha w 2010 r. do 11,0 mln ha w 2020 r.) a jednocześnie o ponad połowę zmniejszyła się powierzchnia pozostałych UR (ich udział w powierzchni gospodarstwach rolnych zmniejszył się o 1,5% i w 2020 r. wynosił 198,0 tys. ha).
Jest to o tyle istotna informacja, że największy wzrost powierzchni zasiewów nastąpił w gospodarstwach rolnych należących do grupy obszarowej 50–100 ha UR (o 58,8%), do grupy 30–50 ha UR (o 28,4%), oraz grupy >100 ha UR (o 15,0%).
Główną przyczyną wzrostu ogólnej powierzchni pod zasiewami wynika ze zwiększenia się ilości większych i wielkich gospodarstw rolnych zajmujących się produkcją roślinną (w grupie 30-50ha o 23,1%, z 34,5 tys do 42,5 tys; w grupie 50-100ha o 54,8%, z 16,2 tys do 25,1 tys; w grupie >100ha o 45,5%, z 9,3 tys do 13,5 tys).
Natomiast patrząc na ogół gospodarstw, około 83% z nich posiadało powierzchnię pod zasiewami, a 73% z tych gospodarstw produkowało zboża – co czyni z nich najpopularniejszą z upraw (szczególnie istotną w kontekście obecnego kryzysu rolniczego). W latach 2010-2020 liczba gospodarstw rolnych prowadzących tylko produkcję roślinną wzrosła o 1/4, jednocześnie spadła o 1/3 liczba gospodarstw rolnych prowadzących produkcję roślinno-zwierzęcą.
Mechanizacja, racjonalizacja i koncentracja produkcji rolnej u obszarników
Kolejnym istotnym czynnikiem jest mechanizacja produkcji rolnej (zastąpienie pracy ludzkiej i pracy zwierząt w rolnictwie pracą maszyn o napędzie mechanicznym), w której znów oczywiście dominują gospodarstwa większe obszarowo – i tu przykładowo, w latach 2010-2020 odnotowano wśród gospodarstw o powierzchni >30 ha UR wzrost liczby gospodarstw wyposażonych w ciągniki, oraz wzrost liczby ciągników w tych gospodarstwach.
W zróżnicowaniu liczby i mocy posiadanych ciągników stosowanych na gospodarstwach kluczową rolę odgrywają oczywiście kapitał rolnika, powierzchnia użytków rolnych i związana z nią specjalizacja i racjonalizacja produkcji – im większa powierzchnia gospodarstwa i produkcja, tym bardziej opłacalne i efektywne jest wykorzystanie maszyn. Nic więc dziwnego, że np. udział ciągników o mocy >100 kW wzrastał proporcjonalnie do wzrostu powierzchni użytkowanych gruntów od 0,7% w grupie gospodarstw o powierzchni 1–2 ha UR do 45,1% w gospodarstwach użytkujących 100 ha i więcej użytków rolnych.
W związku z tym widać również w latach 2010-2020 zmianę w ilości ciągników i gospodarstw z ciągnikami, logicznie podążającą za koncentracją ziemi w rękach obszarników. Z jednej strony maleje ogólna liczba gospodarstw z ciągnikami (o 9,2%), z drugiej strony wzrasta ogólna liczba ciągników o 2,1% – a wzrost ilości gospodarstw z ciągnikami + liczby ciągników można odnotować dopiero w gospodarstwach o powierzchni UR >20ha (największy w grupie 50-100ha UR).
Podobną dynamikę widać w wyposażeniu gospodarstw w kombajny zbożowe (szczególnie istotne ze względu na to, że w latach 2010-2020 przewagę uzyskała roślinna produkcja rolna, z której największy udział mają zboża).
Ważnym czynnikiem określającym wielkość produkcji jest wielkość ekonomiczna gospodarstwa (WEG)
wartość standardowa rocznej produkcji wyrażona w euro. Każda uprawa czy zwierzę ma przyporządkowany określony dochód. Kiedy strukturę naszej produkcji przemnożymy przez standardowy dochód, otrzymamy wielkość ekonomiczną naszego gospodarstwa37.
I tu znów widać przewagę gospodarstw wielkoobszarowych. Średnia wielkość ekonomiczna gospodarstwa rolnego wzrasta w latach 2010-2020 z 12,6 tys. € do 20,3 tys. € – 61% krajowej WEG wytwarzały gospodarstwa rolne o powierzchni UR >15ha. W miarę wzrostu WEG, rośnie średnia powierzchnia UR – od 2,43 ha w klasie 0–2tys € i 3,94 ha w klasie 2tys–4tys € do blisko 203 ha w klasie 500tys–1 mln. € oraz ponad 469 ha w klasie> 1mln €.
Warto zauważyć, że to północne województwa Polski, a konkretnie warmińsko-mazurskie, pomorskie, zachodnio-pomorskie wychodzą na prowadzenie w kwestiach średniej powierzchni użytków rolnych przypadającej na gospodarstwo, odsetka gospodarstw rolnych prowadzących działalność inną niż rolnicza, powierzchni użytków rolnych przypadających na 1 ciągnik, średniej wielkości ekonomicznej gospodarstw.
Proletaryzacja wsi
Czy w obliczu gromadzenia ziemi na własność przez obszarników, możemy mówić o proletaryzacji wsi – a więc sytuacji, gdzie coraz większa ilość chłopstwa zmuszona jest – ze względu na niemożliwość konkurencji z obszarnikami – ograniczyć lub porzucić uprawę własnej ziemi na rzecz pracy na ziemi zawłaszczonej przez obszarnika?
Z proletaryzacją wsi związane są przede wszystkim biedni/drobni chłopi oraz proletariusze wiejscy. Obie klasy znajdują się w dość zbliżonej sytuacji.
Biedny/drobny chłop ma niewielką działkę ziemi. Nie jest w stanie żyć wyłącznie z uprawy i sprzedaży swoich płodów rolnych. By zdobyć większość pieniędzy na utrzymanie swoje i swojej rodziny, na żywność, odzież, podatki, biedny chłop musi poświęcać się pracy najemnej. Biedny chłop jest w mniejszym stopniu gospodarzem, a w większym stopniu wiejskim półproletariuszem.
Proletariusz wiejski to robotnik pozbawiony środków produkcji, wyzyskiwany przez burżuazję wiejską. Proletariusz wiejski żyje ze sprzedaży swojej siły roboczej. Jego małe gospodarstwo znajduje się na bardzo małej działce ziemi, proletariusz wiejski nie posiada środków produkcji, co zmusza go do sprzedaży swojej siły roboczej.
Przyjrzyjmy się danym na temat pracy z PSR 2020.
W gospodarstwach najmniejszych (do 5 ha – UR 38,3% ogółu gospodarstw), przeważały dochody z działalności innej niż rolnicza. W gospodarstwach o powierzchni użytków rolnych >15 ha UR, sytuacja ta dotyczyła 14,6% gospodarstw.
W ogólnej krajowej liczbie gospodarstw indywidualnych, tylko ok.30% utrzymuje się głównie z działalności rolniczej.
W przypadku gospodarstw drobnych (<5ha UR) odsetek gospodarstw utrzymujących się głównie z działalności rolniczej kształtuje się znacznie poniżej średniej krajowej, w przypadku gospodarstw o powierzchni >30ha UR – znacznie powyżej, ponad 83% wobec ww. 30% ogółu gospodarstw krajowych.
Ponadto, odsetek gospodarstw domowych utrzymujących się głównie z rolnictwa zmalał na przestrzeni lat 2010–2020 z 33,8% do 30,3%. Jednocześnie odsetek gospodarstw utrzymujących się głównie z pracy najemnej wzrósł w okresie 2010-2020 z 28,8% do 33,1%. Jak podaje PSR 2020,
w 2020 r., po raz pierwszy od 10 lat, odsetek gospodarstw domowych z użytkownikiem gospodarstwa indywidualnego uzyskujących główne dochody z pracy najemnej przewyższył odsetek gospodarstw uzyskujących główne dochody z działalności rolniczej38.
Odsetek gospodarstw indywidualnych, w których dochody z pracy najemnej stanowiły większość dochodów – wzrastał z 35,0% w grupie obszarowej do 1 ha UR włącznie, osiągając najwyższą wartość (44,3%) w grupie 1–2 ha UR, a następnie malał do 2,0% w grupie obszarowej 100 ha i więcej użytków rolnych,
Dodatkowo, średnia wielkość UR w gospodarstwach utrzymujących się głównie z działalności rolniczej jest dwukrotnie wyższa niż dla ogółu gospodarstw indywidualnych i charakteryzuje się znacznie większą dynamiką wzrostu.
Widać więc, że gospodarstwa wielkoobszarowe częściej zajmują się głównie działalnością rolniczą, niż drobne, a drobne – częściej czerpią swoje główne dochody z pracy najemnej.
W przypadku ogółu gospodarstw prowadzących działalność inną niż rolnicza, głównym źródłem dochodów jest praca najemna (ok.33%), emerytury i renty (ok.16%) a także prowadzona działalność pozarolnicza.
W latach 2010-2020, zmniejszyła się skala wykorzystania rodzinnej siły roboczej (o 29,5%). Ponadto zmniejszyła się liczba i odsetek gospodarstw prowadzonych wyłącznie siłą roboczą właściciela gospodarstwa i jego rodziny – w 2010 r. 1 011,9 tys. gospodarstw (67,2%), w 2020r. 514,7 tys. (39,3%).
Spadek wykorzystania rodzinnej siły roboczej jest zrekompensowany dużym wzrostem nakładów nierodzinnej/najemnej siły roboczej.
Zwiększyła się liczba gospodarstw wykorzystująca siłę roboczą pracowników spoza rodziny, spośród których zanotowano znaczący wzrost wykorzystania siły roboczej pracowników kontraktowych i stałych, spadek liczby gospodarstw zatrudniających pracowników dorywczych, oraz znaczny wzrost liczby i odsetka gospodarstw korzystających z pomocy sąsiedzkiej (którą szerzej opisujemy w kolejnym podrozdziale).
W latach 2010-2020 zwiększył się o 27,9% odsetek gospodarstw indywidualnych wykorzystujących najemną siłę roboczą – w 2020 w ponad 60% gospodarstw wykorzystywano najemną siłę roboczą.
W latach 2010-2020 zaobserwowano następujące różnice w rodzaju wykorzystywanej pracy najemnej:
- pracownicy najemni stali – odsetek gospodarstw zatrudniających stałych robotników wiejskich wzrósł z 0,9% (2010) do 1,6% (2020) ogółu gospodarstw indywidualnych, osiągając liczbę ok. 20,5 tys. gospodarstw. W skali kraju, w 2020 roku zatrudniano 55,4 tys stałych robotników wiejskich.
- pracownicy najemni dorywczy – odsetek gospodarstw zatrudniających dorywczych robotników wiejskich zmniejszył się z 16,1% (2010) do 12,7% (2020) ogółu gospodarstw indywidualnych, osiągając liczbę ok. 166,6 tys. gospodarstw – było to spowodowane przechodzenia pracowników dorywczych na pracę stałą, oraz ograniczeniami pandemicznymi COVID-19 w przemieszczaniu się siły roboczej (w tym robotników zza granicy). W skali kraju, w 2020 roku zatrudniano 29,7 tys. dorywczych robotników wiejskich.
- pracownicy kontraktowi – odsetek gospodarstw zatrudniających robotników kontraktowych zwiększył się znacznie, z 6,2% (2010) do 25,4% (2020) ogółu gospodarstw indywidualnych, osiągając liczbę 332,9 tys. gospodarstw. W skali kraju, w 2020 roku zatrudniano 7,7 tys. kontraktowych robotników wiejskich.
- «pomoc sąsiedzka» – «Pomoc sąsiedzka» jest specyficzną formą pracy najemnej, o czym więcej w kolejnym podrozdziale. Odsetek gospodarstw korzystających z pracy najemnej w postaci «pomocy sąsiedzkiej» wzrósł z 13,9% (2010) do 33,4% (2020), do liczby 437,5 tys. gospodarstw indywidualnych. W skali kraju, w 2020 roku zatrudniano 14,2 tys. osób w ramach pomocy sąsiedzkiej. Wzrost zatrudnienia w ramach pomocy sąsiedzkiej rekompensował niedobór dorywczych robotników wiejskich.
Wykorzystanie stałej pracy najemnej jest szczególnie widoczne w gospodarstwach wielkoobszarowych (>50ha UR). Co ciekawe, choć w skali kraju wykorzystanie stałej pracy najemnej w gospodarstwach najmniejszych (<1ha UR) nie jest wysokie, ma ono największy udział w pracy najemnej w tych gospodarstwach – prawdopodobnie ze względu na to, że w dużej części prowadzą one intensywną produkcję roślinną i zwierzęcą, wymagającą stosunkowo dużych nakładów pracy – które w obliczu niskiej mechanizacji, rekompensują ludzką siłą roboczą.
A więc czas na wnioski – czy możemy stwierdzić, że ma miejsce proletaryzacja wsi? Podsumujmy najważniejsze informacje:
- Wniosek z poprzednich podrozdziałów – następuje koncentracja ziemi i produkcji w rękach obszarników, gospodarstwa wielkoobszarowe prowadzą również w mechanizacji rolnictwa,
- następuje ogólny spadek liczby gospodarstw zajmujących się głównie działalnością rolniczą
- następuje ogólny wzrost liczby gospodarstw, dla których głównym źródłem dochodu est praca najemna
- wśród gospodarstw zajmujących się głównie działalnością rolniczą widać znaczącą przewagę gospodarstw wielkoobszarowych, wyrażoną zarówno w średniej powierzchni takiego gospodarstwa, jak i dynamice wzrostu w latach 2010-2020
- wśród gospodarstw czerpiących główne źródło dochodu z pracy najemnej widać przewagę gospodarstw drobnych, wyrażoną w średniej powierzchni takiego gospodarstwa
- zmniejszyła się skala wykorzystania siły roboczej rodziny o właściciela gospodarstwa,
- zwiększyła się liczba gospodarstw wykorzystująca siłę roboczą pracowników spoza rodziny, z czego na szczególną uwagę zasługuje znaczny wzrost wykorzystania kontraktowych i stałych robotników wiejskich,
- wykorzystanie stałej pracy najemnej jest szczególnie widoczne w gospodarstwach większych niż 50 ha UR
W obliczu tych informacji, z pewnością można mówić o tendencji proletaryzacji wsi.
Pomoc sąsiedzka i odrobek
W poprzednim podrozdziale, jedną z wymienionych form pracy najemnej – wykorzystania nierodzinnej siły roboczej – jest tzw. pomoc sąsiedzka.
Wg. informacji z pracy Małgorzaty Dziury «Lokalne współdziałanie: pomoc sąsiedzka dawniej a dziś»39, pomoc sąsiedzka jest formą tradycyjnego współdziałania, rozumianą jako pomoc okazywaną sobie nawzajem przez członków tej samej wsi, nie tylko przez najbliższych sąsiadów, lecz przez współmieszkańców wsi, zarówno w ramach codziennego życia (np. prac sezonowych, budowie budynków) jak i w wypadkach wyjątkowych (np. klęski żywiołowe, budowa szkoły, budowa drogi, budowa kościoła).
Była to pomoc, z «moralnym obowiązkiem» odwdzięczenia się – jeżeli korzystało się z pomocy sąsiedzkiej innych osób ze wsi, trzeba było jej potem udzielić w razie potrzeby którejkolwiek z nich (odwdzięczano się również cenionym na wsi poczęstunkiem). Przybierało to więc formę swego rodzaju «ubezpieczenia» na wypadek własnego nieszczęścia lub na wypadek potrzeby użycia większych sił roboczych w swoim gospodarstwie. W przypadku drobnych chłopów, którzy byli pozbawieni nowoczesnych maszyn rolnych, w przypadku robót przekraczających możliwości jednej rodziny, koniecznym była pomoc sąsiadów – stąd tak głęboko zakorzeniony zwyczaj pomocy sąsiedzkiej w wiejskich masach pracujących, stanowiący wyraz współzależności jednego drobnego gospodarstwa od drugiego.
Zatrzymamy się przez chwilę nad szczególną formą «współpracy» sąsiedzkiej, jaką był odrobek – rodzaj współpracy, gdzie za pomoc czy świadczenia otrzymane od mieszkańców wsi, odpłacało się pracą. Wyszczególnienie go jest istotne, ponieważ był on częstym stosunkiem klasowym między drobnym chłopstwem a wyższymi klasami chłopstwa.
[odrobek] Przypominał stosunek patronatu i klienteli. Ta zależność była tak silna, że najubożsi nie stosowali pomiędzy sobą świadczeń, gdyż bez reszty byli objęci systemem zależności od swych «partonów». Biedni chłopi wraz z całymi rodzinami pracowali w gospodarstwie innego gospodarza w zamian za jakieś świadczenie lub usługę ofiarowaną przez właściciela tego gospodarstwa, np.: pracę końmi, pożyczenie zboża, narzędzi, możliwość użytkowania łąk, pastwisk, dzierżawę pola.
[…]
Odrobek był często traktowany jako wszelkiego rodzaju prace ręczne za prace konne. Nie wszystkie gospodarstwa rolne posiadały konia, co wzmacniało zależności między gospodarstwami.
[…]
Na wsi była też wymiana zboża na siew i innych płodów rolnych oraz urządzeń. Nie wszyscy mieli, co wymieniać. Ci, którym pożyczano produkty rolne i urządzenia, często spłacali je odrobkiem.
Odrobek w warunkach małej ilości pieniędzy posiadanej przez gospodarstwa chłopskie był jedynym sposobem na wykonanie prac rolnych wymagających dużych nakładów sił40.
Skąd na wsi pojawił się odrobek? Jego źródeł można szukać w momencie stopniowego przechodzenia z gospodarki pańszczyźnianej do gospodarki kapitalistycznej na wsi. Tam gdzie burżuazja zdobyła władzę, zazwyczaj nie likwidowała jednocześnie feudalnej własności ziemi. Pojawienie się stosunków kapitalistycznych w rolnictwie nie likwidowało pozostałości feudalizmu, lecz przeciwnie – splatało się z nimi, dzięki czemu gospodarka pańszczyźniana stopniowo przechodziła w kapitalistyczną, z formą przejściową między nimi, zwaną gospodarką obszarniczą.
Przejście to miało oczywiście swoją specyfikę, w zależności od kraju. Jednakże, ogólnymi, charakterystycznymi cechami gospodarki obszarniczej, są:
- warunki formalnego, nominalnego, wyzwolenia od poddaństwa i praktycznej zależności biednego chłopstwa od wyższych warstw średniego chłopstwa i obszarników (bogatego chłopstwa/burżuazji wiejskiej/kułaków), opartej na nowopowstałej formie wyzysku zwanej odrobkami,
- w zamian za usługę, świadczenie ze strony bogatego chłopa (np. pożyczka lub dzierżawa ziemi), biedny chłop był zmuszony do pracy w gospodarstwie tegoż bogatego chłopa,
- gospodarka obszarnicza – na skutek rosnącego rozwarstwienia chłopstwa – przechodziła w kierunku kapitalistycznej gospodarki wiejskiej. Z biegiem czasu, coraz bardziej rozwijał się wyzysk wiejskich robotników najemnych, których praca była znacznie bardziej wydajna niż praca zależnego chłopa na zasadzie odrobku. Ponadto, stopniowo wykruszała się siła robocza potrzebna gospodarce obszarniczej, którą początkowo stanowiły biedne warstwy średniego chłopstwa, posiadającego proste środki produkcji – warstwy które były rujnowane przez rozwój gospodarki towarowej i rolnictwa towarowego, i spadały do pozycji biednego chłopstwa i wiejskich robotników najemnych,
- system odrobków – mimo ustąpienia na rzecz kapitalistycznej gospodarki wiejskiej – wciąż przez długi czas utrzymywał się na wsi równolegle do niej, jako relikt pańszczyzny,
Jak wygląda dziś pomoc sąsiedzka i odrobek?
[dziś] W badanych wsiach konie zostały zastąpione przez traktory, ale spora grupa rolników nie posiada maszyn rolniczych i nadal korzysta z usłużności sąsiadów. Mniej jest odrobku, częściej za wykonane prace w polu płaci się gotówką41.
Pomimo tego, że w porównaniu z dawnymi czasami pomoc sąsiedzka straciła na znaczeniu, z pewnością – jak pokazują dane z PSR 2020 – wciąż ma ogromne znaczenie na wsi, choć jej forma jest dostosowana do rozwoju społeczeństwa kapitalistycznego. Choć rzadziej występuje odrabianie świadczeń u najbliższych sąsiadów i rolnicza praca zbiorowa (spowodowane jest to rozwarstwieniem klasowym wsi, większym znaczeniem pieniądza jako regulatora relacji międzyludzkich, indywidualizmem a w konsekwencji rozkładowi silnych więzi lokalnych), użyczanie przedmiotów, pożyczki pieniędzy i pomoc w sytuacjach wyjątkowych wciąż występują.
Choć odrobek również stracił na znaczeniu, stosunki wyzysku oraz uzależnienia bezrobotnych i ubogich warstw drobnego chłopstwa od wyższych warstw średniego chłopstwa i obszarników wciąż są zachowane – przybrały one formę dorywczej pracy najemnej:
Płacenie za pomoc sąsiedzką jest nową formą klienteli i patronatu. Gospodarze mający pieniądze skupiają wokół siebie bezrobotnych i biedniejszych, stale tych samych, którym za świadczone usługi płacą42.
Co ze średnim chłopstwem?
Skoro poruszyliśmy już temat proletaryzacji wsi i obszarników, pozostaje pytanie – co ze średnim chłopstwem?
Średni chłopi prowadzą gospodarkę za pomocą własnych środków produkcji i własnej pracy we własnym gospodarstwie, co przy sprzyjających warunkach pozwala im na utrzymanie rodziny poprzez samozaopatrzenie. Sytuacja średniego chłopstwa jest nietrwała. Mała część z nich ma możliwość stać się obszarnikami, większa część z nich spada na pozycje biedoty wiejskiej i proletariatu wiejskiego, przez co średnie chłopstwo klasowo traci na liczebności, a biedota wiejska i proletariat wiejski – zyskują na niej, przez co postępuje proletaryzacja wsi.
Ze względu na nietrwałą sytuację średniego chłopstwa, szerokie spektrum tej klasy (biedna warstwa średniego chłopstwa jest zmuszona rzadko, od czasu do czasu, do sprzedaży swojej siły roboczej, bogata – ma możliwość wyzysku pracy najemnej) oraz brak konkretnych statystyk dotyczących ile spośród gospodarstw samowystarczalnych nie prowadzi jednocześnie zatrudnienia robotników najemnych, trudno jest określić jednoznacznie jaką część ludności wiejskiej stanowi średnie chłopstwo sensu stricte. W tej kwestii, ważne są dwa kluczowe czynniki, których analiza może dać pewną orientację w udziale średniego chłopstwa w ludności wiejskiej:
- wykorzystanie najemnej siły roboczej, (bogata warstwa średniego chłopstwa jest w stanie zatrudniać najemną siłę roboczą i wyzyskiwać ją, właściwe średnie chłopstwo nie musi prowadzi wyzysku i jest w stanie utrzymać gospodarstwo pracą własną i rodziny, członkowie biednego średniego chłopstwa sami muszą od czasu do czasu uciekać się do pracy najemnej),
- samowystarczalność gospodarstwa (gospodarstwo produkujące na własne zaopatrzenie, którego rozmiar działalności zapewnia stabilne życie)
W podrozdziale o proletaryzacji wsi poruszyliśmy temat wykorzystania najemnej siły roboczej. Dzięki informacjom z PSR 2020 przedstawionym w tym podrozdziale, wiemy, że w latach 2010-2020, odsetek gospodarstw korzystających z pracy użytkownika i jego rodziny w ogólnej liczbie gospodarstw spadł drastycznie z 67,2% do 39,3%, a liczba gospodarstw tego typu z 2010 roku – 1011,9 tys., spadła w ciągu dekady, w 2020 roku osiągając poziom 514,7 tys.
Przejdźmy teraz do kwestii samowystarczalności gospodarstwa. Kwestia ta zostaje poruszona przy okazji tematu pomocy sąsiedzkiej na wsi, w pracy «Lokalne współdziałanie»…
Pomimo tendencji spadkowej, widać wciąż znaczną liczbę gospodarstw indywidualnych (15,8%) przeznaczających wytworzone produkty rolnicze głównie na samozaopatrzenie żywnościowe gospodarstwa domowego. Ok. 10% z ogółu gospodarstw indywidualnych przeznaczało wytworzone produkty rolne wyłącznie na samozaopatrzenie żywieniowe.
Samowystarczalność powoduje odizolowywanie się od innych. Część gospodarzy, dzięki mechanizacji rolnictwa daje sobie radę z gospodarowaniem bez pomocy innych. Są też tacy, którzy uprawiają mały kawałek pola, «dla siebie», i są w stanie własnym nakładem pracy wszystko zrobić. Inni rolnicy od czasu do czasu potrzebują współdziałania choćby przy wykopkach czy zasiewach43.
Wg. danych PSR 2020, spośród gospodarstw domowych produkujących głównie na samozaopatrzenie (15,8% wszystkich gospodarstw indywidualnych), głównym źródłem dochodów były:
- w przypadku 25,8% z nich – emerytury i renty
- w przypadku 19,9% z nich – praca najemna
- w przypadku 15,6% z nich – działalność pozarolnicza
- w przypadku 5,8% z nich – działalność rolnicza.
Dla porównania, spośród ogółu gospodarstw rolnych, 71% (932,4 tys.) produkowało na rynek, blisko 2/3 (854,9 tys.) głównie (w tym wyłącznie) na sprzedaż, natomiast spośród gospodarstw indywidualnych 64% produkowało głównie na sprzedaż.
Widzimy więc, jak bardzo nietrwała – i trudna do określenia – jest sytuacja gospodarstw produkujących na samozaopatrzenie na podstawie których próbowaliśmy określić sytuację średniego chłopstwa. Spośród odsetka gospodarstw produkujących na samozaopatrzenie, niewielki odsetek utrzymuje się głównie z działalności rolniczej. Prawie 1/5 z nich utrzymuje się głównie z pracy najemnej, co naturalnie kwalifikuje chłopstwo z tych gospodarstw jako biedne/drobne chłopstwo. Ponad 1/5 z nich utrzymuje się głównie z własnej działalności (rolniczej + pozarolniczej) – część z tych gospodarstw, która polega na pracy użytkownika i jego rodziny stanowi w przybliżeniu właściwe średnie chłopstwo.
Polskie rolnictwo w kontekście Unii Europejskiej
Na zakończenie analizy polskiej wsi, przejdźmy do skali makro – a więc rozpatrzenia sytuacji polskiego rolnictwa w kontekście Unii Europejskiej.
Autorki pracy «Struktura obszarowa gospodarstw rolnych w Polsce na tle innych krajów Unii Europejskiej» dokonały interesującej klasyfikacji powierzchni użytków rolnych w UE, podług krajów oraz udziału powierzchni użytków rolnych skupionej w dużych gospodarstwach (>50 ha UR).
Można stwierdzić, iż powstała w ten sposób czterogrupowa klasyfikacja stopniująca kraje UE pod kątem stopnia zaawansowania kapitalistycznej gospodarki rolnej. W grupie I znajdują się kraje o «najkorzystniejszej strukturze rolnej» – a więc takiej o największym udziale gospodarstw >50 ha UR w ogólnej powierzchni UR danego kraju, a więc kraje o największej koncentracji ziemi i produkcji rolnej w rękach obszarników. W grupie IV natomiast o «najmniej korzystnej strukturze rolnej» – a więc takiej o najmniejszym udziale gospodarstw >50 ha UR w ogólnej powierzchni UR danego kraju, a więc kraje o największym rozdrobnieniu ziemi i produkcji rolnej.
Do grupy I należy 10 krajów o najkorzystniejszej strukturze (Belgia, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Holandia, Irlandia, Niemcy, Szwecja i Wielka Brytania), w których gospodarstwa największe, o powierzchni co najmniej 50 ha UR, stanowią średnio prawie 30% ogólnej liczby gospodarstw w danym kraju i skupiają średnio 75% powierzchni UR. Gospodarstwa do 5 ha UR stanowią w tej grupie średnio 12% ogółu i zajmują poniżej 1% UR.
W grupie II (Austria, Estonia, Litwa i Łotwa) gospodarstwa do 5 ha UR stanowią już znaczny odsetek (średnio 37%), ale skupiają średnio niespełna 4% UR. Udział największych gospodarstw, co najmniej 50-hektarowych, wynosi w tych krajach nieco ponad 10% ogółu, ale zajmują one średnio niemal 64% UR.
Polska znajduje się w grupie III, o dużym rozdrobnieniu gospodarstw, wraz z Chorwacją, Grecją, Hiszpanią, Portugalią, Słowacją, Słowenią i Włochami. Gospodarstwa małe, do 5 ha UR, stanowią w tych krajach średnio ponad 60% ogółu, a gospodarstwa bardzo duże – ok. 5%. Pod względem struktury użytkowania ziemi (rozkładu UR według grup obszarowych gospodarstw) jest to grupa bardzo zróżnicowana: w Hiszpanii, Portugalii i na Słowacji największe gospodarstwa skupiają 70–90% UR, podczas gdy w Polsce – niewiele ponad 30%.
Bardziej rozdrobnioną strukturę gospodarstw mają jedynie cztery kraje, tworzące grupę IV: Bułgaria, Cypr, Rumunia i Węgry. Dominują w nich gospodarstwa o powierzchni do 2 ha UR, których udział w ogólnej liczbie gospodarstw wynosi średnio ponad 70%, a 13% przypada na gospodarstwa o powierzchni 2–5 ha. Jednak pod względem użytkowania ziemi Bułgaria i Węgry mają strukturę bardzo korzystną, zbliżoną do grupy II44.
Kryzys w rolnictwie – analiza i podsumowanie
Jako podsumowanie powyższego artykułu, przeanalizujmy sobie i podsumujmy charakter obecnego kryzysu rolniczego.
Z ekonomicznego punktu widzenia, kryzys na polskiej wsi wynika z następujących przyczyn:
- wysoka nadpodaż zboża – wysoki poziom zapasu zbóż w Polsce. W 2022 roku osiągnięto rekordowo wysokie zbiory zboża (35,3 mln ton), dodatkowo już wtedy nagromadzone były pokaźne zapasy zboża. W bieżący rok gospodarczy, rynek wszedł z wysokim poziomem zapasów (5,8 mln ton) – ponad 70% więcej niż w poprzednim roku poprzednim. 45
- spada zużycie zbóż na potrzeby pasz, czego nie rekompensuje wzrost zużycia na cele przemysłowe,
- wzrost cen nawozów i energii,
- Import ukraińskich produktów rolnych – utrudnienia w eksporcie ukraińskiego zboża przez Morze Czarne poskutkowało wysoką podażą zboża na kraje graniczące z Ukrainą lądowo (tak jak Polska właśnie). Importowane bez cła tańsze produkty rolne z Ukrainy (nie tylko zboże, ale też np. jajek i drobiu) przyczyniły się do spadku,
- Niska przepustowość polskich portów – wg przewidywań Izby Zbożowo-Paszowej46, polskie rolnictwo wyprodukuje ok. 10 mln ton nadwyżki zboża. Ilość ta, w połączeniu ze zbożem ukraińskim, przekroczy przepustowość eksportu polskich portów, które miesięcznie są w stanie wypuścić 700-750 tys. ton zboża. Oznacza to, ze na eksport samej nadwyżki produkcji krajowej, należy przyjąć minimum 13 miesięcy.
W pierwszym półroczu 2022 roku, licząc na wzrost cen, rolnicy wstrzymywali się ze sprzedażą zboża. Stało się jednak przeciwnie – ceny zaczęły spadać (patrz tabela poniżej47). Ukraińskie zboże było o połowę tańsze od polskiego zboża, z tego względu duże jego ilości sprzedawano w Polsce i mieszano ze zbożem krajowym, m.in. producentom pasz. W okresie kwiecień 2022 – kwiecień 2023, cena polskiego zboża spadła o połowę (do 700 zł za tonę).
Tabela własna, opracowana na podstawie danych z artykułu Wirtualnemedia.pl47
Wg GUS, w 2022 r. z Ukrainy importowano do Polski ponad 3 mln ton zbóż (27% polskiego eksportu), których wartość przekracza 3,5 mld zł (14,6% wartości eksportu) – siedmiokrotny wzrost wartości i masy rok do roku48.
Widać również gigantyczny wzrost importu cukru (także m.in. melasa, buraki cukrowe itd.). To 3000% wzrostu wartości importu — z 18,5 mln zł w 2021 r. do 577 mln zł w 2022 r. ; to także wzrost masy importu o 270%. Importowane ok 72 tys. ton to ok. 8% łącznego polskiego importu tej kategorii produktów. Masa eksportu cukru z Polski w minionym roku była o 10% mniejsza niż w 2021 r., choć jego wartość wzrosła o ok 13%49.
Obecny kryzys rolniczy prawdopodobnie pogłębi się na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy, ze szczególnym uwzględnieniem przełomu II i III kwartału 2023. Dotyczy on przede wszystkim drobnego i średniego chłopstwa.
Ze względu na wzrost kosztów produkcji – wzrost cen energii, paliwa oraz środków produkcji, w tym m.in. nawozów i preparatów do ochrony roślin, produkcja drobnych gospodarstw rolnych jest nieopłacalna. Drobni i średni chłopi, opierający swoją produkcję na kredytach, nie są w stanie ich spłacić, przez co popadają w ogromne zadłużenie. Ponadto należy pamiętać, że w przypadku produkcji rolnej stale działa presja czasu w przypadku towarów takich jak mięso, warzywa czy owoce – niemożliwym jest ciągłe przechowywanie towarów w oczekiwaniu na lepsze warunki rynkowe50.
Sprzecznościami klasowymi obecnego kryzysu rolnego są:
- Główna sprzeczność: sprzeczność między polskimi producentami rolnymi(przede wszystkim drobnym i średnim chłopstwem) a kapitalistami ogółem (wielkimi, średnimi, i drobnymi – zarówno polskimi jak i zagranicznymi) używającymi produktów rolnych (zboża, jajek, drobiu itp.) jako półproduktów. W interesie producentów rolnych jest zamknięcie rynku na produkty rolne zza granicy, i maksymalne wykorzystanie produktów polskich – by zużyć produkty (zwłaszcza zboże będące nadwyżką produkcji krajowej) pozostające w magazynach i nie powiększać nadpodaży tych produktów. Dla kapitalistów (polskich i zagranicznych), używających produktów rolnych w produkcji, kluczowa jest niska cena tych produktów – ich pochodzenie, jakość, zgodność z przeznaczeniem (zboże konsumpcyjne i paszowe, a techniczne) czy zgodność ze standardami europejskimi, są kwestiami wtórnymi. Z kolei kapitalistom zagranicznym – mowa tu o międzynarodowych koncernach rolniczych – zależy na zalewie polskiego rynku swoimi tanimi produktami – co jest wbrew interesowi polskich rolników. AgroUnia przykłada ogromną wagę do tego procederu – czego świadectwem są jej akcje, np. demaskujące oszsutwa w sprawie pochodzenia warzyw i owoców51).
- Sprzeczność między sprawującą władzę państwową reprezentacją klasy rządzącej a kapitalistami jako ogółem – dla ogółu kapitalistów korzystających z produktów rolnych priorytetem jest maksymalizacja zysków ze sprzedaży, która wynika m.in. z niskiego kosztu tych produktów rolnych. Dla tej branży kapitalistów używanie tańszego zboża zagranicznego jest korzystne, nawet w połączeniu z nielegalnymi praktykami, takimi jak używanie tzw. zboża technicznego do produkcji żywności. Jednocześnie, powiązanie części z nich z partią rządzącą powoduje sprzeczność, gdyż partii rządzącej zależy na poparciu społecznym w ramach demokracji burżuazyjnej (zwłaszcza ze strony ludności z małych miast i wsi, która stanowiła istotną część jej elektoratu), a rząd musi podjąć – przynajmniej fasadowe – działania, dające złudne wrażenie że stoi po stronie rolników. Rolnicy są oczywiście świadomi tej manipulacji, co zaostrza tylko ww. sprzeczność.
- Sprzeczność między polskim i zagranicznym chłopstwem – dla znajdującego się w warunkach wojny chłopstwa ukraińskiego, koniecznym jest eksport produktów rolnych (m.in. właśnie do Polski), by produkcja była jak najbardziej opłacalna. Dla Polskich rolników, korzystne jest maksymalne wykorzystanie istniejącej już nadwyżki produktów rolnych z magazynów (zwłaszcza krajowego zboża)
- Sprzeczność między grupą rządzącą polskiej burżuazji i częścią zagranicznej burżuazji – wynikająca zarówno z całokształtu konkurencji rynkowej w przestrzeni handlu między państwami, jak i z wynikających z tej konkurencji relacji między państwami. Dla grupy rządzącej polskiej burżuazji, korzystne (a nawet konieczne) jest załagodzenie gniewu rolników (zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów), dla ukraińskiej burżuazji konieczny jest dalszy eksport ukraińskich produktów rolnych i utrzymanie bezcłowego importu towarów z Ukrainy przez UE, dla niemieckiej burżuazji korzystna wydaje się ochrona niemieckiego rynku rolnego przed napływem tańszych towarów ze wschodu.
- Sprzeczność między polskimi producentami żywności (producentami produktów rolnych i producentami przetwarzającymi tą żywność w produkcji) a resztą społeczeństwa (zwłaszcza klas pracujących) – dla producentów korzystne są jak najwyższe ceny sprzedawanych przez siebie towarów i najniższy koszt produkcji, dla reszty społeczeństwa – jak najniższa cena żywności.
1https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ukrainskie-zboze-w-polsce-3-rzeczy-ktore-musisz-wiedziec/0m26443
2https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-04-04/henryk-kowalczyk-w-graffiti-ogladaj/
3https://www.farmer.pl/fakty/polsko-ukrainska-granica-zablokowana-oszukana-wies-strajkuje,128378.html
4https://www.farmer.pl/fakty/kolejne-protesty-rolnikow-nszz-ri-solidarnosc-wychodzi-na-ulice-w-10-powiatach-zachodniopomorskiego,127955.html
5https://www.eska.pl/szczecin/zielone-miasteczko-zniknie-z-walow-chrobrego-rolnicy-dogadali-sie-z-ministrem-telusem-aa-QBz9-tyVc-nMpb.html
6https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-03-29/rolnicy-groza-okupacja-ministerstwa-rolnictwa-poslanki-niewpuszczone-do-resortu/
7https://www.farmer.pl/fakty/okragly-stol-w-pigulce-wszystko-co-trzeba-wiedziec-po-obradach,130029.html
8https://wiadomosci.onet.pl/lublin/protest-rolnikow-w-bastionie-pis-zboze-z-ukrainy-nie-przestalo-naplywac/c75pkfk
9https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-rz-zboze-techniczne-z-ukrainy-sprzedane-polskim-producentom-,nId,6710515#crp_state=1
10https://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,29653454,agrounia-rozpoczyna-blokade-granicy-w-hrubieszowie-solidarnosc.html
11https://logistyka.rp.pl/drogowy/art38440241-blokada-dorohuska-trwa-dalej-we-wtorek-zacznie-sie-blokada-koroszczyna
12https://m.etransport.pl/wiadomosc,70043,aktualizacja_trzydniowa_blokada_przejscia_granicznego_w_dorohusku_zawieszona.html
13https://logistyka.rp.pl/drogowy/art38473231-blokady-w-dorohusku-i-koroszczynie-zniesione
14https://www.farmer.pl/fakty/protest-polskich-rolnikow-w-brukseli-beda-kolejne,131882.html
15https://www.rp.pl/kraj/art38279461-co-jest-w-ukrainskim-zbozu-na-granicy-go-nie-badano
16https://www.money.pl/gospodarka/zboze-techniczne-w-mace-takie-ziarna-nadaja-sie-do-spalenia-w-piecu-6887330302552992a.html
17https://www.money.pl/gospodarka/zboze-techniczne-w-mace-takie-ziarna-nadaja-sie-do-spalenia-w-piecu-6887330302552992a.html
18https://www.rp.pl/polityka/art38420191-ile-zboza-technicznego-czy-czysciwa-mlynarskiego-wjechalo-z-ukrainy-do-polski
19https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ukrainskie-zboze-w-polsce-3-rzeczy-ktore-musisz-wiedziec/0m26443
20https://www.portalspozywczy.pl/mieso/wiadomosci/duzi-gracze-z-branzy-miesnej-na-liscie-firm-ktore-sprowadzaly-zboze-z-ukrainy,222257.html
21https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8699347,lista-firm-sprowadzajacych-zboze-z-ukrainy-ujawniona.html
22https://agroprofil.pl/wiadomosci/kto-stoi-za-importem-zboza-z-ukrainy-na-liscie-firmy-bliskie-rzadzacym/
23https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8699347,lista-firm-sprowadzajacych-zboze-z-ukrainy-ujawniona.html
24https://wyborcza.pl/7,82983,29793605,lista-firm-sprowadzajacych-ukrainskie-zboze-pis-juz-sie-nie.html
25https://www.cenyrolnicze.pl/wiadomosci/rynki-rolne/zboza/31009-gdzie-jest-lista-firm-importujacych-zboze-z-ukrainy-ta-wiedza-nalezy-sie-wszystkim-polakom
26https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8699493,ukrainskie-zboze-z-ukrainy-minister-rolnictwa-robert-telus.html
27https://www.money.pl/gospodarka/zakaz-importu-produktow-rolnych-z-ukrainy-jest-rozporzadzenie-i-lista-towarow-6887688253197248a.html
28https://www.money.pl/gospodarka/ukraina-reaguje-na-decyzje-polskiego-rzadu-chodzi-o-zakaz-wwozu-zboza-i-produktow-rolnych-6887717740112832a.html
29https://www.money.pl/gospodarka/ukrainskie-zboze-w-polsce-oto-jak-moze-pomoc-komisja-europejska-6890512943614560a.html
30https://www.wrp.pl/ukrainskie-zboze-w-polsce-tylko-w-tranzycie-tego-najbardziej-obawiaja-sie-niemcy/
31https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art38301141-ukrainscy-rolnicy-nasze-zboze-to-nie-problem-sprzedajemy-polsce-tylko-troche
32https://wiadomosci.wp.pl/minister-rolnictwa-ukrainy-wasi-producenci-skorzystali-na-imporcie-naszego-zboza-6891601239095872a
33https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rolnictwo-lesnictwo/psr-2020/powszechny-spis-rolny-2020-charakterystyka-gospodarstw-rolnych-w-2020-r-,6,1.html
34https://ws.stat.gov.pl/WS/2020/9/gus_ws_2020_09_jadwiga_bozek_janina_szewczyk_struktura_obszarowa_gospodarstw_rolnych_w_polsce.pdf
35https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rolnictwo-lesnictwo/psr-2020/powszechny-spis-rolny-2020-charakterystyka-gospodarstw-rolnych-w-2020-r-,6,1.html
36https://ws.stat.gov.pl/WS/2020/9/gus_ws_2020_09_jadwiga_bozek_janina_szewczyk_struktura_obszarowa_gospodarstw_rolnych_w_polsce.pdf
37https://swiatrolnika.info/informacje/wielkosc-ekonomiczna-gospodarstwa.html
38https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rolnictwo-lesnictwo/psr-2020/powszechny-spis-rolny-2020-charakterystyka-gospodarstw-rolnych-w-2020-r-,6,1.html
39 https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Tematy_z_Szewskiej/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)-s57-69/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)-s57-69.pdf
40https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Tematy_z_Szewskiej/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)-s57-69/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)-s57-69.pdf – s. 63-65
41https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Tematy_z_Szewskiej/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)-s57-69/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)-s57-69.pdf – s. 64
42https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Tematy_z_Szewskiej/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)-s57-69/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)-s57-69.pdf – s. 65
43https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Tematy_z_Szewskiej/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)-s57-69/Tematy_z_Szewskiej-r2012-t-n1(7)-s57-69.pdf – s. 65
44https://ws.stat.gov.pl/WS/2020/9/gus_ws_2020_09_jadwiga_bozek_janina_szewczyk_struktura_obszarowa_gospodarstw_rolnych_w_polsce.pdf s.60
45https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/zboze-ukrainskie-poglebia-kryzys-w-rolnictwie-szczegolnie-na-wschodzie-kraju
46https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/zboze-ukrainskie-poglebia-kryzys-w-rolnictwie-szczegolnie-na-wschodzie-kraju
47https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/zboze-ukrainskie-poglebia-kryzys-w-rolnictwie-szczegolnie-na-wschodzie-kraju
48https://businessinsider.com.pl/gospodarka/zboze-to-jeszcze-nic-zobacz-skale-importu-z-ukrainy/2z6p54v
49https://businessinsider.com.pl/gospodarka/zboze-to-jeszcze-nic-zobacz-skale-importu-z-ukrainy/2z6p54v
50https://agroprofil.pl/wiadomosci/kryzys-zadluzenia-rolnikow-w-polsce-nadal-narasta-eksperci-ostrzegaja-najgorsze-dopiero-przed-nami/
51https://biznes.wprost.pl/twoj-portfel/10253631/biedronka-niemieckie-jablka-oznaczano-jako-polskie-akcja-agrounii.html