
Tęcza w lipcu? Tęcza w innym miesiącu niż czerwiec, Miesiąc Dumy (Pride Month)? – niektóre zadają sobie to pytanie, kiedy ujrzą flagę/flagi związane z tęczową społecznością w grudniu, styczniu, sierpniu, w innym miesiącu niż czerwiec. W owym miesiącu możemy zauważyć dla wielu zabawne, dla innych niezrozumiałe zjawiska – jak np. tęczowe loga korporacji m.in. w mediach społecznościowych. Korporacji oraz organizacji otwarcie stojących murem za systemem będącym obecnie głównym źródłem ucisku osób queerowych, systemem kapitalistycznym, którego nieodłącznym elementem jest patriarchat.
Dochodzi również drugie zagadnienie – postępujący proces degenerowania się Marszów Równości i schodzenia z ich pierwotnej linii, nie czyniąc ich przy tym bardziej postępowymi.
Arystokracja pracownicza i klasa drobnomieszczańska opanowują wewnętrznie ruch queerowy, co klasie kapitalistycznej jest, rzecz jasna, na rękę.
Nad sprawami tymi warto się tym bardziej zatrzymać, ponieważ kwestia queerowa jest nieodłączną składową linii mas – jednego z filarów idei marksizmu. Albowiem – cytując szwajcarskie towarzyszcza –
Kwestia queerowa jest podstawową kwestią linii mas, ponieważ os. queerowe składają się na masy. Jest to zagadnienie, które do tej pory pozostawało nierozwiązane przez marksizm. To tylko podkreśla konieczność twórczego zastosowania ideologii proletariatu do rozwiązywania nowych problemów.[1]
Postępująca degeneracja Marszy Równości
Google, Marianna Schreiber, BNP Paribas to tylko niektórzy goście warszawskiego Marszu Równości. Marianna Schreiber i jej brak zrozumienia idei socjalizmu (kobieta myli socjalizm z socjaldemokracją) są przezabawne szczególnie w momencie, w którym lansowała się ona, jadąc limuzyną, z flagą swojej partii i tęczową flagą, kiedy jedna z drugą nie ma nic wspólnego. Albowiem socjaldemokracja to wciąż utrzymywanie kapitalistycznej własności środków produkcji i w ogóle systemu kapitalistycznego, ale próbując osiągnąć jego «ludzką twarz». Czy więc ochrona systemu kapitalistycznego i walka o prawa osób queerowych mogą iść ze sobą równolegle?
Jak wiemy, osoby queerowe są w społeczeństwie patriarchalnym uciskane dlatego, że przeważnie nie są w stanie (i nie chcą) budować rodziny patriarchalnej. W społeczeństwach klasowych dochodzi tu również druga kwestia – ucisk queerowego proletariatu. Z tego oto powodu można stwierdzić, iż w społeczeństwie klasowym queer uciskany jest podwójnie – ze względu na queerowość oraz pozycję klasową. Czy socjaldemokracja, idea będąca próbą budowy państwa «ponadklasowego» rozwiązuje w jakikolwiek sposób zagadnienie ucisku klasy pracowniczy najemnych? Nie, ponieważ państwo nie jest w stanie być «ponadklasowe» ze względu na jego istotę – instytucji ucisku, która może być wykorzystana przez jedną klasę przeciwko drugiej. Albo przez klasę proletariatu przeciwko klasie kapitalistycznej, albo przez klasę kapitalistyczną przeciwko klasie proletariatu – innej drogi nie ma. Fryderyk Engels w swej jednej z najbardziej rozpowszechnionych prac, mianowicie «Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa», ukazując istotę państwa, która już sama w sobie jest próbą budowy «ponadklasowej» instytucji ucisku, pisze:
Państwo nie jest więc w żadnym razie potęgą, narzuconą społeczeństwu z zewnątrz. Nie jest ono również «urzeczywistnieniem idei moralnej», «obrazem i rzeczywistością rozumu», jak to twierdził Hegel. Jest ono raczej produktem społeczeństwa na pewnym stopniu rozwoju; jest ono dowodem, że społeczeństwo uwikłało się samo w niedające się pogodzić kontrasty i nie ma sił, aby uwolnić się od nich. Ażeby jednak te przeciwieństwa — klasy o sprzecznych interesach ekonomicznych — nie zniweczyły w bezowocnej walce społeczeństwa, powstać musiała władza, pozornie stojąca ponad społeczeństwem, któraby konflikty uśmierzała, trzymając je w granicach «porządku». Władzą tą, wyrosłą ze społeczeństwa, ale stojącą ponad nim i coraz bardziej mu obcą, jest państwo.[2]
Warto, przy temacie socjaldemokracji współczesnej pochylić się również nad zagadnieniem «kapitalizmu z ludzką twarzą» i zadać sobie następujące pytania: Czy system, który masowo wyzyskuje większość społeczeństwa, poprzez ograbianie klasy najemnych robotniczy z wytworzonej przez nie wartości dodanej w postaci zysku klasy kapitalistycznej ma «ludzką twarz»? – Odpowiedź nie jest zaskakująca: nie! Czy system, który alienuje produkt wytworzony przez proletariuszcze od niego samego ma «ludzką twarz»? – Ponownie, odpowiedź nie jest zaskakująca: nie! Czy system, w którym rocznie umierają miliony osób z powodów takich jak głód albo brak dostępności szczepionek, które zostały już wynalezione, ale burżuazji nie opłaca się ich eksportować na większość globalnego południa ma «ludzką twarz»? – I tu ponownie, odpowiedź nie jest niebywała: nie!
Jeśli chodzi o wspomnianą korporację i bank (Google i BNP Paribas, ale w marszu udział brało ich dużo więcej), większość opisu obłudy socjaldemokratki Schreiber – bo tak mogę ją nazywać – może być odniesiona również do nich.
Kolejność i lista organizacji, które oficjalnie brały udział w warszawskim Marszu Równości:

Fraza «Postępująca degeneracja Marszy Równości» odnosi się także do zmiany pierwotnej linii tychże wydarzeń na bardziej reakcyjną. Dla przykładu – początkowo ruch queerowy walczył chociażby o prawa osób niepełnosprawnych. Jednakże, dziś nie widzimy, aby Marsze Równości były dostosowane do osób niepełnosprawnych, a na transparentach umieszczone były treści ich dotyczące.
Wpływy burżuazji w ruchu queerowym, opanowywanie go przez nią
Ruch faktycznie walczący o prawa osób queerowych to ruch antykapitalistyczny (co zostało wykazane), a co za tym idzie, ruch prawdziwie postępowy i prawdziwie rewolucyjny – ruch, którego ideologicznym fundamentem, ideą przewodnią jest marksizm–leninizm–maoizm. Taki antypatriarchalny i antykapitalistyczny front jest prawdziwym zagrożeniem dla burżuazji. Albowiem gdyby idea komunistyczna nic nie znaczyła i była tylko pustym frazesem albo nic nie wartym dogmatem, nie byłaby też żadnym zagrożeniem, a co za tym idzie, antykomunistyczna propaganda w każdym aspekcie społeczeństwa nie byłaby na tyle intensywna. Słowa Karola Marksa i Fryderyka Engelsa z «Manifestu Partii Komunistycznej» są równie aktualne, co w XIX wieku.
Widmo krąży po Europie – widmo komunizmu. Wszystkie potęgi starej Europy połączyły się w świętej nagonce przeciw temu widmu: papież i car, Metternich i Guizot, francuscy radykałowie i niemieccy policjanci.
Gdzie jest taka partia opozycyjna, która by nie była okrzyczana za komunistyczną przez swych przeciwników będących u władzy? Gdzie jest taka partia opozycyjna, która by z kolei nie odwzajemniała się piętnującym zarzutem komunizmu zarówno bardziej od siebie postępowym przedstawicielom opozycji, jak i swoim reakcyjnym przeciwnikom?
Dwojaki wniosek wypływa z tego faktu.
Komunizm jest już przez wszystkie potęgi europejskie uznany za potęgę.[3]
Zdominowanie ruchu queerowego przez arystokrację pracowniczą (tj., cytując towarzysza Iwana: «Arystokracja pracownicza jest uprzywilejowaną warstwą klasy robotniczej. Robotnicy z tej warstwy cieszą się lepszymi warunkami zatrudnienia niż reszta proletariatu. Mają lżejszą pracę i większą płacę. Zajmują stanowiska świetnie opłacanych pracowników. Ich sytuacja materialna stawia ich ponad resztą klasy robotniczej. Dzięki licznym przywilejom, w panowaniu burżuazji widzą swoje własne korzyści. Grają dużą rolę w zacieraniu walki klasowej. W społeczeństwie, razem z klasą średnią i burżuazją wyznaczają opinię publiczną, propagują liberalne wartości, ich głos na każdym kroku jest promowany przez burżuazyjne media.»[4]), służy swego rodzaju korporatyzacji queerowych mas i obrania takiego kursu przez ruch queerowy, który zajmuje się głównie «walką o prawa» (tylko albo w większości) związaną z prawnymi zapiskami – tj. pozostawanie tylko przy zagadnieniu małżeństw i związków partnerskich dla par jednopłciowych lub ułatwieniu procesu tranzycji. Jednakże, jaki sens ma związek partnerski osób tej samej płci, jeśli grozi im, załóżmy, wyrzucenie z domu po coming oucie, a one same nie mają gdzie mieszkać, ponieważ mieszkanie w systemie kapitalistycznym pełni rolę towaru? Takie osoby po prostu nie będą w stanie go zawrzeć albo zrobią to całkowicie «po kryjomu». I ponownie – jaki sens będzie miało np. ułatwienie tranzycji (np. w sposób umożliwienia terapii hormonalnej młodzieży w krajach, gdzie jest ona utrudniona), jeśli będą mogły z niej skorzystać tylko te młode osoby transpłciowe, których rodziców stać na cały proces tranzycji – tj. pomoc psychologiczną, konsultacje z seksuologiem, opłacenie blokerów hormonów i hormonów czy prawników w przypadku uzgodnienia płci w dokumentach? Ruch queerowy, którego fundamentem jest idea liberalizmu albo nie jest w stanie wywalczyć queerowi jego praw, jego miejsca w społeczeństwie, które równe będzie miejscu osób cisheteronormatywnych, albo będzie w stanie zapewnić to tylko najbogatszym.
O linię marksistowsko–leninowsko–maoistowską w ruchu querowym
Dochodzimy więc do momentu, kiedy zjawisko udziału klasy kapitalistycznej zostało omówione. Jaka więc powinna być pozycja ruchu komunistycznego, ruchu robotniczego w tej sprawie?
- Nie powinnyśmy, jako osoby będące częścią tego ruchu, traktować marksizmu jako dogmatu i zakładać, że «kwestia queerowa nie jest zagadnieniem socjalizmu naukowego, bo klasycza o tym bezpośrednio nie pisały». Dlaczego? Bo przeczymy tym samym charakterowi komunizmu jako nauki o warunkach wyzwolenia proletariatu. Nauki, a nie dogmatu.
- Nie powinnyśmy przyzwalać na dominowanie ruchu queerowego przez klasę burżuazyjną i korporatyzacji go. Powinnyśmy pokazać, że masy queerowe istnieją, że istnieje queerowa klasa robotnicza, że queer jest również uciskany z powodów klasowych.
- Powinnyśmy w naszej działalności uwzględnić zagadnienie ucisku queerowego proletariatu. Albowiem – powtórzę to jeszcze raz – kwestia queerowa jest sprawą linii mas, ponieważ os. queerowe również składają się na masy, również są częścią klasy pracującej miast i wsi.
- Powinnyśmy zaprezentować, że w naszej działalności uwzględniamy zagadnienie ucisku queeru, poprzez rozwijanie i rozpopularyzowywanie teorii queerowego wyzwolenia i wyzwolenia kobiet, ponieważ idą one równolegle i równolegle prowadzą i prowadzić powinny zaciętą walkę z systemem patriarchalnym, a co za tym idzie, również z systemem kapitalistycznym jako źródłem ich ucisku.
- Powinnyśmy obdzierać burżuazję i ruch skupiony wokół jej obrony z «tęczowego» płaszczyka i ukazywać, że zachowanie relacji kapitalistycznych i antagonizmu burżuazja–proletariat to również zachowanie antagonizmu queer–kapitalizm.
- Powinnyśmy wypisać na naszym czerwonym sztandarze hasło walki o queerowe wyzwolenie i o przejęcie ruchu queerowego, o skupienie jego wokół idei marksizmu–leninizmu–maoizmu.
Powstańcie masy proletariackie, złożone także z osób queerowych, z osób niepełnosprawnych, z kobiet, z osób uciskanych przez społeczeństwo białej supremacji, z osób zamieszkujących globalne południe – powstańmy i zerwijmy kajdany dyktatorskiego kapitału, obdzierając go ze wszystkich ckliwych frazesów i hasełek o rzekomej równości, o rzekomej wolności i godności.
Walka o linię proletariacką w ruchu queerowym – to jedno z naszych proletariackich haseł bojowych, to jedno z naszych rewolucyjnych prawd, które rzuciłyśmy, rzucamy i rzucimy w twarz klasie kapitalistycznej, ruszając z posad bryłę świata, zjednoczone pod czerwonym sztandarem!
[1]Czerwona Gwiazda – Szwajcaria, «Marksizm i queerowa emancypacja» https://instytut-marksa.org/wp-content/uploads/2022/05/Marksizm-i-queerowa-emancypacja-1.pdf
[2]Fryderyk Engels, «Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa» https://www.marxists.org/polski/marks-engels/1884/pochodzenie/index.htm
[3]Karol Marks i Fryderyk Engels, «Manifest Partii Komunistycznej» https://www.marxists.org/polski/marks-engels/1848/manifest.htm
[4]https://instytut-marksa.org/liberalizm-czy-idee-ksztaltuja-rzeczywistosc-cz-1/