Skip to content
Instytut Karola Marksa – Centrum Marksistowskiej Analizy Politycznej
Menu
  • Strona główna
  • Artykuły
    • Relacje z protestów i strajków
    • Tłumaczenia KABD
    • Kursy IKM-CMAP
    • Komentarze i Oświadczenia IKM-CMAP
    • Teksty IKM-CMAP
    • Polityka współczesna
    • Polemika
    • Nauka
      • Historia
      • Ekonomia polityczna
      • Materializm dialektyczny
    • Demaskowanie mitów
    • Maoizm
    • Wywiady
  • Biblioteka
  • O nas
  • Kontakt
  • Dołącz do nas!
Menu

Walka polskiej klasy robotniczej przeciwko wyzyskowi i uciskowi w latach 70.

Posted on 22/04/202101/11/2021 by Gabriel Nazarowicz
Przedstawiciele klasy robotniczej w grudniu 1970.

Nota od tłumacza: oto kolejna część tekstu wydanego w 1981 roku przez Komunistyczny Związek Robotniczy Niemiec (Kommunistischer Arbeiterbund Deutschlands).

Walka polskich robotników w miastach nadmorskich w roku 1970

Wraz ze zniszczeniem dyktatury proletariatu i restauracją kapitalizmu doszło do gruntownej zmiany społecznego nastawienia klasy robotniczej. Stała się ona ponownie klasą wyzyskiwaną i uciśnioną, zmuszoną ponosić konsekwencje rewizjonistycznej polityki władz. Z tego powodu musiało z konieczności dojść do rozwinięcia się walk polskich robotników przeciwko nowej klasie rządzącej – biurokratycznej burżuazji. Z powodu wciąż występujących problemów z zaopatrzeniem, doszło do wybuchu wielu fal protestów polskich robotników, walczących w celu polepszenia swej sytuacji życiowej oraz obrony swoich praw socjalnych i demokratycznych.

W 1970 doszło w Polsce do zaostrzenia się społecznych sprzeczności. W polskim sprawozdaniu z rozwoju wypadków na V Zjeździe Partii w 1968 czytamy:

„Plany przewidują wprawdzie rozwój produkcji, jednak nie przewidują żadnego dostatecznego polepszenia się standardu życiowego i warunków życiowych społeczeństwa. Gospodarcze problemy powinny zostać rozwiązane za pomocą zamrożenia dochodów ludu pracującego na poziomie lat 1967/68, przez zmniejszony wzrost konsumpcji oraz przede wszystkim przez podniesienie cen na podstawowe środki żywnościowe i ograniczenie importu dóbr konsumpcyjnych.”1

Także późniejszy przewodniczący partii E. Gierek musiał w analizie wydarzeń z 1970 roku przyznać, że doszło do „poważnych braków w zaopatrzeniu społeczeństwa”.

Zgodnie z jego własnymi wypowiedziami panował „niewłaściwy stosunek do spraw bytowych ludzi pracy”. „W ciągu wielu lat np. ograniczano drastycznie inwestycje w służbie zdrowia.”.2

W szeregu gałęzi przemysłu, m.in. także w stoczniach, doszło do podniesienia norm produkcyjnych, a w miastach nadmorskich bądź zarządzano zwolnienia z pracy, bądź nimi grożono.3

Czy tak powinno wyglądać życie klasy robotniczej w „socjalizmie”? Sprzeczności zaostrzyły się po decyzji KC z 12 grudnia 1970 roku o podniesieniu cen na ważne artykuły żywnościowe:

mięso miało podrożeć o 17,6%, smalec wieprzowy o 33,4% itp. Chodziło przy tym o obniżenie siły nabywczej ludu pracującego i „dopasowanie” jej do oferty dóbr konsumpcyjnych. Dla robotników oznaczało to zmniejszenie i tak już niskiego dochodu w sytuacji kiedy zwiększono wymagania dotyczące wydajności w pracy!

Decyzje Rady Ministerialnej napotkały w całym kraju na zdecydowany opór, także wśród ludzi pracy w PZPR. Skumulowana gorycz została uwolniona i w następnych dniach wydarzenia potoczyły się szybko i gwałtownie.

Nawoływanie klasy robotniczej do strajku generalnego
[przypis tłumacza: zdjęcie zamieszczone przez tłumacza]

14 grudnia: 3000 robotników stoczni Lenina w Gdańsku zbiera się w zakładzie i z zachowaniem dyscypliny udaje się do biura partii. Podczas demonstracji tłum intonuje „Międzynarodówkę”. Ilość ludzi narasta, a wzburzenie wzrasta po tym, jak żaden przedstawiciel partii odpowiedzialny za aktualny stan rzeczy nie chce zająć stanowiska w odniesieniu do podwyżki cen. Po południu policja strzela w tłum – brutalne działanie organu państwowego doprowadza do pojawienia się pierwszych rannych i ofiar śmiertelnych.

15 grudnia: Robotnicy stoczni z Gdańska przyłączają się do strajku. W sąsiadujących miastach -Gdyni i Sopocie, tworzą się komitety strajkowe. 10 000 robotników, gospodyń domowych i uczniów atakuje dom partyjny, ratusz i więzienie w celu uwolnienia robotników uwięzionych poprzedniego dnia. Z powodu złości i oburzenia dochodzi do podpalenia przez niektórych protestujących domu partyjnego. Policja bezwzględnie strzela w tłum. Wieczorem dochodzi w objętych strajkiem miastach do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Trzy wspomniane miasta zostają odcięte od reszty Polski.

16 grudnia: Jednostki wojskowe zajmują budynki publiczne i stocznie. Przywódcy strajku zostają aresztowani. Dopiero teraz polskie radio informuje o strajku robotników w miastach nadmorskich.

Apel do członków strajku do zrównania płac
[od tłumacza: zdjęcie zamieszczone w materiale źródłowym]

17 grudnia: W Gdyni dochodzi do ciężkiego starcia z wojskiem, które zajmuje stocznię „Komuna Paryska” i odmawia do niej dostępu robotnikom. W Szczecinie dochodzi do strajku pracowników stoczni. Także tutaj dochodzi do rozlewu robotniczej krwi. W telewizji premier Cyrankiewicz mówi o „anarchistycznych, hałaśliwych i kryminalnych elementach”.

18 grudnia: Policja i wojsko zamyka wejścia do portów i stoczni.

19 grudnia: W Szczecinie dochodzi do zdyscyplinowanej odpowiedzi na apel wzywający do strajku generalnego. Dochodzi do dalszych strajków i demonstracji w innych częściach kraju sympatyzujących z obecnym strajkiem. Walka rozpoczyna się, gdy polscy robotnicy sprzeciwiają się pogorszeniu ich sytuacji życiowej. W punkcie centralnym znalazły się żądania ekonomiczne:

– wycofanie podwyżki cen;

– podwyższenie zarobków o 30%.

Zdegenerowana rewizjonistyczna biurokracja – biurokracja nowego typu – czuła się zagrożona i zareagowała brutalną przemocą: doszło do zerwania rozmów, a za pomocą policji i wojska próbowano złamać opór robotników. Zgodnie z oficjalnymi informacjami 48 osób zostało zabitych, a 1 165 zostało rannych.4 Zgodnie z opinią wielu Polaków, podane liczby były zaniżone.

Ta interwencja władzy państwowej nie może być określona inaczej niż faszystowska. Rzuca ona jaskrawe światło na brak praw klasy robotniczej w rewizjonistycznych państwach.

„Walka klasy robotniczej musi być w tych państwach prowadzona ze szczególną ostrością. Każda walka prowadzona o ekonomiczne żądania musi przechodzić płynnie w walkę polityczną, która zwraca się bezpośrednio przeciwko partii i państwowej biurokracji. Ta ostatnia reaguje z odpowiednią bezwzględnością i szybko przechodzi do zaangażowania wojska.”5

Bunt klasy robotniczej przeciwko masakrze ludzi pracy
[od tłumacza: zdjęcie zamieszczone przez tłumacza]

Polscy robotnicy bronią się przeciwko temu uciskowi i w swojej walce przeciwko interwencji organów państwowych stawiają żądania polityczne:

– uwolnienie uwięzionych robotników i zrzeczenie się środków dyscyplinarnych;

– zaprzestanie interwencji wojska;

– ukaranie winnych masakry robotników niezależnie od ich pozycji w aparacie partyjnym i rządowym;

– uczciwa i rzetelna państwowa polityka informacyjna.

W ten sposób protesty wstąpiły na wyższą płaszczyznę. Z powodu tego, że robotnicy nie znaleźli wsparcia dla swojej uzasadnionej walki ani w PZPR, ani w związkach zawodowych, czy organie tzw. „samorządu pracowniczego”, stworzyli własne i niezależne organy – komitety strajkowe – które kierowały i organizowały walkę.

Żądania rozwinęły się w części z własnych doświadczeń robotników i kierowały się przeciwko przywilejom burżuazji nowego typu. Tak na przykład w rezolucji komitetu strajkowego stoczni im. Warskiego w Szczecinie z dnia 19 grudnia 1970 roku czytamy: „Dopasowanie dochodów funkcjonariuszy partyjnych i państwowych do średnich zarobków w przemyśle”, „Ograniczenie przywilejów i zmniejszenie aparatu administracyjnego do rozsądnych granic.”6

O świadomości z jaką polscy robotnicy prowadzili walkę świadczy protokół posiedzenia strajkowego, które odbyło się 24 stycznie 1971 roku w stoczni im. Warskiego w Szczecinie przy obecności nowego przewodniczącego partii E. Gierka. Polscy robotnicy dostrzegali wyraźnie to, jak ich obecna sytuacja nie przystaje do „prawdziwego socjalizmu”. Widzieli także, że doszło do rozwinięcia się klasy tzw. „nowych panów”, którzy byli nastawieni przeciwko nim.

[od tłumacza: zdjęcie zamieszczone przez tłumacza]

Delegowany ZGW7: „Koledzy! Po to, by móc żyć trzeba pracować. Nie mamy tego szczęścia co ci ludzie, którzy nie pracują, ale żyją dobrze. Jesteśmy ludźmi z niskiej klasy. Szczęście nam nie sprzyja (…) W naszych oddziałach zakładowych jest przerażająca liczba personelu administracyjnego. Do czego potrzebujemy tych ludzi? Czasami tygodniami nie widzę ich przy pracy; nie widzę ich, a my cały czas wykonujemy tę samą pracę. Co oni mają do roboty? No, za co ci ludzie biorą pieniądze? Oni okradają nas z naszego dochodu. (burzliwe oklaski)”8

Członek „trójstronnej grupy strajkowej”: «I niestety w komitetach zakładowych znajdują się tacy ludzie, którzy poszli do komitetu po to, by zabierać sobie tyle premii ile to tylko możliwe. Ludzie widzą to, obserwują to. Nie mogę się z tym pogodzić. Chcesz być komunistą – musisz potrafić przeglądać się w lustrze – walczyć dla innych, a nie tylko dla własnej kieszeni (…) Nie wiem czy to jest wymyślona historia, czy tylko nieprawda, ale słyszałem, że dyrektor Skrobot zarabia 18 000 zł na miesiąc; on jest na liście płac „Warskiego”.

Jeżeli tak jest, to uważam, że kiedy my domagamy się podwyżki o kilka złotych, to trzeba byłoby zmniejszyć wypłatę tym ludziom. Bo kiedy jedni żyją w luksusie to innym nie starcza na podstawowe rzeczy.»9

Delegowany SOWI: „Wśród robotników krążą różne rozmowy, że u nas społeczeństwo podzielone jest na pewne klasy. Ci jedni, którzy mają już taki socjalizm, nie wiedzą co z nim robić, że są już jacyś lepsi. I mają ten socjalizm dlatego, że zmarnotrawili zbyt dużo z tych środków (…) Od 1945 roku walczyliśmy o to, by nie było żadnych podziałów klasowych, a tam od góry robi się nam te podziały klasowe.”10

Dostrzeżone jest przede wszystkim przeciwieństwo do biurokratów w zakładzie pracy. Nie dostrzeżone jest jeszcze to, że całość jest pewnym systemem – władzą biurokratycznego kapitalizmu, kapitalizmu nowego typu, który zawładnął władzą państwową i usunął dyktaturę proletariatu. Konkretne doświadczenia związane z interwencją władzy państwowej wstrząsnęły robotnikami i nikt nie spodziewał się takiego starcia z rzekomą „socjalistyczną” władzą.

[od tłumacza: zdjęcie zamieszczone przez tłumacza]

Delegowany z K-1: „Ale przykre jest to, że za naszą ciężką pracę zasłużyliśmy sobie na strzelanie do nas! Jak to może być, że klasa robotnicza zwróciła się przeciwko klasie robotniczej? Jakże możemy strzelać do nas samych? Powinniśmy żyć jak bracia, tak jak żyje ze sobą lud.”11

Nie doszło jeszcze do wyciągnięcia z tego poprawnych wniosków. Jeszcze się wierzy, że możliwa jest dogłębna zmiana w ramach rewizjonistycznego systemu.

Członek „trójstronnej grupy strajkowej”: „Chcemy odnowienia przebiegającego od najniższego poziomu do góry. Począwszy od kierownictwa związku zawodowego, komitetu zakładowego, dyrektora. Tak, byśmy mogli coś przeciwstawić dyrektorowi. Żebyśmy nie musieli się obawiać, że ktoś nas zlekceważy.”12

Brano przy tym pod uwagę różne propozycje, które zostały realizowane w Chinach podczas robotniczej Rewolucji Kulturalnej. Na przykład to, że kadry powinny także jakiś określony czas pracować w produkcji.

Jeden z delegowanych: «Najważniejszą sprawą dla towarzysza Gierka jest to, że powinno się budować. Zgoda. Na stoczni jest pewne znane powiedzenie „Skrobotować”. (Skrobot oznacza dyrektora – redakcja) „Skrobotujemy” jeden dzień każdego miesiąca. Rozumie Pan, towarzyszu Gierek o co tutaj chodzi? Urzędnicy powinni w miesiącu trochę dłużej „robotować”! Nic im się nie stanie»13

Propozycje te mogłyby być w pełni zrealizowane w praktyce tylko wtedy, kiedy doszłoby do zniszczenia władzy nowej burżuazji i utworzenia dyktatury proletariatu.

[od tłumacza: zdjęcie zamieszczone przez tłumacza]

Tymczasem kierownictwo PZPR zostało zmuszone pod wrażeniem rozprzestrzeniających się robotniczych rozruchów do zmiany taktyki. Gomułka musiał ustąpić, a na nowego przewodniczącego wybrany został E. Gierek. W przemówieniu telewizyjnym z 20 grudnia mówił o „tragedii”, zapowiadał „pełną konsultację z klasą robotniczą” i poprawę gospodarczą.14

W odpowiedzi na to przerwano strajki bez przeforsowania żądań. Robotnicy dali nowemu kierownictwu „wotum zaufania”:

Jeden z delegowanych: „Widzimy więc na własne oczy, że rzeczywiście znaleźli się ludzie, którzy mogą otwarcie rozmawiać z nami o naszych sprawach. Trudno sobie wyobrazić, czy tak będzie dalej, czy nie, bo doświadczenia poprzednich lat mówią nam, że także towarzyszowi Gomułce daliśmy wotum zaufania. Ludzie wiwatowali na jego cześć i oddawali nawet swoje obrączki ślubne. Zawiedliśmy się jednak. Chcielibyśmy sobie życzyć tego, by teraz ponownie nie przeżyć rozczarowania. Dajemy to wotum zaufania i wierzymy, że tym razem będzie inaczej.”15

Dopiero po następnych strajkach rząd polski został zmuszony w lutym 1971 roku do wycofania się z podwyżek cen. Gierek musiał przyznać na VIII Plenum KC PZPR w „analizie” „wydarzeń grudniowych”:

Hasło "Precz z zapleśniałą elitą władzy" rozpowszechniane przez klasy robotnicze.
[od tłumacza: zdjęcie zamieszczone przez tłumacza]

„Próba rozwiązania konfliktu z klasą robotniczą za pomocą siły – próba, która dogłębnie przeczy zasadom socjalizmu – musiała nieuchronnie prowadzić do rozlewu krwi i stworzenia przepaści pomiędzy władzą ludową, a ludem (…).”

Jako powód „kryzysu grudniowego” podał:

„Kryzys nabrzmiewał już od wielu lat i miał swoje głębsze przyczyny. Po VII Plenum Komitetu Centralnego stwierdziliśmy, że wynika on przede wszystkim z tego, że w naszym społeczeństwie naruszone zostało konieczne połączenie pomiędzy kierownictwem partyjnym, klasą robotniczą i innymi warstwami ludu pracującego.”16

Nie dotarł on jednak do prawdziwych przyczyn – leżących w rewizjonistycznym zdegenerowaniu biurokracji i restauracji kapitalizmu – i całą winę zrzucił na Gomułkę.

Nie mógł on jednak postąpić inaczej, gdyż sam należał do rządzącej biurokratyczno-kapitalistycznej klasy. Jego „nowa polityka” nie była niczym innym niż starą treścią w nowym opakowaniu – taktycznym ustępstwem na rzecz walczących robotników. Gierek także nadużył i zawiódł pokładane w nim wotum zaufania klasy robotniczej.

Walki polskiej klasy robotniczej w miastach nadmorskich w roku 1970 pozostaną jednak świetlistym znakiem dla ruchu robotniczego całego świata. Pokazały one, że robotnicy w rewizjonistycznych państwach podjęli walkę ze swoim nowym ciemiężcą. Napędziły strachu rządzącym w ZSRR, Polsce i NRD, a ich waleczna tradycja cały czas żyje we współczesnych walkach polskich robotników.

1Gora, Volksrepublik Polen, S. 264.

2Gierek, Ausgewählte Reden und Schriften 1971-1978, Berlin (DDR) 1979, S. 8/9. [od tłumacza: dostępne w »Program rozwoju Socjalistycznej Polski: przemówienie I Sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka«].

3Strobel, Vorgeschichte und Ursachen der polnischen Krise vom Dezember 1970, Europa-Archiv Nr. 8/1971, S. 293 f.

4Nach: Laeuen, Polen nach dem Sturz Gomulkas, S. 28.

5Revolutionärer Weg 19, Der staatsmonopolistische Kapitalismus in der BDR, IV. Teil, S. 437.

6Nach: Laeuen, Polen nach dem Sturz Gomulkas, S. 28.

7Die Bezeichnungen ZGW, SOWJ etc. sind die Namen von verschiedenen Abteilungen des Werkes. Die angeführten Redebeiträge stammen aus einem Tonbandprotokoll der Streikversammlung. [od tłumacza: Określenia ZGW, SOWJ itp. są nazwami różnych oddziałów zakładowych. Cytowane przemówienia pochodzą z nagrania posiedzenia strajkowego].

8Rote Fahne über Polen, München 1972, S. 62.

9Tamże, s. 79.

10Tamże, s. 89.

11Tamże, s. 52.

12Tamże, s. 78.

13Tamże, s. 63.

14Archiv der Gegenwart 15954.

15Rote Fahne über Polen, S. 70.

16Programm zur Entwicklung eines sozialistischen Polens, in: Gierek, Ausgewählte Reden und Schriften, S. 236.

Powiązane artykuły:

  1. Walka polskiej klasy robotniczej na początku lat 80.
  2. Henryk Raort: Udział Polaków w Rewolucji Październikowej
  3. Ponowne zaostrzenie się sprzeczności klasowych – protesty robotników w roku 1976
  4. Ekonomiczna zależność Polski od imperializmu amerykańskiego i imperializmu Wspólnoty Europejskiej. Część IV
  5. Początek budownictwa socjalistycznego
  6. CZĘŚĆ II: «Reformy» Gomułki i restauracja kapitalizmu
  7. Położenie polskiego ludu pracującego pod koniec ery Gierka
  8. Zaniedbanie walki klasowej przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą (PZPR)
  9. Prawda o buncie w Kronsztadzie
  10. W obronie biednego i średniego chłopa, sojusznika klasy robotniczej – Referat ministra Minca na plenum KC PPR

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

FACEBOOK

Artykuły

  • 1920: Wojna polsko-bolszewicka (z perspektywy bolszewickiej)
  • Komunikat
  • Regionalny zespół koordynacyjny ICOR ds. Bliskiego Wschodu: Rozwój wydarzeń na Bliskim Wschodzie
  • Kult „ciężkiej pracy”, jak kapitaliści zyskują na nieświadomości klasy robotniczej?
  • To w końcu jak z tymi “Korwinami lewicy”?

Komentarze

  • ŁysawyOsiłekZ_O.K. - Partia Pracy Korei oraz Rewizjonizm
  • Pragmatyczny Marksista Leninista - Czy Putin to antyimperialista i antyfaszysta?
  • Marxist-Leninist Theory | ML-Theory - Pamięci Róży Luksemburg z okazji 150-letniej rocznicy urodzin.
  • krulkur - Błędy w rozumieniu marksizmu-leninizmu-maoizmu
  • kaza - Prawda o buncie w Kronsztadzie

Archiwa

Polityka prywatności
©2025 Instytut Karola Marksa – Centrum Marksistowskiej Analizy Politycznej | WordPress Theme by Superbthemes.com