Skip to content
Instytut Karola Marksa – Centrum Marksistowskiej Analizy Politycznej
Menu
  • Strona główna
  • Artykuły
    • Relacje z protestów i strajków
    • Tłumaczenia KABD
    • Kursy IKM-CMAP
    • Komentarze i Oświadczenia IKM-CMAP
    • Teksty IKM-CMAP
    • Polityka współczesna
    • Polemika
    • Nauka
      • Historia
      • Ekonomia polityczna
      • Materializm dialektyczny
    • Demaskowanie mitów
    • Maoizm
    • Wywiady
  • Biblioteka
  • O nas
  • Kontakt
  • Dołącz do nas!
Menu

«Teoria trzech światów» jako koncepcja strategiczna trąci prawicowym oportunizmem! (cz. 3)

Posted on 15/08/202101/11/2021 by Kargul

NOTA: Ta broszura dowodzi, że teoria «trzech światów» jako koncepcja strategiczna jest prawicowo-oportunistyczną teorią, która neguje walkę klas jako decydującą siłę napędową postępu historii i kierownictwa proletariatu w walce klas. Aby nadać tej teorii wiarygodność, jej zwolennicy powołują się na Mao Tse-tunga jako swój autorytet. Ich sztuczka polega na błędnym przedstawianiu koncepcji taktycznej opracowanej przez Mao dla szczególnej sytuacji jako fundamentalnej teorii strategicznej. Przywódcy Partii Pracy Albanii również dali się nabrać na ten trik. Broszura została po raz pierwszy opublikowana w marcu 1978 roku przez Komunistyczny Związek Robotniczy Niemiec (Kommunistischer Arbeiterbund Deutschlands)

«Teoria trzech światów» jest sprzeczna z czterema podstawowymi sprzecznościami w dzisiejszym świecie

W swojej propozycji Generalnej Linii, złożonej w 1963 roku, ówczesny Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin sformułował cztery fundamentalne sprzeczności w dzisiejszym świecie:

  • sprzeczności między obozem socjalistycznym a obozem kapitalistycznym;
  • sprzeczności między proletariatem a burżuazją krajów kapitalistycznych;
  • sprzeczności między narodami uciskanymi a imperializmem;
  • sprzeczności między różnymi krajami imperialistycznymi i między różnymi grupami monopolistyczno-kapitalistycznymi1

Te fundamentalne sprzeczności obowiązują teraz tak samo jak wtedy. Tworzą one jedność dialektyczną i nie powinny być rozdzielane ani zasłaniane. Deng Xiaoping i redaktorzy Renmin Ribao robią właśnie to, przekształcając cztery fundamentalne sprzeczności w sprzeczności między «trzema światami». W ten sposób pozwalają krajom socjalistycznym zniknąć w szeregach «Trzeciego Świata». Podkreślają to niezwykle odważnym stwierdzeniem:

Dlatego ta teoria zróżnicowania trzech światów jest najpełniejszym podsumowaniem różnych fundamentalnych sprzeczności we współczesnym świecie.2

Aby uczynić tę strategiczną koncepcję «teorii trzech światów» bardziej wiarygodną, insynuują, że Mao Tse-tung był autorem «tej naukowej tezy». Chociaż «teoria trzech światów» została rozwinięta do systematycznej linii politycznej dopiero po przywróceniu na stanowisko Denga Xiaopinga i spotkała się z oporem nie tylko w międzynarodowym ruchu marksistowsko-leninowskim, ale także w Komunistycznej Partii Chin, kiedy to «banda czworga» musiała wziąć na siebie winę:

W naszym kraju są osoby, które gorączkowo sprzeciwiają się teorii trzech światów przewodniczącego Mao. Są to nikt inny jak Wang Hung-wen, Chang Chun-chiao, Chiang Ching i Yao Wen-yuan, czyli «banda czworga». […]

Do pewnego stopnia ich destrukcyjna działalność miała szkodliwy wpływ, ale nasza partia i rząd konsekwentnie trzymały się rewolucyjnej linii w sprawach zagranicznych sformułowanej przez Przewodniczącego Mao. «Banda czworga» w żaden sposób nie reprezentuje Chińczyków. Są zdrajcami, których Chińczycy się wyrzekli.3

To takie proste! Każdy, kto wyraża wątpliwości co do poprawności koncepcji strategicznej dzisiejszych chińskich przywódców, popiera «bandę czworga». Następnie mamy cały fragment poświęcony «głównej sile przeciw imperializmowi, kolonializmowi i hegemonizmowi»:

Kraje i ludzie trzeciego świata stanowią główną siłę w światowej walce przeciwko hegemonizmowi dwóch supermocarstw oraz przeciwko imperializmowi i kolonializmowi […]

Jakie są powody, dla których to mówimy? Od końca II wojny światowej rewolucyjne ludy Azji, Afryki, Ameryki Łacińskiej i innych regionów stoją na czele walki antyimperialistycznej i antykolonialnej […]4

Ale zauważcie! Od końca II wojny światowej cały szereg krajów i narodów w Europie, Azji i Ameryce obalił imperialistyczne rządy, zlikwidował kapitalistyczny porządek społeczny i wprowadził socjalizm przy wsparciu Związku Radzieckiego, wówczas podstawy światowej rewolucji.

Ten obóz socjalistyczny, wraz z walczącym proletariatem w krajach kapitalistycznych, stanowił główną siłę i główne wsparcie sprawy narodowowyzwoleńczej w koloniach i półkoloniach, które jedna po drugiej uzyskiwały narodową niezależność. Ale bynajmniej nie były całkowicie niezależne. W «Revolutionärer Weg, nr 16 i 17» (Droga Rewolucji, organ teoretyczny KABD-u) wykazaliśmy w dokładnej analizie, że w międzyczasie kraje te zostały zepchnięte na pozycję neokolonialną, stając się gospodarczo i w pewnym stopniu politycznie zależnymi od monopoli krajów imperialistycznych (nie tylko dwóch supermocarstw). Pod koniec RW 17 pokazaliśmy, jak te kraje mogą wyzwolić się z tego imperialistycznego ucisku:

Wskazaliśmy już w Części I, że kraje rozwijające się muszą być ekonomicznie niezależne, aby osiągnąć prawdziwą niezależność polityczną. Niezależność polityczna i gospodarcza stanowią jedność, której nie można rozerwać. Aby uwolnić się od neokolonialnego wyzysku przez międzynarodowe monopole, narody krajów rozwijających się nie mają innego wyboru niż:

  1. polegać na własnych siłach, nie rezygnując z równych stosunków gospodarczych z krajami uprzemysłowionymi;
  2. zacieśnić współpracę krajów rozwijających się poprzez wzajemną pomoc gospodarczą i polityczną;
  3. prowadzić wspólną politykę surowcową na rynku światowym wobec krajów uprzemysłowionych;
  4. obalić imperialistyczne rządy wraz z innymi uciskanymi ludami i klasą robotniczą w krajach kapitalistycznych5

Redaktorzy Renmin Ribao poważnie utrzymują:

Wiele krajów trzeciego świata ma teraz własne armie i w różnym stopniu pozbyło się wpływów kolonializmu.6

Na stronie 49 RW nr 16 pokazujemy statystyki pomocy gospodarczej i wojskowej z USA (tabela nr 12) i wyjaśniamy:

Tak zwane programy pomocowe mają na celu całkowite uzależnienie krajów rozwijających się od imperialistycznego kraju-donatora. Rozróżnia się pomoc gospodarczą i militarną (sprzedaż broni i kredyty zbrojeniowe). [W tym momencie tabela 12 jest pokazana w RW 16.]

Amerykański program pomocy na rok 1975 (w milionach dolarów)


Pomoc gospodarczaPomoc militarnaRazem
Afryka251,46842,285293,753
Azja2 086,0172 676,0524 762,069
Ameryka Łacińska372,206220,100592,306
Bliski Wschód515,807449,243969,050
Europa12,5222,53115,053
Inne721,079106,289827,368
Wkład w instytucje międzynarodowe

909,127
Suma4 872,2263 496,5008 368,726

Obejmuje to kraje, które otrzymują więcej pomocy wojskowej niż pomocy gospodarczej, takie jak Izrael, Jordania, Wenezuela, Brazylia i Korea Południowa. Ta pomoc wojskowa jest przyznawana tylko krajom rozwijającym się podążającym drogą kapitalistyczną. Czołowi wojskowi tych krajów szkolą się od imperialistycznych specjalistów wojskowych i zwykle wyznają reakcyjne lub faszystowskie poglądy; są gotowi wykonywać rozkazy imperialistów i brutalnie tłumić wszelkie dążenia do wolności ludzi swoich krajów […].7

Jest więc spora różnica między rzeczywistością, a twierdzeniem wygłoszonym przez redaktorów Renmin Ribao, które cytowaliśmy wcześniej. Jednak od początku 1974 r., kiedy kraje rozwijające się ze względu na ścisłą jedność w przeciwstawianiu się neokolonialnym intrygom imperialistów uznały stan rzeczy za bardzo korzystny, ich sytuacja gospodarcza tylko się pogorszyła (z wyjątkiem krajów roponośnych). Ich długi stały się tak kolosalne, że H. Kippenberger napisał w «Handelsblatt» (niemiecki prokapitalistyczny tygodnik) 25 marca 1976 roku:

Coraz więcej krajów, w szczególności rozwijających się, jest tak głęboko zadłużonych, że w odniesieniu do ich produkcji krajowej i bilansu płatniczego należy już teraz kwestionować możliwość regulowanej obsługi kapitału i odsetek[…]

Chcemy jednak trzeźwo spojrzeć na rzeczywistą sytuację krajów rozwijających się i dokonać dokładnej analizy, tak jak to zrobiliśmy w Revolutionärer Weg, nr 16 i 17, a nie ukrywać rzeczy niejasnymi stwierdzeniami, takimi jak:

Podstawowy trend historyczny dzisiejszego świata pokazuje, że to już nie kraje i ludy trzeciego świata boją się imperializmu i hegemonizmu, ale imperializm i hegemonizm boją się krajów i ludzi trzeciego świata.8

Takie zwroty nie pomagają ludziom cierpiącym pod ekonomicznym i politycznym naciskiem międzynarodowych monopoli i banków, lecz raczej stępiają ich czujność wobec intryg imperialistów. Redakcja nie może obejść się bez wytykania różnic społecznych i politycznych w byłych koloniach, konfliktów i walk między nimi, bez analizy podziału klasowego i walki klasowej w tych krajach. Ale konkludują:

Jednak ta złożona sytuacja nie wpływa na podstawowy fakt, że kraje trzeciego świata są główną siłą w walce z imperializmem i hegemonizmem9

Zaprzeczają, że proletariat w krajach kapitalistycznych jest główną siłą w walce z imperializmem i że wraz z dalszym podziałem klas na burżuazję i proletariat oraz rozwojem walki klasowej w krajach rozwijających się, tutejszy proletariat również staje się główną siłą. Cały czas proletariat światowy oferuje swoje wsparcie i doświadczenie zebrane w walce klasowej na całym świecie. Rzucanie ot tak generalnego stwierdzenia, że «trzeci świat» jest kompletnym, samym w sobie zwartym bytem, że jest «główną siłą w walce z imperializmem i hegemonizmem», bez uwzględnienia jego podziału na klasy i rozwoju walki klasowej, bez rozróżniania elementów reakcyjnych i postępowych, bez obserwacji stanu zależności gospodarczej i politycznej, bez uwzględniania taktycznych i strategicznych różnic w walce, bez dokonywania konkretnej analizy każdego szczegółu sytuacji, wszystko to nie ma nic wspólnego z marksizmem-leninizmem.

Teoretycy «trzech światów» rozwijają jeszcze dalej swoją linię i pytają:

Jak to jest, że kraje drugiego świata stanowią siłę, z którą można się zjednoczyć w walce z hegemonizmem?10

Rozwinięte kraje kapitalistyczne poza Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim i scharakteryzowane jako «drugi świat» są krajami imperialistycznymi o różnej wielkości i różnej sile ekonomicznej, politycznej i militarnej. Dwa supermocarstwa, które tworzą «pierwszy świat», imperialistyczne USA i socjalimperialistyczny Związek Radziecki oba walczą ze sobą o światową supremację.

Według teoretyków «trzech światów» imperialistycznym krajom «drugiego świata» bezpośrednio zagrażają mocarstwa, w szczególności Związek Radziecki:

Ale dzisiaj sowiecki socjalimperializm oczywiście stanowi największe zagrożenie dla krajów Europy Zachodniej, ponieważ Europa jest centralnym punktem sowieckiej strategii poszukiwania światowej hegemonii. Związek Radziecki zgromadził swoje siły militarne i morskie w Europie Wschodniej, na północy i południu wód europejskich, które są rozmieszczone w celu okrążenia Europy Zachodniej.11

Europa byłaby oczywiście pożądanym łupem dla socjalimperializmu, ale z ekonomicznego, politycznego i militarnego punktu widzenia jest co najmniej równie ważna dla imperializmu Stanów Zjednoczonych. Europa jest ważnym rynkiem dla amerykańskich monopolistów. W 1976 roku dostarczyli oni do Niemiec Zachodnich towar o wartości 17.55 mld DM. Równie ważny jest eksport kapitału do Europy. Do 1977 roku amerykańscy monopoliści zainwestowali w samych tylko zachodnich Niemczech ponad 18 miliardów dolarów. Ich zobowiązania wobec NATO dają także USA powiązania wojskowe z Europą. Wojna między socjalimperialistycznym Związkiem Radzieckim a krajami Europy Zachodniej natychmiast pociągnęłaby za sobą supermocarstwo USA. Socjalimperialiści nie są na tyle naiwni, by wierzyć, że Stany Zjednoczone nie wtrącą się do takiego konfliktu.

Z tego powodu nie kierują swojej agresji w pierwszej kolejności na Europę, która jest najsilniejszym ogniwem, ale kierują się na najsłabsze ogniwa, takie jak Angola, Zair, Somalia, Etiopia i inne kraje. Po USA to socjalimperialiści stali się największym dostawcą broni i w ten sposób zdołali przejąć kontrolę nad sporą grupą krajów.

«Teoria trzech światów» i zagadnienie «obrony ojczyzny»

W związku z chciwą i agresywną polityką mocarstw, teoretycy «trzech światów» wprowadzają do swojej koncepcji strategicznej kwestię «obrony ojczyzny»:

Ponieważ Związek Radziecki uważa Europę za strategiczny punkt centralny, kraje zarówno Europy Wschodniej, jak i Zachodniej będą musiały ponieść ciężar ataku. Stoją przed poważnym problemem ochrony swojej niepodległości narodowej.

Czy w zasadzie słuszne jest dziś wysuwanie hasła obrony niepodległości narodowej w krajach tak rozwiniętych, jak kraje drugiego świata, zwłaszcza Europy?12

Odwołują się do klasycznej nauki marksizmu-leninizmu, co jest całkowicie nieuzasadnione, ponieważ te ostatnie rozróżniają wojny narodowe i imperialistyczne. Renmin Ribao cytuje Engelsa, a także kilka odosobnionych zdań z artykułu, który Lenin napisał w lipcu 1916 r. na temat «Pamfletu Juniusa»13, próbując tym samym udowodnić konieczność «obrony ojczyzny», gdyby siły socjalimperialistyczne zaatakowały kraje imperialistyczne Europy Zachodniej. Renmin Ribao ukrywa, że Lenin nawiązywał do monarchii habsburskiej, która uciskała na swoich terytoriach ugrupowania narodowe, że kraje bałkańskie powstały z rozpadu imperium tureckiego kilka lat wcześniej i z tych powodów wojny narodowe w Europie stały się możliwe.

Dlaczego nie powołują się na opinię Lenina o «obronie ojczyzny» z tego samego sporu o «Juniusa»? Dlaczego ukrywają fundamentalne poglądy Lenina na ten temat?

Kolejny błędny argument wysuwa Junius w kwestii obrony ojczyzny. Jest to kardynalna kwestia polityczna w czasie wojny imperialistycznej. Junius utwierdził nas w przekonaniu, że nasza partia wskazała jedyne słuszne podejście do tej kwestii; proletariat sprzeciwia się obronie ojczyzny w tej imperialistycznej wojnie ze względu na jej grabieżczy, niewolniczy, reakcyjny charakter, ponieważ można i trzeba przeciwstawić się jej (i dążyć do przekształcenia jej w) wojnę domową o socjalizm. Junius chociaż błyskotliwie eksponuje imperialistyczny charakter obecnej wojny w odróżnieniu od wojny narodowej, popełnia bardzo dziwny błąd, próbując wciągnąć program narodowy do obecnej, nienarodowej wojny. Brzmi to prawie niewiarygodnie, ale tak jest.14

Jaki charakter miałaby wojna między imperialistycznym Związkiem Radzieckim a imperialistycznymi krajami Europy Zachodniej (a na pewno z USA)? Wojny imperialistycznej czy wojny narodowej? Ktokolwiek kto wątpi w imperialistyczną naturę takiej wojny, ten albo nigdy tak naprawdę nie zrozumiał marksizmu-leninizmu, albo chce go zrewidować.

W tym miejscu chcielibyśmy przypomnieć, że już w 1975 r. KPD/ML i «KPD» zajęły stanowisko drobnomieszczańskie i ta ostatnia się go trzymała. Trzeba posłuchać, żeby uwierzyć: Ernst Aust (przewodniczący KPD/ML) zadeklarował w swoim wystąpieniu w Kilonii:

Gdyby Niemcy Zachodnie zostały wciągnięte w wojnę między dwoma supermocarstwami, byłaby to dla nas robotników od samego początku antyfaszystowska, antyimperialistyczna wojna wyzwoleńcza[…]15

W żaden sposób nie można pozwolić imperialistycznej armii przejąć obrony naszego kraju i ochrony naszego narodu przed zniewoleniem przez jedno z dwóch supermocarstw. To musi być zadaniem samego narodu.16

A jeśli nie uda nam się zapobiec wybuchowi trzeciej wojny światowej? Wtedy będziemy bronić naszej ojczyzny! 17

W międzyczasie KPD/ML poprawiło swoje stanowisko w tej kwestii. «KPD» również podjęła wołanie o «obronę ojczyzny», tyle że w sposób bardziej jednoznaczny i oportunistyczny niż KPD/ML. Wystarczy posłuchać ich socjalszowinistycznej paplaniny:

Ale jeśli przyjrzymy się obecnej sytuacji, dojdziemy do wniosku, że niebezpieczeństwo ataku jednego z supermocarstw na państwo drugiego świata jest jeszcze większe. Musimy przygotować się na takie wydarzenie. Musimy szerzyć ideę sprawiedliwej wojny obrony i absolutnej solidarności z narodami, państwami i narodami trzeciego świata.18

W przypadku aktu agresji ze strony jednego z mocarstw, oba państwa niemieckie staną przed kwestią walki narodowowyzwoleńczej.19

Jeżeli burżuazja zostanie zmuszona do podporządkowania się planom wojennym jednego z supermocarstw, narodowa wojna obronna jest możliwa tylko wtedy, gdy burżuazja zostanie obalona i nie będzie już decydować o przebiegu wojny, o niepodległości, o walce z agresorami, ale ciągle będzie uczestniczyć w sprawiedliwej wojnie. Z punktu widzenia ludu zawsze «sprawiedliwie» jest odeprzeć akt agresji supermocarstw.20

Jesteśmy zdania, że przede wszystkim klasa robotnicza i masy ludowe muszą być przygotowane do przejęcia wiodącej roli w narodowej wojnie obronnej. Bez względu na to, jak burżuazja powinna zareagować w obliczu wywołanego konfliktu przez jedno z supermocarstw, klasa robotnicza będzie dźwigać większy ciężar w wojnie ludowej o wyzwolenie narodowe.21

Zdolność obronna krajów Europy Zachodniej musi zostać wzmocniona, ponieważ tylko wtedy, gdy uniezależnią się one od wojsk amerykańskich, mogą zapobiec sytuacji, w której Europa stanie się polem bitwy, na którym oba supermocarstwa angażują się w konflikt zbrojny. Dopóki ta niezależność nie jest wystarczająco zabezpieczona, nie można poważnie pragnąć wycofania wojsk amerykańskich z Europy. Byłoby to wejście w otwarte ramiona socjalimperializmu.22

Z tego właśnie powodu «KPD» wezwała do wzmocnienia Bundeswehry, niemieckich sił zbrojnych. Bez dalszego komentarza! Ale wracając do «strategicznej koncepcji» przywódców Komunistycznej Partii Chin, widzimy, że poglądy przekazywane wówczas kilku grupom marksistowsko-leninowskim stały się dziś oficjalną prawicową linią oportunistyczną.

Wiele krajów europejskich po raz kolejny staje przed kwestią ochrony swojej niepodległości narodowej, a klasa robotnicza w Europie po raz kolejny staje przed kwestią utrzymania pozycji i perspektywicznych możliwości już zdobytych. W dzisiejszej Europie narodowe wojny przeciwko agresjom na wielką skalę, zniewolenie i rzeź ze strony supermocarstwa są nie tylko możliwe i prawdopodobne, ale są nieuniknione, postępowe i rewolucyjne.23

To nic innego jak nikczemne szyderstwo z teorii socjalistycznej, kiedy próbują sprzedać swój oportunizm jako marksizm-leninizm:

Marksizm-leninizm zawsze podkreślał ogromne znaczenie pozyskiwania sił pośrednich w walce z wrogiem. Wysiłki trzeciego świata zmierzające do ustanowienia różnego stopnia jedności z krajami drugiego świata zadadzą bezpośredni cios polityce agresji, ekspansja i wojnie dwóch mocarstw hegemonistycznych, a zwłaszcza sowieckiego socjalimperializmu.24

Mówi się, że ta oportunistyczna linia wywodzi się od Mao Tse-tunga, co jest haniebnym fałszerstwem myśli Mao Tse-tunga.

W miarę upływu czasu ten główny trend coraz bardziej świadczy o słuszności teorii przewodniczącego Mao o zróżnicowaniu trzech światów i o jej sile jako przewodniej koncepcji dla międzynarodowego proletariatu i ludzi na całym świecie w budowaniu jak najszerszego międzynarodowego jednolitego frontu przeciwko hegemonizmowi.25

Każdy, kto choć trochę zaznajomił się z Myślą Mao Tse-tunga z jego pism, które reprezentują wybitny rozwój marksizmu-leninizmu, musi być rozwścieczony takimi insynuacjami.

Debata w ramach międzynarodowego ruchu marksistowsko-leninowskiego

To albańska Partia Pracy jako pierwsza skrytykowała strategiczną koncepcję «teorii trzech światów», choć nie wymieniła winowajców. Artykuł w gazecie partyjnej Zeri i Popullit z 7 lipca 1977, zatytułowany «Teoria i praktyka rewolucji», nie wspomina ani przywódców Komunistycznej Partii Chin, ani nawet samych Chin. Naszym zdaniem krytyka i samokrytyka są kryteriami dalszego rozwoju rewolucyjnej partii robotniczej i musi być szczera, jasna i obiektywna. W naszym teoretycznym organie Revolutionärer Weg, nr 10, zatytułowanym «Niektóre podstawowe zagadnienia budowania partii» pisaliśmy:

Krytyka dialektyczna i samokrytyka są zawsze oparte na zasadach. Krytyka i samokrytyka bez zasad jest metafizyczna, ma tendencję do przesady i ekstrawaganckiej pochwały, ukrywając niedociągnięcia i błędy. Niezgodna z zasadami krytyka i samokrytyka prowadzą do jednostronnej oceny, która właśnie odwraca sedno sprawy. Krytyka pozbawiona zasad oszczędza osoby kierujące, ponieważ uważa się je za «nienaruszalne autorytety». Inną cechą krytyki pozbawionej zasad jest brak idei, co ostatecznie prowadzi do oddzielenia teorii od praktyki. Krytyka pozbawiona zasad to krytyka negatywna, która ignoruje to, co pozytywne pokazując drobne braki lub błędy i nie wspominając o głównym aspekcie, poprawnych i pozytywnych rzeczach, ale raczej wydaje ogólnie druzgocący osąd.26

Podobnie redaktorzy «Renmin Ribao» nie wspominają o Albańskiej Partii Pracy ani o jej bliskich grupach.

Zeri i Popullit nie rozróżnia wyrażeń «trzeci świat» i «kraje rozwijające się». Całkiem słuszne jest odrzucenie wyrażenia «trzeci świat», ponieważ oznacza ono konkretny zjednoczony blok w przeciwieństwie do innego rywalizującego bloku, «drugiego świata». Wyrażenie «trzeci świat» nie zawiera żadnych informacji na temat ekonomicznego lub politycznego charakteru danych krajów, w przeciwieństwie do użytego wcześniej wyrażenia «kolonie». Kolonie były bowiem słabo rozwiniętymi krajami zależnymi, uciskanymi i wyzyskiwanymi przez imperialistyczne «kraje-matki». Niezbędne jest posiadanie odpowiedniego wyrażenia, aby zdefiniować kraje, które były niegdyś koloniami i które mogły uzyskać oficjalną niepodległość, ale nie są jeszcze niezależne gospodarczo i politycznie. Z następujących powodów trzymamy się wyrażenia «kraj rozwijający się» i podajemy nasze powody w Revolutionärer Weg, nr 16, s. 41:

Chociaż z powodzeniem walczyły o wyzwolenie narodowe, narody te w żaden sposób nie wywalczyły całkowitej niepodległości. Byłe kraje kolonialne i półkolonialne są formalnie, tj. prawnie, niezależne, ale są mniej lub bardziej zależne gospodarczo i politycznie. kraje te muszą wyjść z kolonialnego zacofania, co oznacza, że kraje te muszą jak najszybciej rozwinąć własną bazę gospodarczą. Budowa i rozwój niezależnej gospodarki narodowej jest sprawą żywotną dla narodów byłych kolonii. kraje rozwijające się muszą to zrobić niezależnie od drogi, którą obrały, socjalistyczną czy kapitalistyczną.27

Uważamy również, że całą sprawą zajmują się zbyt abstrakcyjnie grupy marksistowsko-leninowskie zbliżone do albańskiej Partii Pracy. Ilustruje to «wspólna deklaracja» pięciu ugrupowań marksistowsko-leninowskich, jak również «pozdrowienie-apel KPD/ML», który ukazał się w Roter Morgen, nr 1/78. W tym tak zwanym «pozdrowieniach-apelu» pisali między innymi:

Walka z nowym międzynarodowym trendem oportunistycznym i jego tak zwaną «teorią trzech światów» miała w minionym roku wielkie znaczenie zarówno dla naszej partii, jak i dla całego światowego ruchu komunistycznego. Walka z tą nową odmianą nowoczesnego rewizjonizmu jest przede wszystkim skomplikowane i trudne, ponieważ przywódcy Komunistycznej Partii Chin stanowią rdzeń tego kontrrewolucyjnego ruchu […] Od czasu do czasu nasza partia popierała i uzasadniała pewne aspekty tej kontrrewolucyjnej linii lub w niektórych przypadkach nic nie mówiliśmy, mimo że zdradziła i zdradza interesy niemieckiej klasy robotniczej i narodu niemieckiego. Teraz samokrytycznie zdajemy sobie sprawę, że to był poważny oportunistyczny błąd […].

Od jakiegoś czasu przywódcy Komunistycznej Partii Chin próbują wszelkimi sposobami narzucić tę rewizjonistyczną «teorię» innym partiom rewolucyjnym jako strategiczną linię generalną. Chińscy przywódcy próbowali wywierać presję na różne partie rewolucyjne lub je rozłamywać, tworząc w nich grupy opozycyjne, ponieważ nie chcieli zaakceptować poglądów rewizjonistycznych […].

Od jakiegoś czasu nasza partia prowadzi rygorystyczną walkę z tą kontrrewolucyjną linią […].

Na koniec podsumowaliśmy naszą krytykę różnych aspektów polityki chińskich przywódców w wewnętrznym liście i wysłaliśmy go do komitetu centralnego Komunistycznej Partii Chin. Komunistyczna Partia Chin odmówiła przyjęcia tego listu i zwróciła go otwartym przez burżuazyjny system pocztowy. To jest rzeczywiście wrogie i szowinistyczne zachowanie wobec innych komunistów.

Przywódcy Komunistycznej Partii Chin odrzucają każdą szczerą próbę przedyskutowania tych kwestii. Nie ma innej drogi dla nas i innych partii rewolucyjnych, by przekonać ich o rewizjonistycznym charakterze ich poglądów i nakłonić do powrotu do zasad marksizmu-leninizmu. Z tego powodu marksiści-leniniści muszą traktować ich jak kontrrewolucjonistów i muszą z nimi walczyć.

To wszystko jest bardzo abstrakcyjne, przesadzone i subiektywne. Wygląda na to, że byli zirytowani ich listem bez odpowiedzi do komitetu centralnego Komunistycznej Partii Chin.

Nie ma wątpliwości co do prawicowo–oportunistycznego charakteru «teorii trzech światów» jako «koncepcji strategicznej», przeznaczonej do pewnego stopnia jako ogólna linia dla całego ruchu marksistowsko-leninowskiego. Ale odmawiamy nazywania tego kontrrewolucyjnym. Wciąż mamy nadzieję, że członkowie Komunistycznej Partii Chin, wypróbowani przez lata walki klasowej, przejrzą prawicową oportunistyczną linię rozwiniętą przez Denga Xiaopinga, a potem ją odrzucą i będą z nią walczyć. W tym celu konieczna jest dokładna analiza.

Ale spójrzmy też na zwolenników i obrońców oportunistycznej «teorii trzech światów» – «KPD». «Studencka KPD» jest najbardziej zdeterminowanym orędownikiem «teorii trzech światów». Ta sama «KPD», która nie tak dawno temu w bezsporny sekciarski sposób oświadczyła, że rewolucja socjalistyczna w Niemczech Zachodnich będzie słowem dnia, teraz doszła do następującego «punktu widzenia» i przy pomocy «teorii trzech światów» na następującą niezwykłą zmianę kursu:

Położyliśmy kres sekciarskiemu błędowi, który czyni uznanie konieczności rewolucji proletariackiej i dyktatury proletariatu warunkiem jednolitego frontu proletariatu. Obecnie uważamy że dzięki zjednoczonemu frontowi niemiecka klasa robotnicza rozwinie swoją siłę i inicjatywę i poprowadzi lud i naród w walce przeciwko dwóm supermocarstwom, w szczególności przeciwko radzieckiemu socjalimperializmowi i przeciwko rządzącym klasom burżuazyjnym na Wschodzie i Zachodzie, aby ostatecznie wypełnić swoją misję historyczną, przeprowadzając rewolucję proletariacką.28

Walka ideologiczna musi być także wymierzona w te «lewicowe» oportunistyczne poglądy, które w obecnych warunkach kierują swe ciosy w przeważającej części przeciwko imperializmowi zachodnioniemieckiemu i tym samym wchodzą w otwarte ramiona socjalimperialistów. Z drugiej strony musimy opowiadać się za szkoleniem wojskowym mas i szerzyć ideę sprawiedliwej wojny o wyzwolenie narodowe29

Jak widać, zwolennicy «teorii trzech światów» do dziś opowiadają się za obroną ojczyzny. Nie chcą jednak zbyt otwarcie pokazywać swojej koncepcji oszczędzenia niemieckiego imperializmu na rzecz walki z supermocarstwami.

Przywódcy «KPD» w kółko podkreślają, że bynajmniej nie zrezygnowali z nieprzejednanej walki z niemieckim kapitalizmem monopolistycznym. Jednak poniższy cytat wyjaśnia, że jest to dla nich tylko kwestia taktyki:

Na fundamencie tej linii jednolitego frontu proletariackiego uda nam się zmniejszyć wpływ nowoczesnych rewizjonistów w związkach zawodowych i zjednoczyć się z szerokimi masami. Polityka jednolitego frontu będzie ważniejsza przy stosowaniu tej linii. W miarę jak sprzeczności na świecie wysuną się na prowadzenie, zwłaszcza w naszym własnym kraju i Europie, cała klasa robotnicza będzie coraz bardziej przyjmować zasadę jednolitego frontu.30

W ich oczach głównym wrogiem niemieckiej klasy robotniczej nie jest burżuazja w naszym własnym kraju. Dowodu dostarcza «teoria trzech światów», która według «KPD» głosi:

Żaden naród drugiego świata nie ma prawa wysuwać poważnych roszczeń do nowego podziału świata na swoją korzyść lub na władzę nad światem jako taką, ani narody drugiego świata nie są w stanie wzniecić wojny dla tych interesów bez lub wbrew woli supermocarstw31

To całkowite niedocenienie niemieckiego imperializmu niebezpiecznie bagatelizuje jego szczególnie agresywny charakter, przez który wywołał on dwie wojny światowe. Obecnie musimy rozróżnić między dwoma supermocarstwami jako imperializmem «pierwotnym» i innymi monopolistycznymi krajami kapitalistycznymi, dużymi i małymi, jako imperializmem «wtórnym». W cieniu pierwotnego imperializmu imperialiści wtórni, do których chwilowo również należą Niemcy Zachodnie, usiłują realizować swoje państwowo-monopolistyczne cele, to znaczy osiągać maksymalne zyski i wyzyskiwać kraje rozwijające się za pomocą polityki neokolonialnej. Ale kto może powiedzieć czy równowaga sił pozostanie taka sama?

Więksi imperialiści wtórni również dążą coraz wyżej i, zgodnie z prawami nierównomiernego rozwoju kapitału, więksi imperialiści wtórni, tacy jak Niemcy Zachodnie i Japonia, próbują przebić się w szeregi pierwotnych krajów imperialistycznych. Po prostu nie można zaprzeczyć, że imperializm niemiecki dąży do rozwijania własnej niezależnej polityki imperialistycznej. Kontrakt nuklearny między Niemcami Zachodnimi a Brazylią pokazuje, że Niemcy Zachodnie jak najbardziej zamierzają zabierać głos w walce o nowe rynki i surowce, nawet wbrew interesom mocarstw. To samo dotyczy zaciekłego oporu rządu RFN wobec żądań ekonomicznych rządu USA, które byłyby na niekorzyść RFN.

W opinii przywódców «KPD» głównym zadaniem jest walka z mocarstwami, w szczególności ze Związkiem Radzieckim.

Połączmy ścisłe trzymanie się zasad w podstawach naszej polityki związkowej z możliwie największą elastycznością, a także z konkretną taktyką jednolitego frontu. Zastosujmy każdy możliwy środek, aby odizolować nowoczesny rewizjonizm i każdą inną burżuazyjną tendencję w ruchu robotniczym i związkowym, a także czynić postępy w spawaniu jednolitego frontu proletariackiego, aby klasa robotnicza mogła włożyć swoje maksymalne siły kolektywne do walki z supermocarstwami, w szczególności z radzieckim socjalimperializmem i rządzące siły burżuazyjne na Wschodzie i Zachodzie!32

Jeśli chodzi o walkę z niemieckim imperializmem, jest to raczej kwestia «elastyczności» dla «KPD», a nie kwestia zasad. Tym samym sami są tak elastyczni, że popadają w beznadziejne pomieszanie i dochodzą do następującej strategii: «KPD» krytykuje niemiecką burżuazję monopolistyczną przede wszystkim z powodu jej uległego stosunku do supermocarstw. W swoim niepokoju o jedność klasy kapitalistycznej «KPD» broni się następującym oświadczeniem:

Rząd w Bonn nadal należy do tych sił, które stosują kurs zależności od amerykańskiej broni atomowej i podporządkowania amerykańskiej doktrynie wojskowej, a jednocześnie nie widzą alternatywy dla polityki odprężenia. Podobnie w zachodnioniemieckiej monopolistycznej burżuazji jest różnica opinii w sprawie tej linii, ale w tej chwili nie ma wartego wzmianki ruchu, który przeciwstawiłby się temu kursowi z decydującą alternatywą.33

Dalej «KPD» «krytykuje» burżuazję za jej wrogi stosunek do ludu:

W swojej nienawiści i strachu przed masami przystąpili do osłabiania ogólnej służby wojskowej na rzecz wyspecjalizowanych, sprofesjonalizowanych jednostek i tym samym podważają potencjał bojowy żołnierzy poborowych […]

Tutaj więc «KPD» opowiada się za zupełnie innym rodzajem «obrony ojczyzny». Chcą silnej armii narodowej na bazie ogólnej służby wojskowej. Ale armia i policja są najważniejszymi czynnikami wspierającymi zachowanie kapitalistycznych rządów. Są instrumentami aktów agresji za granicą i ucisku w kraju. Obie strony są częścią jednego bytu i nie można ich «zreformować» w kapitalizmie.

«KPD» widzi jednak sprawy inaczej. Z punktu widzenia «wojny narodowej» Niemiec Zachodnich przeciwko socjalimperialistycznemu Związkowi Radzieckiemu oraz w interesie «obrony ojczyzny» «KPD» ma następujące zdanie:

Z uwagi na ważną rolę, jaką walka militarna odegra w naszej rewolucji, absolutnie konieczne jest skierowanie uwagi całej partii, świadomych klasowo robotników i postępowej części ludu na kwestię wojskową bardziej niż do tej pory. Musimy gruntownie rozwinąć nasze badania zarówno marksistowsko-leninowskiej, jak i burżuazyjnej teorii, strategii i taktyki wojskowej, a także doświadczeń z walk wojskowych proletariatu i mas w naszym kraju i na całym świecie. Musimy domagać się wszystkiego zarówno w wojsku, jak i poza nim, co służy fizycznemu i wojskowemu przygotowaniu mas ludowych na wybuch wojny. Należy przyjąć z zadowoleniem, a nie potępiać, gdy burżuazja wciąga coraz więcej ludzi w szkolenie wojskowe, gdyż w ten sposób wyposaża lud w wiedzę i umiejętności, dzięki którym ten obali burżuazję.

Zdecydowanie będziemy sprzeciwiać się wszelkim planom stworzenia armii zawodowej, pracować na rzecz wszechstronnego szkolenia wojskowego dla ludu, zwłaszcza z bronią i umiejętnościami niezbędnymi do prowadzenia wojny ludowej.

Podsumowując, przywódcy «KPD» dochodzą do następującego punktu kulminacyjnego:

Ze swoją platformą i żądaniami komuniści muszą brać czynny udział w sprawach zagranicznych i obronie narodowej.

Jak chcą to osiągnąć? Razem z burżuazją w «przymierzu antyhegemonistycznym»? Gdyby być konsekwentną, «KPD» musiałaby wykorzystać Bundestag, parlament federalny, jako mównicę dla swojego sojuszu i otwarcie opowiadać się za kursem parlamentarnym jako sposobem na zbudowanie jednolitego frontu. Nie bylibyśmy zaskoczeni!

Oczywiście zaprzeczą temu z oburzeniem, ale nie zmieni to faktu, że z pomocą i uzasadnieniem, jakie daje «teoria trzech światów», «KPD» sprowadza niemiecką klasę robotniczą na manowce. Nie zmieniają tego nawet tak bombastyczne stwierdzenia, jak:

tylko przez obalenie burżuazji w obu częściach Niemiec i wypędzenie obu supermocarstw z ziemi niemieckiej możemy osiągnąć cel niepodległych, zjednoczonych i socjalistycznych Niemiec. Droga do rewolucji proletariackiej w naszym kraju obejmuje nieuchronnie walkę o wypędzenie obu supermocarstw.34

Są to tylko rewolucyjnie brzmiące słowa, które służą zamaskowaniu «obrony ojczyzny» i poparcia dla przygotowania militarnej agresji ze strony zachodnioniemieckich monopoli. «KPD» jest przykładem beznadziejnego pomieszania spowodowanego «teorią trzech światów» jako koncepcją strategiczną.

Kurs zalecany przez «KPD» nie ma nic wspólnego z polityką komunistyczną, jest w najlepszym razie straszliwym oportunizmem. Ich kurs «obrony ojczyzny» jest obroną burżuazji iw interesie monopolistycznego kapitalizmu niemieckiego. W przemówieniu na II Kongresie Międzynarodówki Komunistycznej Lenin powiedział o takich oportunistach:

Oportunizm na wyższych szczeblach ruchu robotniczego to socjalizm burżuazyjny, a nie socjalizm proletariacki. W praktyce wykazano, że działacze klasy robotniczej, którzy podążają za nurtem oportunistycznym, są lepszymi obrońcami burżuazji niż sama burżuazja35


1O ogólnej linii Międzynarodowego Ruchu Komunistycznego, http://www.marx2mao.com/Other/PGL65.pdf s. 7

2Renmin Ribao, «Chairman Mao’s theory […]»

3Tamże, str. 24

4Tamże, str. 39

5W. Dickhut, State-Monopoly Capitalism in the Federal Republic of Germany (FRG), Part I, p. 358

6Renmin Ribao, «Chairman Mao’s theory […]», str. 42

7W. Dickhut, State-Monopoly Capitalism in the Federal Republic of Germany (FRG), Part I, p. 56 f.

8Renmin Ribao, «Chairman Mao’s theory […]», str. 45

9Tamże, str. 50

10Tamże, str. 54

11Tamże, str. 55

12Tamże, str. 63; wyszczególnienie KABD-u

13Pamflet Juniusa, napisany przez Różę Luksemburg w 1915 podczas jej pobytu w więzieniu za agitację pacyfistyczną opisywał genezę wojny i zmiany jakie w jej wyniku nastąpią dla ruchu robotniczego. Tekst ang: Rosa Luxemburg: The Junius Pamphlet (Chap.1) (marxists.org). Lenin napisał komentarz do tego tekstu w 1916, tekst ang: Lenin: The Junius Pamphlet (marxists.org). Przyp. Tłum.

14Lenin, The Junius Pamphlet

15Roter Morgen, nr 14/1975, s. 4 – pismo partyjne KPD/ML

16Tamże.

17Rote Garde, nr 1, dodatek młodzieżowy do Roter Morgen, nr 16/1975

18Rote Fahne, nr 15/1975 – pismo partyjne «KPD»

19Rote Fahne, nr 16/1975

20Rote Fahne, nr 17/1975

21Rote Fahne, nr 26/1975

22Rote Fahne, nr 23/1975

23Renmin Ribao, «Chairman Mao’s theory […], str. 45»

24Tamże.

25Tamże

26The Struggle Over the Proletarian Line – Some Basic Issues of Party Building, Omnibus Edition, p. 256

27W. Dickhut, State-Monopoly Capitalism in the Federal Republic of Germany (FRG), Part I, p. 48

28Rote Fahne, No. 36/1977 – «On work in the trade unions and the proletarian united front in Western Germany»

29Tamże, «On the present situation and the tasks of the KPD»

30«On work in the trade unions […]»

31Tamże, «On the military-political tasks of the KPD»

32Tamże, «On work in the trade unions»

33Tamże, «On the military-political tasks»

34Tamże, «On the military-political tasks»

35Lenin, Works, t. 31, s. 231

Powiązane artykuły:

  1. «Teoria trzech światów» jako koncepcja strategiczna trąci prawicowym oportunizmem! (cz. 2)
  2. «Teoria trzech światów» jako koncepcja strategiczna trąci prawicowym oportunizmem! (cz. 1)
  3. Enver Hodża kontra Mao Tse-tung – część czwarta
  4. Enver Hodża kontra Mao Tse-tung – część pierwsza
  5. Andy Belisario: O tzw. uniwersalności długotrwałej wojny ludowej
  6. KN Ramachandran: O znaczeniu Myśli Mao Zedonga
  7. Maurice Cornforth: O pragmatyzmie (część I)
  8. Bolesław Bierut: Doświadczenia dziesięciolecia
  9. Na temat handlu ludźmi w celach seksualnych
  10. P. J. James: Chiny celebrują swój imperializm pod sloganem «socjalizmu z chińską charakterystyką»

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

FACEBOOK

Artykuły

  • 1920: Wojna polsko-bolszewicka (z perspektywy bolszewickiej)
  • Komunikat
  • Regionalny zespół koordynacyjny ICOR ds. Bliskiego Wschodu: Rozwój wydarzeń na Bliskim Wschodzie
  • Kult „ciężkiej pracy”, jak kapitaliści zyskują na nieświadomości klasy robotniczej?
  • To w końcu jak z tymi “Korwinami lewicy”?

Komentarze

  • ŁysawyOsiłekZ_O.K. - Partia Pracy Korei oraz Rewizjonizm
  • Pragmatyczny Marksista Leninista - Czy Putin to antyimperialista i antyfaszysta?
  • Marxist-Leninist Theory | ML-Theory - Pamięci Róży Luksemburg z okazji 150-letniej rocznicy urodzin.
  • krulkur - Błędy w rozumieniu marksizmu-leninizmu-maoizmu
  • kaza - Prawda o buncie w Kronsztadzie

Archiwa

Polityka prywatności
©2025 Instytut Karola Marksa – Centrum Marksistowskiej Analizy Politycznej | WordPress Theme by Superbthemes.com