Skip to content
Instytut Karola Marksa – Centrum Marksistowskiej Analizy Politycznej
Menu
  • Strona główna
  • Artykuły
    • Relacje z protestów i strajków
    • Tłumaczenia KABD
    • Kursy IKM-CMAP
    • Komentarze i Oświadczenia IKM-CMAP
    • Teksty IKM-CMAP
    • Polityka współczesna
    • Polemika
    • Nauka
      • Historia
      • Ekonomia polityczna
      • Materializm dialektyczny
    • Demaskowanie mitów
    • Maoizm
    • Wywiady
  • Biblioteka
  • O nas
  • Kontakt
  • Dołącz do nas!
Menu

Aleksiej Razłacki: Drugi Manifest Komunistyczny (cz. 5)

Posted on 10/08/202207/03/2023 by Kargul
Praca reprodukcyjna a kreatywna
https://www.thenation.com/wp-content/uploads/2018/04/Robinson_Marx-Luban_img.jpg

Od redakcji: materiał jest kontynuacją części pierwszej, drugiej, trzeciej i czwartej.

Klasy i walka o socjalizm

Klasy to te grupy ludzi, między które podzielone są wszystkie siły wytwórcze społeczeństwa. Na tej podstawie powstają stosunki produkcji między klasami. Wraz z pojawieniem się właścicieli pewnej części sił wytwórczych pojawia się możliwość wpływania przez nich na cały ruch produktu społecznego i eksploatację tego zasobu w walce z innymi klasami o pozycję społeczną. Samo istnienie klas jest związane z istnieniem własności prywatnej w siłach wytwórczych (nie tylko w środkach produkcji) i dlatego, zupełnie niezależnie od istnienia stosunków barterowych lub towarowo-pieniężnych, znaczenie jakiejkolwiek konkretnej siły wytwórczej jest różne, role klas różnią się odpowiednio, a poszczególne klasy uzyskują supremację nad resztą.

W warunkach stosunków towarowo-pieniężnych pozycja społeczna jest całkowicie określona przez okoliczności ekonomiczne, to znaczy przez udział bogactwa społecznego zawłaszczonego i rozdzielonego przez daną klasę. Klasy walczą o to między sobą.

Siły wytwórcze obejmują trzy podstawowe elementy; ziemię i całe jej bogactwo naturalne, środki produkcji, które są zakrzepłą martwą pracą i siłę roboczą. Historyczne zmiany w metodach produkcji i odpowiadające im zmiany w formacjach społeczno-ekonomicznych są ograniczone poziomem organizacji i organizacyjnym wpływem tych elementów na społeczeństwo.

Oprócz klas w społeczeństwie są ludzie, którzy nie wchodzą w proces produkcji w charakterze właścicieli, którzy nie wnoszą żadnej swojej własności do produkcji społecznej. Można ich podzielić na grupy w zależności od ich roli społecznej; inteligencja, armia, lumpenproletariat i tak dalej. Wszystkie one, w taki czy inny sposób, z konieczności służą takim klasom, które są w stanie przydzielić im udział dóbr niezbędnych do ich istnienia, tj. głównie takim klasom, które w danej chwili znajdują się na wiodącej pozycji. Pomimo faktu, że ich pośredni wpływ na produkcję może mieć kolosalne znaczenie dla społeczeństwa, pomimo określonej wewnętrznej organizacji takich grup społecznych, grupy te nie odgrywają decydującej roli w rozwoju społeczeństwa, ponieważ brakuje im organicznej jedności interesów, która jest charakterystyczna dla klasy. Historycznie rzecz biorąc, wszelkie próby wpływania przez takie grupy społeczne na rozwój społeczeństwa prowadziły, po zawłaszczeniu pewnej części sił wytwórczych, do tego, że stały się klasą lub wrosły do klasy, której – być może nieświadomie – służyły. Właśnie dlatego interesy społeczne takich grup są zawsze niejasne i nie tworzą społecznie znaczącej jedności.

Polityka klasowa zwycięskiego proletariatu jest definiowana przede wszystkim przez okoliczności, w których odnosi zwycięstwo. Innymi słowy, konieczne jest uwzględnienie poziomu rozwoju sił wytwórczych i odpowiadającego mu składu klasowego społeczeństwa.

Z reguły jest to wspólne działanie proletariatu, chłopów i drobnomieszczan, które skutkuje osiągnięciem władzy. Jeśli jednak w tym sojuszu proletariat nie ma decydującej pozycji, to rewolucja nie będzie miała charakteru socjalistycznego, pozostanie burżuazyjno-demokratyczna.

Autentyczne zwycięstwo proletariatu, rewolucja socjalistyczna, zawsze oznacza ustanowienie dyktatury proletariatu. Sojusz proletariatu z chłopstwem i innymi warstwami społeczeństwa nie ma innej treści niż potrzeba proletariatu do funkcjonowania tych warstw przynajmniej przez pewien okres, aby zachować integralność całego kompleksu funkcji niezbędnych do istnienia społeczeństwa.

Polityka proletariatu w stosunku do innych klas i warstw jest całkowicie podyktowana koniecznością stymulowania w nich społecznie koniecznej aktywności; jest ona związana z formami organizacyjnymi zapożyczonymi od dawnych kapitalistów, do tego stopnia, że jest to konieczne dla zapewnienia zrozumiałości i skuteczności tych bodźców. Ale jednocześnie proletariat i jego państwo muszą pielęgnować te bodźce, które są sprzeczne z przestarzałymi formami; rozbijając je w ten sposób i kierując rozwój wszystkich warstw w kierunku socjalistycznym.

Tutaj całkowite wywłaszczenie wyzyskiwaczy ma decydujące znaczenie; niszczy psychologiczną zależność pozycji społecznej jednostki od kapitału, od jej własności prywatnej. Ale nawet po zakończeniu proces wywłaszczania nie może ustać. Stosunki towarowo-pieniężne nieuchronnie rodzą tendencję do wzbogacania się; a to oznacza, że walka z tymi tendencjami, we wszystkich ich sposobach występowania jest nieunikniona. Jednym z najważniejszych zadań społecznych jest potwierdzenie idei, że osobiste bogactwo, niezależnie od tego, na czym polega, nie gwarantuje wzmocnienia, ale wręcz przeciwnie – powoduje niestabilność pozycji w społeczeństwie. Taka postawa jest oczywiście sprzeczna z faktem, że społeczeństwo socjalistyczne musi budować szereg swoich najważniejszych stosunków na czysto burżuazyjnej podstawie. Ale utrzymując stosunki burżuazyjne, społeczeństwo socjalistyczne nie uczyni ich bardziej stabilnymi niż w samym kapitalizmie, nie zagwarantuje ochrony przed upadkiem, przed niebezpieczeństwami konkurencji itp.

Są to najbardziej skomplikowane kwestie wewnętrznej polityki dyktatury proletariatu. Ruch całego społeczeństwa socjalistycznego w kierunku komunizmu zależy w znacznym stopniu od poprawności ich rozwiązania na każdym historycznym etapie. I przede wszystkim wiąże się to z budowaniem stosunków z takimi klasami jak chłopi, i takimi warstwami jak inteligencja.

Zanim jednak będziemy mogli zbadać kwestię chłopstwa, absolutnie konieczne jest zbadanie stosunków między proletariatem a inteligencją.

Co odróżnia inteligencję, pracującą na wynajem, od najemnego pracownika?

Ekonomiczną istotę rozróżnienia już ustaliliśmy; inteligencja nie sprzedaje siły roboczej, sprzedaje swój monopol na wiedzę. Ale granica między pracą fizyczną i umysłową już dawno straciła swoją wcześniejszą precyzję. Jak zatem oddzielić działalność robotników od działalności inteligencji w praktyce?

Weźmy bardziej precyzyjną kategorię, pracę reprodukcyjną.

Praca reprodukcyjna jest tworzeniem, za pomocą dobrze znanych środków produkcji i technik, rzeczy, które są w zasadzie identyczne z podobnymi rzeczami wyprodukowanymi w przeszłości.

Praca reprodukcyjna może być prosta lub złożona; bardziej złożona praca wymaga wyższych kwalifikacji i bardziej rozwiniętych umiejętności. To właśnie praca reprodukcyjna stanowi wartość danej rzeczy. Oznacza to, że wartość każdego towaru jest minimalną społecznie niezbędną siłą roboczą wymaganą do jego reprodukcji współczesnymi metodami i na współczesnym poziomie rozwoju sił wytwórczych.

Praktycznie wszystko co ludzkość konsumuje w sferze materialnej jest wynikiem takiej pracy reprodukcyjnej. Tak więc praca reprodukcyjna ma decydujące znaczenie dla istnienia i reprodukcji ludzkości.

Praca twórcza, w przeciwieństwie do reprodukcyjnej, pojawia się w formie szerokiej gamy czynności, które jednak nie są związane z natychmiastową reprodukcją. W tym sensie kreatywność pojawia się w opanowaniu umiejętności pracy reprodukcyjnej, w działalności organizacyjnej i tworzeniu nowych technologii; po prostu ich społeczne znaczenie jest inne.

Ci, którzy żyją z zapłaty za pracę twórczą, w tym określona kategoria osób wykonujących pracę fizyczną (w tym robotnicy), ale oceniani i wynagradzani na podstawie ich zdolności do odkrywania unikalnych rozwiązań technologicznych, nie są proletariuszami. Spośród nich tworzy się inteligencja i jest to szczególna warstwa społeczna.

Praca reprodukcyjna jest przekleństwem ludzkości. Dzień i noc ludzkość wywiera swój wpływ na planetę. Ta praca ma jeden pojedynczy przedmiot; niszczy jedną rzecz, tworzy drugą i w ten sposób zmienia warunki własnego istnienia, a wszystko po to, by zabezpieczyć zasoby dla zaspokojenia swoich potrzeb.

Praca reprodukcyjna, reprodukcja artykułów konsumpcyjnych, tworzy nasze pożywienie, odzież, mieszkanie, ciepło i światło oraz te materialne formy, dzięki których pośrednictwu zaspokajamy nasze duchowe potrzeby; praca reprodukcyjna odtwarza maszyny, które są potrzebne do tworzenia artykułów do konsumpcji, a także takie maszyny, które są potrzebne do reprodukcji tych pierwszych. Praca reprodukcyjna zmienia świat, wewnątrz i na zewnątrz. Wraz z wartością stworzoną przez tę pracę następuje zmiana wartości planety jako źródła utrzymania dla całej ludzkości, biorąc pod uwagę zarówno podmioty konsumujące, jak i produkujące; w niedalekiej przyszłości właśnie to stanie się podstawą ekonomii politycznej ludzkości.

Praca reprodukcyjna jest źródłem istnienia ludzkości, podstawą inteligentnego życia na ziemi.

Ludzkość nie chce po prostu istnieć, ale pragnie żyć coraz lepiej i w tym celu został jej dany intelekt i świadomość, ta ogromna, idealna siła, zdolna do celowej, skoordynowanej mobilizacji wszystkich sił fizycznych. Kierując się historią, przechodząc od formacji do formacji, ludzkość prowadzi wewnętrzną walkę, aby jak najinteligentniej wykorzystać swoje siły fizyczne.

Praca twórcza, coraz bardziej zorganizowana, wzbogacona doświadczeniem, coraz aktywniej wpływa na pracę reprodukcyjną, ułatwia ją i poprawia. To prawda, że wiele sił twórczych jest skierowanych na coś zupełnie innego – konfrontację w obronie prywatnych (osobistych, grupowych, klasowych) interesów, rozproszonych i niszczonych w tej drobnej walce. Uwolnienie całej tej gigantycznej twórczej energii od wewnętrznych bitew i wykorzystanie jej całkowicie dla dobra ludzkiego społeczeństwa – to jest interes ludzkości. Ale nie można tego osiągnąć za pomocą utopijnych «rozsądnych porozumień»; w tym celu należy złamać wszystkie prywatne interesy; jest to możliwe tylko przy całkowitym podporządkowaniu pracy twórczej zadaniom pracy reprodukcyjnej, to znaczy tylko pod konsekwentną dyktaturą proletariatu. I oczywiście nie chodzi o to, aby podporządkować całą twórczą aktywność celowi ułatwienia pracy reprodukcyjnej, ale aby zapewnić, że cel ten w najbardziej ogólnej formie określa najwyższą humanistyczną wartość wszelkiej kreatywności.

To właśnie to uniwersalne zadanie człowieka – osiągnięcie pełnej koordynacji umysłu z siłą – determinuje relację między proletariatem a inteligencją, naturę rozwoju tej relacji.

Inteligencja jako skoncentrowany intelekt społeczny istnieje od niepamiętnych czasów. Społeczna istota człowieczeństwa, to, co oddziela ją od zwierzęcia, leży w intelekcie i świadomości; nic więc dziwnego, że zdolność niektórych ludzi do uogólniania faktów i abstrakcyjnego myślenia odróżnia tych ludzi od ogółu masy i określa ich szczególną pozycję w społeczeństwie. To szczególne stanowisko nie zawsze było i nie zawsze będzie stanowiskiem nadrzędnym w stosunku do reszty; po prostu odróżnia ich od reszty w skupisku ich relacji ze społeczeństwem.

Wielki okres w życiu społeczeństwa ludzkiego, w tym kilku formacji społecznych, można scharakteryzować tym, że członkowie społeczeństwa uznali swoją pozycję społeczną za całkowicie zależną od swojej pozycji ekonomicznej. Przez prawie cały ten okres intelekt, zdolność do abstrakcyjnego myślenia, odgrywał drugorzędną rolę i dopiero na ostatnim etapie, w kapitalistycznych formacjach społeczno-ekonomicznych, jego sytuacja zasadniczo się zmieniła. Co więcej, nie było to bezpośrednie uznanie społecznego znaczenia intelektu, oznaczało to jedynie, że intelekt dojrzał do aktywnego wpływu na pozycję ekonomiczną, a kapitalizm szybko to zauważył, przyjmując intelekt na swoją służbę. Inteligencja stała się ważnym czynnikiem w kapitalistycznej walce konkurencyjnej, a nawet przedmiotem takiej walki.

Ekonomiczna akceptacja kapitalizmu – rosnąca konkurencja do płacenia za rozum i jego sekrety – dała również początek społecznemu uznaniu ze względu na status ekonomiczny. Ta wtórność zawsze dręczy inteligencję, która chciałaby społeczeństwa, w którym intelekt byłby ceniony sam w sobie i uważany za dobro społeczne. Ale ponieważ większość inteligencji nie jest w stanie oderwać uznania społecznego od ekonomicznego, rzuca ją to w dzicz utopijnych konstrukcji, gdzie łączy w sobie to, co niestosowne: wyobraża sobie, że rządzi zarówno umysłem, jak i materią. Fakt, że najlepszym umysłom ludzkości udało się wyrwać z tych eklektycznych kajdan, zrozumieć bezpośredni związek tej sprzeczności z podstawowymi sprzecznościami społeczeństwa kapitalistycznego, w końcu uświadomić sobie swoje miejsce w społeczeństwie i że taka świadomość prowadzi do przejścia na pozycje proletariatu, nie rozwiązuje problemu całej inteligencji. W dążeniu do uznania inteligencja nie jest solidarna.

Walka proletariatu i jego działalność społeczna zawsze przyciąga na swoją stronę część inteligencji.

Niektórzy natychmiast widzą siłę proletariatu jako środek do własnych celów. To są liberałowie, którzy flirtują z proletariatem.

Inni dołączają do szeregów proletariatu jako równi między równymi. Później zaczynają rozumować na zasadzie «jesteśmy lepiej wykształceni wśród równych i na nas spoczywa odpowiedzialność za wyznaczanie cele i wybieranie ścieżek». Z nich wyrastają niezliczeni oportuniści, którzy prowadzą proletariat do swoich celów.

Jeszcze inni wybierają bezwarunkową służbę proletariatowi. Pomóc proletariatowi zrealizować własne cele klasowe, oświetlić drogę przed proletariatem pochodnią teorii, aby sam nie popełnił błędu w wyborze swojej proletariackiej drogi – to są zadania, które tacy ludzie stawiają przed sobą.

Wraz z nimi proletariat idzie po swoje zwycięstwa.

A potem? Ustanawiając hegemonię, zwycięski proletariat wymaga działalności całej inteligencji. Ale nie będzie to możliwe bez ofiar. Płomienie rewolucji rozpalają hegemonistyczne dążenia w części inteligencji i podżegają ją do odpowiedniej działalności. Frakcja ta musi stać się przedmiotem proletariackiego terroru. I oczywiście, pozostała część nie będzie miała zamiaru pracować dla proletariatu za darmo, byle pracować.

Proletariat jako klasa, jako jedyny właściciel środków produkcji – to znaczy jako kapitalista w stosunkach z innymi warstwami – musi działać właśnie jako kapitalista. Musi zatrudnić tyle inteligencji, ile potrzeba i na warunkach, o ile to możliwe, nie gorszych niż te oferowane przez burżuazję.

Może również zatrudnić pewną część burżuazji, zachowując pozory kapitalistycznego zysku przy określaniu ich płacy. Proletariat musi racjonalnie zorganizować wszystkie twórcze zasoby społeczeństwa.

Jako dyktator, proletariat musi zdecydowanie odmówić uznania politycznego wszystkim członkom inteligencji wynajętym na burżuazyjnych warunkach. Przyjmując na siebie ochronę praw jednostki w indywidualnych stosunkach z warstwami nieproletariackimi, w stosunkach z państwem proletariackim może pozostawić tym warstwom jedynie pozory praw.

Wszystko to wynika naturalnie z interesów proletariatu. Tworzy to niepewność, niestabilność pozycji społecznej inteligencji. Połowiczność zdobyczy inteligencji w rewolucji proletariackiej, im wyraźniej jest zaznaczona, tym dokładniej i bardziej zdecydowanie wskaże i wyjaśni inteligencji bezsens utopijnych nadziei.

Sprzeczności w umysłach inteligencji, które odzwierciedlają sprzeczności kapitalizmu, powinny być obnażone z najwyższą jasnością w socjalizmie i powinny skłonić inteligencję do ostrego myślenia o swoim miejscu w życiu. Sprzeczności powinny prowadzić inteligencję do ruchu, popychać go. Ku czemu?

Praca twórcza jest potrzebą każdego człowieka. Wszyscy regularnie zajmują się kreatywną aktywnością. Kiedy rezultaty kreatywności nabierają znaczenia społecznego, potrzeba ta staje się jeszcze silniejsza, ponieważ łączy się z pragnieniem zwiększenia osobistego znaczenia społecznego.

Praca reprodukcyjna jest niezbędna. Realizuje się jako konieczność społeczna i pojawia się tylko wraz z uświadomieniem sobie przez każdego indywidualnego uczestnika jego nierozerwalności ze społeczeństwem. Inteligencja również musi zdawać sobie z tego sprawę, ale może to nastąpić tylko poprzez poczucie, że pozycja społeczna klasy robotniczej jest wyższa niż jej własna i że różnicy nie można zrekompensować otrzymaniem dóbr materialnych.

Niemożliwe jest przyspieszenie tego procesu poprzez presję ekonomiczną, chociaż władze proletariackie zawsze mają taką możliwość. Proletariat, w każdych warunkach, pozostaje klasą otwartą, ale ta jego wielka zaleta kryje w sobie określone niebezpieczeństwa.

Wywierając nacisk na inteligencję, proletariat może zmusić ją do wstąpienia we własne szeregi; i w ten sposób pozostać bez inteligencji, jak ślepiec bez przewodnika. Dlatego konieczne jest mówienie do inteligencji językiem burżuazyjnego przywileju. Jednak proletariat nie może utrzymać takiej sytuacji na zawsze. Co powinien jej przeciwstawić?

Proletariat musi promować własną inteligencję. Z pewnością nie chodzi tu o to, że musi to być inteligencja proletariackiego pochodzenia, ale raczej o to, że ta inteligencja musi zapewnić społeczeństwu swoją pracę bezpłatnie, bez żadnego bodźca ekonomicznego; zaspokajając się jedynie społecznym uznaniem i takimi dobrami, jakie otrzymuje z własnej pracy reprodukcyjnej. Jeśli nie może to być zobowiązanie na całe życie, niech będzie na określony czas, po którym ta inteligencja może, jeśli chce, zająć pozycję inteligencji burżuazyjnej, tracąc swoje przywileje społeczne i zyskując ekonomiczne. Ale niech niesie ze sobą nostalgię za szacunkiem braci klasowych.

A wtedy wzrost wydajności produkcji, prowadzący do obniżenia norm pracy reprodukcyjnej i do wzrostu dobrobytu materialnego proletariatu, zakończy to, co zostało rozpoczęte – a nowa inteligencja nie będzie chciała zerwać więzi z proletariatem, z pracą reprodukcyjną. Inteligencja przestanie istnieć jako grupa społeczna, intelekt stanie się całkowitą własnością proletariatu, a praca twórcza stanie się zgodna z jego możliwościami. Jest rzeczą oczywistą, że stanie się to nie wcześniej, niż podaż takiej pracy przekroczy potrzeby społeczeństwa proletariackiego w pracy twórczej.

Teraz, gdy tendencja w rozwoju stosunków między proletariatem a inteligencją została przedstawiona z wystarczającą jasnością, łatwiej jest przedstawić ruch w stosunkach z chłopstwem.

Tylko z zewnątrz praca chłopstwa wydaje się mieć treść reprodukcyjną. Oczywiście orka, siew, pielenie, zbieranie plonów, nawożenie i podlewanie jest pracą o charakterze czysto reprodukcyjnym. Ale wszystko to musi być zrobione w odpowiednim czasie i w odpowiednim zakresie. A czas i zakres muszą być określone w zależności od wahań warunków meteorologicznych; jest to praca czysto twórcza. Rolnictwo zajmuje się żywą przyrodą i musi zawsze, kreatywnie, podążać za jej wymaganiami i spełniać je. W tym przypadku o wiele trudniej jest oddzielić pracę twórczą od reprodukcyjnej niż w przypadku produkcji przemysłowej.

Nie ma jednak innej drogi. Również w tym przypadku praca twórcza musi być oddzielona od pracy reprodukcyjnej, ponieważ tylko osobno może ona uzyskać zakres społeczny, który jest niezbędny dla nowego społeczeństwa.

Rozwój agronomii i zootechniki, z maksymalną industrializacją rolnictwa, prowadzącą do najpełniejszego usunięcia potrzeby indywidualnej kreatywności i najostrzejszego oddzielenia inteligencji rolnej od proletariatu rolnego, jest kierunkiem, na które muszą być nastawione wysiłki proletariatu. I chociaż jest oczywiste, że oddzielenie pracy twórczej i jej powrót do proletariatu będzie tu najostrzej wyrażony w porównaniu z przemysłem, to jednak bez tego całe zarządzanie będzie niemożliwe.

Wyraźne oddzielenie proletariatu rolnego od inteligencji i jego połączenie z proletariatem przemysłowym może również sugerować nowe formy pracy reprodukcyjnej, biorąc pod uwagę niesezonową pracę przemysłu i sezonowy charakter rolnictwa. Ale niezależnie od tego uprzemysłowienie rolnictwa pozostaje jednym z najważniejszych zadań proletariatu przemysłowego, dyktatury proletariatu, ponieważ bez tego nie można przezwyciężyć ograniczeń ekonomicznych, nie można osiągnąć ogólnego poziomu efektywności produkcji, który pozwoli całkowicie rozwiązać problemy ekonomiczne społeczeństwa. Dlatego techniczne i ekonomiczne zadania proletariatu w stosunkach ze wsią zbiegają się z jego podstawowym kierunkiem. W tym przypadku szczególnie ważne jest, aby techniczny kurs na industrializację nie zasłonił celów politycznych. Bez uwagi na zadania polityczne, nawet w poszukiwaniu rozwiązań technicznych, stare nawyki nie zostaną przezwyciężone, a to oznacza, że podział między miastem a wsią nie zostanie zniesiony. Miasto musi wnieść do rolnictwa, z całą możliwą precyzją, swoje myślenie przemysłowe, tylko w ten sposób uwolni naturalny pociąg człowieka do ziemi od podziałów feudalnych i burżuazyjnych.

Czy zadania proletariatu w stosunku do chłopstwa i inteligencji są kontynuacją walki klasowej przeniesionej ze społeczeństwa kapitalistycznego?

Tak, ale nie tutaj powinniśmy szukać jego ogniska. Proletariat przenosi esencję swojej walki z burżuazją przez granicę rewolucji socjalistycznej. Na tę podstawową sprzeczność należy patrzeć z tej perspektywy: z jednej strony są zbiorowe, kolektywne aspiracje proletariatu, z drugiej – skrajny indywidualizm, uosabiany przez burżuazję z jej prywatnymi przywilejami ekonomicznymi i z przekonaniem o bezpośredniej zależności statusu społecznego od sytuacji ekonomicznej. Ale społeczeństwo kapitalistyczne rozwija osobiste aspiracje do przywilejów społecznych nie tylko wewnątrz burżuazji, ale także wewnątrz wszystkich warstw i klas społecznych. A proletariat, likwidując burżuazję jako klasę i własność prywatną jako główny przywilej ekonomiczny, który służy jako podstawa do uzyskania wielu przywilejów społecznych, nie może całkowicie wyeliminować wszystkich aspiracji do indywidualnych przywilejów, ponieważ całe społeczeństwo, nawet masy proletariackie, pomimo braku burżuazji, są przesiąknięte takimi aspiracjami.

Fundamentalna sprzeczność socjalizmu staje się sprzecznością między jednostką, a społeczeństwem. Istotą sprzeczności jest to, że jednostka, w opozycji do interesów społeczeństwa, dąży do zdobycia jakiegoś indywidualnego przywileju, stara się otrzymać od społeczeństwa więcej, niż sama daje. Ale tutaj zacofaną, umierającą stroną sprzeczności jest już każda jednostka, każdy członek społeczeństwa, a strona postępowa jest tym samym społeczeństwem połączonym kolektywnymi interesami klasowo-proletariackimi. Żadna ze stron nie może zostać zniszczona w tej walce, ponieważ oznaczałoby to samozniszczenie społeczeństwa.

Co więcej, społeczeństwo i proletariat, nie może rozwiązać swoich problemów ekonomicznych bez pobudzenia działalności członków poprzez zapewnienie określonych przywilejów. Wspiera to indywidualną walkę o przywileje i nie pozwala im umrzeć. Społeczeństwo musi zapewnić największe przywileje tam, gdzie mają być rozstrzygane najważniejsze problemy konkretnej chwili historycznej. Zapewnienie przywilejów pozwala na skuteczne rozwiązanie problemów, ale jednocześnie społeczeństwo poszukuje innych zbiorowych rozwiązań takich problemów i znajduje je. W ten sposób kładzie się podwaliny pod negację poprzednich przywilejów.

W trakcie rozwoju społecznego dyktat tego rozwoju powoduje koncentrację przywilejów w określonych warstwach. A kiedy społeczeństwo odkrywa alternatywne rozwiązania tych problemów, nieuchronnie opowiada się za likwidacją wcześniejszych przywilejów. To wtedy rozpalają się nowe punkty zapalne dla walki społecznej, gdzie strona broniąca swoich przywilejów w rzeczywistości nie broni niczego innego niż prawa burżuazji do tych przywilejów, tj. występuje jako następna orędowniczka sprawy burżuazyjnej w tej kontynuacji walki klas.

Pojawienie się takich zaostrzeń – zaostrzeń walki klasowej – jest nieuniknione przez całą drogę od kapitalizmu do komunizmu, a przezwyciężenie oporu uprzywilejowanych warstw jest ciągłą rewolucją, która sama w sobie prowadzi do rozwoju świadomości komunistycznej. Oczywiście, tylko dyktatura proletariatu, dyktatura klasy otwartej, która przyznaje wszystkim równe przywileje (lub, co jest tym samym, całkowity brak jakichkolwiek przywilejów), zapewnia konsekwentne wykrywanie wszystkich przeszkód dla ruchu społecznego, nieubłaganą walkę z nimi we wszystkich dziedzinach i zwycięstwo w tej walce.

Historia nauczyła nas walki o dyktaturę proletariatu i jak ją osiągnąć. Historia uczy nas również wyciągania wniosków z porażek. Tam gdzie kapitaliści nie mogą poradzić sobie z siłą zbrojną proletariatu, ukryją się i spróbują wykiełkować ponownie, trzymając się kurczowo najmniejszych przywilejów. Oszukają i ogłupią robotników, próbując odzyskać co utracili. Proletariat nie może mieć nadziei, że tacy ludzie i siły mogą uratować go od restauracji kapitalizmu. Tylko jego własna czujność może to zagwarantować. Proletariat nie może pokładać wiary we własnych najlepszych przedstawicieli, ponieważ oddzieleni od klasy zaczynają działać zgodnie ze swoimi indywidualnymi interesami. Proletariat nie może ufać nawet partii, którą zrodził, gdy sprawuje ona władzę; władza jest takim przywilejem, że tylko sam proletariat nie zostanie przez niego zepsuty i zburżuazyjniony. Tylko ciągła gotowość całej klasy do działania w obronie swoich praw i przywilejów (jeśli to konieczne – z bronią w ręku), tylko ciągła kontrola klasowa nad wszystkimi procesami społecznymi, tylko wieczny entuzjazm i inicjatywa organizacji proletariackich mogą zapewnić proletariatowi hegemonię. Dlatego, nie wycofując hasła o jedność proletariuszy wszystkich krajów, głosimy, że kluczowym hasłem naszej epoki jest:

NIECH ŻYJE DYKTATURA PROLETARIATU!


Powiązane artykuły:

  1. Aleksiej Razłacki: Drugi Manifest Komunistyczny (cz. 1)
  2. O Inteligencji
  3. Aleksiej Razłacki: Drugi Manifest Komunistyczny (cz. 4)
  4. Aleksiej Razłacki: Drugi Manifest Komunistyczny (cz. 2)
  5. Aleksiej Razłacki: Drugi Manifest Komunistyczny (cz.3)
  6. Zofia Zemankowa – Wyższe uczelnie w walce o nowe kadry
  7. Józef Sieradzki: 60 lat 1 Maja (1890-1950)
  8. Lenin: Wybory do Zgromadzenia Ustawodawczego a dyktatura proletariatu (16 grudnia 1919)
  9. György Lukács: Nietzsche i faszyzm
  10. McKean F: Komunizm kontra oportunizm cz. 6

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

FACEBOOK

Artykuły

  • 1920: Wojna polsko-bolszewicka (z perspektywy bolszewickiej)
  • Komunikat
  • Regionalny zespół koordynacyjny ICOR ds. Bliskiego Wschodu: Rozwój wydarzeń na Bliskim Wschodzie
  • Kult „ciężkiej pracy”, jak kapitaliści zyskują na nieświadomości klasy robotniczej?
  • To w końcu jak z tymi “Korwinami lewicy”?

Komentarze

  • ŁysawyOsiłekZ_O.K. - Partia Pracy Korei oraz Rewizjonizm
  • Pragmatyczny Marksista Leninista - Czy Putin to antyimperialista i antyfaszysta?
  • Marxist-Leninist Theory | ML-Theory - Pamięci Róży Luksemburg z okazji 150-letniej rocznicy urodzin.
  • krulkur - Błędy w rozumieniu marksizmu-leninizmu-maoizmu
  • kaza - Prawda o buncie w Kronsztadzie

Archiwa

Polityka prywatności
©2025 Instytut Karola Marksa – Centrum Marksistowskiej Analizy Politycznej | WordPress Theme by Superbthemes.com