
Tłumaczenie wykonał i wysłał do redakcji IKM-CMAP Tow. Reish
Wywiad przeprowadzony przez Poru Mahila z Anuradhą Ghandy, członkinią Krantikari Adivasi Mahila Sangh [Organizacji Rewolucyjnych Kobiet Adiwaskich]1.
Od tłumacza:
Tekst pochodzi ze strony marxists.org: Ghandy (2001): https://www.marxists.org/espanol/ghandy/2001/marzo/poru-mahila.htm
Poru Mahila: Towarzyszko Janaki [pseudonim Anuradhy], czy mogłabyś wyjaśnić, z jakimi represjami borykają się miejskie kobiety?
Anuradha Ghandy: Chociaż wszystkie kobiety w Indiach są pod feudalnym, kapitalistycznym, imperialistycznym i patriarchalnym uciskiem, to pojawia się on w różnych formach na różnych obszarach, miejskich i wiejskich. Kobiety z klasy robotniczej i klasy średniej w obszarach miejskich mają pewne specyficzne problemy.
Po pierwsze, jeśli przyjrzymy się problemom w rodzinie, to nawet na obszarach miejskich kobiety są uciskane przez kulturę feudalną.
Choć opresja w tej kulturze może być mniejsza, większość dziewcząt i kobiet nadal nie cieszy się prawem do podejmowania ważnych decyzji dotyczących ich życia rodzinnego. Niezamężne dziewczęta są poddawane presji, by zgodnie z decyzjami rodziny poślubić mężczyzn z tej samej kasty i religii. Jeśli dziewczyna zdecyduje się poślubić wybranego przez siebie mężczyznę z innej kasty lub religii, będzie pod wielkim naciskiem. Spotka się z ostrym sprzeciwem rodziny. Nawet jeśli kobieta chce pracować poza domem, będzie musiała mieć zgodę ojca, brata lub męża. Niektóre kasty i osoby religijne – np. muzułmańcza i kszatrijcza [Kszatrija (Kshatriya) to jedna z indyjskich kast – tłum.] – nie lubią, gdy ich kobiety pracują. Dlatego nieunikniona staje się walka kobiet chociażby o ich ekonomiczną niezależność.
Ponadto, odkąd upowszechniły się wartości kapitalistyczne, stosunki damsko–męskie również uległy komercjalizacji, a kobiety borykają się z poważnymi problemami. Posag i inne przedmioty, które należy przekazać rodzinie pana młodego przed i po ślubie, stały się poważnym problemem dla rodziców dziewczyn. Ponadto we wszystkich społecznościach powszechne stało się fizyczne i psychiczne nękanie kobiet w celu uzyskania posagu. Kiedy życie żony można mierzyć w pieniądzach i złocie, zabijanie jej dla osobistych korzyści nie jest nie do pomyślenia. Tę straszną sytuację można dziś spotkać w wielu gospodarstwach domowych na terenach miejskich. Szczególnie w ostatnich 25–30 latach Indie są chyba jedynym krajem, w którym nowa zbrodnia palenia narzeczonych za posag stała się modą.
Musimy zauważyć, że część kobiet należących do klasy robotniczej i średniej nie ma możliwości odejścia i zdobycia pracy. Cały ich czas poświęcony jest na prace domowe i pracę na rzecz rodziny. W rezultacie są zależne od innych osób w kwestii utrzymania. Społecznie są zależne od swoich mężów. Dlatego nie próbują robić niczego samodzielnie. Jest tak wiele ograniczeń, że nie mogą podejmować inicjatywy lub wychodzić z domu. A jeśli przyjrzymy się kobietom, które dbają o naukę swoich dzieci, są one niemal jak maszyny. Cała ich praca kręci się wokół męża, nauki dzieci i wysyłania ich do szkoły.
Warunki klasy robotniczej w obszarach miejskich są godne pożałowania. Głównym powodem jest powaga problemu, jakim jest brak miejsca noclegowego. W ten sposób osoby biedne są zmuszone do stawiania nielegalnych domów w otwartych miejscach. Wiele z nich buduje szałasy na poboczach dróg, torach kolejowych i kanałach (nawet na wierzchu kanałów). Setki rodzin zamieszjują szałasy na wąskich ścieżkach i na bocznicach ulic. Nie ma nawet milimetra miejsca na wybudowanie toalety czy czegoś, co można by nazwać podwórkiem.
W miarę rozprzestrzeniania się miast, slumsy rosną wzdłuż dróg i na małych wzgórzach w obrębie miasta. Brakuje w nich toalet czy urządzeń wodnych. Wśród tłumów ludzi, zanieczyszczonego środowiska i braku podstawowych udogodnień, kobiety wykonują swoją pracę w obliczu tych wszystkich problemów. Walka o wodę jest bardzo powszechna. W szałasach takich jak te, kobiety cierpią z powodu problemu molestowania. Ale przede wszystkim głównym problemem jest wyburzanie tych szałasów przez władze miejskie i rządowe ze względu na to, że są one nielegalne. Zazwyczaj to na kobiety spada obowiązek przeciwstawiania się tym wyburzeniom. Bo zazwyczaj kiedy urzędnicza przyjeżdżają w ciągu dnia z policją i buldożerami, w domu są kobiety z dziećmi. System kapitalistyczny nie uznaje prawa do posiadania domu za prawo podstawowe.
Kobiety w miastach mają wiele możliwości wyjścia z domu i podjęcia pracy. Dostają pracę w fabrykach, urzędach, szkołach, szpitalach i sklepach, ale w wielu zawodach albo nie otrzymują takich samych zarobków jak mężczyźni, albo zarabiają tak mało, że nie mogą samodzielnie utrzymywać gospodarstwa domowego.
Wiele kobiet z klasy robotniczej pracuje w branży budowlanej w podporządkowaniu szefom. Wiele kobiet pracuje jako pokojówki. Wszystkie te prace zaliczają się do sektora prekarnego. Nie mają żadnej gwarancji w swojej pracy i żadnej gwarancji w swoich zarobkach.
Dodatkowo muszą się liczyć z molestowaniem ze strony pracodawców i mężczyzn, pod którymi pracują. Odbywa się to na wiele sposobów. Nie tylko kobiety z klasy robotniczej, ale nawet wykształcone kobiety z klasy średniej spotykają się z takim molestowaniem. Kobiety są nękane za pomocą taktyk wysokiego nacisku, takich jak groźby zwolnienia, niezatrudniania, przenoszenia, pisania negatywnych komentarzy w ich dokumentacji itp. Bardzo niewiele kobiet potrafi podzielić się takimi sprawami z innymi.
Dziś w wielkich miastach bardzo rozrósł się przemysł elektroniczny imperializmu. W wielu fabrykach zatrudnione są dziewczęta. Ale problemy związane z większą ilością pracy, niższymi płacami i zakazem organizacji są obecne i w tych branżach. Muszą więc walczyć nawet o podstawowe prawo do tworzenia związków zawodowych.
W przeszłości niektóre gałęzie przemysłu zajmujące się produkcją beedi (indyjskich papierosów) i agarbatti (kadzideł) miały charakter domowy. Teraz nawet wiele nowych firm daje większość pracy do wykonania w domu. Biedne żony biorą te prace myśląc, że mogą zarobić trochę więcej pracując w domu. W tej pracy są one niesamowicie wyzyskiwane. Nawet jeśli pracują cały dzień z pomocą członków rodziny, trudno jest im zarobić nawet dwadzieścia rupii (około 30 eurocentów). Siła robocza biednych kobiet jest opłacana jeszcze gorzej. Innymi słowy, ich wyzysk jest ogromny.
Wreszcie, kolejną kwestią jest wpływ kultury imperialistycznej, która jest bardzo silna wśród kobiet miejskich. Są one nie tylko pod wpływem konsumpcjonizmu, ale także są jego ofiarami. Z dnia na dzień jest to coraz częstsze. Zamiast wartości ludzkich większą wagę przykładają do piękna i kosmetyków. W rezultacie na obszarach miejskich panuje atmosfera braku bezpieczeństwa z powodu okrucieństw i prześladowań. Młode kobiety, opuszczając dom, zmagają się z poczuciem braku bezpieczeństwa. W życiu miasta kobiety cierpią z powodu wielu takich problemów, ale organizacji walczących z nimi jest obecnie bardzo mało.
PM: Opowiedz nam o różnych nurtach w ruchu kobiecym.
Anuradha Ghandy: Około lat 80. nastąpił spontaniczny wybuch ruchu kobiecego w wielu częściach kraju, zwłaszcza w miastach. Ruch ten świadczył o rosnącej świadomości demokratycznej i antypatriarchalnej wśród kobiet. Po tym jak ruch Naxalbari zadał poważny cios półfeudalnemu i półkolonialnemu systemowi w Indiach, nastąpił wybuch ruchów klasy robotniczej i studentów, pojawił się stan wyjątkowy i kryzysy społeczne, gospodarcze i polityczne klas rządzących. W tym scenariuszu powstał ruch kobiecy. Na poziomie międzynarodowym widoczny był również wpływ ruchów kobiecych i studenckich. W ruchach tych działały głównie studentki, kobiety z klasy średniej i pracowniczki wykwalifikowane. Obok tych spontanicznych ruchów demokratycznych powstało także wiele dużych i małych organizacji kobiecych. Ale w ciągu ostatnich 20 lat nastąpiło wiele zmian w ruchu kobiecym, jego politycznym charakterze i w charakterze tych organizacji. Następnie ruch wyzwolenia kobiet zależny od przedstawicielek klasy średniej w miastach podzielił się na różne nurty polityczne i ideologiczne. W ruchach narodowych, zwłaszcza w kaszmirskiej walce o samostanowienie, aktywny udział kobiet znacznie się zwiększył. Kobiety odgrywają znaczącą rolę w ujawnianiu nieludzkich okrucieństw policji i wojska.
Pod przewodnictwem Partii ruch rewolucyjny kobiet bardzo rozwinął się na obszarach wiejskich, zwłaszcza w Dandakaranye i północnej Telenganie. Nawet partie BJP [Indyjska Partia Ludowa] i RSS [Narodowe Stowarzyszenie Ochotników] dostrzegły siłę kobiet i zwracają uwagę na szerzenie wśród nich dekadenckich wartości społecznych i zdeprawowanej polityki.
Wiele kobiet, które spontanicznie uczestniczyły w ruchach przeciwko mordom posagowym, sati (obrzędowi spalania kobiety na stosie pogrzebowym jej męża) i molestowaniu, zwracając uwagę narodu na te problemy, opuściło ruch. Ale wiele innych zasłynęło zarówno w Indiach, jak i za granicą jako badaczki i ideolożki zajmujące się sprawami kobiet. Wielu z nich założyło organizacje pozarządowe (NGO). Otrzymują fundusze od międzynarodowych agencji na studia i emancypację kobiet, ale mają feministyczny punkt widzenia i feministyczną ideologię. Teraz stały się propagandystkami feminizmu, w tym sensie, że patriarchat jest głównym problemem kobiet, że musimy walczyć tylko z patriarchatem. Ale patriarchat ma swoje korzenie w społeczeństwie klasowym. We wszystkich społeczeństwach utrwalają ją klasy wyzyskujące – w feudalizmie, kapitalizmie i imperializmie. Zatem walka z patriarchatem oznacza walkę z klasami wyzyskującymi. Jednakże te feministki są przeciwne uznaniu tego faktu. Uważają, że warunki kobiet w tym społeczeństwie można zmienić poprzez lobbing u rządów i tylko poprzez propagandę. W rzeczywistości, dziś ten nurt feministyczny reprezentuje klasowy punkt widzenia i klasowe interesy kobiet z burżuazji i wyższej klasy średniej kraju.
W niektórych miastach działają organizacje kobiece partii rewizjonistycznych, takich jak CPI (Komunistyczna Partia Indii), CPI(M) i «Wyzwolenie». Prowadzą ruchy w sprawach społecznych i politycznych kobiet. Oprócz kwestii związanych z uciskiem kobiet, organizują nawet marsze i strajki okupacyjne dotyczące takich problemów jak podwyżki cen, itp. Różnią się one od nurtu feministycznego, ponieważ nie przywiązują wagi jedynie do walki z patriarchatem, ale są to też organizacje całkowicie reformistyczne.
Ze względu na swoją rewizjonistyczną politykę nie łączą wyzwolenia kobiet z rewolucją i działają w przekonaniu, że zmieniające się rządy będą w stanie poprawić warunki w tych samych, obecnych ramach społecznych. Na przykład przez ostatnie dwa, trzy lata skupiły wszystkie swoje działania na uzyskaniu parytetu 33 procent dla kobiet w parlamencie. W rzeczywistości zwykli ludzie już dawno stracili zaufanie do skorumpowanego systemu parlamentarnego. Widać również, że ktokolwiek zostanie wybrany do parlamentu, zawsze będzie służył wyzyskującym klasom rządzącym i nie będzie działał na rzecz praw kobiet czy praw ludzi biednych.
W obszarach miejskich istnieją pewne organizacje, które aktywnie działają w oparciu o analizę marksistowską, przyglądając się korzeniom wyzysku i ucisku kobiet w społeczeństwie klasowym i uznając związek między wyzwoleniem kobiet a rewolucją społeczną. Od dekady pracują wśród kobiet z klasy robotniczej, studentów i pracowniczy. Szczególnie aktywnie działają w Andhra Pradesh i Karnatace. Nie tylko podejmują ruchy przeciwko uciskowi kobiet i innym problemom, ale także prowadzą szeroką działalność propagandową wśród kobiet na temat ich praw oraz wyzysku i ucisku, który jest na nich utrwalany.
Zjawiskiem alarmującym dla demokratycznych i rewolucyjnych ruchów kobiecych jest fakt, że siły Hindutvy (dosłownie «hinduskiej jakości») działają również wśród kobiet. Przywracają stare feudalne wartości w imię przeciwstawienia się kulturze zachodniej. W imię hinduistycznych tradycji i Bharat Mata (Matka Indie) tłumią rosnącą świadomość kobiet. Nie tylko to. Prowadzą między sobą przewrotną propagandę przeciwko mniejszościom regionalnym. Przechodzą nawet szkolenie wojskowe w imię Nari Shakti (Siły Kobiet). Krótko mówiąc, ruch kobiecy dzieli się w całym kraju na różne nurty ideologiczne. Musimy je przestudiować i zbudować silny ruch kobiecy przeciwko złym prądom w jego środku.
PM: Jak dużo osób spoza ruchu rewolucyjnego kobiet wiedzą o nim? Jaki jest jego wpływ?
Anuradha Ghandy: Ruch kobiet adiwaskich powstający w Dandakaranyi od ostatniej dekady ma ogromne znaczenie w historii współczesnego ruchu kobiecego w Indiach. Wigor i inicjatywa kaszmirskich kobiet jest większa niż w innych częściach kraju. Tysiące kobiet wychodzi na ulice, sprzeciwiając się okrutnym represjom armii i wszelkim formom okrucieństwa. Po aktywizmie politycznym kobiet kaszmirskich, to właśnie adiwaskie chłopki z Dandakaranyi odgrywają aktywną rolę społeczno–polityczną. Są one organizowane na szeroką skalę w dużej liczbie wsi. Sprzeciwiają się starym patriarchalnym tradycjom w społeczeństwie adiwaskim i gondyjskim [Gondowie – grupa etniczna w Indiach – red.].
Biorą udział w walce zbrojnej z wyzyskującym rządem i jego armią oraz w kampaniach politycznych. To wielkie zwycięstwo Krantikari Adivasi Mahila Sanghatan (KAMS) [Organizacji Rewolucyjnych Kobiet Adiwaskich].
Ale bardzo smutne jest to, że tak mało informacji jest dostępnych na zewnątrz o azasięgu KAMS i jego działalności. Bojownicza i sympatycza CPI (Marksistowsko–Leninowskiej) [Naksalitów – tłum.] w innych stanach niewiele o tym wiedzą. Partia podjęła pewne starania w tym kierunku. Referat napisany na seminarium w Patnie (opublikowany w językach Telegu i Hindi), książka o kobietach męczennicach oraz kilka opowiadań i krótkich relacji pomogły w jego propagowaniu. Ale informacje o tym rewolucyjnym ruchu kobiet nie pojawiają się regularnie. Nawet Twoje pismo – «Poru Mahila» – można przeczytać na zewnątrz bardzo rzadko. Konieczne jest zaplanowanie jego dystrybucji także poza obszarami działania ruchu.
Jednak niezależnie od tego, jak mało informacji otrzymują organizacje demokratyczne i rewolucyjne, podchodzą do nich z wielkim entuzjazmem. Wpływa na nich determinacja i odwaga wypracowana przez kobiety Adivasi. Najszersza propaganda o KAMS i jego działalności jest bardzo potrzebna. Poprzez nią możemy dać adekwatną odpowiedź na negatywną propagandę rządową dotyczącą podejścia Partii Rewolucyjnych do kwestii kobiet.
PM: Opowiedz nam o swoich doświadczeniach w Dandarankayi.
Anuradha Ghandy: Przed przyjazdem do Dandarankayi czytałam artykuły i raporty o tutejszym ruchu kobiecym, ale nie myślałam, że jest tak rozległy. Z tego powodu ucieszyła mnie jego wielkość. Muszę ci coś powiedzieć – na lekcjach, które prowadzą w szkołach o społeczeństwach plemiennych, mówią, że społeczeństwo Gondi jest wolne, ale po dokładnej obserwacji Muria, Madia i Dorla zrozumiałam, jak patriarchalne było również społeczeństwo plemienne. Uświadomiłam sobie, jak ważne jest dogłębne studiowanie problemu ucisku kobiet. Chociaż udział adiwaskich chłopek w procesie produkcji jest ogromny, patriarchat ograniczył ich prawa.
Pisząc o ruchu kobiet podczas wojny o nowodemokratyczne społeczeństwo w Chinach, Jack Beldon, amerykański pisarz i dziennikarz napisał: «Komunistyczna Partia Chin trzyma klucz do zwycięstwa rewolucji. Zjednała sobue najbardziej uciskaną częścią chińskiego społeczeństwa». Kiedy zobaczyłam ruch kobiet w Dandakaranyi, to właśnie słowa Beldona przyszły mi na myśl. W rzeczywistości, po Rewolucji Chińskiej, to właśnie ruch rewolucyjny w Dandakaranyi pokazał, że tam, gdzie toczy się wojna ludowa, gdzie toczy się walka zbrojna z systemem feudalnym, kompradorskim, imperialistycznym o zwycięstwo rewolucji nowoemokratycznej, kobiety z klasy robotniczej biorą aktywny udział na dużą skalę dla emancypacji całego społeczeństwa, jak również dla swojej własnej emancypacji.
Wojna ludowa rozbiła wahania kobiet, co podwoiło ich siłę. Wskazała drogę do wyzwolenia. Istnieje związek między społeczeństwem półfeudalnym i półkolonialnym, a uciskiem kobiet. To zwycięstwo Partii w Dandarankayi po raz kolejny udowodniło marksistowską zasadę, że możemy kontynuować walkę z patriarchatem tylko poprzez walkę o położenie kresu temu systemowi [klasowemu – tłum.], jest słuszna.
Tam, gdzie Partia działa systematycznie, widzimy, że udział kobiet jest wyższy we wszystkich aktywnościach i ruchach politycznych. W 1998 roku, z powodu ciężkiego głodu w Południowym Bastarze, wiele kobiet wyemigrowało do Andhra Pradesh, aby pracować za dzienną stawkę. Wśród nich były również członkinie KAMS. Ale kiedy poprosiliśmy je o przyjście na spotkanie 8 marca, w jednym miejscu pojawiło się 700, a w innym 450 osób. Kiedy tam byłam, na dużą skalę werbowano kobiety do Ludowej Armii Partyzanckiej. W niektórych miejscach rekrutacja młodych dziewcząt była większa, aniżeli chłopców.
Najbardziej wpłynęło na mnie to, że werbowano również małżonki żonatych towarzyszy, którzy już byli w oddziałach. Wiele z nich zostawiło nawet swoje małe dzieci z rodzinami i stało się partyzantkami w długotrwałej wojnie ludowej o zmianę tego społeczeństwa. Widziałam wiele towarzyszek, które stały twardo przy wojnie ludowej, nie oglądając się za siebie, nawet gdy kilka miesięcy temu ich mężowie zginęli w starciach z policją lub w jakimś innym wypadku. Nowe życie bez tradycyjnych, ponurych i ciasnych ram rodziny podoba im się bardziej, mimo że jest pełne niebezpieczeństw. W ten sposób ich życie i egzystencja nabierają sensu. Widziałam, jak wiele towarzyszek szkoliło się i podejmowało nowe obowiązki.
Tworzenie jednostek KAMS w każdej wiosce, wybieranie ich komitetów, wybieranie Komitetów Regionalnych na konferencjach obwodowych, wysyłanie człończy jednostek do wiosek na akcje propagandowe, udział w strajkach i innych akcjach protestacyjnych, dawanie im szkoleń wojskowych – to wszystko są zwycięstwa tego ruchu. Jednakże, z mojego doświadczenia wynika, że ponieważ członkowie Rad Konsultacyjnych są niestrudzenie zaangażowani w różnego rodzaju obowiązki i z powodu pewnego rutynowego rodzaju pracy, praca KAMS jest zaniedbywana. Musimy wymyślić nowe metody, aby zaangażować starsze kobiety w wioskach. Kobiety i ich dzieci borykają się z wieloma problemami zdrowotnymi. Zwiększając ich świadomość w tych kwestiach i zwracając szczególną uwagę na ich dobro, możemy zwiększyć ich entuzjazm. Musimy zwiększyć ich udział w spotkaniach na poziomie wsi. Wiele osób określa KAMS jako organizację młodych kobiet. Poszerzenie ich bliskiej wiedzy o społeczeństwie to kolejne wyzwanie, które stoi przed nami.
Istnieje również potrzeba prowadzenia specjalnych szkoleń społecznych i politycznych dla kobiet będących członkiniami oddziałów i plutonów. Musimy zaplanować zapewnienie im ciągłej edukacji i wiedzy naukowej na temat zagadnień zdrowotnych. Choć prowadzone są dyskusje na te tematy, są one odkładane na później z powodu braku czasu i pogrążenia w różnych zadaniach. Możemy pozbyć się ich niższości dając im wiedzę naukową i zaszczepiając wśród nich szerokie myślenie o społeczeństwie.
PM: Jakie jest twoje przesłanie dla kobiet pracujących w oddziałach oraz KAMS w Dandakaranyi?
Anuradha Ghandy: Nasze adiwaskie towarzyszki w Dandakaranyi budują dziś nową historię. Mimo tego, że jest to najbardziej zacofany obszar kraju, znajduje się w czołówce rozwijającego się w nim ruchu kobiecego. Odpowiadają na broń policji walcząc na równi z męskimi towarzyszami w walce zbrojnej o wyzwolenie tego kraju z bezwzględnych szponów imperializmu, feudalizmu i burżuazji kompradorskiej. W wioskach stają w obronie swoich praw w obliczu gróźb i presji ze strony starszyzny. Osłabiają patriarchat w kulturze gondyjskiej i adiwaskiej.
Chociaż przeciwstawiają się tak wielkim wrogom i siłom, to jednak wciąż obecna nieśmiałość i poczucie podporządkowania są równie wielkimi przeszkodami dla ich rozwoju. Z nich wynika kompleks niższości. Jego korzenie są bardzo głębokie. To, co chcę powiedzieć moim towarzyszkom w KAMS, to że muszą zwiększyć swoją pewność siebie. Muszą walczyć z wrogiem w sobie. W najbliższych dniach KAMS stanie przed wieloma dużymi wyzwaniami, represje państwowe już tam dotarły.
Poza tym – rząd będzie starał się utrzymać społeczeństwo i adiwaską kulturę w zacofaniu z pomocą starszyzny wioskowej i poprzez adiwaskich liderów. Konieczne będzie polityczne przeciwstawienie się im przez KAMS. Podobnie KAMS będzie musiał być gotowy do przedstawienia swoich stanowisk w sprawie autentycznego wyzwolenia w ruchu kobiecym, który rozwija się różnymi nurtami w kraju. Aby sprostać tym wszystkim wyzwaniom, nasze towarzyszki muszą osiągnąć polityczną i ideologiczną dojrzałość oraz pewność siebie.
1Adiwasi – rdzenni Indyjczycy (przyp.red.)