
Wszystkim budowniczym Polski Ludowej, w hołdzie i szacunku, dla trudu ich rąk;
d e d y k u j ę :
Poemat na Plan
Sześcioletni:
Gwiazdy muszą płonąć
Spójrz! Jak czas obecny, zaczyna nową, nieznaną dekadę. Lat przeobrażeń, na miarę historii. W wyścigu pracy, wspólnych rąk trudzie, rodzi się jutro, szczęśliwych dni. Zobacz. jak noc w mozole, wykuwa podstawy, Ludowej Sprawy. Spróbuj ogarnąć, Śląsk Górny - co łuną, martenów się zdobi. Tam Bytom tętni, sercem robotników. Zygmunt huta dymi, a obok Bobrek, tonami węgla; pieśń śpiewa. Dalej na zachód, Zabrze socjalizm kuje. Pstrowskiego czynem, górniczy szyb zachwyca. Czy widzisz jak kroczy, kolumna - w przyszłość świetlaną? Na czele Partia, lud swój, bojowy zastęp prowadzi. Patrz. To musisz widzieć. Wzniesione sztandary, łopoczą na wietrze, nocy - co świt, komuny erę przyniesie. Na pewno słyszysz, w mroku echo marszu. Kroki ich twarde, okrzyki harde, zamiary - wielkie... Siłą idea, hasłami żar podsyca. To Młoda Gwardia idzie, w bój o wielką rzecz, cel najsłuszniejszy: Plan Sześcioletni. Gdy idą - nie czekaj! Złap w pierś swą pieśń. Dołącz do brygad. By kiedyś jak Oni, niczym gwiazdy płonąć, czasów pionierskich; blaskiem dostojeństwa.