
Niniejsza książka, oryginalnie przygotowana przez Marxist-Leninist-Maoist Revolutionary Study Group, stanowi analizę polityki zagranicznej Chińskiej Republiki Ludowej w następujących okresach:
- Latach 1949-1953, gdy imperialiści amerykańscy próbowali powstrzymać, a nawet cofnąć chińską rewolucję, i próbowali stłumić postęp ruchów rewolucyjnych w Azji;
- Okresie «Bandung», od 1954 do wczesnych lat 60. w którym wysiłki USA miały na celu powstrzymanie Chin zostały uzupełnione agresywnym zastępowaniem europejskich imperiów kolonialnych zdominowanymi przez USA państwami neokolonialnymi;
- Okresie od roku 1969 do lat siedemdziesiątych, gdzie socjalistyczne Chiny stanęły w obliczu nowych warunków wewnętrznych i zewnętrznych.
Dlaczego jednak zajmujemy się kwestiami pozornie czysto historycznymi?
W aktualnym okresie rozwoju kapitalizmu widzimy jak grono «socjalistów» czy „komunistów» rozpatruje politykę międzynarodową nie w ramach stosunków klasowych, gdzie robotnicy różnych krajów mają ogólnie te same cele, wynikające z ich interesów klasowych, a dzielą ich kategorie utrzymywane przez burżuazyjną nadbudowę, a w ramach burżuazyjnej geopolityki, przez którą interesy klasy robotniczej utożsamiane są z «interesami całego narodu», realnie, interesami burżuazji.
W efekcie na «lewicy» słychać głosy poparcia dla różnorakich krajów w imię ich postępowości lub domniemanego antyimperializmu. Rozpatruje się «bloki» państw burżuazyjnych, którym we wzajemnej rywalizacji winnym się jest «krytyczne wsparcie». Doktryna ta tonie w ułudzie wpływania na politykę różnych sekcji światowej burżuazji i wulgarnie ekonomizuje twierdząc, że «gdy będzie już dość źle» lub «gdy jednobiegunowość zostanie złamana» klasa robotnicza zorganizuje się sama, realnie ograniczając się do przerzucania się poparciem dla tego czy innego imperium, gdzieś po drodze zapominając, że istnieje jakaś klasa robotnicza czy jej interes klasowy.
Co wspólnego ma jednak z tym polityka zagraniczna ChRL sprzed ponad pół wieku?
W końcu ChrL przyjęło się krytykować za niesławne spotkanie Mao z Nixonem, za układanie się z burżuazjami narodowymi «krajów niezaangażowanych», nieraz kosztem rewolucjonistów tamtych krajów, oraz za rzekomą «Teorię Trzech Światów». Czy same Chiny nie były najlepszym przykładem przedkładania burżuazyjnej dyplomacji, układów i interesów nad interesy klasowe światowego proletariatu?
Marksiście nie wystarczą same wydarzenia, najważniejsze nie jest «co», a «dlaczego». Najważniejsze jest zrozumienie jak w polityce Chin odzwierciedlały się sprzeczności pomiędzy obroną «twierdzy proletariatu» a wspieraniem rewolucji poza granicami, sprzeczności wynikające z walki klasowej zarówno wewnątrz państwa socjalistycznego jak i poza nim. Analiza tej polityki pozwoli zrozumieć nie tylko jej wzloty i upadki ale także ogólniejsze prawa rządzące polityką zagraniczną w służbie socjalizmu.
