
Nota tłumacza: niniejszy tekst jest tłumaczeniem tekstu partii CPI (ML) Red Star http://www.cpiml.in/cms/articles-news-statements-2/articles/item/2601-on-farmers-struggle-historic-farmers-struggle-creates-great-possibilities-for-revolutionary-resurgence-kn-ramachandran
Poniższa notatka została napisana w przededniu przełomowego protestu traktorowego, który odbył się stolicy kraju; Delhi to miejsce gdzie lud dochodzi swoich praw w walce z ustanowionymi przez partię rządzącą ustawami, jeśli są one sprzeczne z podstawowymi interesami ludu. Policja w Delhi szczelnie zabarykadowała miasto, aby już przed bramami miasta uniemożliwić rolnikom/rolniczkom maszerującym do stolicy, by wziąć udział w apelu AIKSCC (Wszechindyjski Komitet Koordynacyjny Kisan Sangarsh, który jest organizacją matką zrzeszającą 250 indyjskich organizacji rolników – przyp. tłum) «Delhi Chalo». Tak więc, rolnicy/rolniczki po dotarciu do granic miasta, zablokowali wszystkie sześć autostrad narodowych i umacniali oblężenie, ponieważ nawet po długich negocjacjach rząd Modiego odmówił uchylenia trzech ustaw rolnych.
Ponieważ rolnicy/rolniczki zadeklarowali zorganizowanie protestu traktorowego, aby udowodnić swoją determinację w walce o uchylenie ustaw, na apel policji w Delhi, Sąd Najwyższy dał jej prawo do podjęcia decyzji nt. uchylenia ustaw. Nawet gdy tysiące traktorów z różnych stanów zaczęło jechać w kierunku Delhi, do 23 stycznia po południu policja nie ustąpiła. Po tym, gdy Samyukta Sangharsh Morcha ogłosił swoją decyzję o przeprowadzeniu protestu bez zgody władz, policja została zmuszona do zmiany stanowiska. Postanowiła usunąć barykady i pozwolić traktorom przejechać ulicami miasta. Prawdopodobnie pierwszy raz po dojściu do władzy (które miało miejsce sześć lat temu) rząd Modiego jest zmuszony do zmiany swojej decyzji. Ponieważ walka będzie nasilać się po proteście, a akcje solidarnościowe bratnich organizacji nasilają się, rząd Modiego będzie prędzej czy później zmuszony do uchylenia trzech ustaw rolnych.
Dzięki skutecznej walce o zatrzymanie korporatyzacji sektora rolnego, której proces odbyć miał się za pomocą ww. ustaw, rolnicy/rolniczki i ich zwolennicy w całym kraju są zachwyceni. Doprowadzi to do większej mobilizacji mas pracujących i do odniesienia zwycięstwa w walce. Ponadto, w całym kraju masy lewicowe wraz z klasami i grupami uciskanymi w coraz większej zasiliły poszczególne ruchy polityczne, aby stawić opór i pokonać neoliberalne, korporatyzacyjne ruchy sił neofaszystowskich. Dzięki temu, bardziej korzystne stały się również obiektywne warunki rozwoju postępów w rewolucji i przygotowania podmiotowych sił zdolnych do realizacji tego zadania.
I
Obecnie rząd Modiego, kierowany przez neofaszystowską RSS i reprezentujący najbardziej reakcyjną część klasy rządzącej, służąc jako młodszy partner imperializmu, głównie imperializmu Stanów Zjednoczonych, jest zaangażowany w niszczenie wszelkiej opozycji parlamentarnej w celu ustanowienia Hindutva jako stabilnej bazy wyborczej, poprzez swoją politykę nienawiści, aparat państowy, środowiska i media, do których RSS skutecznie przeniknęła. Rażąco łamiąc postanowienia konstytucyjne, ustanowił «świątynię Ram» i «Jai Sri Ram» swoim manifestem i hasłem przewodnim. Kontynuując lincz w imię oskarżeń o jedzenie wołowiny w celu uboju krów, polityka nienawiści i islamofobii nasila się poprzez kampanię przeciwko tak zwanemu «dżihadowi miłości».
W tym samym czasie, z pomocą wzmożonej szafranizacji (hinduska odmiana dżihadu – przyp. tłum), pod przykrywką pandemii COVID-19, realizuje się szereg zabiegów ekonomicznych, począwszy od demonetyzacji, podatku od towarów i usług, liberalizacji/prywatyzacji pozostałych jednostek sektora publicznego, w tym kolei, itp. redukcja praw pracowniczych do zaledwie czterech przepisów, narzucenie Nowej Polityki Edukacyjnej 2020 i trzy niszczycielskie ustawy rolne są przyspieszane w celu korporatyzacji wszystkich dziedzin, doprowadzając do apogeum neoliberalnej dyktatury.
W celu osłabienia i sterroryzowania opozycji parlamentarnej, rząd Modiego przekupił samorząd w Madhya Pradesh i zastąpił jego zarząd własnymi ludźmi, angażującymi się w destabilizację samorządu. W Radżastanie zdołał zdobyć większość w ostatnich wyborach w Biharze, i z pełną determinacją idzie po trupach do władzy. Rzecz ma się podobnie w Bengalu Zachodnim w kontekście nadchodzących wyborów i przymusowej zbiórki funduszy do budowy świątyni Ram, a także terroru wycelowanego w mniejszość muzułmańską i całość opozycji w samorządach. W tym celu wykorzystuje wszystkie agencje państwowe, w tym Centralne Biuro Śledcze, Narodową Agencję Wywiadowczą, Dyrektoriat Wykonawczy, Wywiad Wojskowy itp. a także instytucje konstytucyjne, takie jak Sąd Najwyższy, Komisja Wyborcza itp. Miało to miejsce chociażby podczas obrad nad ww. trzema ustawami rolnymi w Rajya Sabha, gdzie parlament używany jest w celu realizacji interesów rządu Modiego, który łamie od lat funkcjonujące przepisy prawne. Dżammu i Kashmir pod wojskowym butem został sprowadzony do roli kolonii. Daje się odczuć atmosferę terroru i przytłaczającej dominacji RSS, która otrzymała niepodzielne prawo do dominacji wszędzie, we wszystkim i nad wszystkim, którzy sprzeciwiają się RSS jako organizacji anty-narodowej. Powstało wrażenie, że RSS i rząd Modiego stały się wszechmogące. Media gadzinowe poprzez kłamstwa i oszczerstwa sieją propagandę o monoetniczności państwa indyjskiego.
Po tym, jak prawicowa Indyjska Partia Ludowa poprowadziła wielkie zwycięstwo Narodowego Sojuszu Demokratycznego w wyborach parlamentarnych 2019, poprzedzone falą szafranizmu i szowinistycznym ferworem napędzanym incydentem w Pulwamie, w którym zginęły 43 osoby z organizacji paramilitarnych, oraz strajkiem chirurgów na Bałakocie wywołanym przez służby państwowe – przerażające szczegóły na temat planowania i przeprowadzenia powyższych wydarzeń zaczęły wychodzić na jaw, a zespół Modi-Shah jeszcze bardziej nasilił faszystowską ofensywę. Artykuł 370 [gwarantował on stanom Dżammu i Kaszmir autonomię – przyp. tłum] został obalony, Dżammu i Kaszmir pozbawiono samorządów (a na ich miejsce postawiono gubernatora wojskowego), a w końcu całe kierownictwo partii opozycyjnych zostało zatrzymane – co zterrozywało całą miejscową ludność. Przyjęta została konstytucyjna nowelizacja ustawy o obywatelstwie, z groźbą przygotowania nowego narodowego spisu ludności, grożącego milionom osób wyznania muzułmańskiego niebezpieczeństwem utraty obywatelstwa.
Choć w odpowiedzi wybuchły masowe zrywy, którym przewodził ruch Shahin Bagh, wybuch pandemii COVID-19 pomógł Modiemu stłumić protesty. RSS otwarcie spowodowała populistyczne zamieszki w północno-wschodniej części Delhi, które życiem i dorobkiem przypłaciło wiele muzułmanów. Wszelkiej maści organizacje nacjonalistyczne nabrały jeszcze więcej śmiałości, gdy Sąd Najwyższy przydzielił ziemię, na której stał meczet Babri Masjid, na rzecz budowy świątyni Ram, Modi rozpoczął budowę naruszając wszystkie zasady świeckiego państwa, a IPL używała retoryki fanatyzmu religijnego jako głównego przekazu wyborczego. Jest to jawna ofensywa neofaszystowskich sił RSS.
II
W tej sytuacji pożądanym stał się jest sprzeciw opozycji parlamentarnej przeciwko rządowi Modiego. Okazała się ona jednak niezdolna do zorganizowania znaczącego oporu przeciwko korporacyjnej i faszystowskiej ofensywie rządu Modiego. Mało tego, nawet po prywatyzacji wszystkich kluczowych sektorów i poważnych atakach na prawa klasy robotniczej, związki zawodowe nie podjęły żadnego poważnego przedsięwzięcia przeciwko państwowym, korporacyjnym i faszystowskim atakom na robotników i lud – z wyjątkiem sporadycznych jednodniowych protestów w formie strajków. Podobnie lewica parlamentarna, która została już zdziesiątkowana w Bengalu Zachodnim i Tripurze, jest praktycznie sparaliżowana w wielu stanach lub niezdolna do stosowania wszelkich form oporu wobec ataków RSS/IPL, które wymierzone są przede wszystkim w nią. Wiele komunistycznych sił rewolucyjnych, trzymających się swoich przestarzałych i wstecznych koncepcji (pomimo ogromnych zmian, jakie zaszły w społeczeństwie), nie ma rozeznania, nie prowadzi działaności lub zostało w tyle za lewicą parlamentarną. W tej kryzysowej sytuacji, kwestia stawienia oporu i odparcia ofensywy prowadzonej przez RSS i rząd Modiego stała się najważniejszym zadaniem sił rewolucyjnych i mas ludowych.
III
To właśnie w tak rozpaczliwej sytuacji, po apelu «Delhi Chalo» z 27 listopada wygłoszonyprzez AIKSCC, rolnicy/rolniczki zaczęli/ły maszerować do Delhi, zwłaszcza z Pendżabu, gdzie protestowali/ły przeciwko wydanemu w czerwcu rozporządzeniu o korporatyzacji rolnictwa przy użyciu różnych form walki, włącznie z blokadą torów kolejowych. Gdy policja Haryana okopała się na autostradach i wzniosła barykady na drogach z Pendżabu i Rahasthanu, wszystko wskazywało na to, że rolnicy/rolniczki nie będą mogli/ły ruszyć w kierunku Delhi. Jednak 26 listopada, gdy rolnicy/rolniczki obalili/ły barykady, przebili/ły się przez pałki policyjne, armatki wodne i gaz łzawiący, a 27 listopada dotarli/ły do granicy Delhi w Singhu i Tikri, sytuacja zaczęła się zmieniać.
Ponieważ policja w Delhi wzniosła bardzo silne barykady a ogromne siły państwowych rezerw policji, straży granicznej, sił szybkiego reagowania i komandosów stanęły na wszystkich przejściach granicznych, organizacje rolników postanowiły rozpocząć oblężenie stolicy, mobilizując coraz większe siły Wkrótce rolnicy/rolniczki z Utar Pradesh, Radżastanu, Uttarakhandu i całego kraju zaczęli/ły docierać do granic, rozpoczęło się również oblężenie Delhi z Gazipur Chilla i Palvel na granicy z Utar Pradesh oraz Shajahanpur na drodze Radżastan-Delhi. Chociaż odbyło się 11 oficjalnych rozmów między Kisan Sangharsh Morcha (przedstawicielstwem protestujących rolników – przyp. tłum) a przedstawicielami rządu, zakończyły się one fiaskiem, ponieważ rząd Modiego nie był gotów zaakceptować żądań rolników o uchylenie trzech ustaw rolnych. Z tego względu, KSM 26 stycznia zorganizował, jak zapowiadano wcześniej, ogromny protest ciągników i będzie kontynuować oblężenie, dopóki żądania rolników nie zostaną zaakceptowane.
W celu osłabienia i rozbrojenia walczących sił, rząd Modiego, jak również rządy stanowe kierowane przez IPL a także nacjonaliści i przychylni im ministrowie, uciekają się do wszystkich haniebnych posunięć, w tym wsparcia ruchu Khalistanisa, finansowanego przez Chiny i Pakistan, gangu tukda-tukda, a nawet elementów antynarodowych, w postaci dziesiątków tysięcy byłych żołnierzy z Pendżabu i Haryany. Premier, Modi i czołowi liderzy IPL wielokrotnie twierdzą, że rzeczone ustawy rolne przyniosą korzyści rolnikom/rolniczkom, nie tylko świadomie kłamiąc, ale także niszcząc bezpieczeństwo żywnościowe i dewastując publiczny system dystrybucji. Jest to więc walka nie tylko rolników, ale wszystkich mas pracujących i uciskanych.
W przeciwieństwie do propagandy mediów gadzinowych, ruch rolników rozprzestrzenił się we wszystkie zakątki Indii, a coraz większa ilość ludzi solidaryzuje się z nim. Chociaż największe związki zawodowe nie były w stanie zmobilizować mas robotniczych do poparcia walki, sami robotnicy i reszta związków zawodowych, takich jak TUCI (związek zawodowy powiązany z Komunistyczną Marksistowską-Leninowską Partią Indii – przyp. tłum), masowe organizacje studentów/studentek, młodzieży, kobiet itd. również wystąpiły, by wesprzeć walkę. Chociaż Modi zaangażował Sąd Najwyższy, by zmylić przywódców KSM, poniósł porażkę. Jedynym odniesionym rezultatem było zdemaskowanie Sądu Najwyższego i jego członków jako wrogów ludu. Ponieważ ruch kończy trwa już dwa miesiące, ponad 150 Towarzyszy zostało męczennikami sytuacji w Delhi. Mimo to rolnicy/rolniczki i ich sojusznicy nie poprzestają w walce. Ponieważ tysiące traktorów ze wszystkich stanów zaczęło zmierzać w kierunku Delhi, policja znalazła się pod wielką presją i ugięła się pod nią. Organizacje rolnicze jednogłośnie uznały to za swoje zwycięstwo. Ponieważ ten historyczny ruch rozprzestrzenia się na wszystkie zakątki kraju, oblężony rząd Modiego znajduje się pod wielkim naciskiem, którego odzwierciedleniem jest jego przyzwolenie na protest. Organizacje rolników zadeklarowały, że nie zakończą oblężenia Delhi, dopóki nie zostaną odwołane ww. trzy ustawy rolne.
Bez wątpienia jest to najpotężniejszy zryw ludowy w historii naszego kraju, jako że kwestionuje on neoliberalną politykę dyktowaną przez trio Międzynarodowy Fundusz Walutowy – Bank Światowy – Światowa Organizacja Handlu, służące interesom imperialistycznych potęg. W gruncie rzeczy jest to więc walka antyimperialistyczna. Jest to zjawisko bez wątpienia pozytywne, ponieważ prawie wszystkie partie polityczne, organizacje masowe i ruchy ludowe, z wyjątkiem nacjonalistów, wsparły walkę rolników w takiej czy innej formie. Ruch przeciwko zmianom w prawie obywatelskim przyciągnął w zeszłym roku ogromne masy ludności, a walka rolników i wspierający ją ruch solidarnościowy jest wielokrotnie silniejszy i ma szerszy zasięg. Udowodnił on porażkę defetystów (głównie znajdujących się w gronie lewicy parlamentarnej), wysuwających wiele teorii na temat nieskuteczności masowych ruchów rewolucyjnych. Wręcz przeciwnie, trwające powstanie rolnicze jasno pokazuje, że Indie nie są wyjątkiem; w tej fazie neoliberalno-korporacyjnej ofensywy globalnego systemu imperialistycznego, podobnej do innych licznych zrywów ludowych przeciwko siłom rządzącym zarówno w krajach neokolonialnych, jak i w krajach imperialistycznych, rosną w siłę antyobywatelskie i antyrolnicze wystąpienia państwa, podobnie jak powtarzające się protesty w Indiach. Doświadczenia ostatnich 2-3 dekad pokazują, że w przypadku braku potężnej rewolucyjnej partii komunistycznej, która wyznaczałaby jej cele długofalowe, a nawet w postaci przejęcia władzy politycznej z jasną wizją demokracji ludowej i transformacji socjalistycznej, ich rewolucyjność jest brutalnie tłumiona, albo są one kierowane do na tory reformistyczne.
IV
Analiza sił politycznych, wspierających ten przełomowy ruch rolników, dostarczy odpowiedzi na wiele pytań. Cele polityczne partii Kongresu, która wprowadziła w Indiach neoliberalny reżim, przeprowadziła związane z nim reformy, a nawet próbowała w 2013 roku przejść do korporatyzacji rolnictwa, sprowadzają się jedynie do powrotu do władzy, i pokonania IPL, która faszystowsko-nacjonalistyczną ręką wprowadza coraz to nowe reformy. Jeśli wróci do władzy wraz ze swoimi dawnymi sojusznikami ze Zjednoczonej Unii Postępowców, powróci na swoją dawną prawicową ścieżkę, ze szczyptą miękkiego nacjonalizmu. Inne regionalne lub kastowe partie polityczne, które są zasadniczo częścią spektrum klasy rządzącej, ale wspierają walkę rolników i sprzeciwiają się IPL, prowadzą politykę neoliberalną w takiej czy innej formie, gdziekolwiek tylko sprawują władzę.
Lewica parlamentarna, kierowana przez Komunistyczną Partię Indii (Marksistów) [przeciwną wobec marksistów-leninistów frakcję KPI po rozłamie – przyp. tłum], Front Lewicy czy Front Lewicowo Demokratyczny, robi to samo, co widać w Kerali. A co z organizacjami na lewo od CPI(M)? Wszyscy spośród nich, którzy wciąż uważają społeczeństwo indyjskie za półfeudalne, mimo szybkiego rozwoju stosunków kapitalistycznych w sektorze rolnym w ramach odgórnych reform rolnych, wprowadzenia kapitału finansowego, nowych technologii i sił rynkowych (Zielona Rewolucja) nie organizują drobnych średnich czy dużych obszarników, na których mają wpływ, ponieważ jest to sprzeczne z ich stanowiskiem teoretycznym. Należy jednak zauważyć. że w Pendżabie i okolicach współpracują z różnymi frakcjami Indyjskiego Związku Rolników, skupiając wszystkie swoje działania na walce o gwarantowaną cenę skupu płodów rolnych i przeciwko korporatyzacji rolnictwa!
To samo tyczy się tych, którzy nazywają siebie «maoistami», lecz akceptują tylko i wyłącznie akcjonizm w postaci zbrojnej partyzantki leśnej w celu «wyzwolenia półkolonialnych, półfeudalnych Indii»! Z kolei spośród grup, które uważają Indie za kraj kapitalistyczny na etapie rewolucji socjalistycznej, niektóre przeciwstawiają się walce rolników jako reakcyjnej walce prowadzonej przez klasę kułacką, inne popierają ją, z zaznaczeniem, że tylko klasa robotnicza jest zdolna do kierowania jakimkolwiek ruchem antykapitalistycznym!
W tak skomplikowanej sytuacji, kiedy ogólnokrajowy zryw wywołany jest właśnie przez ruch rolniczy, należy jednoznacznie odpowiedzieć na dwa ważne pytania: jakie powinno być podejście Partii Komunistycznej do kwestii agrarnej w Indiach i do nasilającego się ruchu rolniczego? Jaka powinna być rola Partii Komunistycznej w obecnej sytuacji w rozwijaniu ruchu antyfaszystowskiego, a jednocześnie budowaniu partii podążającej drogą niezależnego stanowiska komunistycznego, uczestnicząc aktywnie w różnych formach zjednoczonych frontów?
V
Aby odpowiedzieć na pierwsze pytanie, musimy zacząć od historycznej analizy rewolucyjnej linii ruchu komunistycznego. Jak wyjaśnił Lenin w «Imperializmie, najwyższym stadium kapitalizmu», pod koniec XIX wieku kapitalizm przekształcił się w kapitalizm monopolistyczny, czyli imperializm. W tym czasie potęgi imperialistyczne podzieliły między siebie kraje azjatyckie, afrykańskie i latynoamerykańskie. Wśród nich, największą liczbę stanowią kolonie jednego lub drugiego kraju imperialistycznego (np. Indie). W Chinach i kilku innych krajach siły imperialistyczne rywalizowały o hegemonię i znajdowały się w fazie półkolonialnej, a kraje Ameryki Łacińskiej były krajami zależnymi od imperialistycznej dominacji USA.
Podczas gdy Stany Zjednoczone wprowadziły kapitalistyczną transformację w krajach zależnych – imperialiści w krajach kolonialnych i półkolonialnych wykorzystywali stosunki/siły przedkapitalistyczne, feudalne i półfeudalne jako swoją bazę społeczną dla dominacji. To właśnie analizując tę sytuację międzynarodową, dokument Kominternu z 1921 r. wezwał do rewolucji socjalistycznej w krajach imperialistycznych i antyimperialistycznej, antyfeudalnej rewolucji demokratycznej w krajach znajdujących się w różnych fazach kolonizacji, które razem miały stworzyć Światową Proletariacką Rewolucję Socjalistyczną.
Ale podczas drugiej wojny światowej dominująca dotychczas imperialistyczna potęga, Wielka Brytania, osłabła, a Stany Zjednoczone stanęły na czele obozu państw imperialistycznych. W 1943 r. USA zwołało konferencję w Bretton Woods i zainicjowało porozumienia w sprawie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego i Układu Ogólnego w sprawie Taryf Celnych i Handlu, aby pokierować powojenną reorganizacją stosunków z krajami kolonizowanymi, wprowadzając dekolonizację poprzez przekazanie władzy młodszym partnerom w tych krajach – inicjując tym samym neokolonialną fazę imperialistycznej dominacji. Zgodnie z tym, bezpośrednie rządy imperialistycznych mocarstw zostały zastąpione pośrednią kontrolą poprzez coraz większą penetrację za pomocą kapitału finansowego, technologii i sił rynkowych oraz sojuszy wojskowych. Zarządzono w ramach tego odgórne reformy rolne, ustawę ograniczającą ilość posiadanej ziemi [ustawa ta wyznaczała limit powierzchni ziemi posiadanej przez dany podmiot gospodarczy, nadwyżkę kierując pod władanie rządu – przyp. tłum] i wprowadzenie kapitalistycznej transformacji stosunków produkcji w sektorze rolnym.
W Indiach, po zakończeniu projektu tamy Bhakra Nangal, możliwe było nawadnianie pól w Pendżabie, a na początek Zielonej Rewolucji pod koniec lat pięćdziesiątych wprowadzono przepisy dotyczące ograniczenia ilości posiadanej ziemi. Wkrótce przy użyciu nowych nasion hybrydowych opracowanych przez indyjskie i imperialistyczne instytuty badawcze, chemikaliów i nawozów rozpoczęto uprawę pszenicy, ryżu i innych zbóż spożywczych. Wkrótce pojawiła się kwestia marketingu produktów, na które wykorzystano duże nakłady, zdobyte poprzez pożyczki od pożyczkodawców i banków. Były to nowe zagadnienia wymagające nowych odpowiedzi.
Kiedy Komunistyczna Partia Indii i Komunistyczna Partia Indii (Marksistowska) przeszły na ścieżkę radzieckiego rewizjonizmu i zdegenerowały się na rzecz parlamentaryzmu, kierowane przez nie organizacje Kisan porzuciły rewolucję agrarną opartą na rewolucyjnych reformach rolnych. Zasięg zielonej rewolucji szybko się rozrastał, a ponieważ KPI i KPI(M) nie dostrzegały zmian zachodzących w sektorze rolnym, nie były w stanie sprostać wymaganiom biednych, średnich i bogatych rolników, którzy zaczęli stosować zielonorewolucyjny system Mininalnych Cen Pomocowych na produkty rolne oraz brać dotacje do nakładów własnych. Chociaż KPI(marksistowsko – leninowska) i inne nurty komunizmu rewolucyjnego po powstaniu naksalbarskim przyjęły linię rewolucji agrarnej i rozpoczęły na niektórych obszarach walkę o ziemię, ich analiza Indii jako kraju półfeudalnego nie pozwoliła im również dostrzec zmian w systemie produkcji w Pendżabie i pobliskich obszarach. Nie mogły więc z tego względu zająć się problemami nowych klas biednego, średniego i bogatego chłopstwa.
Kiedy lewica rewolucyjna, zaraz po parlamentarnej, również nie dostrzegła przejścia imperialistycznej grabieży Indii z fazy kolonialnej do neokolonialnej i szybkich zmian zachodzących w rolnictwie wraz z nadejściem kapitału finansowego, nowych technologii i sił rynkowych, pojawiło się wiele nowych grup przedstawiających rozwiązanie tych problemów. Wraz ze zjednoczeniem jedenastu tych grup w Chandigarh w 1972 r. powstała Pendżabska Unia Khetibari Zemindari, później nazwana Pendżabską Unią Khetibari (PKU). W 1978 r., po rozpoczęciu walki o Minimalną Cenę Pomocową i zwiększenie dotacji rządowych, PKU została przekształcona w Unię Bharatiya Kisan (BKU) jako krajowe forum dla rolników, powiązane z Bharatiya Lok Dal Partii Janata (świeckiej).
12 grudnia 1980 r. stworzono ogólnoindyjską organizację Kisan Sammelan, w ramach której w granicach BKU zjednoczono Kisan Sangarsh Samiti (Haryana), Raytu Sangha (Karnataka) i Vyavasayigal Sangham (Tamil Nadu). W 1982 roku związek stanął w obliczu rozłamu na BKU (N) kierowanego przez Narayanasamy Naidu i BKU (M) kierowanego przez Bhupendrę Singh Manna. BKU zostało jednak ponownie zjednoczona przez interwencję Sharada Anantrao Joshiego w ramach struktury federalnej z autonomicznymi jednostkami państwowymi. Po masowym marszu w Delhi została ponownie zreorganizowana 17 października 1986 r. przez Mahendrę Singh Tikait z siedzibą w Sisauli w zachodnim Uttar Pradesh jako organizacja bezpartyjna, w przeciwieństwie do jej wcześniejszego związku z byłym premierem Charanem Singhem.
BKU kontynuowało działalność bez powiązania z żadną partią polityczną. Później jej jednostki federalne we wszystkich stanach doświadczyły wielu rozłamów, a niektóre z nich stały się nieaktywne. W każdym stanie, zwłaszcza w Pendżabie, gdzie BKU jest najsilniejszym graczem, zmagały się z wielkimi rozłamami, przy czym wszystkie z nich kontynuowały działalność jako grupy BKU. Ale pomimo tych wszystkich rozłamów, zwłaszcza w Pendżabie i Haryanie, wszystkie te grupy walczyły o Minimalną Cenę Skupu produktów rolnych i udało im się zorganizować Komitety Marketingu Produktów Rolnych i skupić w ich ramach swoje Mandis (targi), umieszczając tym samym 12 pozycji w spisie MCP produktów rolnych i gwarantując szybkie wypłaty dotacji dla rolników. Pomimo korupcji i opóźnień natury biurokratycznej, zapewnił bezpieczeństwo rolnikom/rolniczkom w Pendżabie i Haryanie, przy czym 50-55% z nich to biedni obszarnicy posiadający mniej niż 5 akrów, a 25-30% z nich średni obszarnicy posiadający od 5 do 10 akrów, a około 15% to bogaci obszarnicy posiadający więcej niż 10 akrów. Te właśnie zdobycza wieloletniej walki zostaną bezpowrotnie stracone przez ustawy rolne Modiego, które zepchną rolnictwo w Indiach pod władanie korporacji, i to właśnie dlatego walka o powstrzymanie wprowadzenia tych ustaw jest kwestią życia i śmierci dla protestujących rolników.
Interesującym jest, że niezależnie od ideologicznej, politycznej linii organizacji w kwestii zmian zachodzących w sektorze rolnym, nie tylko grupy dysydentów Komunistycznej Partii Indii, Komunistyczna Partia Indii (Marksistowska), Rewolucyjna Marksistowska Partia Indii, Marksistowska Komunistyczna Paria Indii (Zjednoczenie), jak i większość grup Komunistycznej Partii Indii (Marksistowsko-Leninowskiej) lub rewolucyjnych komunistów, od wyzwolenia po «maoistów», jest bezpośrednio (lub przez swoje organizacje chłopskie) zaangażowana w działalność BKU. Jednocześnie, prawie wszystkie zrezygnowały z rewolucji agrarnej, podejmującej kwestię bezrolnych i biednych chłopów oraz robotników rolnych. Na granicach Singhu i Tikri, gdzie obozują prawie wszyscy/wszystkie rolnicy/rolniczki z Pendżabu i Haryany, wraz z grupami BKU możemy zobaczyć organizacje chłopskie wszystkich partii/organizacji lewicowych i samych liderów/liderki lewicy, którzy/re są aktywn/ei w większości grup BKU, niektórzy/re są nawet członkami/członkiniami ich zarządu. Jednocześnie jednak, ich jednostki w terenie w innych stanach trzymają się z dala od powyższych zadań, gorliwie trzymając się swojej analizy rodem z epoki półfeudalnej. Można mieć tylko nadzieję, że trwająca historyczna walka rolników skłoni ich do porzucenia dogmatycznych postaw i zmusi te organizacje do dokonania konkretnej analizy obecnej sytuacji i poszukiwania prawdy.
Obecnie dominującym trendem w rolnictwie jest przejście na kapitalistyczny sposób produkcji, a kwestia marketingu jest przedmiotem zainteresowania rolników posiadających nawet niewielkie gospodarstwa. Tak więc walka o uchylenie 3 ustaw rolnych narzuconych przez rząd Modiego stała się przedmiotem troski wszystkich uprawiających ziemię. Ruch komunistyczny powinien poddać rzeczywistość analizie, a skupiająca się na niej organizacja chłopska powinna być rozwijana we wszystkich stanach, uświadamiając swym członkom negatywne aspekty korporatyzacji rolnictwa.
Równolegle z tym należy rozwijać organizacje robotników/robotniczek rolnych i biednych chłopów/chłopek z programem rewolucyjnych reform rolnych zapewniających ziemię rolnikom/rolniczkom, tworzenie spółdzielni dla rozwoju rolnictwa w ich regionie, lepsze płace i stałe zatrudnienie dla robotników MNREGA [Mahatma [Gandhi] National Rural Employment Guarantee Act – akt prawny w Indiach, gwarantujący prawo do pracy na polach uprawnych należących do państwa – przyp. tłum.], prawo do mieszkania, opieki zdrowotnej, oświaty itp. Organizacje w tych dwóch dziedzinach powinny współpracować na rzecz rozwoju silnego ruchu chłopskiego w ramach programu realizacji zadań rewolucji demokratycznej, by natychmiast przezwyciężać obecne słabości ideologiczne i polityczne.
VI
Drugim zadaniem jest zbudowanie możliwie najszerszego zjednoczonego frontu antyfaszystowskiego w celu jak najszybszego obalenia rządów Modiego, stojącego na czele RSS, a jednocześnie zbudowanie ruchu komunistycznego zawsze podążającego ścieżką niezależnej agendy komunistycznej. Można to wyjaśnić w następujący sposób:
Po pierwsze, należy przyznać, że dojście do władzy neofaszystowskiego RSS przez rząd Modiego i jego przyspieszona szafranizacja wszystkich sfer życia, w czasie gdy kraj stał się łupem neoliberalnych korporacji jest głównym niebezpieczeństwem, przed którym stoi lud. Powinniśmy więc pracować nad jak najszerszą współpracą wśród wszystkich sił przeciwnych RSS/IPL, aby pokonać na wszystkich polach, w tym na polu walki parlamentarnej. Każda chwila zawahania utoruje drogę do dalszego wzmocnienia sił faszystowskich i powinna zostać zdemaskowana, a następnie wyeliminowana.
Czyniąc to, konieczne jest zachowanie autonomii w obronie linii rewolucyjnej, bez szkody dla jednolitego frontu. Na przykład w wyborach, próbując zjednoczyć wszystkie siły, by odrzucić IPL, partia lub kierowany przez nią rewolucyjny sojusz lewicowy powinien przedstawić swój Manifest i przeprowadzić kampanię, a także wystawić własnych kandydatów tam, gdzie ma wystarczającą siłę wśród mas ludowych. Sprowadza się to do zbudowania Masowej Platformy Politycznej, która posłuży do pokonania faszystów.
Po drugie, w oparciu o wspólny program wypracowany we wzajemnych dyskusjach na temat konkretnych warunków, przedstawiający wizję demokratyzacji społeczeństwa i alternatywnej drogi rozwoju (przeciwstawiającej się paradygmatowi neoliberalnemu), siły lewicowe i demokratyczne, klasy i grupy uciskane, ruchy ludowe działające na polu ochrony środowiska, polu świecko-społeczno-kulturowym i postępowi/we intelektualiści/stki powinni/nny się zjednoczyć, aby rozwijać wszystkie formy walki, w tym walkę parlamentarną, jako część walki klasowej.
Po trzecie, w oparciu o samokrytyczną analizę doświadczeń dotychczasowego ruchu komunistycznego i analizę sytuacji obecnej, należy kontynuować ofensywę teoretyczną, walcząc przeciwko wszelkim obcym trendom w celu zjednoczenia wszystkich komunistycznych sił rewolucyjnych i rozwoju masowych frontów młodzieży i studentów/studentek oraz rekrutować spośród nich kadry w ramach budowania potężnej partii komunistycznej, zdolnej poprowadzić każdy ruch ludowy do wyższych faz rozwoju i zmobilizować masy do ogólnokrajowego zrywu, by przejąć władzę polityczną. W obiektywnie doskonałej sytuacji i entuzjazmie wywołanym przez toczącą się historyczną walkę rolników kontynuujmy walkę teoretyczną i praktyczną pracę we wszystkich dziedzinach – z omówioną powyżej perspektywą.
Post scriptum
To, co wydarzyło się 26 stycznia, w Dzień Republiki potwierdziło nasze najgorsze obawy. Jak zauważono, po dramatycznej jedenastej rundzie negocjacji nad ustawami, interwencji Sądu Najwyższego, udzielonym w ostatniej chwili przez policję w Delhi zezwoleniu na przeprowadzenie przejazdu traktorów uzgodnionymi trasami, policja Amit Shah i Delhi podjęła współpracę z bandytami z RSS. Ich plan polegał na tym, by zinfiltrować obszary przygraniczne, na których obozowali rolnicy/rolniczki, zwłaszcza w Gazhipur na granicy z Uttar Pradesh, a następnie wywołać zamieszki. Policja w Delhi złamała postanowienia własnej porannej decyzji o otwarciu dróg miasta, wznosząc kolejne barykady wzdłuż uzgodnionych tras lub wzmacniając istniejące barykady, prowokując w ten sposób rolników/rolniczki, które zostały zmuszone do przetrwania 61 dni w dotkliwym mrozie, a 155 ich towarzyszy/towarzyszek stało się męczennikami, w brutalnych atakach na punkty blokad policyjnych, prowokując rolników do zamieszek, które wydarzyły się 26 stycznia – z jedną ofiarą śmiertelną i setkami rannych w ich wyniku.
Już o poranku 26 stycznia media gadzinowe ciężko pracowały, by stworzyć zamieszanie, i rozpowszechniać fałszywe wiadomości, że to rolnicy/rolniczki są odpowiedzialni/ne za zamieszki, podczas gdy prawdziwymi winowajcami są Modi – rząd Szacha i RSS – w ścisłym związku z policją, jak miało to miejsce w pogromie w północno-wschodnim Delhi, tym razem na wielką skalę. Wkrótce gadzinowe media zaczęły domagać się zdecydowanych działań – w wyniku których ruch rolników jest teraz zaciekle atakowany. Wszyscy jego przywódcy są załatwieni, setki rolników jest aresztowanych i pod presją okrutnej kampanii oszczerstw i kłamstw. To poważna sytuacja.
Ale AIKSCC i KSM zjednoczyły się i wzywają do obserwacji sytuacji, w ramach dnia przerwy od protestów, odkładając jednocześnie marsz na parlament. Teraz, wezwali do kontynuowania walki, mobilizując tym samym więcej sił. Jest to chwila próby. Nadszedł czas, aby Partia wraz ze wszystkimi lewicowymi siłami i zaangażowanymi w walkę grupami stanęła po stronie ruchu rolników. Zróbmy wszystko co w naszej mocy, by wzmocnić ruch w tym decydującym momencie!