Simoun Riple (Jose Maria Sison)
1974
Z wielkiej skarbnicy marksizmu-leninizmu czerpiemy podstawowe zasady i historyczne lekcje, które mają rzucić światło na prowadzoną przez nas wojnę ludową. Mają one jednak wartość ogólną; są ogólnym przewodnikiem dla naszego działania. Zadowolenie się nimi, bez zintegrowania ich z naszą konkretną praktyką, to przekształcenie ich w pozbawiony życia dogmat. Pozbycie się ich to zaangażowanie się w ślepe działanie.
Zarówno dogmatyzm, jak i empiryzm są dla komunistów anatemą. Jak we wszystkich sprawach, musimy zintegrować teorię i praktykę w prowadzeniu wojny ludowej. Uniwersalna teoria Marksizmu-Leninizmu-Myśli Mao Zedonga musi być zastosowana do konkretnych warunków rewolucji filipińskiej. Mocno trzymamy się nauki wielkiego Lenina, że duszą marksizmu jest konkretna analiza konkretnej sytuacji. Tylko poprzez zrozumienie specyficznych cech naszej własnej wojny ludowej możemy zrozumieć prawa, które nią rządzą, a tym samym możemy przyjąć i wdrożyć właściwą strategię i taktykę prowadzenia jej do zwycięstwa.
Za podstawowe zasady i historyczne lekcje zawarte w uniwersalnej teorii rewolucyjnego proletariatu zapłaciły krwią różne narody triumfujące w swoich rewolucjach. Ale jeśli chodzi o prowadzenie i zwycięstwo naszej własnej wojny ludowej, nie ma nic ważniejszego niż te zasady i lekcje, których uczymy się na podstawie warunków filipińskich i naszego własnego doświadczenia rewolucyjnego. W tym względzie przykładamy najwyższą wagę do tych zasad i lekcji, za które zapłacił krwią nasz własny naród.
Integracja teorii marksistowsko-leninowskiej z filipińską praktyką to proces dwukierunkowy. Nie tylko korzystamy ze zwycięstw odniesionych za granicą, abyśmy mogli odnieść sukces we własnej rewolucji. Mamy również nadzieję dodać nasze własne zwycięstwo do zwycięstw innych i wnieść jakiś wartościowy wkład w postęp marksizmu-leninizmu i światowej rewolucji proletariackiej, tak aby w końcu ludzkość została uwolniona od plagi imperializmu i weszła w erę komunizmu. Na obecnym etapie rewolucji filipińskiej prowadzimy wojnę ludową, wojnę rewolucyjną, ponieważ jest to jedyna możliwa metoda zakończenia zbrojnego ucisku ludu przez reakcyjne państwo, które jest narzędziem klasy wielkich kompradorów i właścicieli ziemskich.
Aby uzyskać pełne zrozumienie specyficznych cech naszej wojny ludowej, musimy wziąć pod uwagę takie szczególne warunki, jak to, że nasza wojna ludowa jest zgodna z rewolucją narodowo-demokratyczną nowego typu; że musimy prowadzić długotrwałą wojnę na wsi; że walczymy w górzystym archipelagu; że wróg jest duży i silny, podczas gdy my jesteśmy jeszcze mali i słabi; że faszystowska dyktatura powstała wśród politycznego i ekonomicznego kryzysu systemu rządzącego; że kraj jest zdominowany przez jedno imperialistyczne mocarstwo i dlatego istnieje jednolita reakcja zbrojna, z wyjątkiem południowo-zachodniego Mindanao; oraz że imperializm USA upada w Azji i na całym świecie, a światowa rewolucja postępuje pośród ogólnego kryzysu światowego systemu kapitalistycznego bezprecedensowego od końca II wojny światowej.
Omawiając specyficzne cechy wojny naszego narodu, jesteśmy zobowiązani wskazać na pewne zalety i wady lub mocne i słabe strony. Jednocześnie od razu wskazujemy, poprzez jaki ogólny proces możemy zmaksymalizować nasze zalety i mocne strony oraz przezwyciężyć wady i słabości.
1. Narodowo-Demokratyczna Rewolucja Nowego Typu
Nasz kraj jest półkolonialny i półfeudalny. Jest pod pośrednim panowaniem imperializmu amerykańskiego, którego najbardziej wiarygodnymi agentami i marionetkami są wielcy kompradorzy-obszarnicy i wielcy biurokraci. Miastami rządzi wielka burżuazja kompradorska, a wsią – klasa właścicieli ziemskich.
Przytłaczająca większość z naszych 41 milionów ludzi, ponad 90%, jest poważnie wyzyskiwana i uciskana przez wielkich kompradorów i wielkich właścicieli ziemskich, którzy wraz ze swoimi najbliższymi i najlepiej opłacanymi politycznymi i technicznymi subalternami tworzą maleńką mniejszość, która stanowi nie więcej niż dwa procent populacji. Najbardziej uciskane i wyzyskiwane są spracowane masy robotników i chłopów. Miejska drobna burżuazja oraz średnia lub narodowa burżuazja również cierpią z powodu sytuacji półkolonialnej i półfeudalnej, przy czym pierwsza warstwa cierpi bardziej niż druga.
Jest oczywiste, dlaczego zamiennie mówimy o wojnie ludowej i wojnie rewolucyjnej. Walczymy o rewolucyjne interesy szerokich mas ludowych. Walczymy konkretnie o ich narodowo-demokratyczne interesy. Nasza rewolucja jest rewolucją narodowo-demokratyczną, której celem jest zakończenie naszej walki o niepodległość kraju i nadanie treści demokratycznym dążeniom naszego narodu. Nie mamy innego wyjścia, jak tylko walczyć o narodową emancypację i społeczne wyzwolenie przeciwko amerykańskiemu imperializmowi, feudalizmowi i biurokratycznemu kapitalizmowi.
W pewnym sensie nasza narodowo-demokratyczna rewolucja jest kontynuacją rewolucji filipińskiej, która rozpoczęła się w l896 roku. Ale ta rewolucja nabrała nowych cech. Nowego typu. Nie jest już częścią starej rewolucji burżuazyjno-kapitalistycznej. Jest częścią rewolucji proletariacko-socjalistycznej, która pojawiła się od czasu pierwszej globalnej wojny imperialistycznej i zwycięstwa wielkiej socjalistycznej rewolucji październikowej. Choć wciąż walczymy o rewolucję narodowo-demokratyczną, stanowi ona przygotowanie do przeprowadzenia rewolucji socjalistycznej w naszym kraju.
Jesteśmy zatem zaangażowani w ciągłą rewolucję filipińską, z dwoma odrębnymi etapami: etapem narodowo-demokratycznym i socjalistycznym. W obu etapach klasowe przywództwo sprawuje proletariat, który jest historycznie najbardziej postępowy, jako czynnik polityczny i ekonomiczny, i który przywołuje najbardziej zaawansowaną ideologię. Poprzez swoją awangardę, Komunistyczną Partię Filipin, proletariat dba o to, aby rewolucja narodowo-demokratyczna została przeprowadzona i zakończona; aby rewolucja socjalistyczna nastąpiła natychmiast po zwycięstwie rewolucji narodowo-demokratycznej; oraz aby socjalizm przez całą epokę historyczną stworzył podstawy komunizmu.
Na obecnym etapie rewolucji filipińskiej Partia dysponuje dwoma rodzajami broni przeciwko wrogowi. Są to walka zbrojna i zjednoczony front narodowy. Są one ze sobą powiązane jak włócznia i tarcza. Jedna służy drugiej. Front narodowo-demokratyczny zapewnia jak najszersze poparcie społeczne dla walki zbrojnej; dzieli szeregi wroga i izoluje najgorszego wroga w danym momencie. Walka zbrojna jest w szczególności bronią do realizacji głównego zadania rewolucji, jakim jest zniszczenie i obalenie rządów wroga oraz przejęcie władzy politycznej.
Parafrazując Przewodniczącego Mao, bez armii takiej jak Nowa Armia Ludowa, lud nie ma nic. Posiadanie kilku miejsc w reakcyjnym parlamencie i brak armii w naszym kraju to gra w głupiego. Za każdym razem, gdy wróg zdecyduje się zmienić zasady gry, powiedzmy konstytucję, będzie mógł to zrobić kosztem ludzi.
Między walką zbrojną a walką parlamentarną pierwsza jest główna, a druga drugorzędna. Każdy prawdziwy rewolucjonista wie, że głównym składnikiem reakcyjnego państwa jest reakcyjna armia. Filipińczycy są bezradni bez własnej armii. Nie może zrobić ani jednego kroku w kierunku rozbicia całej wojskowo-biurokratycznej machiny wroga bez armii ludowej.
Prowadząc wojnę ludową, Partia buduje armię ludową jako swoją główną formę organizacyjną. Jest ona nie tylko organizacją, w której najbardziej koncentruje się członkostwo Partii. Jest to również organizacja jednocząca rewolucjonistów proletariackich i masy chłopskie zarówno wewnątrz armii, jak i w miejscowościach. W ten sposób podstawowy sojusz proletariatu i chłopstwa, tak konieczny w narodowym zjednoczonym froncie, przybiera najbardziej efektywną konkretną formę.
Podstawowy sojusz proletariatu i chłopstwa jest podstawą zjednoczonego frontu narodowego. Im silniejszy jest ten sojusz w trakcie wojny ludowej, tym silniejsze jest dążenie drobnomieszczaństwa miejskiego do przyłączenia się do zjednoczonego frontu narodowego i wzięcia czynnego udziału w pracy rewolucyjnej. Podobnie zachęca się burżuazję narodową do niesienia swego poparcia takim podstawowym siłom rewolucji, jak proletariat, chłopi i drobnomieszczaństwo miejskie. Na tym etapie rewolucji, przywództwo Partii i proletariatu jest najlepiej udowodnione przez zdolność do zbudowania armii ludowej i realizacji podstawowego sojuszu mas pracujących.
2. Długotrwała Wojna na Wsi
85% ludności kraju żyje na wsi. Z tej ludności wiejskiej biedni chłopi wraz z robotnikami rolnymi stanowią około 75%; średni chłopi – około 15%; bogaci chłopi – około 5%. Właściciele ziemscy mogą stanowić tylko 1 lub 2%. Około 3 lub 4% to nierolniczy pracownicy najemni, rzemieślnicy, drobni handlarze, kupcy, studenci, nauczyciele i inni specjaliści. Od tego składu procentowego istnieją drastyczne odchylenia tylko w określonych miejscach, w których znajdują się kopalnie, tartaki, nowoczesne plantacje i niektóre gałęzie przemysłu. Rybacy wzdłuż wybrzeży morskich to głównie chłopi.
Na podstawie tych faktów ludność chłopska i wieś mają dla nas szczególne znaczenie w prowadzeniu wojny ludowej. Główny problem społeczny, jedyny problem dotyczący największej liczby ludzi, leży na wsi. Jest to problem ziemi. Feudalizm i półfeudalizm uciskają i wyzyskują biednych chłopów, robotników rolnych i chłopów niższego szczebla. Bez skupienia uwagi na tym problemie i zapewnienia mu rozwiązania, nie możemy wciągnąć w szeregi rewolucji najbardziej potężnej siły, która może pokonać wroga.
Rozwiązaniem jest rewolucja agrarna. Masy chłopskie zostają pobudzone i zmobilizowane do obalenia władzy właścicieli ziemskich i przeprowadzenia reformy rolnej krok po kroku. W zależności od konkretnych okoliczności, a zwłaszcza od siły osiągniętej przez siły rewolucyjne, może dojść do obniżenia czynszu i wyeliminowania lichwy lub całkowitej konfiskaty własności ziemskiej. Na terenach przygranicznych uboga ludność tubylcza i ubodzy osadnicy mają mieć zapewnioną własność swoich ziem o słusznej wielkości. Partia utrzymuje, że główną treścią rewolucji narodowo-demokratycznej jest zaspokojenie wołania chłopów o ziemię.
Tylko przez przeprowadzenie rewolucji agrarnej kierownictwo rewolucji może uaktywnić masy chłopskie jako główną siłę rewolucji i zrealizować podstawowy sojusz proletariatu i chłopstwa. Z szeregów uciemiężonego chłopstwa można wtedy wyciągnąć największą liczbę kontyngentów zbrojnych. W obecnym stanie Nowa Armia Ludowa składa się głównie z rekrutów chłopskich. Rozwój naszej armii ludowej zależy od poparcia mas chłopskich.
Ogólnie stwierdzamy, że najpewniejszym sojusznikiem proletariatu jest chłopstwo. Mówiąc bardziej szczegółowo, odnieśmy rewolucyjny proletariat do różnych warstw chłopstwa. Nasza polityka jako proletariackich rewolucjonistów polega na tym, by oprzeć się głównie na biednych chłopach wraz z robotnikami rolnymi, pozyskać średnich chłopów i zneutralizować bogatych chłopów. W trakcie rewolucji narodowo-demokratycznej staramy się nie szkodzić nadmiernie interesom bogatych chłopów, nawet jeśli jesteśmy czujni wobec ich reakcyjnych tendencji.
Przeciwstawiając się właścicielom ziemskim i ich obalając, stawiamy ich sobie za cel, ponieważ posiadają ogromne gospodarstwa, którzy zdobyli przez zwykły rabunek. Dodatkowo sprawują oni władzę polityczną i są despotyczni. Szczególną uwagę poświęcamy, na ile pozwalają na to masy i okoliczności, oświeconej szlachcie, która popiera i realizuje naszą politykę i która wspiera naszą wojnę rewolucyjną.
Nasz kraj jest rażąco nierozwinięty z powodu imperialistycznej dominacji i zachowuje stosunkowo rozległe tereny wiejskie, gdzie panuje feudalizm i półfeudalizm. Ta zacofana wieś naszego małego kraju nie jest tak duża jak w Chinach, ale z pewnością jest duża w porównaniu z naszymi własnymi miastami. Jest to podstawowe środowisko dla wojny naszego narodu. Tutaj znajduje się większość naszej narodowej populacji.
Najsłabsze ogniwo rządów wroga leży na wsi. Wśród mas chłopskich reakcjoniści stosują najgorszy ucisk i wyzysk. A przecież wieś jest tak rozległa, że siły zbrojne nieprzyjaciela muszą koncentrować się w pewnych punktach, bo inaczej staną się rozproszone. Nie mogą opuszczać pewnych obszarów. Wieś jest więc żyznym gruntem dla powstania i wzrostu czerwonej władzy politycznej – armii ludowej, organów demokratycznej władzy politycznej, organizacji masowych i Partii. Nie może być szerszego i lepszego obszaru manewru dla naszej armii ludowej i dla naszego typu działań wojennych.
Nasze doświadczenie z ponad pięciu lat pokazuje, że stworzyliśmy w sumie dwadzieścia frontów partyzanckich w siedmiu regionach poza Manilą-Rizal. Fronty te nadal rozwijają się na wsi nawet w obliczu bezprecedensowo ostrych i faszystowskich środków zaradczych. Kiedy wróg posuwa się w silnej sile przeciwko naszym małym i słabym siłom, zmusza się go do wyczerpującego uderzenia w eter co pozwala jedynie jego niedoszłej zdobyczy na uderzenie słabszych jego jednostek w innym miejscu lub ekspansję na nowym terenie. Masowa i długotrwała kampania „okrążenia i stłumienia” nie zdołała zniszczyć naszych małych i słabych sił w Dolinie Cagayan.
W naszym kraju możliwe jest prowadzenie długotrwałej wojny ludowej, ponieważ mamy stosunkowo szerokie zacofane tereny wiejskie, w których to znajduje się większość ludności. Istnieje wiele części, które są stosunkowo daleko od centrum wroga i głównych linii komunikacyjnych i gdzie ludzie żyją zasadniczo z ich zróżnicowanych produktów rolnych. Sytuacja ta jest zupełnie inna niż w kraju kapitalistycznym.
W krajach kapitalistycznych wojna domowa jest poprzedzona długim okresem walki parlamentarnej. Prowadzenie tam wojny domowej bez rozpadu przynajmniej znacznej części stałej armii burżuazji i bez proletariatu gotowego do powszechnego powstania, zdolnego w krótkim czasie odnieść zdecydowane zwycięstwo, jest skazaniem sił rewolucyjnych na klęskę. Wojna domowa jest uwarunkowana przede wszystkim tym, że większość ludzi przebywa w miastach, jest inicjowana i rozstrzygana w wielkich miastach, gdzie skupia się wysoce zunifikowana gospodarka i wysoko rozwinięty system komunikacji. Ogólnonarodowe zwycięstwo lub porażka w wojnie domowej szybciej rozstrzyga się w krajach kapitalistycznych niż w krajach półkolonialnych i półfeudalnych.
Na Filipinach prowadzenie długotrwałej wojny ludowej jest tak samo konieczne, jak i możliwe. Tylko przez długi okres możemy rozwijać nasze siły krok po kroku, pokonując wrogie siły kawałek po kawałku. Nie jesteśmy w stanie wystawić naszych małych i słabych sił na strategicznie decydujące starcia z militarnie lepszymi siłami wroga. Po pierwsze, właśnie zaczynamy od zera. Nie mogliśmy też odłożyć rozpoczęcia naszej ludowej wojny na później. Im więcej czasu będziemy mieli na rozwinięcie naszej siły zbrojnej praktycznie z niczego, tym lepiej dla nas w przyszłości. Naszą stanowczą polityką jest prowadzenie tylko takich bitew, które jesteśmy w stanie wygrać. W przeciwnym razie kręcimy się w kółko w obliczu siły wroga, której nie możemy pokonać i szukamy okazji do uderzenia na siłę wroga, którą możemy pokonać.
Prowadząc długotrwałą wojnę ludową, stosujemy strategiczną linię okrążania miast od strony wsi. Wytrwale rozwijamy bazy i strefy partyzanckie w różnych strategicznych punktach kraju. W następnym etapie obszary te zostaną połączone przez regularne siły mobilne, które będą w stanie bronić większych i bardziej stabilnych baz rewolucyjnych na wsi. Z takich stabilnych baz rewolucyjnych będziemy mogli ostatecznie zająć miasta i przejść do zwycięstwa w całym kraju.
Podczas gdy naszym głównym zadaniem jest prowadzenie długotrwałej wojny na wsi, naszym drugorzędnym zadaniem jest rozwijanie rewolucyjnego podziemia oraz szerokiego antyimperialistycznego i demokratycznego ruchu masowego w miastach. Powinniśmy połączyć walkę rewolucyjną w miastach i na wsiach, w miasteczkach i barrios, w obszarach czerwonych, obszarach białych i obszarach różowych.
Powinniśmy doskonalić się w łączeniu działań legalnych, nielegalnych i półlegalnych poprzez powszechne i stabilne podziemie. Rewolucyjne podziemie rozwijające się pod demokratycznymi i legalnymi lub półlegalnymi działaniami powinno promować dobrze zaokrąglony wzrost sił rewolucyjnych, służyć łączeniu inaczej odizolowanych części Partii i armii ludowej na każdym poziomie i przygotowywać grunt dla powszechnych powstań w przyszłości i dla postępu armii ludowej.
3. Walka na małym, górzystym archipelagu
Filipiny to mały górzysty archipelag. Składa się z około 7.100 wysp i wysepek o łącznej powierzchni 299.404 kilometrów kwadratowych lub 115.600 mil kwadratowych. Jedenaście największych wysp, które zostały wymienione poniżej, stanowią 94% całkowitej powierzchni lądowej, a także zawierają 94% całkowitej populacji kraju. Każda z tych i wielu innych wysp ma górzysty teren z żyzną glebą.
O znaczeniu wyspy nie decyduje wyłącznie jej wielkość. Populacja, powierzchnia lasów i górzysty teren są ważniejszymi czynnikami branymi pod uwagę podczas wojny naszego narodu, zwłaszcza w początkowej fazie.
Istnieją trzy kluczowe cechy archipelagu Filipin. Po pierwsze, nasza kraina jest rozdrobniona na wiele wysp. Po drugie, nasze dwie największe wyspy, Luzon i Mindanao, są oddzielone taką plątaniną wysp jak Visayas. Po trzecie, nasz mały kraj jest oddzielony morzami od innych państw. Z takich cech wynikają problemy, które są bardzo charakterystyczne dla naszej wojny ludowej.
Z jednej strony prawdą jest, że nasza wieś jest wielka w stosunku do miast. Z drugiej strony prawdą jest również, że musimy walczyć w ramach wąskich frontów, ponieważ cały kraj jest mały, a jego tereny wiejskie rozdrobnione. Wojna między nami a wrogiem z łatwością przybiera cechy walki intensywnej, bezwzględnej i niezwykle płynnej. O ile na Luzonie i Mindanao mamy najszerszą możliwą przestrzeń dla rozwoju regularnych sił mobilnych, to te dwie wyspy są oddzielone setkami kilometrów i znacznie mniejszymi wyspami, gdzie przestrzeń od razu wydaje się być odpowiednia tylko dla sił partyzanckich przez cały czas trwania wojny ludowej. Optymalne warunki dla pojawienia się regularnych sił mobilnych na głównych wyspach Visayas będą zapewnione przez wcześniejszy rozwój regularnych sił mobilnych na Luzonie i Mindanao.
Wyspa | Powierzchnia (km2) | Populacja (1970) |
Luzon | 104,688 | 18,001,270 |
Mindanao | 94,630 | 7,538,315 |
Samar | 13,080 | 1,019,358 |
Negros | 12,705 | 2,218,972 |
Palawan | 11,785 | 236,635 |
Panay | 11,515 | 2,114,544 |
Mindoro | 9,735 | 472,396 |
Leyte | 7,214 | 1,362,051 |
Cebu | 4,422 | 1,634,182 |
Bohol | 3,865 | 683,297 |
Masbate | 3,269 | 492,908 |
Prowadzenie wojny ludowej na takim archipelagu jak nasz jest dla nas zdecydowanie niezwykle trudnym i złożonym problemem. Na tym etapie, kiedy wciąż próbujemy rozwinąć walkę partyzancką na skalę ogólnokrajową, centralne kierownictwo musiało przejść od jednego układu organizacyjnego do drugiego, aby poświęcić dużo uwagi regionalnym organizacjom partyjnym i wojskowym. Jest to tylko jeden z przejawów problemu. Uzbrojone zespoły propagandowe i początkowe oddziały partyzanckie rozrzucone w odległych rejonach są narażone na zgniecenie przez wroga. Jest to kolejny przejaw problemu.
Nie ulega wątpliwości, że walka w kraju archipelagowym, takim jak nasz, jest początkowo dla nas dużym minusem. Ponieważ centralne przywództwo musi ustawić się w jakimś odległym miejscu na Luzonie, nie ma innej alternatywy teraz, a nawet przez długi czas, niż przyjęcie i prowadzenie polityki scentralizowanego przywództwa i zdecentralizowanych operacji. Musimy rozprowadzić i rozwinąć w całym kraju kadry, które są wystarczająco wysokiej jakości, aby znaleźć swoje własne miejsce i utrzymać inicjatywę nie tylko w okresach tak krótkich jak jeden lub dwa miesiące, okresach regularnych raportów, ale także w okresach tak długich jak dwa lub więcej lat, na wypadek gdyby wróg zdecydował się skoncentrować na wyspie lub konkretnym froncie walki i zablokować go.
Rozwój centralnej bazy rewolucyjnej gdzieś na Luzonie zdecydowanie będzie sprzyjał rozwojowi wielu mniejszych baz na Luzonie, Visayas i Mindanao. Zwróciliśmy więc uwagę na rozmieszczenie kadr do ogólnokrajowej walki partyzanckiej. W tak małym kraju jak Filipiny, a dokładniej na takiej wyspie jak Luzon, byłoby głupotą, gdyby centralne przywództwo usadowiło się w jednym ograniczonym obszarze, skoncentrowało tam cały ograniczony personel Partii i wszystkie wysiłki, a w konsekwencji zaprosiło wroga do skoncentrowania tam swoich sił. Głupotą byłoby niedocenianie zdolności wroga do szybkiego przemieszczania się i koncentracji swoich sił na wyspie, gdzie komunikacja jest najbardziej rozwinięta.
Centralne kierownictwo rozpoczęło walkę zbrojną tam, gdzie było to możliwe, łącząc się z czerwonymi bojownikami w drugim dystrykcie Tarlac na początku 1969 roku. Wkrótce kadry partyjne zostały wysłane do górzystego i pagórkowatego obszaru Isabeli. Następnie to, co równało się głównym siłom Nowej Armii Ludowej energicznie rosło tutaj od początku 1971 r. do przedednia faszystowskich rządów wojskowych. Kilku członków wyszkolonych tam zostało wysłanych do pracy na wsi w innych regionach. Burza pierwszego kwartału 1970 r. i następujące po niej masowe akcje protestacyjne i masowe organizowanie w Manili-Rizalu i innych ośrodkach miejskich w kraju przyniosły największą liczbę kadr dla krajowej ekspansji Partii i Armii Ludowej na obszarach wiejskich. Takie kadry zaczynają niewyrobione, ale są entuzjastyczne, rozwijają nowe kadry partyjne z szeregów lokalnych działaczy masowych i czerwonych bojowników, i są hartowane w trakcie zaciętej walki rewolucyjnej.
Stworzyliśmy już siedem regionalnych organizacji partyjnych i wojskowych poza Manilą-Rizal. Po ich wzmocnieniu, zwłaszcza tych z północno-zachodniego, północno-wschodniego i środkowego Luzonu, możemy z większą pewnością oczekiwać i zrobić krok w kierunku budowy centralnej bazy rewolucyjnej na korzystnym terenie, który jest lepiej zaludniony i bardziej rozległy niż tereny na wschód od rzeki Cagayan. Powinna ona znajdować się na obszarze znacznie trudniejszym do zablokowania przez wroga. Z konieczności centralne kierownictwo byłoby w stanie utrzymywać bardziej bezpośrednie relacje z regionalnymi organizacjami partyjnymi na Luzonie niż z tymi na Visayas i Mindanao. Te ostatnie nadal mogłyby być administrowane poprzez specjalny organ Komitetu Centralnego.
W dłuższej perspektywie fakt, że nasz kraj jest archipelagiem, okaże się wielką zaletą dla nas i wielką wadą dla wroga. Wróg będzie zmuszony dzielić swoją uwagę i siły nie tylko na kraj, ale i na tak wiele wysp. Nasza wielka przewaga ujawni się, gdy uda nam się rozwinąć walkę partyzancką na skalę całego kraju i gdy przynajmniej staniemy na progu prowadzenia regularnej wojny mobilnej na Luzonie lub zarówno na Luzonie, jak i na Mindanao.
Przyjmujemy politykę „najpierw kilka głównych wysp, później inne wyspy”. Jest to obecnie dobrze rozumiane w Visayas. Na każdej wyspie lub w określonej części wyspy, na której zdecydujemy się skoncentrować, musimy rozwinąć samowystarczalność; utrzymać nasze oddziały partyzanckie w promieniu, który jest ograniczony w danym czasie, aby uniknąć rozproszenia naszych wysiłków, ale wystarczająco szeroki dla manewru; i posuwać się fala po fali, zawsze rozszerzając się na podstawie konsolidacji. Nasze gorzkie doświadczenie pokazało, że nadmierne rozbudowywanie naszych oddziałów partyzanckich w złudnej nadziei na objęcie większego obszaru lub zajęcie się tyloma punktami strategicznymi jednocześnie, skutkuje spłyceniem pracy politycznej i jest zgubne dla naszych oddziałów. Wśród kilku oddziałów partyzanckich trzeba mieć jakiś środek ciężkości lub punkt zborny, czy to dla chwilowego odwrotu, czy dla skoncentrowanej akcji przeciw nieprzyjacielowi. Jednocześnie nie powinniśmy nigdy tracić z oczu konieczności płynności, która często wymaga zmiany miejsca takiego środka.
Każda regionalna organizacja Partii powinna dopilnować, aby na obecnym etapie rozwijać tylko jeden, dwa lub trzy fronty zbrojne. Regionalny komitet wykonawczy Partii powinien mieć siedzibę w głównym froncie. Więcej baz i stref partyzanckich powinno powstać dopiero po skonsolidowaniu tych kilku, które można było wystarczająco obsłużyć w jednym czasie. Obecnie nie jest konieczne posiadanie sił zbrojnych w każdej prowincji w ramach regionu. Częściej wskazane jest, abyśmy dla maksymalnego efektu lokowali siły zbrojne na pograniczu między-prowincjonalnym, ponieważ w pierwszej kolejności nie mamy wystarczającej siły zbrojnej dla każdej prowincji.
Należy podkreślić zasadę samodzielności wśród wszystkich sił rewolucyjnych w skali całego kraju. Dzieje się tak dlatego, że nasz mały kraj jest odcięty morzami od krajów sąsiednich, zwłaszcza tych przyjaznych naszej sprawie rewolucyjnej. Narody wietnamski, kambodżański i laotański mają w pewnym sensie więcej szczęścia niż my, ponieważ mają wspólne granice lądowe z Chinami, które służą im za potężne plecy. Samodzielność nigdy nie może być wśród nas przeceniona. Podstawowe potrzeby naszej wojny ludowej muszą być zapewnione przez armię ludową i same szerokie masy ludowe. Naszym podstawowym źródłem uzbrojenia są pola bitew. Nasz poziom techniki wojskowej oraz nasze zdolności w zakresie taktyki i strategii będą musiały wzrosnąć dzięki ścisłemu przestrzeganiu marksistowskiej zasady posuwania się naprzód etapami i dobrego radzenia sobie na jednym etapie w celu przygotowania się do następnego. Długotrwałość wojny naszego narodu podkreśla archipelagowy charakter kraju.
Górski charakter kraju od samego początku przeciwdziała jego archipelagowemu charakterowi. Górzysty teren z pewnym zaludnieniem i z gęstą roślinnością to doskonałe warunki dla wojny naszych ludzi. Jeżeli z jednej strony archipelagowy charakter kraju wpływa na zawężenie naszych frontów walki, to jego górski charakter działa zarówno rozszerzająco, jak i pogłębiająco. Góry są zwykle naturalnymi granicami prowincji. Dzięki temu możemy utrzymać wpływ na kilka prowincji, nawet gdybyśmy mieli operować tylko z jednego górskiego pogranicza. Ponadto wróg nie może nas łatwo podejść z powodu nierównego terenu i mamy więcej niż gdziekolwiek indziej okazji do prowadzenia pracy politycznej wśród ludzi. Zanim zacznie wspinać się na wzgórze, możemy otrzymywać raporty od mas w miastach i barrios, możemy zobaczyć jego nadejście z punktów obserwacyjnych i możemy ocenić jego operację i jej możliwy czas trwania poprzez widok jego oddziałów, ciężarówek i samolotów. Możemy więc przygotować się na jego nadejście.
Sierra Madre przeszywa prawie całą długość Luzonu od wschodniej strony doliny Cagayan do regionu Bicol przez Luzon Centralny. Łączy aż dziewięć prowincji. W niektórych miejscach łączy dwie lub trzy prowincje jednocześnie. Kordyliery i góry Ilocos obejmują środkową i zachodnią część północnego Luzonu. Łączą one aż jedenaście prowincji. W niektórych punktach łączą nawet cztery prowincje jednocześnie. Górskie prowincje i ich obrzeża mają to do siebie, że są terenem, na którym najsilniejsza koncentracja wojsk japońskich na Filipinach w II wojnie światowej, sięgająca nawet 150 tysięcy, została zmieciona przez siły partyzanckie. Góry Tarlac-Zambales łączą pięć prowincji. Walka zbrojna tam musi być dobrze skoordynowana z walką zbrojną na szerokich równinach poniżej, ze szczególnym uwzględnieniem faktu, że w pobliżu znajdują się bazy wojskowe USA i główne obozy wojskowe A.F.P.. Na Luzonie jest wiele innych mniejszych gór; one również mogą stanowić korzystny teren dla sił partyzanckich.
Mindanao jest jeszcze bardziej górzystą i zalesioną wyspą niż Luzon. W centrum Mindanao znajdują się górzyste prowincje Bukidnon i Cotabato. Są one równie dobrze zaludnione jak górskie prowincje północnego Luzonu. Są one połączone z prawie wszystkimi prowincjami Mindanao. Poza Luzonem i Mindanao góry Panay łączą cztery prowincje, a góry Samaru, Leyte i Mindoro łączą jednocześnie dwie prowincje.
Górzysty teren, na którym więcej ludzi zamieszkuje podnóża, polany, płaskowyże i brzegi rzek lub potoków, jest bardziej korzystny dla armii ludowej. Zwykle mieszkańcy terenów górskich to mniejszości narodowe i biedni osadnicy. Są oni bardzo otwarci na rewolucyjną propagandę. Ich wspólnym wrogiem jest reakcyjny rząd, który traktuje ich ziemie jako „ziemie publiczne” i albo bezpośrednio zagarnia je od nich, albo pozwala wielkim właścicielom ziemskim, wielkim biurokratom lub wielkim kapitalistom zagarniać je od nich. Na samym początku powinniśmy energicznie wzbudzić i zmobilizować ich do obrony swoich ziem i skromnego dobytku przed grabieżcami ziemi i siłami wroga. Rozpoczynając przeciwko nam działania wojenne, wróg zawsze ucieka się do przymusowej ewakuacji tych mieszkańców gór, aby uniemożliwić im wspieranie nas i przygotować drogę do odebrania im ziemi. Musimy zdecydowanie przeciwstawić się każdej przymusowej ewakuacji.
Fakt, że nadaliśmy najwyższy priorytet tworzeniu baz i stref partyzanckich w obszarach górskich, pomógł nam w dużym stopniu zachować nasze siły partyzanckie w obliczu tak wielu małych i dużych kampanii „okrążania i tłumienia”, rozpoczętych przeciwko nam. Bez wykorzystania Sierra Madre, nasze małe siły w Dolinie Cagayan z zaledwie trzema kompaniami jako siłą główną nie mogłyby przetrwać przeciwko 7000 żołnierzy wroga. Bez wykorzystania górskich obszarów Sorsogon, nasze małe początkowe siły nie mogłyby się rozwinąć do ich szczytowej wielkości, czyli jednego plutonu siły głównej i ośmiu szwadronów i mogłyby zostać łatwiej zredukowane po nadejściu 1000 żołnierzy wroga. Należy jednak również zaznaczyć, że błędem jest poleganie wyłącznie na terenie górskim. Naszym celem jest wykorzystanie kombinacji mniej zaludnionych terenów górskich i lepiej zaludnionych równin, polegając głównie na tych pierwszych do celów wojskowych na tym wczesnym etapie naszej wojny ludowej.
Z terenów górskich i pagórkowatych możemy rozwijać się w kierunku bardziej zaludnionych równin. Nawet jeśli posuniemy się daleko w budowaniu baz na równinach, nasze górskie bazy zachowają swoje strategiczne znaczenie jako gwarancji zwycięskiego postępu wojny ludowej. Centralna baza rewolucyjna powinna stać na dobrym do zamieszkania terenie górskim, który jest największy na Luzonie. Wszędzie bazy na równinach, wybrzeżach morskich, jeziorach i rzekach znajdą nieodzowne wsparcie baz na terenach górskich i pagórkowatych.
Spośród dwudziestu istniejących już baz i stref partyzanckich i na podstawie doświadczeń zdobytych przy ich tworzeniu, centralne kierownictwo może przystąpić do utworzenia centralnej bazy rewolucyjnej gdzieś w dobrze zamieszkanym górskim obszarze północnego Luzonu. Bazy i strefy partyzanckie na północno-wschodnim Luzonie, północno-zachodnim Luzonie i środkowym Luzonie mogą stać się przyszłymi terminalami regularnych sił mobilnych, które mają powstać w centralnej bazie rewolucyjnej.
Po tym jak dobrze poradzimy sobie z budową dwóch lub trzech baz partyzanckich w każdym regionie poza Manilą-Rizalem, możemy przejść do tworzenia kolejnych baz i stref partyzanckich każdego typu. Każda regionalna organizacja Partii i armii ludowej ma stworzyć własną bazę centralną i podnieść w dłuższej perspektywie regionalne siły mobilne. W przeddzień przejęcia władzy w całym kraju Manila-Rizal znajdzie się w kleszczach między regularnymi siłami mobilnymi z północy i z dwóch regionów południowego Luzonu.
Mindanao dzieli się na trzy lub cztery regiony, można też stworzyć centralną bazę rewolucyjną, która będzie koordynować te regiony. Długoterminowym zadaniem naszych sił Mindanao jest odciągnięcie sił wroga z Luzonu i ich zniszczenie. W tym zakresie możemy bardzo dobrze współpracować z Frontem Wyzwolenia Narodowego Moro i Armią Bangsa Moro. Nasze siły w Visayas mogą wykorzystać nasze zdobycze na Luzonie i Mindanao i wnieść swój własny udział w zadaniu zmuszenia wroga do rozdzielenia swoich sił i ich zniszczenia.
Ponieważ nasz kraj jest archipelagiem, jest dla nas sprawą konieczną rozwinięcie baz i stref partyzanckich wzdłuż wybrzeża morskiego. Łączność jest jednym z bezpośrednich powodów. Powinniśmy być w stanie rozwinąć jak najwięcej tras pomiędzy Luzonem, Visayas i Mindanao poprzez prowadzenie pracy politycznej wśród rybaków i marynarzy. W obrębie Visayas żeglarstwo jest tak powszechne, jak transport ciężarowy na głównych wyspach Luzonu czy Mindanao. Jeśli weźmiemy lekcje z południowo-zachodniego Mindanao, zwłaszcza z archipelagu Sulu, możemy dalej rozwijać wojnę morską, formę walki partyzanckiej wykorzystującą małe bancas (łodzie) oraz duże i małe wyspy. Stanowiłoby to dobre wsparcie dla naszej partyzantki na lądzie.