
Tekst przetłumaczony z oryginalnej broszury pt.: «Od socjalizmu do biurokratycznego kapitalizmu» (Vom Sozialismus zum bürokratischen Kapitalismus), wydanej przez: Kommunistischer Arbeiterbund Deutschlands, Grudzień 1981.
1. Intensyfikacja walk drobnomieszczańskich klas pośrednich
Wraz z przekształceniem biurokracji partyjnej, państwowej i gospodarczej w rządzącą klasę nowego typu dokonało się przez nią przejęcie władzy gospodarczej i politycznej nad całym społeczeństwem. Ta rozwinęła się w biurokratyczny kapitalizm w którym zaostrzyła się nie tylko podstawowa sprzeczność pomiędzy dwoma antagonistycznymi klasami – proletariatem a burżuazją. Także przeciwieństwa pomiędzy pracującymi klasami pośrednimi a biurokratycznym kapitalizmem stały się coraz bardziej antagonistyczne.
Rozpoczęcie wystąpień polskiej klasy robotniczej na początku lat 80. spowodowało ożywienie pracujących klas pośrednich – chłopstwa, rzemieślników i drobnomieszczańskiej inteligencji, które zaczęły się organizować i wysuwać swoje żądania w odniesieniu do państwa. W sierpniu 1980 roku drobne chłopstwo przekazało swoje pozdrowienia robotniczemu komitetowi strajkowemu w Gdańsku. W ten oto drastyczny sposób opisali swoje położenie:
„Wy, w mieście i w fabryce, nie macie żadnych prawdziwych związków zawodowych. Wasze prawa nie są reprezentowane. Jednak my na wsi jesteśmy traktowani jak niewolnicy. Naczelnik gminy i sekretarz partyjny stosują wobec nas nieograniczoną przemoc. W każdym momencie mogą zabrać nam ziemię, wywłaszczyć nas z naszego gospodarstwa, przenieść dzieci do odległej szkoły, zabronić nam dokończenia budowy rozpoczętego domu, czy stajni, powołać naszych synów do służby wojskowej, albo zamiast tego wysłać do zakładu państwowego w celu pracy przymusowej. O tym co możemy budować, czy kiedy możemy zbierać plony decyduje naczelnik gminy bez uwzględnienia tego, czy ta produkcja się nam opłaca, czy nie. W niektórych regionach dostajemy każdego roku inne pola do uprawy, podczas gdy stare pola zostają nam zabrane. Naczelnik gminy decyduje o tym, czy możemy kupić worek cementu, kwintal węgla opałowego, czy metr drewna budowlanego.”1
Przez dyktat monopolu państwowego przy skupie produktów rolnych, dostawie dóbr konsumpcyjnych, nawozów, nasion, maszyn rolniczych itd. coraz większa liczba drobnego chłopstwa doprowadzona została do ruiny. Wielu z nich, a przede wszystkim młodzi ludzie, albo opuszczają wioskę w celu znalezienia pracy zarobkowej w miastach, albo po to, by móc obok tego zajmować się swoimi gospodarstwami jako robotnicy rolniczy.
Zatem nie tylko z powodu bliskich powiązań z polską klasą robotniczą doszło do zjednoczenia się chłopstwa, które dzięki wsparciu Solidarności przeforsowało powstanie ich własnych chłopskich związków zawodowych.
Także polscy rzemieślnicy nie chcąc pozostać w tyle za innymi grupami zawodowymi utworzyli swoją własną Solidarność. Szacuje się, że w Polsce ponad milion ludzi zatrudnionych jest w zakładach rzemieślniczych: właściciele, ich członkowie rodziny, jak i pracownicy najemni. Polski dziennikarz K. Boliński opublikował 29 maja 1981 roku w katolickim tygodniku WTK sprawozdanie o położeniu polskich rzemieślników w który czytamy:
„Bardzo wielu rzemieślników posiada swoje zakłady w wynajmowanych pomieszczeniach. Tylko nieliczna grupa jest właścicielem lokalu warsztatowego. Maszyny i sprzęty kupowane są za trudne do spłacenia długoletnie kredyty. Niepodważalna własność jest jedynie pracą na własny rachunek (…) Tym bardziej, że pracując na własny rachunek jest on uzależniony od państwa jako swojego pracodawcy. Ono to zaopatruje jego w podstawowe surowce i materiały oraz organizuje zbyt na zasadzie wyłączności (…) Państwo za pomocą systemu podatkowego ustala także wysokość zarobków. Pomimo, że w stosunkach rzemieślniczych nie ma żadnych umów o pracę, to stosunki pracownicze są przy tym raczej jednostronnie ustanowione przez państwo jako pracodawcę. Powstaje przy tym potrzeba, by ochraniać swoje interesy – typowa więc funkcja związku zawodowego (…)”.2
Drobnomieszczańska inteligencja jest klasą kształconą na uczelniach wyższych w celach wypełniania swoich zadań w kierownictwie i w aparacie administracyjnym, jak i w dziale badań i rozwoju biurokratycznego kapitalizmu. Gospodarczy upadek systemu biurokratycznego kapitalizmu powoduje u inteligencji zawężenie perspektyw na przyszłość i popycha ją coraz silniej przeciwko rewizjonistycznej indoktrynacji, dyscyplinowaniu, pogarszaniu się życia i warunków nauki.
W 1975 roku prawie 70% studentów było członkami państwowego związku studentów SZSP, gdyż miało z tego korzyści. Dzisiaj w wielu miejscach SZSP już w ogóle nie funkcjonuje. Coraz większa liczba studentów przystępuje do niezależnej organizacji studenckiej NSZ, która mogła być dopuszczona dzięki pomocy Solidarności. Bronisław Wildstein, kierowniczy członek NZS, w jednym z wywiadów wyjaśnia:
„Studenci w Polsce mają wielkie finansowe problemy. W niewystarczającym stopniu otrzymują oni miejsca zamieszkań, które często oddalone są od uniwersytetu do 30 km. Koszty wynajmu mieszkania czasami przekraczają najwyższe stawki, które przyznawane są w stypendium.
Na samych studiach każdy kurs zostaje narzucony. Dzięki NZS może być to teraz zmienione. Problemy jednak z organizacją studiów wciąż jeszcze występują. Przede wszystkim w oficjalnych, ideologicznych przedmiotach.”3
Walka drobnomieszczańskich klas pośrednich jest jednak zmienna i sprzeczna. Określa ją to, co Marks i Engels wskazali w «Manifeście komunistycznym»:
„Stany średnie: drobny przemysłowiec, drobny kupiec, rzemieślnik, chłop – wszystkie one zwalczają burżuazję po to, by uchronić od zagłady swoje istnienie, jako stanów średnich. Są one zatem nie rewolucyjne, lecz konserwatywne. Więcej nawet, są reakcyjne, usiłują obrócić wstecz koło historii. O ile są rewolucyjne, to tylko w obliczu oczekującego je przejścia do szeregów proletariatu, to bronią nie swych obecnych, lecz swoich przyszłych interesów, to porzucają własny punkt widzenia, aby przyjąć punkt widzenia proletariatu.”4
Zatem żądania drobnomieszczańskich klas pośrednich mają podwójny charakter. Zawierają zarówno stronę reakcyjną, jak i postępową. Dobrze zostało to uwidocznione w porozumieniu z Rzeszowa pomiędzy Solidarnością rolniczą a rządem z dnia 18 lutego 1981 roku. Z jednej strony żądania te zawierają regulacje reakcyjne, skierowane przeciwko uspołecznieniu rolnictwa, ale jednocześnie zostawiają otwartą furtkę wielkim prywatnym gospodarstwom, które swoimi działaniami rujnują drobne chłopstwo.
Żądania te są tylko o tyle postępowe, o ile chronią drobne chłopstwo przed wywłaszczeniem ich przez biurokratycznych kapitalistów. Z drugiej strony postępowe są takie regulacje, jak te ujęte w poniższym rozporządzeniu „Ceny produktów rolniczych, skup i umowy dostawy”:
„1. Rząd podejmie do 31.12.1981 roku gruntowną reformę systemu cenowego poprzez podniesienie cen skupu produktów rolnych oraz obniżenie cen środków produkcji i innych kosztów rolniczej produkcji. Reforma ta będzie opracowana przy współudziale przedstawicieli rolników, związkowców i ekspertów. Powinna ona zapewnić regularną kontrolę wyżej wspomnianych cen i kosztów w celu zagwarantowania rentowności indywidualnych gospodarek rolnych.
2. Wzór umów dostaw i stosunków dostaw kontraktowych będą ustalone w porozumieniu z przedstawicielstwem rolników.
3. Zostanie zagwarantowany współudział przedstawicielstwa rolników przy społecznej kontroli miejsc skupu.”5
Postanowienia te skierowane są przeciwko technologicznemu zacofaniu polskiego rolnictwa i przeciwko wyzyskowi biednego chłopstwa za pomocą narzuconych rozporządzeń. Zawierają one demokratyczne prawa dla rolników mimo, że żądanie zagwarantowania rentowności wszystkich indywidualnych gospodarek jest iluzją.
2. Powstanie opozycji demokratycznej i próba przejęcia przez nią kierownictwa w walce klasy robotniczej
Centrum opozycji demokratycznej stanowi «Komitet Samoobrony Społecznej», który został założony w trakcie zamieszek robotniczych z 1976 roku przez grono inteligenckie «Komitetu Obrony Robotników» i który od tego czasu znany jest pod określeniem KOR. Jednym inicjatorów tego przedsięwzięcia jest Jacek Kuroń, który odgrywał przewodnią rolę już podczas zamieszek studenckich z 1968 roku. W opublikowanym w 1977 roku piśmie „Myśli o programie działania” Kuroń dokonał rozwinięcia strategii i taktyki opozycji demokratycznej. Koncepcja ta stale oddziaływała na przebieg walki klasowej w Polsce i zarówno przedtem jak i teraz stanowi wytyczne tejże walki. Jej główne punkty przedstawiają się następująco:
Myślą przewodnią Jacka Kuronia jest antykomunizm, kiedy dokonuje zafałszowania historycznych faktów i twierdzi:
„Ponad 30 lat temu został narzucony Polsce przez siły zbrojne Związku Radzieckiego system totalitarny za cichym przyzwoleniem rządów zachodnich, szczególnie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.”6
W Polen Aktuell 1 udowodniliśmy, że wielkie sukcesy polskiej demokracji ludowej po II Wojnie Światowej nie mogłyby nigdy być możliwe bez aktywnego i dobrowolnego wsparcia ludu pracującego Polski. Pokazaliśmy, że rosnące problemy Polski wynikały w rzeczywistości z przekształcenia się biurokracji partyjnej, państwowej i gospodarczej w rządzącą klasę nowego typu, tj. z ponownego wprowadzenia wyzysku ludu pracującego.
Jacek Kuroń podaje inną główną sprzeczność podczas gdy twierdzi, że:
„Polski rząd nie jest suwerenny i to jest zdaniem naszego narodu podstawowa choroba naszego politycznego życia.”7
W oczach Kuronia polityczna opozycja składa się z tych, „którzy faktycznie i umyślnie przeciwstawiają się systemowi totalitarnemu i którzy walczą o niezależność narodu i państwa.”8
Dlaczego Jacek Kuroń zamyka z całych sił oczy na klasowy charakter systemu? Dlatego, że nie podąża on za celami polskiego proletariatu, tylko za celami «liberalnej burżuazji». Zatem tych sił, które są trzymane z dala przez całkowitą władzę biurokratycznej burżuazji dysponującej środkami produkcji i prywatnym zawłaszczaniem zysków. Tych sił, które reakcyjnie marzą o powrocie do kapitalizmu wolnej konkurencji, w którym sprzeczności rozwiązywane są «demokratycznie» w kapitalistycznym parlamencie.
Jacek Kuroń konsekwentnie uważa «demokrację parlamentarną» za strategiczny cel opozycji, ponieważ ta jest według niego „najlepszym z dotychczas wypróbowanych politycznych systemów”. To nie jest wyraz niedoświadczenia, czy politycznego naiwności, tylko wyraz obłudy i współpracy z zachodnimi państwami imperialistycznymi. Intelektualista Kuroń formułuje to tak:
„W związku z tym demokracja parlamentarna może być określana jako system w którym sprzeczne dążenia członków społeczeństwa znajdują swój wyraz w warunkach wolności mowy połączonej z wolnymi wyborami. Społeczna współpraca funkcjonuje w sposób zadowalający tak długo, jak polityczne grupy całkowicie wyrażają życzenia społeczne, a sprzeczności mogą być rozwiązywane przez kompromisy, które są do przyjęcia przez każdego.”9
Zdanie Lenina odnośnie podobnego reakcyjnego biadolenia nie jest Jackowi Kuroniowi nieznane. W swoim piśmie „Rewolucja proletariacka i renegat Kautsky” Lenin pisze:
„Weźcie parlament burżuazyjny. Czy można przypuszczać, aby uczony Kautsky nigdy nie słyszał, że giełda i bankierzy tym bardziej podporządkowują sobie parlamenty burżuazyjne, im bardziej rozwinięta jest demokracja? Nie wynika stąd, że nie należy wykorzystać parlamentaryzmu burżuazyjnego (…) Ale wynika stąd, że zapominać o historycznej ograniczoności i względności parlamentaryzmu burżuazyjnego, jak zapomina o tym Kautsky, może tylko liberał.”10
Jacek Kuroń wie, że do przeforsowania swoich kapitalistyczno-demokratycznych celów skierowanych przeciwko biurokratycznej burżuazji potrzebuje siły bojowej i determinacji klasy robotniczej. Dlatego żąda:
„Potrzebne będzie przede wszystkim zorganizowane przedstawicielstwo robotników przemysłowych. Szczególnie tych, którzy zatrudnieni są w wielkich zakładach. Organizacja musi zostać ustalona na poziomie fabryki i powinna móc się stamtąd rozprzestrzeniać.”11
Po to, by ruch robotniczy nie zstąpił z «właściwej drogi» na lewo, potrzeba mu podsunąć doradców:
„(…) pośród jego członków muszą znajdować się polityczni myśliciele, dziennikarze i nauczyciele akademiccy.”12
Zadaniem tych «doradców» jest dawkowanie walki klasowej polskich robotników, powstrzymywanie ich przed rewolucyjnymi krokami oraz przekierowywanie na tory stopniowych reform:
„Zakres działalności opozycyjnej jest określany przez reakcję społeczeństwa z jednej strony i gotowość ZSRR do militarnej interwencji z drugiej. Nikt nie może wiedzieć kiedy zostanie osiągnięty punkt krytyczny. Na pewno lepiej jest zakończyć o dużo za wcześnie, niż tylko chwilę za późno.”13
«Wysokim celem» opozycji demokratycznej w Polsce nie jest socjalne i narodowe wyzwolenie ludu pracującego, tylko historyczny kompromis z ZSRR – «finlandyzacja» Polski:
„Musimy dążyć do tego, by uzyskać podobny status do Finlandii: do demokracji parlamentarnej z ograniczoną niezależnością w kwestii polityki zagranicznej tam, gdzie bezpośrednio naruszałaby interesy ZSRR.”14
Pomimo tego, że w międzyczasie oficjalnie doszło do rozwiązania się grupy KOR to niewątpliwie jej wpływ na polskich ruch robotniczy jest wciąż znaczny. Znajduje on swoje odzwierciedlenie w uchwałach Solidarności i taktycznych decyzjach związkowego kierownictwa. Wiąże się to z próbą drobnomieszczańsko-reformistycznego kierownictwa, by powiązać obiektywne interesy polskiej klasy robotniczej z politycznymi celami opozycji demokratycznej oraz ze znalezieniem linii środkowej pomiędzy tymi dwoma krańcami. To jest jednak niebezpieczną iluzją, która musi zakończyć się klęską polskiej klasy robotniczej!
3. Polski Kościół Katolicki jako położna opozycji demokratycznej
„Jeśli zajdzie taka potrzeba to Kościół ostrożnie, ale zdecydowanie udzieli demokratycznej opozycji szybkiej organizacyjnej pomocy. Co posiada jednak daleko większą wartość – rzuca on na szalę cały ciężar swojego autorytetu, gdy podnosi swój głos w podobnych problemach i w podobnym duchu co ugrupowania opozycyjne. Oczywiście Kościół, przy zastosowaniu własnej taktyki i strategii, broni tym samym swoich własnych celów. Patriotyzm Kościoła prowadzi do podobieństw, jak nie do całkowitej zgodności z celami demokratycznej opozycji.”15
Tak oto Andrzej Drawicz, członek KOR-u, trafnie określił rolę Kościoła Katolickiego. W długotrwałej walce polskiego ludu o narodową niepodległość Kościół stale stał po stronie polskiego narodu. Tak oto podczas ostatniej faszystowskiej okupacji zginęło 2 637 księży. Tutaj leży przyczyna głębokiego zakorzenienia i wpływu Kościoła u ludu pracującego Polski. Z drugiej strony powodem tego jest gęsta organizacyjna sieć, którą katolicka hierarchia kościelna pokryła Polskę:
„W Polsce pracuje 19 172 duchownych, z czego 4 572 duchownych zakonnych. W Polsce znajduje się 13 789 kościołów. Duchowni kształceni są w 24 wyższych seminariach diecezjalnych i 21 wyższych seminariach dla zakonników. Pod patronatem Kościoła funkcjonuje nie-państwowa uczelnia wyższa – Katolicki Uniwersytet w Lublinie (…)
Ponadto Kościół posiada około 2 400 zabudowań z 27 000 zakonnicami i ponad 500 klasztorów z 8 000 zakonnikami. Zakony utrzymują szkoły zawodowe i ogólnokształcące dla dziewcząt i chłopców. Wydawanych jest 60 rzymsko-katolickich czasopism (…)”16
Kiedy w 1956 roku do władzy doszedł Władysław Gomułka, zapoczątkowując restaurację kapitalizmu w Polsce uważał, że może zapewnić lojalne sprawowanie Kościoła wobec rządu przez ustąpienie przed jego ideologicznym wpływem i ustępstwami na rzecz kościelnego kierownictwa. Tak oto wyjaśniał w swojej głównej mowie na VIII Plenum PZPR 20 października 1956 roku:
„Dlaczego nie powinien, by wymienić jeden przykład, konkurować z nami postępowy ruch katolicki w realizacji rolniczych form spółdzielczych? Złym pomysłem jest sądzić, że tylko komuniści, tylko zatem ludzie z materialistycznym i socjalistycznym światopoglądem, mogą zbudować socjalizm.”17
To było celowe zbagatelizowanie rozkładowego działania katolicyzmu na świadomość mas pracujących, a przede wszystkim na świadomość ludności wiejskiej. W tym miejscu wyszlibyśmy daleko poza główny temat pracy nakreślając wszystkie strony i zapędy ideologicznej walki Kościoła Katolickiego. Dla scharakteryzowania jego na wskroś reakcyjnego charakteru powinien wystarczyć następujący cytat pochodzącego z polski papieża Jana Pawła II na temat „Chrześcijanin wobec pracy” w mowie ogłoszonej w lecie 1979 roku w Polsce:
„Racja bytu rodziny jest jednym z podstawowych wyznaczników ekonomii i polityki pracy. Wówczas zachowują one swoją właściwość etyczną jeśli liczą się z potrzebami rodziny, z prawami rodziny. Poprzez pracę dorosły mężczyzna powinien zdobyć środki potrzebne do utrzymania swojej rodziny. Macierzyństwo zaś w polityce i ekonomii pracy winno być traktowane jako wielki cel i wielkie zadanie samo dla siebie. Łączy się bowiem z nim inna wielka praca, w której nikt matki rodzącej, karmiącej, wychowującej nie zastąpi.
Nic też nie zastąpi serca matki w domu. Serca, które zawsze tam jest, zawsze tam czeka. Prawdziwe poszanowanie pracy niesie z sobą należną cześć dla macierzyństwa, a nigdy inaczej. Od tego też zależy zdrowie moralne całego społeczeństwa.”18
Kościół Katolicki pod kierownictwem kardynała Wyszyńskiego, jako uznana prawno-publiczna instytucja, w celu zdobycia dostępu do mediów masowych, stosował sprytną podwójną taktykę. Z jednej strony wykorzystywał podstawowe ideologiczne i moralne słabości rewizjonistów i wspomagał opozycję demokratyczną. Z drugiej strony gwarantował nietrwałemu systemowi biurokratycznego kapitalizmu swoją pomoc jako pojednawca klasowy wspierający państwo. Tak więc oto tłumaczył kardynał Wyszyński w swoim kazaniu w dniu 6 stycznia 1978 roku w Warszawie:
„Dzisiaj widzimy jednak, że nawet najlepiej zorganizowana gospodarka, wysoko rozwinięta technika, przedmiot dzisiejszych ambicji na całym świecie, musi kierować się podług określonych, moralnych zasad (…) Wskazujemy na to, że najlepiej zorganizowana technika produkcyjna nie jest w stanie rozwiązać znaczących kwestii społeczno-ekonomicznego życia; że potrzebuje wielkiej przemiany człowieka, jego osobowości (…) tak, że do głosu musi dojść chrześcijańska moralność i etyka zawodowa po to, by pracujący człowiek poprzez moralne zasady nie czuł się odpowiedzialny tylko przed ludźmi, ale także przed Bogiem.”19
Podczas szczytowego momentu ruchu strajkowego w sierpniu 1980 roku Kościół Katolicki wzywał strajkujących do umiaru. Tak oto pouczał robotników: tylko ten, kto wykonał swoje codzienne zadania może wysuwać roszczenia i stawiać żądania. Na tej podstawie rada centralna Kościoła Katolickiego Polski opublikowała oświadczenie, które zawiera następująca żądania:
„Prawo do Boga, do pełnej wolności obywatelskiej i wolności religii, do nieograniczonego działania Kościoła, do faktycznej, a nie tylko deklaratywnej tolerancji przekonań;
(…)
„Prawo do indywidualnego posiadania ziemi i jej gospodarczego zagospodarowania. Zastosowanie tego prawa i stworzenie korzystnych warunków do rozwoju gospodarki indywidualnej czynią go bardziej produktywnym, umacniającym rodzinę i wiążącym lud z ziemią ojczystą. To wszystko służy polskiej racji stanu.”20
Wpływ roli Kościoła Katolickiego na tworzenie opozycji demokratycznej oraz myślenie polskiego ludu pracującego nie powinno być bagatelizowane. Także rewizjonistyczna DKP od 1980 roku po części trafnie przedstawiła wielki wpływ Kościoła Katolickiego. Omija ona jednak pytanie dlaczego religia i kościół posiadają w Polsce jeszcze taki wpływ i dlaczego ten wpływ w ostatnich latach przybrał nawet na sile. Engels stwierdził:
„Religia nie jest niczym innym, aniżeli fantastycznym odbiciem w głowach ludzkich tych zewnętrznych władz, które rządzą jego życiem codziennym. Odbiciem, w którym doczesne władze przybierają formę nieziemskich.”21
Jednakże to są w Polsce te «ziemskie władze», które pociągają za sobą silny wpływ kościoła. To jest z jednej strony występująca na wsi dominująca jeszcze drobna własność prywatna. To jest jednak przede wszystkim wyraźna sprzeczność pomiędzy oficjalnie głoszoną ideologią, a faktycznym bezprawiem wobec ludu pracującego. Ten zmagając się z codzienną troską o zaopatrzenie, widział zżerającą całe społeczeństwo korupcję, a wszystko to rodziło w nim nadzieję na „lepsze życie w zaświatach”. Zamiast szukać przyczyn wpływu Kościoła na polską klasę robotniczą, DKP obrzuca obelgami miliony członków Solidarności nazywając ich «kontrrewolucjonistami», «antykomunistami», a w najlepszym razie określa ich jako «politycznie zacofanych».
KABD zdecydowanie odrzuca te ataki na polską klasę robotniczą! Prawdziwym odpowiedzialnym jest rewizjonistyczne kierownictwo PZPR, które karmiło lud pracujący hasłami o «socjalistycznym odnowieniu», podczas gdy samo trzymało się skorumpowanego sposobu postępowania i prowadziło państwo do gospodarczego chaosu.
Polska klasa robotnicza straciła zaufanie do PZPR. Nie rozpoznała jednocześnie przyczyn, które prowadziły do rozwoju w kierunku restauracji kapitalizmu nowego typu. Z tego powodu musiała ona odwrócić się od socjalizmu, w którego imieniu była wyzyskiwana od 1956 roku.
Rewizjonizm jest prawdziwą pożywką dla antykomunizmu. Nowi rewizjoniści dokonali rewizji marksizmu-leninizmu – światopoglądu klasy robotniczej – i próbują usprawiedliwić za pomocą tejże rewizjonistycznej doktryny przywództwo klasowe biurokratycznego kapitalizmu.
1«Der Spiegel», Nr. 3/81, S. 99.
2«Frankfuter Rundschau», 19 lipiec 1981.
3Dokumentation des Verbindungskomitees für die Solidarität mit der unabhängigen polnischen Studentengewerkschaft NSZ, z marca 1981 roku, s. 14.
4[od tłumacza: Manifest Partii Komunistycznej, https://www.marxists.org/polski/marks-engels/1848/manifest.htm]
5 «Kommunistische Volkszeitung», Wirtschaft und Politik, Materialheft z dnia 6 kwietnia 1981 roku, s. 110.
6 Rororo aktuell: Polen – freie Gewerkschaften im Kommunismus?, S. 185/186.
7 Tamże, s. 186.
8Tamże.
9Tamże, s. 190.
10Lenin, Dzieła, t. 28, Rewolucja proletariacka a renegat Kautsky, s. 247.
11Rororo aktuell: Polen – freie Gewerkschaften im Kommunismus?, S. 200.
12Tamże, s. 202.
13Tamże, s. 197.
14Tamże, s. 203.
15Rororo aktuell: Polen – freie Gewerkschaften im Kommunismus?, S. 169.
16Von Haren/Sommerfeld: Polen – Kirche, KOR, Kommunismus?, S. 26/27.
17«Archiv der Gegenwart» z dnia 27 października 1956 roku.
18Rororo aktuell: Polen – Freie Gewerkschaften und Kommunismus?, S. 136. [od tłumacza: I pielgrzymka do Polski, homilia w czasie mszy św. odprawionej pod szczytem Jasnej Góry dla pielgrzymów z Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego; Częstochowa, 6 czerwca 1979 r.]
19Tamże, s. 112-113.
20Tamże, s. 162/163.
21Marx/Engels Werke Bd. 20, S. 294 – podkreślenie przez redakcję Polen Aktuell.