
Styczeń 2022 roku rozpoczął się z hukiem. Blokada wywózek węgla (rozpoczęta 4 stycznia) poprzedzona wcześniejszą okupacją siedziby PGG przez związkowców z Polskiej Grupy Górniczej, wejście w życie zmian prawnych wynikających z Polskiego Ładu, a także pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o prawie oświatowym przy akompaniamencie oburzonych pracowniczek i pracowników oświaty (z powodu ww. nowelizacji i obniżonych wynagrodzeń za sprawą Polskiego Ładu) to dopiero początek miesiąca. Poniższy artykuł stanowi próbę podsumowania najnowszych wydarzeń dotyczących osób pracujących w oświacie.
Protesty 3-4.01.2022r.
W poniedziałek, 3 stycznia, przed wszystkimi kuratoriami oświaty w Polsce oraz pod budynkiem MEiN miały miejsce akcje protestacyjne. Przebiegły pod postacią symbolicznego zawieszenia na drzwiach trzech tez, będących myślą przewodnią sprzeciwu osób pracujących w oświacie- ”Wolna szkoła, wolni ludzie, Wolna Polska”. Tezy te brzmią następująco:
- Edukacja i równy do niej dostęp to filary demokracji, a zmiany systemowe nie mogą odbywać się w niedemokratyczny sposób, z lekceważeniem sprzeciwu mniejszości parlamentarnej i strony społecznej;
- Edukacja wymaga reformy, która zapewni Polsce warunki rozwoju cywilizacyjnego. Taka reforma musi być poprzedzona wielośrodowiskowym namysłem i debatą nad kierunkami zmian i wypracowaniem ich. Wszystkie zainteresowane środowiska społeczne i polityczne muszą stworzyć edukacyjną umowę społeczną;
- Lex Czarnek nie służy ani dobru ucznia, ani rozwojowi cywilizacyjnemu Polski.
We wtorek, 4 stycznia, o godzinie 15:00 odbyło się pierwsze czytanie projektu LexCzarnek na komisji sejmowej. O tej samej porze, przed budynkiem Sejmu odbyła się manifestacja Wolnej Szkoły – tej samej kampanii, której organizatorzy doprowadzili do akcji protestacyjnych dzień wcześniej.
Jak donosi strajk.eu, protest zebrał około 100 osób – do czego przyczyniły się złe warunki pogodowe, i konieczność zorganizowania protestu w trakcie dnia pracy. Na frekwencję złożyła się obecność głównie ZNP, rozmaitych zrzeszeń nauczycielskich, organizacji kobiecych oraz partii Razem.
Lex Czarnek – główne założenia.
Lex Czarnek jest nowelizacją ustawy o prawie oświatowym, której najbardziej komentowanym założeniem jest wzmocnienie roli kuratora oświaty, a więc wzmocnienie aparatu nadzoru administracji rządowej nad placówkami oświaty. W praktyce, Lex Czarnek skutkuje likwidacją jakiejkolwiek autonomii szkół i placówek oświaty.
Kuratorzy będą mieli większy wpływ na wybór dyrektorów szkół, poprzez zwiększenie możliwej ilości przedstawicieli w komisjach konkursowych (wybierających dyrektorów) z trzech do pięciu. Dyrektorzy będą również podlegli bezwzględnej kontroli kuratora, który w przypadku braku realizacji poleceń będzie mógł wezwać dyrektora placówki oświaty do wyjaśnienia. W ciągu dalszym, kurator będzie miał możliwość wystąpienia z wnioskiem o natychmiastowe odwołanie nieposłusznego dyrektora w trakcie roku szkolnego.
Nowelizacja da również możliwość większego nadzoru nad szkołami niepublicznymi, a także nad zajęciami szkolnymi prowadzącymi przez podmioty zewnętrzne (które będą musiały uzyskać zgodę kuratora). Ponadto, udział w takich zajęciach będzie wymagał pisemnej zgody rodziców.
Co więcej, kurator będzie mógł dokonać zawieszenia dyrektora szkoły w dowolnym momencie. Powodem może być to, że będzie miał do czynienia „sprawą niecierpiącą zwłoki związaną z zagrożeniem bezpieczeństwa uczniów w czasie zajęć organizowanych przez szkołę”.
Wreszcie, ZUS otrzymywać będzie z SIO szczegółowe dane osobowe nauczycieli korzystających ze zwolnień lekarskich i urlopów zdrowotnych.
Lex Czarnek – co na to rodzice i osoby pracujące w oświacie?
Zmiany mają dotyczyć nie tylko samego ustawodawstwa, pozycji dyrektora, nadzoru, ale także kwestii programowych. To także nowy kanon lektur i treści w nowym przedmiocie “historia i teraźniejszość”. Obawa, który towarzyszy panu ministrowi, wiąże się z tym, że faktyczne życie szkoły toczy się za zamkniętymi drzwiami. I ten rząd dusz, o którym marzy minister Czarnek, byłby niemożliwy do stworzenia bez tak daleko rozbudowanego systemu nadzoru, kontroli, ręcznego sterowania sytuacją szkolną. To właśnie spowodowało, że pojawiła się ta propozycja, nowelizacja ustawy, która dała de facto ministrowi edukacji za pośrednictwem kuratora prawo do ręcznego sterowania szkołami. To wynika ze strachu, że nauczyciele nie zastosują się do zaleceń, które pan minister próbuje w ramach HiT realizować.
Podstawa programowa do przedmiotu “historia i teraźniejszość”, czyli zbiór obsesji partii Przemysława Czarnka.
Jesteśmy przekonani, że wszyscy posłowie, bez względu na wyznawane poglądy i przynależność partyjną, powinni zastanowić się, czemu tak naprawdę ta ustawa służy i jakie będzie miała konsekwencje dla polskiego systemu oświaty. Jestem przekonany, że posłowie powinni zagłosować przeciwko “lex Czarnek”. Sytuacja tysięcy nauczycieli i dyrektorów będzie nie do pozazdroszczenia. Bat, który znajdzie się w rękach kuratora oświaty, a zapisany jest w ustawie, będzie w istotny sposób wpływał na łamanie charakterów, kręgosłupów nauczycieli i uczniów. Apelujemy do posłów o refleksję.[1]
Polacy w ostatnich wielu latach pokazali wyraźnie, że mają w nosie edukację swoich dzieci. Jesteśmy społeczeństwem, państwem, które płaci grosze swoim nauczycielom i w którym edukacja zjeżdża po równi pochyłej co najmniej od 6 lat. To się musi zmienić, a drogą do tego na pewno nie jest lex Czarnek.
Nie zgadzamy się na to, żeby rodzice nie mogli zdecydować o tym, że chcą jakichś zajęć dodatkowych w szkole, np. zajęć profilaktycznych. Nie może być tak, że rodzice o czymś zadecydowali, że czegoś chcą, co więcej – chcą zajęć dobrowolnych, a kurator mówi im, że nie wolno.
Lex Czarnek polega na straszeniu, na tym, żeby mieć bat na dyrektora szkoły i móc go wyrzucić z pracy. Dzięki temu dyrektor szkoły będzie posłuszny poleceniom ministra. Taki dyrektor szkoły również podetnie skrzydła ambitnemu nauczycielowi.[2]
Zmiany w wynagrodzeniach pracowniczek i pracowników oświaty.
W efekcie zmian wprowadzonych przez Polski Ład, nauczyciele alarmują o spadku swoich wynagrodzeń netto o kilkaset złotych. Pracowniczki i pracownicy oświaty nie mają wątpliwości, że winę za tą sytuację ponosi tzw. ulga dla klasy średniej, której konsekwencje odczuwalne będą szczególnie dla nich.
Ww. ulga, naliczana automatycznie osobom z dochodami brutto w zakresie 5 701- 11 141 zł, ma być rekompensatą dla korzystających z niej jako rekompensaty za straty poniesione w konsekwencji innych zmian podatkowych Polskiego Ładu. Problemem jest konieczność zwrotu jej w czasie rocznego rozliczenia podatkowego, w przypadku przeliczenia ustawowych widełek zarobkowych (np. przez uzyskanie dochodów z innych źródeł) – z powodu czego część nauczycieli już w grudniu wystosowała wniosek o niestosowanie ww. ulgi. W przypadku nauczycieli których dochód jest większy niż 5 700 zł brutto, oznaczało to realną obniżkę pensji z grudnia na styczeń.
Drugi powód obniżki to brak możliwości odliczenia od podatku w rozliczeniu rocznym składki zdrowotnej.
Trzeci powód jest związany z PIT2 po Polskim Ładzie. Nikt nie został poinformowany o konieczności złożenia PIT2 przed Polskim Ładem – niezłożenie po Polskim Ładzie powoduje realny spadek wynagrodzenia o kilkaset złotych netto. Co prawda, zostanie im to zwrócone pod koniec roku przez Urząd Skarbowy – kluczowym jest jednak to, że kilkaset złotych mniej to dla wielu osób problem w dopięciu miesięcznego budżetu, zwłaszcza w przypadku galopującej polskiej inflacji. Co z tego, że osoby te otrzymają zwrot podatku, skoro zapłacić za wynajem mieszkania, media i żywność muszą z miesiąca na miesiąc.
Nauczyciele i nauczycielki na swoich forach internetowych oraz pod komunikatem resortu edukacji pisali/ły z oburzeniem o obniżkach wynagrodzeń z niejasnych dla siebie powodów. Większość, zarabiająca w przedziale 2 000- 3 000zł netto, nie jest w stanie przeżyć w warunkach polskich – dlatego zmuszona jest do pracy w kilku placówkach, bądź zarobek poprzez dodatkowe działalności, takie jak np. udzielanie korepetycji.
Trudno im przewidzieć jakie wynagrodzenie otrzymają sumarycznie za rok 2022, gdyż zależy to od wysokości dodatków i godzin ponadwymiarowych – co oznacza, że nie mogą przewidzieć również konieczności zwrotu ww. ulgi przewidzianej w ramach Polskiego Ładu. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że większość osób pracujących w oświacie dostaje pensję w dwóch ratach – zasadnicza wpływa “z góry” pod koniec miesiąca, ale za godziny ponadwymiarowe – “z dołu”, w środku następnego.
Analiza klasowa
Sprawująca obecnie władzę część narodowej burżuazji konsekwentnie prowadzi konsekwentnie reakcyjną i konserwatywną politykę od początku swoich rządów, dążącą do wzmocnienia powiązanej z partią biurokracji państwowej poprzez skupienie w jej rękach coraz większych uprawnień.
Prowadzi ona również politykę antypracowniczą, czego jednym z przykładów są wyżej omówione obniżki wynagrodzeń dla nauczycieli. Jak reagują jej przedstawiciele na oburzenie osób pracujących w oświacie. Zapytany o to przez dziennikarkę spytał:
Dlaczego pani kłamie? Komu obniżono? Niech mi pani wskaże imię i nazwisko nauczyciela, któremu obniżono wynagrodzenie z powodu wejścia w życie Polskiego Ładu.
Stwierdza również:
Żaden kurator nie potwierdził, że z powodu wejścia w życie Polskiego Ładu jest jakiekolwiek obniżenie wynagrodzenia nauczycieli.[3]
Cóż, nie jest dla nas niczym nowym nieznajomość sytuacji klasy pracującej dla funkcjonariuszy rządzącej części burżuazji, wywodzącej się z partii rzekomo dbającej o los zwykłych Polaków. To nie kuratorzy wypłacają pensję osobom pracującym w oświacie – robi to placówka oświatowa ze środków otrzymanych od samorządu. Kuratorzy nie mają więc i nie będą mieli wiedzy na temat obniżek pensji. Na pytanie o przyczyny niższych wynagrodzeń, minister stwierdził że mogą istnieć „różne powody”.
Co prawda, po fali niezadowolenia ze strony osób pracujących w oświacie, przedstawiciele rządu na konferencji prasowej obiecali, że obniżki wynagrodzeń zostaną wyrównane w kolejnych miesiącach – trudno się jednak dziwić, że pracowniczki i pracownicy placówek oświaty (jak donosi ZNP) nie wierzą w kolejną obietnicę rządu – z uwagi na to, że poprzednie obietnice (a także obietnice poprzednich rządów) nie były dotrzymywane.
Ludzie pracy dostają jednakże realnie mniej pieniędzy na swoje utrzymanie, z miesiąca na miesiąc prowadząc coraz trudniejsze życie, w ramach galopującej inflacji (powstałej w skutek wzrostu marż sklepowych chcących utrzymać wysoką stopę zysku, a stanowiącej bat ideologiczny na pracowników domagających się praw pracowniczych i godnych płac) oraz ciągłych prób obniżek wynagrodzeń przez burżuazję, wynikających ze stale przebiegającej walki klasowej. To klasa pracująca – ludzie pracy wraz ze swoimi rodzinami- odczuwają konsekwencje ekonomiczne decyzji rządzących, którzy stosują następnie dezinformację medialną (jak przytoczono wyżej w cytatach) w celu ukrycia motywów działań, co do których przyczyn i skutków są całkowicie świadomi.
Z kolei Lex Czarnek pokazuje, do jakiego stopnia jest w stanie posunąć się narodowa burżuazja w forsowaniu utrwalającej kapitalizm nadbudowy, której w przypadku naszego państwa nieodłączne elementy stanowią nacjonalizm, katolicyzm, antykomunizm. Jasnym jest, że nowelizacja prawa oświatowego ma na celu umocnienie władzy burżuazyjnych oligarchów nad systemem edukacji. Jest ona radykalnym, acz koniecznym krokiem w interesie rządzących, wynikającym z gigantycznego w ostatnim czasie odpływu młodych (18-29 lat wg IPSOS) z szeregów zwolenników rządzącej obecnie części narodowej burżuazji oraz jej cennego sprzymierzeńca w indoktrynacji ideologicznej (tak jak zresztą całej burżuazji) czyli Kościoła.
W jaki sposób – w praktyce – odbywać się będzie powyższe usprawnienie nadzoru oligarchii?
- Uzależnienie szkół, oraz osób (oraz wyboru nowych osób) sprawujących funkcję dyrektora od kuratora (a więc administracji rządowej). Nowelizacja zakłada znaczne przekazanie kontroli nad wyborem dyrektora/ki w ręce kuratora oraz możliwość odwołania jego/jej na życzenie władz (rękami kuratora).
- Oczywistością wynikającą z powyższego jest w kolejnym kroku kontrola nad tym kto zasiada na stołku dyrektorskim poprzez dopuszczenie do niego jedynie osób wpisujących się w reakcyjny, narodowo-katolicki program ideologiczny narodowej burżuazji oraz jednocześnie eliminacja osób o poglądach jemu przeciwnych.
- Rząd opracowuję równocześnie zmianę w kodeksie karnym, przewidującą wyodrębnienie przestępstw edukacyjnych, które dadzą dodatkowy środek nacisku kuratorom – który będzie kończył się nie tylko usunięciem ze stanowiska nieposłusznego/ej dyrektora/ki, ale również – konsekwencjami karnymi.
- Obecnie, szkoły zarządzane są częściowo przez rząd, a częściowo przez samorządy. Nowelizacja obniża znaczenie samorządów, sprowadzając je do roli administracji budynków – krok na rzecz centralizacji zarządzania poszczególnymi placówkami oświaty.
- Konieczność uzyskania przez organizacje zewnętrzne, chcące prowadzić zajęcia w szkołach, pozytywnej opinii kuratora. Oczywisty sabotaż na rzecz organizacji konserwatywno-katolickich, przeciwko organizacjom edukacji prawnej i seksualnej.
Obecna sytuacja stanowi niewątpliwie cenną lekcję – dla ruchu marksistowskiego, związkowego i pracowniczego – a mianowicie, że walka klasowa odbywa się wielowymiarowo, na płaszczyźnie bazy ekonomicznej oraz całokształtu nadbudowy.(w przypadku Polski z naciskiem na ideologię i instytucje państwowe).
Z jednej strony widoczne w wielu branżach, przyspieszony przez inflację i pandemię spadek stopy życiowej klasy pracującej, mający na celu upodlenie jej na najbardziej podstawowym, kluczowym dla każdego pracownika i pracowniczki poziomie – poziomie bytu materialnego, codziennego życia od pierwszego do pierwszego, drożejącej żywności i rosnących kosztów wynajmu/czynszu.
Z drugiej strony, pracownicy znajdują się między młotem a kowadłem nadbudowy ideologicznej – propagandy rządzącej części narodowej burżuazji (przeważająco narodowo-katolickiej) oraz propagandy jej skrzydła opozycyjnego (neoliberalnej bądź centrystowskiej).
Po stronie obecnie rządzącej części burżuazyjnej oligarchii możemy odnaleźć tak chętnie forsowany narodowo-katolicki program społeczny – system edukacji, z niezwykle licznym i wpływowym aktywem ideologicznym Kościoła (katecheci księża itd.), ma szczególne znaczenie w kształtowaniu świadomości przyszłych mas pracujących, korzystających dziś z publicznej edukacji – świadomości prokapitalistycznej i antypracowniczej, świadomości zorientowanej na ignorowanie sprzeczności materialnych wynikających z podziału klasowego społeczeństwa – świadomości zorientowanej na nacjonalizm, homofobię, seksizm, gotowość śmierci za ojczyznę (czytaj za interesy rządzącej burżuazji, nie otaczającej Cię drogi czytelniku społeczności) oraz otumanienie religijne (promujące niechęć i niemożliwość zmiany obecnego świata na lepszy na rzecz lepszego świata po śmierci).
Po przeciwnej stronie mamy program neoliberalny, który umiłował sobie jako główną metodę swojej wojny informacyjnej negacje klasowości społeczeństwa. Przejawia się ona – i w zasadzie od początku istnienia idei liberalizmu przejawiała się – w rzucaniu na prawo i lewo ogólnikowymi frazesami o wolności jako najważniejszej wartości, centralnej również dla kapitalistycznego systemu ekonomicznego – systemu utrzymywanego w interesie burżuazji. Chcemy zakomunikować i jasno przypomnieć – nie istnieje „Wolna szkoła, wolni ludzie, wolna Polska” w ramach systemu kapitalistycznego. Propaganda liberalna próbuje za pomocą tego typu haseł wmówić osobom pracującym w oświacie, że wystarczy odsunąć od władzy ekipę rządzącą, a wolność zostanie przywrócona – podobną frazeologią posługiwał się KOD.
Pytamy: Wolność? Wolność dla jakiej klasy? Demokracja? Demokracja dla jakiej klasy? Wolna szkoła dla jakiej klasy? Wolni ludzie z jakiej klasy społecznej? Wolna Polska – kraj wolności dla jakiej klasy społecznej?
Wolność w systemie kapitalistycznym jest wolnością dla klasy posiadającej kapitał – burżuazyjnej oligarchii finansowej. Jest jej wolnością do akumulacji kapitału, jest wolnością dla posiadaczy kapitału by za jego pomocą kształtować system edukacji w taki sposób by kształcić kolejne pokolenia oddanych pracowników i pracowniczek – klasy pracującej niekwestionującej niesprawiedliwego systemu wolnorynkowego, ustanowionego wbrew jej interesom; klasy pracującej, która traci swoje życie w okresie tzw. wieku produkcyjnego na pomnażanie majątku właścicieli przedsiębiorstw, majątku sterującej aparatem państwowym burżuazji, majątku prezesów korporacji. Klasa ta w zamian za to otrzymuje – jak pokazuje chociażby przykład osób pracujących w oświacie – minimalne środki do życia, które z trudem pozwalają jej na pokrycie rosnących cen żywności oraz rosnących czynszów.
Wolność w systemie kapitalistycznym jest wolnością dla posiadaczy kapitału kształtowania systemu prawnego i edukacyjnego, pomagającego w zaprowadzeniu porządku społecznego najlepiej oddanego ich interesom. Hasło „Wolna szkoła, wolni ludzie, wolna Polska” nigdy nie będzie hasłem realnym w ramach kapitalizmu – gdyż ludzie pracy nie są wolni w systemie kapitalistycznym, nie mają żadnego wyboru poza sprzedażą swojej siły roboczej by uzyskać minimalne środki do dalszej egzystencji swojej i swoich dzieci – które posłane do szkoły będą kształcone tak, by w przyszłości zająć miejsce swych rodziców.
[1] Sławomir Broniarz, ZNP. Źródło: https://glos.pl/samorzady-i-organizacje-pozarzadowe-apeluja-o-wstrzymanie-prac-nad-lex-czarnek-to-bat-na-dyrektorow-i-nauczycieli?fbclid=IwAR0E8dbGU1NzKJGK9BgBvP8eARd3EoHcTy17bW5oJerA5HgNbL1RU1rLQpY
[2] Olgierd Porębski, przedstawiciel rodziców z inicjatywy „Nie dla chaosu w szkole. Źródło: https://glos.pl/samorzady-i-organizacje-pozarzadowe-apeluja-o-wstrzymanie-prac-nad-lex-czarnek-to-bat-na-dyrektorow-i-nauczycieli?fbclid=IwAR0E8dbGU1NzKJGK9BgBvP8eARd3EoHcTy17bW5oJerA5HgNbL1RU1rLQpY
[3] Źródło: https://glos.pl/nauczyciele-alarmuja-ze-otrzymuja-nizsze-wynagrodzenie-ministerstwo-edukacji-to-nieprawda-efekt-lawina-protestow-ze-strony-nauczycieli?fbclid=IwAR2HnS5kKJ-mt3NhqZVKoj1V7sA3PtOcJsIJRx2xGe-tWUsYOBv6JE4I08Y