
Ostatnie wydarzenia w Polsce, powiecie hrubieszowskim, mieście Przewodów dobitnie pokazały nam, że prawdziwa wersja wydarzeń nie ma już znaczenia. Według najnowszych informacji, we wtorek 15.11.2022 o godzinie 15:40 spadła tam i eksplodowała rakieta nieznanego pochodzenia, zabijając dwoje mężczyzn – kierownika magazynu i traktorzystę, pracujących dla miejscowej suszarni zbóż. Natężenie dezinformacji i zmieniające się co chwile wersje wydarzeń, kreowane przez media należące do różnych stronnictw burżuazji, sprawiają, iż ciężko dotrzeć do prawdziwej informacji, która ze stron wojny w Ukrainie wystrzeliła pocisk i w jakim celu.
Zresztą, dla imperialistów nie ma znaczenia to jakie pociski (ukraińskie czy rosyjskie) pozbawiły życia dwóch osób, liczy się jedynie to, jak można wykorzystać zaistniałą sytuację we własnym interesie klasowym.
Z jednej strony polityczny przedstawiciel amerykańskiej burżuazji – Joe Biden – przekonuje opinię publiczną, że pociski są pochodzenia ukraińskiego. Jest to narracja dominująca obecnie w Polsce, jest powtarzana zarówno przez media głównego nurtu, jak i polski rząd oraz NATO. Nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę usilne starania obecnie rządzącej polskiej narodowej burżuazji o bycie partnerem (a raczej poddanym) Stanów Zjednoczonych. Owocem jest (wg informacji z maja 2022) budowa amerykańskiej bazy wojskowej w mieście Powidz (obok Poznania), stałe dowództwo V Korpusu Sił Lądowych USA w Poznaniu („Camp Kościuszko”) oraz plany budowy nadmorskiej elektrowni jądrowej z wykorzystaniem amerykańskiej technologii wraz z firmą Westinghouse. Z tego względu media rządowe, większość mediów należących do kapitału krajowego, media należące do kapitału amerykańskiego, oraz media należące do kapitału niemieckiego (RMF FM, onet.pl) propagują tą wersję wydarzeń.
Z drugiej strony, dotychczas ściśle podporządkowany polityce NATO, Wołodymyr Zełenski przekonuje, że pociski są pochodzenia rosyjskiego. Stara się eskalować konflikt i wciągnąć tak zwany „sojusz” do wojny z użyciem Art. 5. Powiedział on:
„nie ma wątpliwości, że to była nie nasza rakieta, albo nie nasze uderzenie rakietowe”
oraz wystąpił do polskiego rządu o udzielenie miejsca wybuchu ukraińskim ekspertom w celach śledztwa, na co rząd polski udzielił zgodę. Ukraiński sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow zakomunikował:
„Jesteśmy gotowi przekazać posiadane przez nas dowody na rosyjski ślad. Oczekujemy od naszych partnerów informacji, na podstawie których wysnuto wniosek, że to rakieta obrony powietrznej Ukrainy”.
Doniesieniom Ukrainy zaprzecza oczywiście amerykański prezydent. Oczywistym jest, że Ukraińska burżuazja z przyczyn wizerunkowych za wszelką cenę przekonuje i będzie przekonywać do tej wersji wydarzeń oraz – ze względów na swój interes klasowy i militarny – będzie próbowała zaangażować wojska NATO bezpośrednio w konflikt zbrojny. Burżuazja – czy to rosyjska, czy ukraińska, czy wreszcie polska lub amerykańska za nic ma życie klasy robotniczej i szeroko pojętej klasy pracującej. Ukraiński i rosyjski lud pracujący był pierwszą i główną ofiarą konfliktu. Ukraiński, rosyjski i polski lud pracujący będą pierwszymi ofiarami eskalacji konfliktu poza granice Ukrainy.
Wreszcie jest i rosyjska burżuazja, która z oczywistych względów, również optuje za wersją, mówiącą o ukraińskiej rakiecie, która eksplodowała na terytorium Polski. Sytuację tę wykorzystuje powiązana z kremlowską burżuazją, zasiadająca w polskim parlamencie faszyzująca partia Konfederacja, która robi co może, by obrócić naród polski przeciwko ukraińskiemu. Oskarża Ukrainę o brak skruchy za śmierć polskich obywateli oraz podkreśla rzekomo sprzeczne interesy narodowe obydwu narodowości.
Polska socjaldemokratyczna tzw. „lewica” stoi na pozycjach narodowych, oportunistycznie wykorzystuje zaistniałą sytuację odwołując się do zjednoczenia się „narodu polskiego” bez podziałów, w tym podziałów klasowych, solidarnie z Ukrainą. Propaganda kolaboracji klasowej wykorzystywana do budowania społecznego poparcia dla militaryzmu, wojny, zbrojeń jest priorytetem polskiej „Lewicy” od początku wojny w Ukrainie. Polska „Lewica” lobbuje za powstaniem europejskiej armii pod dowództwem oficerów z państw graniczących z Rosją oraz z entuzjazmem wspiera obecność wojsk amerykańskich w Polsce. Propaguje solidaryzm ogólnoeuropejski i solidarność z Ukrainą – zamiast proletariackiego internacjonalizmu pracujących wszystkich nacji proponuje rusofobiczny, NATO-centryczny socjalszowinizm.
Reprezentujący interesy narodowej burżuazji rząd polski zdaje się rozkoszować się sytuacją. Klika Kaczyńskiego i Morawieckiego prawdopodobnie spróbuje wykorzystać to, że burżuazja kompradorska (opozycja ciesząca się pełnym poparciem imperialistycznej EU) nie chce jeszcze eskalować konfliktu, więc nie będzie ingerować w wewnętrzne sprawy Polski. Polski rząd jest świadom zbliżającego się zaostrzenia kryzysu energetycznego w sezonie zimowym i potencjalnie związanych z tym rozruchów społecznych. W takim scenariuszu, rządząca klika narodowej burżuazji ogłosi stan wyjątkowy dzięki któremu odsunie od siebie wybory, które może przegrać. W ten sposób przygotowywany jest grunt pod zdławienie klasy robotniczej oraz ludu pracującego, coraz silniejsze ograniczanie praw pracowniczych, praw do zgromadzeń, protestów i strajków, coraz mocniejszy (i tak już zatrważający) ucisk i odbieranie praw kobiet w Polsce. Wszystko to prowadzi do postępującej faszyzacji kraju.
Incydent ten jest tragicznym wypadkiem dla wszystkich polskich obywateli, jest tragedią zwłaszcza dla rodzin ofiar. Jest też korzystną okazją dla imperialistów europejskich, która pozwala im rozpoznać, jak duży wpływ stosowana przez nią propaganda może wywrzeć na lud pracujący wszystkich państwa świata. W Polsce, w której brak jest silnego i świadomego klasowo ruchu robotniczego, sztuka ta – niestety – wciąż udaje się imperialistom. Media burżuazyjne serwują pracownikom ultranacjonalistyczne i rusofobiczne hasła, które żerują na historycznych kłamstwach albo historycznych sporach między narodami – podkreślając lansowaną przez burżuazyjną politykę historyczną rolę Polski jako „wschodniej flanki i przedmurza cywilizacji zachodniej”. W polskim społeczeństwie czuć ciche przyzwolenie na zbrojenie się imperialistów. W wyniku wojny w Ukrainie, odsetek społeczeństwa popierający obecność wojsk amerykańskich w Polsce wzrósł (wg IBRiS) do aż do 87.6%.
Widoczny jest wzrost inflacji do poziomu 17,9% (realnie, 22% wzrost cen żywności, 28,7% wzrost cen związanych z użytkowaniem mieszkania i nośnikami energii), niepewność jutra odnośnie do dostaw ogrzewania i prądu w sezonie zimowym, stojące w miejscu pensje oraz coraz bardziej pogłębiająca się przepaść między kosztami życia a dochodami szeroko pojętej klasy pracującej. Nastroje te pragnie wykorzystać faszyzująca Konfederacja, która chce obrócić lud pracujący obydwu narodów przeciwko sobie. Jej propaganda znajduje coraz więcej zwolenników w klasie drobnomieszczańskiej, jednakże polityczne poparcie Konfederacji pozostaje dotychczas na stosunkowo niskim poziomie wynoszącym ok. 4-6%. Z uwagi na brak silnego i zorganizowanego ruchu robotniczego, polskiej klasie robotniczej nie udało się jak dotąd przezwyciężyć rządowej propagandy kolaboracji klasowej dla wspólnego narodowego dobra. Z drugiej strony brak w Polsce partii – silnej organizacji politycznej – która reprezentowałaby interesy pracowników. Parlamentarna socjalszowinistyczna „Lewica” doszczętnie się skompromitowała, a mniejsze organizacje lewicowe – choć na ogół postępowe, antyimperialistyczne i propracownicze – nie są w stanie wygrać poparcia mas pracujących. Dodatkowo, w Polsce nielegalne jest propagowanie komunizmu i używanie symboliki komunistycznej pod groźbą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności. Brak jest silnej i wpływowej wśród pracowników robotniczej partii marksistowsko-leninowskiej.
Dla marksistów-leninistów i ludu pracującego w Polsce, priorytetem powinna być budowa dobrze zorganizowanego, silnego, świadomego klasowo, zorientowanego międzynarodowo ruchu robotniczego oraz zjednoczonego frontu antyimperialistycznej lewicy – aby zdobyć masy pracujące w ich interesie klasowym – przeciwko wojnie, nacjonalizmowi, szowinizmowi, faszyzmowi i kapitalizmowi.
Polski lud pracujący – a zwłaszcza klasa robotnicza – mają wspólnego wroga, który jest wrogiem jednocześnie wszystkich pracowników w Europie. Są nim europejscy imperialiści. Kryzys światowego kapitalizmu odbija się bardzo podobnie na szerokopojętej klasie pracującej całej Europy. Czy to w postaci kryzysu energetycznego i wzrostu cen w celu ochrony zysków korporacji energetycznych. Czy to w postaci europejskiej burżuazji – która zarówno na poziomie całej EU, jak i na poziomie poszczególnych państw, zrzuca koszty kryzysu na pracowników. Czy to wreszcie w postaci międzynarodowych korporacji produkcyjnych, zrzeszających robotników wielu krajów europejskich (np. CAF, ArcelorMittal, Ford, Airbus i inne) – umożliwiających międzynarodową solidarność i walkę klasową.
Koniecznością jest skoordynowana walka z kapitalistami na poziomie międzynarodowym, wymiana doświadczeń oraz wspólna nauka walki pracowniczej. W obliczu kryzysu światowego kapitalizmu, kryzysu w Unii Europejskiej, wojny w Ukrainie – lud pracujący wszystkich krajów musi zjednoczyć się by powstrzymać imperialistyczny horror, który prędzej czy później doprowadzi do kolejnej Wojny Światowej albo zagłady klimatycznej.
Stop imperialistycznej wojnie w Ukrainie!
Precz z imperializmem i burżuazją – polską, rosyjską, ukraińską i jakąkolwiek inną!
Tak dla zjednoczonego frontu antyimperialistycznej i propracowniczej lewicy w Polsce – frontu który zatrzyma faszyzm!
Priorytetem jest budowa silnego, świadomego klasowo, zorganizowanego międzynarodowo ruchu robotniczego – w Polsce i innych krajach świata!
Tak dla międzynarodowej walki ludu pracującego z katastrofą klimatyczną, z jej winowajcą – światowym kapitalizmem!
Robotnicy i pracownicy wszystkich krajów – łączcie się!