Współczesna filozofia burżazyjno-idealistyczna błędnie interpretuje pojęcie świadomości. Jej kluczowym błędem jest fakt nie brania pod uwagę kwestii prymarności materii. Jedni filozofowie prawią, iż nasza świadomość jest oderwana od otaczającego nas świata, drudzy zaś są zdania, że otaczający nas świat, jest naszym wyobrażeniem, trzeci, że mamy do czynienia z symulacją. Wszyscy oni na różne sposoby albo całkowicie zaprzeczają istnieniu materii, albo przyznają jej drugorzędne w stosunku do świadomości znaczenie. W niniejszym tekście przyjrzymy się zagadnieniu świadomości jednostki w społeczeństwie: czym ona jest i od czego zależy. Weźmiemy także pod lupę, zagadnienie warte uwagi, mianowicie: czym jest podświadomość.
O świadomości
O świadomości zapewne słyszeliście już nie jeden raz. Po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła „świadomość”, wyskakują nam dziesiątki artykułów, opisujących świadomość z biologicznego, filozoficznego oraz psychologicznego punktu widzenia. Niemniej jednak, w większości przypadków, świadomość jest tłumaczona na sposób subiektywny, jako zgromadzone wiązki naszych wrażeń i doznań, naszych myśli i emocji. Filozofowie idealistyczni w zasadzie mogliby już na tym etapie skończyć wyjaśnienie świadomości. My zaś, przyjrzymy się temu zagadnieniu uważniej i precyzyjniej. Ponadto, warto dodać taką ciekawostkę, iż mimo tak zaawansowanej technologii którą dysponujemy, pomimo setek analiz, badań naukowych udowadniających pierwotność materii nad świadomością, duchem, istnieją takie nurty filozoficzne, które w niektórych przypadkach uważają, że materia znajduje się poza świadomością.
Według Daniela Dennetta, jednego z idealistycznych filozofów, nasza świadomość jest iluzją naszego umysłu(1), zaś Sam Harris uważa, że materialistyczna analiza nie może wyjaśnić dokładnie, czym jest świadomość. Oczywiście nie bierzemy pod uwagę myśli idealistów obiektywnych, którzy są zdania, że to bóg stworzył na początku świadomość a później materie, gdyż krytyka tych nurtów byłaby tak pracochłonna, że bylibyśmy zmuszeni napisać dzieło nie ustępujące objętości Kapitałowi Karola Marksa. Mamy na myśli, że idealiści obiektywni niekiedy zaprzeczają istnieniu praw przyrody, fizyki itd. Warto także dodać, iż istnieje nurt filozoficzny, dobrym stwierdzeniem byłoby nazwanie tego nurtu także nurtem religijnym, który przekonuje, że bóg tudzież inna istota nadprzyrodzona stworzyła materie a ona dalej zrobiła już swoje (deizm).
Przyjrzyjmy się teraz świadomości z marksistowskiego punktu widzenia. Co za tym idzie stosować będziemy do metody badania materializm dialektyczny.
Na samym początku, zdefiniujmy czym jest właściwie świadomość. Nasza świadomość, jest właściwością naszego mózgu, to w niej zachodzą wielostronne procesy, czynności psychiczne człowieka takie jak wrażenia, myśli, pojęcia, poglądy na dany temat, uczucia itd. Jednak najważniejsze w tym wszystkim jest to, że nasza świadomość jest odzwierciedleniem świata materialnego. Do tego zagadnienia przejdziemy na chwilę.
My, jako gatunek ludzki charakteryzujemy się przede wszystkim _pracą_. Ta z kolei związana jest z poziomem rozwoju naszego mózgu oraz świadomości. Te dwie kwestie wzajemnie się warunkują: za pomocą pracy rozwijamy zdolności naszej świadomości i w konsekwencji mózgu; dysponując wysoko rozwiniętą świadomością udoskonalamy warunki naszej pracy. Tutaj zachodzi stosunek dialektyczny. Zapytacie się, co ma praca do zagadnienia rozwoju psychiki ludzkiej? Otóż, tę kwestię już poruszył Karol Darwin który udowodnił, że nasi zwierzęcy przodkowie u zarania dziejów posługiwali narzędziami które mogli znaleźć w środowisku przyrodniczym. Dla zobrazowania, np. kij służył jako narzędzie walki o pokarm tudzież do zrywania owoców z drzewa. Dopiero w procesie rozwoju, przeszli oni do wytwarzania swoich własnych narzędzi. Mówiąc w skrócie, zwierzę przystosowuje się do przyrody raczej biernie, z kolei człowiek przystosowuje się do niej czynnie, tzn. zmienia przyrodę w sposób celowy do zaspokojenia swoich potrzeb. Wystarczy tylko spojrzeć się na otaczający nas świat i dostrzec, że wszystkie dobra które posiadamy, są wytworem ludzkiej pracy.
Przyjrzyjmy się teraz stosunkowi materii do świadomości i kluczową jej rolę w kształtowaniu naszej świadomości. Tow. Stalin w swoim dziele „O materializmie dialektycznym i historycznym” napisał, że świat materialny jest tym, co pierwotne, za to świadomość, myślenie tym, co wtórne, że warunki materialne są obiektywną rzeczywistością i są niezależne od świadomości ludzi. Nasze myśli, poglądy, teorie są odbiciem obiektywnej rzeczywistości, odzwierciedleniem naszego bytu. Dla zobrazowania, w zależności od warunków materialnych, istniały w danym okresie teorie, poglądy religijne, polityczne, filozoficzne odpowiadające obiektywnej rzeczywistości reprezentowanej przez interes rządzących klas. W niewolnictwie istniały odmienne poglądy w stosunku do feudalizmu, zaś poglądy społeczne, idee feudalizmu były odmienne w stosunku do kapitalizmu itd. Najdobitniej opisał to Karol Marks w przedmowie do przyczynku krytyki ekonomii politycznej:
„Nie świadomość ludzi określa ich byt, lecz przeciwnie, ich byt społeczny określa ich świadomość”.
Nasza świadomość zależy względnie od naszego bytu. I teraz przechodzimy do kluczowego zagadnienia, jakim jest świadomość klasowa. Jeżeli przyglądamy się biegowi historii, dostrzegamy zaciętą walkę między klasami: między właścicielami niewolników a niewolnikami, między szlachtą, arystokracją a chłopami pańszczyźnianymi, między kapitalistami a robotnikami. Georg Lukacs w swojej książce napisanej w 1920 r. pt. „Historia i świadomość klasowa” dostrzegł, że istnieje zasadnicza różnica między świadomością klasową, np. klasy niewolniczej do świadomości klasowej klasy robotniczej. Dostrzegł, że patrząc na historię możemy dostrzec tzw.: _nieświadomą walkę klasową_. Nieświadoma walka klasowa polega na tym, że masy uciskane biorą aktywny udział w jakieś rewolucji społecznej, np. mającej na celu poprawę swego bytu itd. Jednakże nie są one świadome celu, tj., o jaki system społeczno-gospodarczy właściwie walczą. Dobrym przykładem mogłaby być rewolucja Francuska w latach 1789-1799. Nowo rodząca się burżuazja walczyła o zlikwidowanie starego, przestarzałego sposobu produkcji jakim był feudalizm. Uciskane masy były zainteresowane udziałem w tej rewolucji społecznej gdyż podobnie jak burżuazja, cierpiały z powodu feudalnego jarzma i stojących za nim klas rządzących. Burżuazja wykorzystywała takie czcigodne hasła, jak wolność, równość, braterstwo, omamiała nimi masy pracujące do budowania lepszego systemu, systemu kapitalistycznego. Ten okazał się obiektywną koniecznością gwarantującą zaspokojenie interesów nowo narodzonej burżuazji. Pośrednio okazał się także lepszy od feudalizmu dla mas pracujących, które zostały częściowo uwolnione od więzów zawodowego przywiązania cechowego. W takowej rewolucji, hegemonem tj. klasą przewodnią była burżuazja walcząca za kapitalizm. Z kolei masy pracujące służyły jako narzędzie, jako armia burżuazji do likwidacji starych, feudalistycznych stosunków produkcji. W skrócie, klasy uciskane brały udział w tej rewolucji, nie były jednak jej hegemonem.
„[…]Mimo to każde takie społeczeństwo stanowi jedność ekonomiczną. Jedynym pytaniem, jakie się nasuwa, jest to, czy ta jedność umożliwia poszczególnym sektorom społeczeństwa odnoszenie się do społeczeństwa jako całości w taki sposób, że ich przypisywana świadomość może przybrać formę ekonomiczną. Marks podkreśla , że w Grecji i Rzymie walka klas „przybrała głównie formę konfliktu między dłużnikami a wierzycielami”. Zwraca jednak uwagę na jeszcze jedną, bardzo słuszną uwagę: „Niemniej jednak relacja pieniądza – a relacja między wierzycielem a dłużnikiem jest relacją pieniądza – odzwierciedla tylko głębszy antagonizm między ekonomicznymi warunkami egzystencji”. Materializm historyczny wykazał, że refleksja ta nie jest niczym więcej niż refleksją, ale musimy zadać pytanie: czy w ogóle było możliwe – obiektywnie – aby klasy w takim społeczeństwie uświadomiły sobie ekonomiczne podstawy tych konfliktów i problemy ekonomiczne, które dotykały społeczeństwo? Czyż nie było nieuniknione, że te konflikty i problemy przybierały albo naturalne „formy religijne”, albo polityczne i prawne, w zależności od okoliczności?”(2)
Wszystkie rewolucje społeczne mające na celu przejście od niewolnictwa do feudalizmu, od feudalizmu do kapitalizmu nie znosiły eksploatacji człowieka przez człowieka. Zmieniała się tylko klasa społeczna która stała na czele państwa klasowego i trzymała w ryzach resztę klas.
Jednakże, jak to się ma do świadomości klasowej proletariatu? Mianowicie, klasa robotnicza jest najbardziej liczebną klasą z wszystkich klas społecznych. Z powodu tendencji występujących w kapitalizmie, klasa robotnicza z roku na rok rośnie. Przed klasą robotniczą stoi historyczna misja obalenia kapitalistycznego sposobu produkcji i zbudowania lepszego, postępowego systemu jakim jest socjalizm. Rozpatrując dane Głównego Urzędu Statystycznego, w 2023r. klasa robotnicza w swoich szeregach skupiała 15 mln 129 tys. osób (3). Biorąc pod uwagę obiektywne prawa kapitału takie jak eliminacja konkurencji oraz centralizacja itd., do klasy robotniczej będą napływać kolejne jednostki.
Klasa robotnicza uzbrojona w przodującą naukę marksistowską może dostrzec dwie podstawowe rzeczy: że dzisiejszy system jest przestarzały oraz że konieczne jest zbudowanie nowego systemu, które dokonać się może tylko przez wielką rewolucję proletariacką.
Wszystko ładnie wygląda w teorii, prawda? Biorąc powyższe słowa w sposób dosłowny, tj. na sposób deterministyczny to rewolucja socjalistyczna powinna już być za nami, a my, powinniśmy żyć już w socjalistycznym sposobie produkcji. Na przeszkodzie stoi sama klasa kapitalistyczna. Nie podlega wątpliwości, że jej świadomość klasowa jest w zupełności rozwinięta, gdyż wykorzystuje wszelkie środki do ochrony swojej pozycji klasowej, państwa kapitalistycznego i przywilejów płynących z wygodnej pozycji klasowej.
Świadomość klasowa polskiej klasy robotniczej, możemy rzec, że jest na niskim poziomie. Oczywiście, chwalimy i jesteśmy z każdym robotnikiem, związkiem zawodowym który walczy o lepszy byt ekonomiczny klasy robotniczej. Jednakże, kluczowym zagadnieniem jest zrozumienie, że przez samą walkę ekonomiczną, nowego systemu nie zbudujemy, że walka ekonomiczna powinna mieć też charakter polityczny i obok haseł domagających się podwyżek płac, powinny widnieć hasła zniesienia systemu pracy najemnej. Nie chcemy brać przykładu z parlamentarnej lewicy i zniżać się do poziomu reformistów, którzy zamiast wyeliminować chorobę w postaci władzy kapitału, próbują ją zaleczyć wszelkimi możliwymi metodami.
Państwo kapitalistyczne będzie próbowało zaszczepić w świadomości klasy robotniczej wszystkie poglądy, teorie które mają utwierdzać klasę robotniczą co do słuszności kapitalizmu. W Polsce, wiele środowisk szerzy nienawiść wobec narodu ukraińskiego. Przyjmując marksistowski punkt widzenia należy powiedzieć, że jest to błąd i należy to za wszelką cenę potępiać, gdyż między polską klasą robotniczą a ukraińską klasą robotniczą nie ma żadnych różnic klasowych, występują oczywiście różnice narodowe, ale one nie stanowią żadnego problemu.
Chcielibyśmy na sam koniec tego rozdziału pochwalić wyrazić zadowolenie z faktu, że pracownicy polscy i ukraińscy 4 kwietnia wyszli do walki razem. Ramię w ramię wyszli na ulicę aby wyrazić sprzeciw wobec kapitalisty(4). Liczymy na to, że w przyszłości więcej będzie takich wydarzeń, że polski, ukraiński, rosyjski, białoruski robotnik będzie stał w jednym szeregu przeciw władzy kapitału, walcząc o socjalizm i pokój. Za wolność naszą i waszą, z polską, ukraińską, rosyjską, białoruską klasą robotniczą przeciwko władzy kapitału!
O podświadomości
Kwestia podświadomości jest w literaturze marksistowskiej stosunkowo słabo opracowana będziemy więc musieli opierać się na własnych przemyśleniach. Za wszelkie ewentualne błędy przepraszamy – nasza analiza podświadomości opierała się na pozyskiwaniu danych od filozofów idealistycznych itd., jednakże po oddzieleniu ziarna od plew, wyciągnęliśmy następujące wnioski.
Zapewne każdy z was chociaż jeden raz słyszał o podświadomości. Szczególnie w ostatnich dziesięcioleciach tematyka ta nabrała względnej popularności głównie pod kątem manipulacji konsumentami oraz osiągania za jej pomocą lepszych wyników sprzedażowych. Z drugiej strony popularność ta związana jest z systemem samokontroli w celach zwiększania efektywności pracy i wywoływania zamierzonego wpływu na inne osoby. Słyszeliście o tym, że aby osiągnąć „sukces” i pozbyć się złych nawyków, na samym początku należy przeprogramować naszą podświadomość. Należy zapamiętać, że świadomość i podświadomość są ze sobą ściśle powiązane, i jedna i druga działa nierozerwalnie ze sobą przez cały czas.
Czym jest właściwie podświadomość? Możemy to przyrównać do naszej bazy pamięci, w którym są gromadzone wszystkie przeżyte sytuacje, myśli te pozytywne, jak i też negatywne, poglądy polityczne itd. Według naukowców, podświadomy umysł działa przez 95% czasu dnia, gdzie świadomy tylko przez 5%. (5)
Filozofie burżuazyjni, psycholodzy i inne dziedziny przesiąknięte poglądami kapitalistycznymi, idealistycznymi, traktują podświadomość za coś nie zbadanego, nie odkrytego i oczywiście jest w tym trochę prawdy. Jednakże, jeżeli wiemy już, że nasza podświadomość jest ogromnym zbiorem pamięci, informacji itd., oraz że nasza podświadomość aktywnie wpływa na naszą świadomość i odwrotnie, możemy przejść do dalszych wniosków wynikłych z tej wiedzy.
Człowiek przychodzący na świat, choć nie jest świadom w jakim systemie jeszcze żyje i w jakim w przyszłości będzie bytował, w jego umyśle powstaje pierwszy zalążek świadomości, nazywanym _samoświadomością_. Takowe dziecko, poznaje rzeczy znajdujących się wokół jego, dotyka, poznaje, rozwija funkcje poznawcze, aparat mowy itd. Dziecko „koduje” podstawy otaczającego go świata poprzez nazewnictwo rzeczy i wiele innych podstawowych czynności. Dopiero po jakimś czasie, rozwija się u niego świadomość, jak i też podświadomość. Z tego należałoby wysnuć wniosek, że to podświadomość jest bardziej pierwotna od świadomości.
Na bazie podświadomości, powstaje świadomość, czyli świadomość która została rozwinięta przez zgromadzone poglądy, myśli w podświadomości. Zresztą, sama nazwa podświadomości wskazuje, że znajduje się ona „pod” świadomością. Możemy posłużyć się przykładem, że jeżeli przedsiębiorstwo świadczące usługi budowlane zamierza wybudować dom, zacznie od samych _podstaw_, tj. fundamentów itd. Dopiero na tych fundamentach powstają piętra, mieszkania a finalnie dach.
Porównując świadomość do podświadomości za pomocą systemu politycznego moglibyśmy powiedzieć, iż wszystkie klasy reakcyjne, politycy burżuazyjni, monopoliści kapitalistyczni będą chciały wychować młode pokolenie w starych, przestarzałych poglądach, teoriach religijnych i politycznych, aby za wszelką cenę utrzymać dotychczasowy sposób produkcji, aby za pomocą pokrętnych tłumaczeń zamaskować powodowany przez siebie wyzysk. Burżuazja nie musi do nas strzelać i nas represjonować, może omamić młode pokolenie jak i też inne pokolenia, w kulcie kapitału.
Zatem, zapytacie, czy naszą podświadomość da się zmienić? Oczywiście, że się da, podświadomość podobnie jak inne rzeczy na tym świecie rozwijają się dialektycznie. Jednakże, proces zmiany podświadomości musi być poprzedzany procesem zmiany świadomości. Analogia do tego procesu, jest prosta: świadomość, możemy porównać do ogrodnika który sadzi nasiona w podświadomości. Podświadomość zaś jest glebą, która pozwala im rosnąć.
Zatem, zrozumieć nieuchronność krachu kapitalizmu i przejścia do socjalizmu musi się odbyć po przez zmianę naszej świadomości, która wpłynie na naszą podświadomość, zerwaniem z starymi ideami, myślami, po to, by przyjąć nowe.
O machinie kapitalistycznej która zakorzenia w naszej świadomości i podświadomości negatywne poglądy oraz myśli
1) Konsumpcjonizm
Konsumpcjonizmem nazywamy ciągłym pragnieniem do nabywania nowych dóbr materialnych, wiąże to się z ciągłą potrzebą wzbogacenia i pogonią za pieniądzem. Jednakże, na wstępie dodamy, że rozpatrujemy te, jak i inne postawy które dalej omówimy w obrębie klasy robotniczej. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że konsumpcjonistą może być i drobnomieszczanin, rolnik, kapitalista itd. Nie trzeba być żadnym uczonym aby zdać sobie sprawę z tego, kto na konsumpcjonizmie zarabia. Odpowiedź jest prosta, mianowicie są to wielkie koncerny które wpajają nam myśl, że nasz status społeczny będzie lepszy, jeżeli kupimy od nich jakiś ich towar. Nazywa się taki manewr burżuazji __agresywnym marketingiem__.
Według statystyk, najwięcej ludzi dotkniętych konsumpcjonizmem jest w Ameryce. Szacuję się (6), że Amerykanie wydają średnio 1,2 biliona dolarów rocznie na nieistotne towary. Pojawia się tu kolejne zagadnienie, powiązania klasy robotniczej z kapitałem bankowym. Według statystyk (7), przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe ma prawie 8 000 dolarów zadłużenia na kartach kredytowych. Sam konsumpcjonizm, wpływa destrukcyjnie na nasz dobrostan psychiczny, ponieważ żyjemy w przekonaniu, że jeżeli kupimy dany towar, będziemy lepsi od innych. W USA, prawie połowa amerykanów (48 proc.)(8) uważa, że musi wydać więcej pieniędzy, aby poczuć się szczęśliwszymi.
Wnioski jakie się wysuwają są następujące: konsumpcjonizm jest na rękę kapitalistów. Popyt na towary które praktycznie są bezużyteczne rośnie, dochody kapitalistów rosną, a płace robocze robotników _względnie maleją_. Przez pro konsumpcjonistyczne poglądy klasa robotnicza staje się uwiązana z kapitałem bankowym, jednakże druzgocącym faktem jest to, że uwzględniając kryzys kapitalistyczny i wysokie ceny towarów pierwszej potrzeby, kapitaliści dolewają oliwy do ognia, dorzucając klasie robotniczej skrzywione, konsumpcjonistyczne poglądy w celu zbijania zysku.
W antagonizmie do konsumpcjonizmu, znajduje się minimalizm, który zakłada skromną postawę życiową. W stosunku do konsumpcjonizmu, minimalizm mógłby być lepszą postawą, gdyż uczy nas, że nie musimy posiadać multum bezużytecznych towarów aby poprawić swój status społeczny. Jednakże, rozpatrując ten pogląd w dalszej perspektywie zobaczymy, że podobnie jak reformiści, zamiast zlikwidować chorobę, starają się ją leczyć; mają opaskę na oczach, próbują nie dostrzegać kapitalizmu, systemu w którym żyją. Zamiast walczyć o system, w którym konsumpcjonizm nie odgrywałby żadnej roli, wolą pozostać przy kapitalizmie ze wszystkimi tego konsekwencjami. Zatem, do minimalizmu należy podchodzić z dystansem, zgadzamy się w pełni, że nasze szczęście i dobrostan psychiczny nie jest uzależniony od dóbr materialnych, nie zgadzamy się w metafizycznymi, reformistycznymi myślami które kryją się pod absolutyzacją postawy minimalistycznej. Zarówno jedno (konsumpcjonizm), jak i drugie (minimalizm) byłyby biernym pogodzeniem się z aktualną rzeczywistością.
2) Tzw. Potoczne pojęcie materializmu
Potoczne pojęcie materializmu, które pojmuje materializm jako chęć posiadania jak największego majątku oraz konsumpcjonizm mogłyby się wydawać tym samym. Taki materializm uważa, że nasze szczęście i sukces jest powiązane z posiadaniem dóbr materialnych. Według potocznie pojętych „ludzi materialistycznych”, najwyższe wartości to status społeczny oraz bogactwo. Za to konsumpcjonizm zakłada, że nasz byt społeczno-ekonomiczny ulegnie poprawie nabywając kolejne to dobra oraz usługi.
Z pewnością możemy rzec, że największymi materialistami są kapitaliści. Tak pojęty materializm wpływa także na przedstawicieli klasy robotniczej, w której także znajdują się jednostki przekonane, że pieniądze i powiązany z tym status społeczny stoją nad innymi wartościami.
3) Indywidualizm
Według filozofii, indywidualizm jest przekonaniem, że interesy jednostki, tj. wolność, interesy itd. powinny być chronione. Zapewne słyszeliście o zaletach indywidualizmu, o skupieniu się tylko i wyłącznie na sobie, na swoich celach itd. Jednakże sam indywidualizm posiada również swoje negatywne cechy.
Po pierwsze, nadmierna koncentracja na swojej własnej osobie może spowodować egoizm jak i też trudności w budowaniu relacji międzyludzkich. Rozpatrując zjawisko w skali ogólnospołecznej, możemy przyjąć w takim abstrakcyjnym scenariuszu, że jeżeli każda jednostka byłaby indywidualistą, relacje społeczne byłyby strasznie zaburzone. ** Zresztą, negatywne skutki indywidualizmu działają na korzyść systemu kapitalistycznego, klasa robotnicza nie widzi swoich klasowych interesów, jest skupiona tylko i wyłącznie na swoim bycie, świadomość jest zakażona „materializmem”, ciągłą pogonią za bezwartościowym pieniądzem itd.**
4) Alienacja
W zasadzie, zjawisko alienacji odczuwa każdy pracujący, jednak często tego odczucia nie potrafi nazwać. W większości przypadków pracujący, nie mają satysfakcji z wykonywania danego zawodu, pracują w tej, czy innej branży tylko dlatego, że są tam lepsze zarobki. To jest jego jedyną „wolnością”, że może zmieniać jednego wyzyskującego go kapitalistę na drugiego. Niechęć do pracy jest także spowodowana czynnikiem ekonomicznym. Pracownikowi, który zarabia przysłowiowe marne grosze, nie chce mu się chodzić do pracy i nie posiada żadnej motywacji. Zjawisko alienacji jednak przejawia się w tym, że produkowany przez robotnika towar, tudzież wykonywana usługa, jest odseparowana od pierwotnego producenta. Wyprodukowane pracą robotnika dobro trafia do rąk kapitalisty, które następnie je spienięża. Jest to oczywiście strasznie uproszczony model i nie wzięliśmy pod uwagę wielu aspektów ekonomicznych, socjologicznych itd. Dopóki istnieją kapitalistyczne stosunki produkcji, zjawisko alienacji będzie istniało.
Najdobitniej zjawisko alienacji opisał Karol Marks w swoich rękopisach filozoficzno-ekonomicznych z 1844 roku:
„[…]”Robotnik czuje się zatem sobą dopiero poza pracą, a w procesie pracy nie czuje się sobą. Czuje się swobodnie, gdy nie pracuje, a gdy pracuje, czuje się skrępowany. Toteż praca jego nie jest dobrowolną, lecz narzuconą, jest pracą przymusową. Nie jest ona zaspokojeniem potrzeby pracy, lecz tylko środkiem do zaspokojenia potrzeb poza nią. Jej obcość uwidacznia się wyraźnie w tym, że gdy tylko nie ma przymusu fizycznego czy jakiegoś innego, człowiek ucieka od niej jak od zarazy. Praca zewnętrzna, praca, w której człowiek się alienuje, to składanie w ofierze siebie samego, umartwianie się. Wreszcie zewnętrzny w stosunku do robotnika charakter pracy uwidacznia się w tym, że nie jest ona jego własnością, lecz własnością kogoś innego, że do niego nie należy, że nie należy on w procesie pracy do samego siebie, lecz do kogoś innego. Podobnie jak w religii własna aktywność fantazji ludzkiej, ludzkiego mózgu i ludzkiego serca wywiera wpływ na jednostkę niezależnie od niej, tzn. jako siła obca, boska czy diabelska, tak i działalność robotnika nie jest jego własną działalnością. Należy do kogoś innego, jest utratą samego siebie.”
Klasa robotnicza jest zmuszona sprzedawać swą siłę roboczą dla klasy kapitalistycznej. To jest jedyna opcja do pozyskania środków pieniężnych za które może egzystować. Każdy zapewne robotnik zadał sobie chociaż raz w życiu pytanie, „po co ja właściwie pracuje?”, „jaki sens ma w ogóle praca?”. Na te pytanie, jest oczywiście prosta, już nam znana odpowiedź. Temu zjawiskowi winny jest sam system kapitalistyczny. Z zjawiskiem alienacji są także powiązane wypalenie zawodowe, stres, brak zachowania granicy między życiem prywatnym i zawodowym oraz pracoholizm, który zaraz pokrótce omówimy.
5) Pracoholizm
Na początku chcemy zaznaczyć, iż zjawisko pracoholizmu było znane wieki temu. Jednakże dopiero to w kapitalizmie zaburzenie pracoholizmu rozwinęło się na pełną skalę. Termin pracoholizm, został pierwszy raz użyty w 1971 roku przez amerykańskiego psychologa Wayne’a E. Oatesa w książce „Confessions of a Workholic”. Zdefiniował on, że osoby dotknięte pracoholizmem, spędzają dużo czasu na czynnościach zawodowych oraz pracują poza godzinami pracy. W skrócie możemy to śmiało nazwać uzależnieniem od pracy.
W zasadzie, na pracoholizm są najczęściej dotknięte osoby z niską samooceną, osoby narcystyczne i potrzebujące atencji. Według badań CBOS z 2018/2019 roku, z pracoholizmem boryka się 11 % polaków, dla porównania, w Ameryce, 48% amerykanów uważa się za pracoholików. (9)
Wielu psychologów, badaczy słusznie definiuje czym jest pracoholizm, lecz żaden z nich nie dostrzega najważniejszego czynniku wpływającego na rozwój pracoholizmu, **jest nim sam kapitalizm**. Wystarczy tylko spojrzeć na ostatnie badania poświęcone zbadaniu zjawisku, na temat który naród w Unii Europejskiej jest najbardziej przepracowany. Według wyliczeń Eurostatatu w Polsce przeciętny tydzień pracy wynosi 40,4 godzin, co stawia nas na drugiej pozycji wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej. (10)
Uwzględniając czynniki ekonomiczne, inflację itd. które wpływają na obniżenie realnej płacy roboczej klasy robotniczej, robotnicy są zmuszeni pracować dłużej, ciężej aby, mówiąc kolokwialnie, związać koniec z końcem. Za pracoholizm w kapitalizmie w szczególności odpowiada klasa kapitalistyczna oraz politycy stojący na czele państwa kapitalistycznego.
1.https://philosophynow.org/issues/87/The_Minds_of_Machines
2.https://www.marxists.org/archive/lukacs/works/history/lukacs3.htm
3.https://businessinsider.com.pl/gospodarka/ile-osob-pracuje-w-polsce-oto-najwazniejsze-statystyki/pkm62wp
4.https://gazetalubuska.pl/protest-przed-szwalnia-w-czerwiensku-na-banerach-polskie-i-ukrainskie-hasla-kim-sa-protestujacy-i-o-co-walcza/ar/c3-18435283
5.Podświadomość – jej potęga, tajemnice i moc. Jak działa? W jaki sposób wejść w podświadomość? – ELLE.pl
6.https://gitnux.org/consumerism-in-america-statistics/
7.Tamże.
8.Tamże
9.file:///C:/Users/PC/Downloads/Hazard_2019_raport_CBOS.pdf
10.https://i.pl/polacy-jednym-z-najbardziej-zapracowanych-narodow-w-europie-wyprzedzil-nas-tylko-jeden-kraj/ar/c1-17906893#:~:text=W%202022%20roku%20w%20Unii%20Europejskiej%20przeci%C4%99tny%20tydzie%C5%84,wszystkich%20kraj%C3%B3w%20UE.%20Najd%C5%82u%C5%BCej%20pracuj%C4%85%20Grecy%20%2841%2C0%20godz.%29.