
Napisane we współpracy z Towarzyszem Karolem
Jakiś czas temu na portalu pojawiła się krytyka Świetlistego Szlaku autorstwa Stefana Engela (Świetlisty Szlak – bajka i rzeczywistość – Instytut Marksa (instytut-marksa.org)). Jako że polski ruch socjalistyczny znajduje się w powijakach, jako że jest przeżarty przez agendę burżuazji, jako że jest odseparowany od aktualnych zagadnień międzynarodowego ruchu marksistowsko-leninowskiego; zamieszczenie tej krytyki na portalu poparłem. Należy uznać że skoro nie mamy z kim tej polemiki toczyć, bo jako banał przyjęto agendę kapitału, to możemy najwyżej podjąć się próby importu dyskusji z zagranicy, a następnie rozwiązać to zagadnienie na swoim gruncie. Czytelnik będąc obserwatorem marksistowsko-leninowskiej dyskusji może wnioski wyciągnąć sam. Taka jest specyfika naszej sytuacji. Niezależnie od uznania kto – Engel czy ja – ma rację w poruszanej kwestii, pragnę jako motto przytoczyć słowa Mao Zedonga: Bez zbadania zagadnienia, nie przysługuje prawo głosu.
Ubóstwo frazeologii
Nie jest łatwo w sposób obiektywny zajmować się linią ideologiczno-polityczną i odpowiadającą jej praktyką «Peruwiańskiej Partii Komunistycznej Świetlistego Szlaku José Mariátegui». Jednym z powodów jest to, że prasa burżuazyjna, oczywiście, ma skłonność do łączenia wszystkiego razem w mieszaninę prawd, półprawd i kłamstw – terroru partyzantów i terroru wojska państwowego – z tendencją do usprawiedliwiania tego drugiego pierwszym. Drugim powodem jest to, że w raczej skąpych publikacjach tej partii, roi się od ogólnikowych frazesów. Wielokrotnie wspomina się o «wszechmocy marksizmu-leninizmu» i o leninowskim żądaniu «konkretnej analizy konkretnych warunków». Ale niemal na próżno szukać w tych publikacjach czegoś, co jest konkretnie analizowane.
Ten punkt nie znajduje swojego odzwierciedlenia w faktycznej pracy partyjnej Świetlistego Szlaku. Warto odnieść się do twierdzenia, że Komunistyczna Partia Peru rzekomo nie prowadziła analizy społeczeństwa i państwa peruwiańskiego. Biorąc pod uwagę, że na wstępie Engel podkreśla, iż konieczna jest analiza działalności Komunistycznej Partii Peru w celu wydania odpowiedniego na nią osądu, te słowa brzmią jakby tego właśnie nie zrobił… Z publikacji Komunistycznej Partii Peru które taką analizę prowadziły należy wymienić przemówienie Przewodniczącego Gonzalo «W kwestii krajowej» (1974), «Problem chłopstwa i rewolucja» (1976), «Marksizm, Mariategui i Ruch Kobiet» (1973), czy też teksty «Za Nową Flagą» (1979), «Nie głosuj! Zamiast tego, rozszerz wojnę partyzancką, aby masy ludowe zdobyły władzę» (1985), «Wbrew złudzeniom konstytucyjnym, dla państwa Nowej Demokracji» (1978) czy «Jesteśmy inicjatorami» (1980). Takich tekstów jest dużo więcej (poza tym, Komunistyczna Partia Peru powołuje się na dziedzictwo Mariategui, a co za tym idzie jego praca «Siedem Esejów Interpretujących Rzeczywistość Peruwiańską» z 1928 również jest podstawą do działań jakie podjęła Komunistyczna Partia Peru). Komunistyczna Partia Peru na czele z Przewodniczącym Gonzalo dokonała obszernej analizy społeczeństwa i państwa peruwiańskiego i każdy kto spędził choć trochę czasu z tekstami tego ugrupowania stwierdzi to samo.
Teksty które przywołuję powyżej pisane były oryginalnie w języku hiszpańskim, więc zachęcam czytelników do sprawdzenia oryginalnych wersji (powyżej podane są linki do wersji anglojęzycznych): http://banderaroja.org/PCP.html
Uniwersalny charakter strategii obszarów wyzwolonych
Nawet jeśli Peru jest neokolonialnie zależne od imperializmu, na wsi nadal istnieją półfeudalne przeszkody, a jego przemysł jest nadal słabo rozwinięty, warunki są zupełnie inne niż te, które Mao Zedong opisał w odniesieniu do Chin. W porównaniu z Chinami, sprzeczności klasowe pomiędzy kapitalistami i imperialistami z jednej strony, a klasą robotniczą z drugiej, są znacznie bardziej rozwinięte. Sprawowanie władzy politycznej w Peru odbywa się za pośrednictwem jednolitego aparatu państwowego, który bezpośrednio konfrontuje się z ruchem rewolucyjnym. W Chinach różni imperialiści toczyli ze sobą wojnę na chińskiej ziemi, pośrednio dając pole manewru ruchowi rewolucyjnemu. Co więcej, chiński aparat państwowy był niezwykle słabo rozwinięty i ledwie zdolny do samodzielnej egzystencji. Armia Czerwona z łatwością mogła sobie poradzić z takim przeciwnikiem.
Engel popełnia tutaj kolejny błąd. Powyższe obserwacje o «głębokiej różnicy» między Peru, a Chinami Engel opiera na przytoczeniu cytatów12 z «Dlaczego w Chinach może istnieć czerwona władza» i podkreślaniu, iż zdaniem Mao w Chinach (w trakcie trwania wojny ludowej) tworzenie ośrodków czerwonej władzy było możliwe tylko ze względu na specjalne uwarunkowania społeczne, polityczne i historyczne. Pomija jednak dwie kluczowe kwestie. Po pierwsze fakt, że Mao na początku nie dostrzegał uniwersalności rzeczy, o których pisał. W «O nowej demokracji» twierdził:
Historyczna właściwość rewolucji chińskiej polega na tym, że dzieli się ona na dwie fazy: demokratyczną i socjalistyczną, przy czym w pierwszej fazie chodzi już 7 nie o demokrację w ogóle, lecz o demokrację typu chińskiego, demokrację szczególną, demokrację nowego typu — nową demokrację. Jakżeż ukształtowała się ta właściwość historyczna? Czy istniała ona już sto lat temu, czy powstała później?
A także:
Historyczna właściwość rewolucji chińskiej polega na tym, że dzieli się ona na dwie fazy: demokratyczną i socjalistyczną, przy czym w pierwszej fazie chodzi już nie o demokrację w ogóle, lecz o demokrację typu chińskiego, demokrację szczególną, demokrację nowego typu – nową demokrację.
Zwracałem na to uwagę również w moim tekście poświęconym Nowej Demokracji. Mao pisze tutaj tak, jakby Nowa Demokracja nie miała charakteru uniwersalnego i tyczyła się jedynie warunków Chin z pierwszej połowy XX wieku. W jaki więc sposób Engel odniesie się do faktu, że Mao w 1940 roku nie zwracał uwagi na uniwersalność Nowej Demokracji? Pytanie to należy postawić, gdyż chcąc być konsekwentnym Engel powinien iść za ciosem i walić jak młotem we wszystkie nie-chińskie rewolucje nowodemokratyczne, we wszystkie wojny ludowe. Peru, Indie, Turcja, Filipiny, Nepal, Wietnam, Kambodża – wszystkie te teatry można by zmyć tym samym frazesem o «głębokich różnicach». Ten sposób rozumowania osadziłby Engela ostatecznie w jednym bloku ze wszelkiej maści zwolennikami «narodowej drogi do socjalizmu».
Idąc logiką, że budowanie czerwonych stref przez Świetlisty Szlak w trakcie wojny ludowej w Peru, jest niemarksistowskie, gdyż Mao pisał, że podejmowanie takiego działania możliwe było tylko w Chinach, dojdziemy do wniosku, że i działania Nowej Armii Ludowej na Filipinach są niemarksistowskie. Tym bardziej, że tworzone przez NAL organy władzy politycznej na terenach przez nią kontrolowanych są niczym innym, jak czerwonymi bazami rewolucji, tworzą one stopniowo Rząd Ludowo-Demokratyczny. Czy Engel uzna w takim razie wojną ludową na Filipinach za niemarksistowską? Nie powinien. A jest tak dlatego, że kwestię tą rozwiązała Komunistyczna Partia Peru, czego Engel zawzięcie nie chce dostrzec. Marksiści peruwiańscy zauważyli bowiem, że wojna ludowa (której elementem jest właśnie tworzenie wyzwolonych czerwonych stref) ma charakter uniwersalny i dostosowywana do odpowiednich warunków może być stosowana nie tylko w Chinach. Marksiści powinni zauważać fakt, że wraz z rozwojem panujących warunków materialnych i sytuacji politycznej zmieniają się oraz powstają nowe idee. Tym samym, rozwój światowego imperializmu i sytuacji w krajach półkolonialnych i półfeudalnych doprowadził do tego, że wojna ludowa uzyskała charakter uniwersalny, a co za tym idzie – budowa czerwonych stref w trakcie wojny ludowej jest możliwa już nie tylko w Chinach. Działacze Komunistycznej Partii Peru w dziele «O marksizmie-leninizmie-maoizmie» (1982) określili:
Wojna ludowa jest militarną teorią międzynarodowego proletariatu; wojna ludowa po raz pierwszy podsumowuje w sposób systematyczny i wszechstronny teoretyczne i praktyczne doświadczenia walk, działań wojennych i wojen prowadzonych przez proletariat oraz wieloletnie doświadczenie ludu w prowadzeniu walki zbrojnej, zwłaszcza wojny prowadzonej przez chińskich chłopów. To dzięki przewodniczącemu Mao klasa ma teorię wojskową; jednak w tej kwestii istnieje wiele nieporozumień. […] Kluczową i decydującą kwestią w zrozumieniu uniwersalności wojny ludowej jest zrozumienie jej uniwersalnej ważności, a co za tym idzie stosowalności, przy uwzględnieniu różnych typów rewolucji i specyficznych warunków każdej rewolucji. Aby zrozumieć tę kluczową kwestię, warto mieć na uwadze fakt, że od powstania piotrogrodzkiego model ten nie został powtórzony, a także wziąć pod uwagę antyfaszystowski opór i wojny partyzanckie w Europie podczas II wojny światowej, a także walki zbrojne, które toczą się w dzisiejszej Europie, aby zobaczyć, że w końcu rewolucja październikowa była nie tylko powstaniem, ale także wojną rewolucyjną, która trwała kilka lat. W konsekwencji, w krajach imperialistycznych rewolucję można postrzegać jedynie jako wojnę rewolucyjną, a dziś może to oznaczać tylko wojnę ludową.
Wojna ludowa to uniwersalna teoria prowadzenia wojny przez zrewolucjonizowany proletariat przeciwko systemowi burżuazyjnemu. Od czasu rewolucji chińskiej i wyczerpania się słuszności modelu piotrogradzkiego czyli modelu rewolucji październikowej i wskazania tego przez Komunistyczną Partię Peru stała się ona światowym modelem prowadzenia walki rewolucyjnej który powinien wdrażać proletariat w każdym kraju.
Sendero uzasadnia swoją sekciarską strategię całkowicie niemarksistowską teorią, że w kraju rozwijającym się, takim jak Peru, panuje permanentna sytuacja rewolucyjna. Nie ma to wiele wspólnego z konkretną analizą konkretnych warunków. Właśnie dlatego, że Peru jest krajem kapitalistycznym – nawet jeśli stosunkowo słabo rozwiniętym i zależnym od imperializmu – jest prawdą to, co Lenin tłumaczy jako podstawowy warunek udanej rewolucji:
Rewolucja jest niemożliwa bez ogólnonarodowego kryzysu (dotykającego zarówno wyzyskiwanych, jak i wyzyskujących). Wynika z tego, że aby rewolucja mogła się odbyć, konieczne jest, po pierwsze, aby większość robotników (lub przynajmniej większość klasowo świadomych, myślących i politycznie aktywnych robotników) w pełni zdawała sobie sprawę, że rewolucja jest konieczna, i aby była gotowa za nią zginąć; po drugie, aby klasy rządzące przechodziły kryzys rządowy, który wciąga do polityki nawet najbardziej zacofane masy […], osłabia rząd i umożliwia rewolucjonistom jego szybkie obalenie.”4
Należy dostrzec, że istnieje sytuacja rewolucyjna oraz rozwijająca się sytuacja rewolucyjna. Pisał o tym Mao w cytowanym przez Engela tekście «Dlaczego w Chinach może istnieć czerwona władza?»:
Zagadnienie, czy władza mas ludowych w niewielkich rejonach zdoła istnieć przez długi czas, daje się rozstrzygnąć w zależności od tego, czy sytuacja rewolucyjna rozwija się w całym kraju. Jeżeli sytuacja rewolucyjna rozwija się w całym kraju, możliwość długotrwałego istnienia niewielkich czerwonych rejonów nie wzbudza wątpliwości; co więcej, na pewno staną się one jedną z wielu sił, zapewniających zdobycie władzy w całym kraju. Jeżeli zaś sytuacja rewolucyjna nie rozwija się w całym kraju, lecz przeciwnie, następuje stosunkowo długi okres zastoju, wtedy długotrwałe istnienie niewielkich czerwonych rejonów staje się nie-możliwe. Obecnie, w związku z trwającą niezgodą oraz wojnami w obozie kompradorów, tuhao i lieszenów, jak również w obozie międzynarodowej burżuazji, sytuacja rewolucyjna w Chinach nadal się rozwija. Dlatego możliwość długotrwałego istnienia niewielkich czerwonych rejonów nie wzbudza wątpliwości; co więcej, będą one rozszerzać się, stopniowo zbliżając dzień, w którym zdobędziemy władzę w całym kraju.
Walka rewolucyjna, zbrojne prowadzenie wojny ludowej przez uciskane klasy prowadzi do pogłębiania się sytuacji rewolucyjnej, a co za tym idzie – pogłębiania się świadomości politycznej mas. Tym samym obiektywne warunki do prowadzenia wojny ludowej na terenie danego kraju są coraz bardziej korzystne, a ruch rewolucyjny odnosi coraz większe sukcesy. Gonzalo określił w 1979 w tekście «Rozwijajmy rosnący protest społeczny!»:
Dodatkowo przewodniczący Mao Tsetung dokonał genialnego rozróżnienia między rozwijającą się sytuacją rewolucyjną a stałą sytuacją rewolucyjną, jak widać w punkcie 3 rozdziału II jego pracy «Dlaczego w Chinach może istnieć czerwona władza?» Przewodniczący Mao zakłada, że w kraju półfeudalnym i półkolonialnym, takim jak nasz, zawsze istnieje sytuacja rewolucyjna lub sytuacja obiektywna, jak to nazywa, dla rozwoju walki zbrojnej, ale ma ona miejsce na dwa sposoby: 1) stałej sytuacji rewolucyjnej i 2) rozwijającej się sytuacji rewolucyjnej. Ponadto, analizując ich propozycje, możemy powiedzieć, że stałą sytuację rewolucyjną można przekształcić w rozwijającą się sytuację rewolucyjną przez oddziaływanie warunków subiektywnych na sytuację obiektywną; należy o tym pamiętać. Ponadto konieczne jest zróżnicowanie nierównomiernego rozwoju sytuacji rewolucyjnej i uwzględnienie, że może ona wystąpić w jednym regionie, a sama akcja rewolucyjna może ją uogólnić na cały kraj, a ponadto walka zbrojna może rozpocząć w odosobnionym miejscu. Ogólnym dowodem tego jest powstanie jesienne w 1927 r. w Chinach.
Teraz pojawia się jednak pytanie – czy Peru spełniało obiektywne warunki prowadzenia wojny ludowej przez Świetlisty Szlak? Engel stoi na stanowisku, że nie. Jego argumenty generalnie opierają się na twierdzeniu, że walka klasowa w Peru po zamachu stanu w 1980 roku nie dojrzała jeszcze do rewolucji nowodemokratycznej. Gonzalo pisał w tym samym tekście który cytowałem przed chwilą:
Społeczeństwo peruwiańskie znajduje się w trakcie rozwijającej się sytuacji rewolucyjnej, jest to kwestia fundamentalna i jedyny pewny punkt wyjścia dla polityki proletariatu. Możemy dojść do zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości, jeśli zaczniemy od koncepcji proletariatu, od studiowania i stosowania tez marksizmu-leninizmu-myśli Mao Tsetunga na temat sytuacji rewolucyjnej; tezy te są proste i jasne, a jednak zniekształca się je z pozycji prawicowego oportunizmu, które to zniekształcenie widać głównie u osób udających poglądy rewolucyjne. Z tego powodu, dziś bardziej niż kiedykolwiek, jeśli chcemy służyć proletariatowi i rewolucji, musimy mocno oprzeć się na marksizmie i stosować go w sposób konsekwentny i zdecydowany, bez chwiejności, czyli tych błędów, które maskują problemy i dezorientują, zwłaszcza taktykę, którą proletariat musi realizować przed trzecią restrukturyzacją państwa i wyborami, zwłaszcza przed przyszłymi wyborami; błędów, których główną konsekwencją jest skupienie się na planie reakcji, a nie na rozwoju rewolucji.
A także:
Lenin przedstawił podstawowe tezy dotyczące sytuacji rewolucyjnej. Analizując wielkie ruchy strajkowe klasy robotniczej i walkę ludu w drugiej dekadzie tego stulecia w starej carskiej Rosji, ustalił, że ich korzenie i przyczyna tkwiły w istnieniu sytuacji rewolucyjnej. Lenin postawił fundamentalne tezy na temat sytuacji rewolucyjnej. Analizując wielkie ruchy strajkowe klasy robotniczej i walkę ludową w drugim dziesięcioleciu tego wieku w dawnej carskiej Rosji, stwierdził, że ich korzenie i przyczyna tkwiły w panującej wówczas sytuacji rewolucyjnej. Dla zilustrowania tej sprawy pisał:
Rosja znajduje się w sytuacji rewolucyjnej, ponieważ miażdżący ucisk ogromnej większości ludności, nie tylko proletariatu, ale też dziewięciu dziesiątych drobnych producentów, głównie chłopów zaostrzył się do maksimum, a zaostrzenie się wyzysku, głód, nędza, odmawianie praw ludowi i upokorzenia jakich on doświadcza pozostają w rażącej niezgodzie ze stanem sił wytwórczych w Rosji, ze stopniem świadomości i poziomem rewindykacji mas.
Czy można stwierdzić, że takie warunki nie istnieją dziś w naszym kraju, i to od wielu lat? Jest oczywiste, że taka sytuacja panuje w obecnym społeczeństwie peruwiańskim, a co więcej, w ciągu ostatnich kilku lat uległa ona głębokiemu pogorszeniu; czy trzeba to udowadniać? Czy musimy udowadniać, że «dziewięć dziesiątych», zwłaszcza peruwiańskich chłopów, jest poddawanych coraz większemu uciskowi i wyzyskowi, podobnie jak peruwiański proletariat? Czy musimy udowadniać, że ludność Peru cierpi głód, nędzę, pozbawiona jest swoich praw i jest poniżana? Wszystko to jest tak oczywiste, że nikt nie może temu zaprzeczyć, co więcej, nie musimy patrzeć w odległą przeszłość by to potwierdzić, a wszystko to pogarsza się od 1968 roku, od kiedy obecny reżim przejął władzę. Sytuacja pogarszała się stale z dnia na dzień, aż do kryzysu, który przeżywamy dzisiaj, od 1975 roku. Czy ktokolwiek może zaprzeczyć surowej rzeczywistości, z jaką boryka się nasz kraj? Nikt. Nikt, kto opiera się na najbardziej elementarnej, obiektywnej analizie naszej rzeczywistości, nie może temu zaprzeczyć. Właśnie istnienie tych warunków ucisku i wyzysku jest samo w sobie podstawą sytuacji rewolucyjnej. Aby sytuacja ta mogła się wyraźnie ujawnić, spełniony musi zostać jeszcze jeden warunek, jak mówił sam Lenin:
Ucisk, choćby największy, nie zawsze prowadzi do sytuacji rewolucyjnej w kraju. Aby rewolucja wybuchła, nie wystarczy, że ci, którzy są najbardziej uciskani, nie chcą dalej żyć tak jak dotychczas. Konieczne jest również, aby ci, którzy są wyzyskiwaczami, nie mogli dalej gospodarować i rządzić tak, jak do tej pory.
Tak właśnie Lenin definiował, czym jest sytuacja rewolucyjna i jakie są jej obiektywne warunki. Podsumował je w dwóch przypadkach: ci na dole drabiny społecznej nie chcą dalej żyć tak jak do tej pory, a ci na górze nie są w stanie dalej rządzić tak jak do tej pory. To są te dwa warunki, które generują mobilizację mas, ich walkę i ruch strajkowy proletariatu. Zatem to nie mobilizacja mas generuje sytuację rewolucyjną, lecz odwrotnie; sytuacja rewolucyjna, obiektywne warunki konieczne do wybuchu rewolucji, są tym, co powoduje mobilizację. Mobilizacja mas to skutek. Ponadto bardzo ważne jest, aby zauważyć, że Lenin uważa, iż sytuacja rewolucyjna generuje kryzys polityczny u samych podstaw państwa; w swoich własnych słowach stwierdza:
Rosja znajduje się w środku kryzysu politycznego na skalę narodową i jest to właśnie kryzys, który dotyka podstaw struktury państwowej, a w żadnym razie jakiejś jej pomniejszej części. Dotyka on fundamentów budynku, a nie tego czy innego akcesorium, tego czy innego piętra.
To jest fundamentalna kwestia, a sytuacja rewolucyjna dotyka samych podstaw, fundamentów państwa i dlatego «reformistyczne wyjście z sytuacji» nie jest możliwe. Łatki czy szwy są niewystarczające, a jedynym możliwym rozwiązaniem jest wyjście rewolucyjne. Sam Lenin, po mistrzowsku podsumował sytuację rewolucyjną, w następujący sposób:
Warunki, w jakich znajdują się masy ludności w Rosji, pogorszenie ich sytuacji na mocy polityki agrarnej (do której feudalni właściciele ziemscy musieli się odwoływać jako do jedynej nadziei), sytuacja międzynarodowa i charakter ogólnego kryzysu politycznego w naszym kraju, stanowią sumę obiektywnych warunków, które czynią sytuację w Rosji rewolucyjną, ze względu na niemożność rozwiązania zadań rewolucji burżuazyjnej kontynuując ją na tej drodze i wykorzystując istniejące środki (w rękach rządu i klas wyzyskujących).
Wszystko to wydaje się być napisane dla naszego dzisiejszego kraju! Zwracamy uwagę na problem «tych na górze»; oczywiście w Peru ci na górze nie mogą dalej rządzić i zarządzać sprawami tak jak do tej pory. Dowodem na to jest trzecia restrukturyzacja państwa, która jest przewidziana w nowej konstytucji. Najwyraźniej dotyczy ona podstaw państwa, jego fundamentów i wpływa na cały porządek państwowy. Przytoczony cytat Lenina wyraźnie podsumowuje sytuację bardzo podobną do tej, która ma miejsce w naszym kraju dzisiaj, co wynika z istniejących obiektywnych warunków i sytuacji rewolucyjnej w naszym kraju. Jednak w Peru panuje poważne zamieszanie wokół tego problemu. Niektórzy błędnie uważają, że mobilizacja mas jest przyczyną istnienia sytuacji rewolucyjnej. Ta koncepcja jest oczywiście sprzeczna z bardzo jasnymi tezami sformułowanymi przez Lenina i ma swój cel: nadać priorytet reformatorskiej walce (movimiento reinvindicativo) mas, aby odłożyć kwestię walki rewolucyjnej i przejęcia władzy na boczny tor i ostatecznie zablokować rewolucyjną przemoc, aby zająć się procesami wyborczymi i propagować parlamentarny kretynizm. Inni w kraju formułują tezę, że sytuacja rewolucyjna powstaje i rozwija się poprzez uzupełnienie warunków obiektywnych warunkami subiektywnymi, co wskazuje na kolejny poważny błąd. Warunki subiektywne, dla Lenina, oznaczają klasę i instrumenty do przeprowadzenia rewolucji, co stwierdził w następujący sposób:
Ani ucisk tych na dole, ani kryzys tych na górze, nie wystarczą do wytworzenia rewolucji – jedyne, co one osiągną, to gnicie kraju, jeśli w danym kraju brakuje klasy rewolucyjnej, zdolnej przekształcić bierny stan ucisku w aktywny stan gniewu i powstania.
A zatem sytuacja rewolucyjna czy obiektywne warunki rewolucji, nie są tożsame z warunkami subiektywnymi. Te ostatnie to klasa i instrumenty zdolne do przekształcenia sytuacji rewolucyjnej w rewolucyjną przemoc, co w naszym kraju oznacza walkę zbrojną, zjednoczony front, Partię, która kieruje jednym i drugim, proletariat zdolny do przewodzenia i wypełniania swojej roli jako klasy wiodącej oraz chłopstwo zdolne do powstania zbrojnego.
Strategia Sendero jest niemarksistowska w teorii, w praktyce zawiodła już dawno temu. Stan wyjątkowy ogłoszony w Ayacucho i silny terror wojskowy spowodowały, że Sendero już dawno straciło swoją pierwotną bazę w tym regionie Andów. Chociaż oddziały komandosów Sendero są rozrzucone po dużych obszarach kraju, a ich liczbę szacuje się obecnie na 3 do 7 tysięcy uzbrojonych zwolenników, nie udało im się jednak zapuścić mocnych korzeni wśród szerokich mas ludności.
Jeśli chodzi o twierdzenie Engela że wojna ludowa w Peru poniosła klęskę – jest to pokrętne rozumienie sytuacji. Do 1992 roku długotrwała wojna ludowa postępowała dynamicznie i osiągała coraz większe sukcesy stopniowo niszcząc stare państwo. Po aresztowaniu w 1992 roku przywództwa partii (a także w 1993 nowych liderów) osłabiono zdolność działalności rewolucyjnej. Nie wynikało to absolutnie z kultu jednostki i dyktatorskiej roli Abimaela Guzmana w partii (nie tylko on został wówczas aresztowany) – najzwyczajniej w świecie, przywództwo partyjne jest jednym z sześciu aspektów koniecznych do zbudowania partii robotniczej.
Zacytujmy Lenina:
Lecz jednocześnie właśnie ogromna porażka przynosi partiom rewolucyjnym i klasie rewolucyjnej prawdziwą i najpożyteczniejszą naukę – naukę dialektyki historycznej, naukę rozumienia, umiejętności i sztuki prowadzenia walki politycznej. Przyjaciela poznaje się w nieszczęściu. Pobite armie dobrze się uczą.5
Odczytywanie białego terroru w Peru jako dowodu uniwersalnej klęski Świetlistego Szlaku ma tyle samo sensu co odczytywanie stołypińszczyzny jako uniwersalnej klęski bolszewizmu.
«Propaganda zbrojna» zamiast perswazji
Takie «łączenie strajku z wojną ludową» może tylko w najlepszym razie odwieść robotników od rewolucyjnej walki. Zamiast cierpliwie pracować wśród robotników, podnosić ich świadomość polityczną, wychodząc od ich doświadczenia w walce, Sendero obiektywnie wprowadza podział w swoje szeregi, odstraszając bardziej zacofanych robotników. Ponadto niepotrzebnie prowokuje aparat państwowy, narażając w ten sposób życie i zdrowie walczących robotników. Ta prowokacyjna polityka posuwa się tak daleko, że Guzmán deklaruje nawet we wspomnianym wywiadzie w El Diario: «Trzeba sprowokować zamach stanu.»6 Zmuszanie mas ludowych, przy pomocy rozpętanego terroru państwowego morderczej soldateski, do prowadzenia wojny ludowej – co to wszystko ma wspólnego z marksistowsko-leninowską strategią i taktyką rewolucji demokratycznej i antyimperialistycznej? Lenin raz po raz polemizował z drobnomieszczańskim rewolucjonizmem:
Aby powstanie odniosło sukces, musi opierać się nie na spisku i nie na partii, ale na przodującej klasie. To jest punkt pierwszy. Powstanie musi opierać się na rewolucyjnym zrywie ludu. To jest punkt drugi. Powstanie musi opierać się na takim punkcie przełomowym w dziejach narastającej rewolucji, kiedy aktywność czołowych szeregów ludu jest największa i kiedy wahania w szeregach wrogów i w szeregach słabych, połowicznych i niezdecydowanych przyjaciół rewolucji są największe. To jest punkt trzeci. I te trzy warunki do podniesienia kwestii powstania odróżniają marksizm od blankizmu.
Engel po raz kolejny dokonuje ataku na uniwersalny charakter wojny ludowej, co jest atakiem na samą koncepcję wojny ludowej. W kwestii tego, iż Gonzalo chciał przeprowadzić zamach stanu – w wywiadzie z 1988 roku te słowa nigdy nie padły i są zwyczajnie fikcją Engela, który wyciąga fałszywe wnioski z wypowiedzi Gonzalo. Ani Gonzalo, ani żadni marksiści nie odrzucają żadnej konkretnej formy walki. Jednak jako marksiści musimy uznać wkład Przewodniczącego Mao – a jego elementem jest sformułowanie zasad prowadzenia wojny ludowej, której uniwersalność dostrzegła Komunistyczna Partia Peru. W prowadzenie wojny ludowej zaliczają się zarówno strajki robotników w kraju imperialistycznym, organizowanie komitetów ludowych w kraju półfeudalnym i półkolonialnym, jak i prowadzenie rewolucji gdziekolwiek indziej. Wojna ludowa nie oznacza chowania się w dżungli i prowadzenia ataków na posiadłości obszarników. Wojna ludowa to zsyntetyzowana teoria wojskowa wszystkich klas rewolucyjnych uciskanych przez system burżuazyjny, w szczególności proletariatu. Wojna ludowa, podobnie jak w trakcie rewolucji chińskiej, na podstawie, której koncepcja ta została sformułowana przez Przewodniczącego Mao, jest wojną uciskanych przez system burżuazyjny mas pod przywództwem partii marksistowsko-leninowskiej.
Jak już wspomniałem – strajki robotnicze wchodzą w skład prowadzenia wojny ludowej. W związku z faktem, że w Peru toczyła się wówczas rewolucja mająca na celu obalić system kapitalizmu biurokratycznego, strona rządząca stosowała wobec rewolucjonistów biały terror. W warunkach białego terroru burżuazja nawet najdrobniejszy przejaw organizacji społeczeństwa (np. strajk) może uznać za akt terroryzmu. To, czy nastąpi formalne połączenie strajku z wojną ludową, czy nie – nie odgrywa w tym żadnej roli. To połączenie już się odbyło.
W pewnych okresach ostrych kryzysów ekonomicznych i politycznych walka klasowa przeradza się w otwartą wojnę domową, czyli walkę zbrojną między dwiema częściami ludu.7
Wojna ludowa nie jest wojną między okrągłymi słowami – z jednej strony: rząd Peru, – z drugiej: Świetlisty Szlak. Wojna ludowa to walka między klasami; między militarystami, plantatorami, jankeskimi kartelami z jednej strony; chłopami, robotnikami i postępową inteligencją z drugiej. Z perspektywy burżuazji każdy ruch mas pracujących jest manewrem «czerwonych ekstremistów», który trzeba represjonować w ramach «wojny z komunizmem».
Rewolucja demokratyczna czy drobnomieszczański puczyzm
Ponadto niezaprzeczalnym faktem jest, że raz po raz burmistrzowie małych wiosek lub inni urzędnicy są publicznie rozstrzeliwani przez senderystów jako zdrajcy. Często nawet nie dokonują rozróżnienia między członkami partii burżuazyjnych, a członkami Zjednoczonej Lewicy. «Parlamentarni posłowie partii lewicowych» – według senderystów – «to potwory, które pomagają budować faszystowskie państwo».
Kolejny zarzut wobec Komunistycznej Partii i Peru i działań podejmowanych przez nią w trakcie wojny domowej stawiany przez Engela dotyczy egzekwowania ludowej sprawiedliwości na burmistrzach oraz członkach reformistycznej Zjednoczonej Lewicy. Nie wiedzieć czemu, Engel stwierdza, iż rewolucjoniści peruwiańscy nie dostrzegali różnicy między politykami burżuazyjnymi a politykami Zjednoczonej Lewicy. Engel powinien wiedzieć że socjalizm socjalizmowi nierówny, że między «dobrą legalną lewicą», a «czerwoną ekstremą» leży cały Landwehrkanal.
Zjednoczona Lewica, jak pisze MLPD w przedsłowie tego tekstu, dopiero «z czasem przeszła na pozycje rewizjonistyczne». Jest to absurd! Przewodniczący Gonzalo w tekście «Wbrew złudzeniom konstytucyjnym, dla państwa Nowej Demokracji» (1978) pisał:
Prawicowy oportunizm ma w kraju długą wyborczą tradycję, która jest ściśle związana z Del Prado i spółką i z rewizjonizmem, którego głosem jest «Unidad». W wyborach parlamentarnych w latach 1936, 1939, 1945 i 1963 oportunizm przywiązał lud i klasę robotniczą do wozu wielkiej burżuazji, burżuazji kompradorskiej przed II wojną światową i później – biurokratycznej. Istota tej linii wyborczej i kretynizmu parlamentarnego jest zsyntetyzowana w następujących propozycjach, które podnoszono podczas wyborów w 1945 roku: «jako całość robotnicy mają za zadanie walczyć o sojusz z burżuazją»; «nie wypuszczamy już kandydatów w celu agitacji i propagandy. Teraz zaczynamy tworzyć z nich przedstawicieli». Propozycjom tym towarzyszyły takie oświadczenia: «obecnie do strajku uciekniemy się tylko wtedy, gdy pracodawcy wykażą się taką nieustępliwością, że pokojowe rozwiązanie nie będą możliwe […] Ale zanim przystąpimy do strajku, musimy wyczerpać dozwolone i pokojowe środki»; «zamiast strajków jako taktyki, która musi być stosowana tylko w ostateczności – co odpowiada innym konkretnym sytuacjom – klasa robotnicza musi proponować kompromisy i pokojowe rozwiązania problemów za pośrednictwem organizmów państwowych». Są to słuszne tezy oportunistyczne, które towarzyszyły następnemu w odniesieniu do chłopstwa: «musimy wziąć w swoje ręce hasło tworzenia świadomych wyborców z tysięcy chłopów i rdzennych mieszkańców».
Szerzej krytyka Zjednoczonej Lewicy oraz innych ugrupowań reformistycznych znajdzie się w następnym punkcie. W latach 80. XX wieku w Peru miała miejsce sytuacja rewolucyjna. Ugrupowania, które popierał Engel bądź które uważał za «inne od ugrupowań burżuazyjnych» miały charakter rewizjonistyczny bądź reformistyczny. Wśród takich ugrupowań można znaleźć Partido Marxista Leninista del Perú (Marksistowsko-Leninowską Partię Peru) która miała charakter hodżystowski, a co za tym idzie – odrzucali oni wkład Mao Zedonga do marksizmu i byli antymarksistowskimi dogmatykami. Innym taki ugrupowaniem była Patria Roja, jedno z najważniejszych ugrupowań wchodzących w skład Zjednoczonej Lewicy. Partia ta jednak od początku miała charakter rewizjonistyczny – nie dostrzegała rozwoju sytuacji rewolucyjnej w Peru oraz w sposób oportunistyczny prowadziła ataki na Komunistyczną Partię Peru. Z kolei w trakcie wojny domowej wspierała ona działania faszystowskiego państwa peruwiańskiego wymierzone w masy ludowe, podobnie jak każda partia burżuazyjna w tamtym okresie. Pozostałe partie miały charakter zwyczajnie reformistyczny i w pełni odrzucały jakiekolwiek formy działalności rewolucyjnej, tym samym – ciężko im w ogóle zarzucać odejście od marksizmu-leninizmu, gdyż nie pretendowały one nigdy do bycia partiami marksistowsko-leninowskimi. Kwestia reakcyjnego charakteru tych partii w opozycji do postępowej działalności Świetlistego Szlaku zostanie omówiona też w kolejnym punkcie. Egzekwowanie ludowej sprawiedliwości na burmistrzach oraz politykach burżuazyjnych nie miało charakteru «puczystowskiego», jak próbuje wykazać to Engel. Warto tutaj przywołać fragment dziennika Komunistycznej Partii Chin – Renmin Ribao (Dziennik Ludowy) z 31 grudnia 1962 roku:
Obecnie rewizjoniści sprzeciwiają się marksizmowi-leninizmowi pod pretekstem przeciwstawiania się dogmatyzmowi, wyrzekają się rewolucji pod pretekstem przeciwstawiania się «lewicowemu» awanturnictwu i opowiadają się za bezzasadnym kompromisem i kapitulacją pod pretekstem elastyczności w taktyce. Jeśli nie zostanie podjęta zdecydowana walka przeciwko nowoczesnemu rewizjonizmowi, międzynarodowy ruch komunistyczny odniesie poważną klęskę.
Cytując Mao Zedonga8, Engel nie rozumie istoty rzeczy. Żadnego z tych punktów – 1,2,3,4 ani 5 nie można przypisać do działalności Świetlistego Szlaku polegającej na likwidowaniu popierających peruwiańskie freikorps polityków Zjednoczonej Lewicy. Oczywiście należy założyć, że w toku wojny ludowej mogło dochodzić do sytuacji bezprawnych, nieuzasadnionych aktów ataku na polityków lewicy, czy prawicy. Takie akty powinny być surowo osądzane.
Powiadają: wojna partyzancka zbliża świadomy proletariat do zdemoralizowanych pijaków i lumpów. To prawda. Ale wynika z tego tylko to, że partia proletariatu nigdy nie może uważać wojny partyzanckiej za jedyny czy nawet główny środek walki; że środek ten winien być podporządkowany innym, winien być dostosowany do głównych środków walki,uszlachetniony poprzez uświadamiający i organizujący wpływ socjalizmu.9
To, co wytycza linię między puczyzmem, blankizmem i anarchizmem a wojną ludową; między sprzedawaniem się w parlamencie, a reprezentacją ludową; między strajkiem a porozumieniem z przedsiębiorcami, to organizujące, nadające karność i dyscyplinę nauki marksizmu-leninizmu.
Powoływanie się na to, że wojna partyzancka dezorganizuje ruch, należy traktować krytycznie. Wszelka nowa forma walki, związana z nowymi niebezpieczeństwami i nowymi ofiarami, nieuchronnie «dezorganizuje» organizacje nie przygotowane do tej nowej formy walki.10
Mieszanie epizodów zwyrodnienia, które jest nieubłagane w toku walki z rdzeniem organizacji; uschłej gałęzi ze zdrowym pniem – to machinacje rodem z najpoczytniejszych gadzinówek kapitału. Nie wiem po co Engel to robi. Czytelnik zaznajomiony z literaturą marksizmu-leninizmu nie powinien przejść nad tym do porządku dziennego.
Odrzucenie wyborów parlamentarnych – polityka rewolucyjna?
Zapytany o swoje stanowisko w sprawie wyborów, Guzmán odpowiedział w wyżej wymienionym wywiadzie:
Najważniejszą rzeczą w odniesieniu do wyborów jest ich bojkot lub, jeśli to możliwe, niedopuszczenie do nich. Dlaczego zajmujemy takie stanowisko? Co zyska naród? Nic! Nic nie można zyskać przez te nowe wybory; uważam, że jest to oczywisty fakt w historii tego kraju. […] Udowodniliśmy już, jak procent głosów oddanych na IU (Zjednoczoną Lewicę) uniemożliwił większości zajęcie stanowiska przeciwko wyborom. […] W Peru panuje dziś tendencja, by nie oczekiwać niczego, ani od nowego rządu, ani od wyborów, by je odrzucić. W czym tkwi problem? W tym, że rewizjonizm i oportunizm dzisiaj nadal uczestniczą w wyborach.
Guzmán popada tu w nielogiczność. Albo szerokie masy doszły już do odrzucenia wyborów, w takim przypadku rewizjoniści i oportuniści mogliby brać udział w wyborach ile chcą, i tak ponieśliby klęskę, albo kwestia wyborów nie jest jeszcze rozstrzygnięta w oczach szerokich mas i będzie to widoczne w głosach oddanych na rewizjonistów i oportunistów.
W kwestii «nielogiczności» Gonzalo, odpowiedzieć należy w następujący sposób. Od momentu rozpoczęcia wojny ludowej w Peru do wywiadu udzielonego przez Gonzalo w 1988 roku, wybory miały miejsce dwa razy: w 1980 (wówczas zaczęła się wojna ludowa) oraz w 1985 roku. Przez te pięć lat nastąpił zdecydowany proces militaryzacji i faszyzacji państwa peruwiańskiego. Na I Kongresie Komunistycznej Partii Peru przyjęto następujące tezy nt. państwa peruwiańskiego:
- Państwo peruwiańskie to biurokratyczna dyktatura obszarników, wielkiej burżuazji i posiadaczy ziemskich pod ostateczną kontrolą imperializmu jankesów; przeciw temu państwu lud walczy o budowę państwa nowej demokracji, co wymaga zniszczenia starego systemu.
- Państwo peruwiańskie jak każde inne utrzymuje swoje panowanie jak każde inne – używając i stale rozwijając przemoc wobec klas uciskanych, wobec czego ludzie muszą stosować rewolucyjną przemoc stosując teorię tego, że wieś otacza miasto.
- Wybory są środkiem dominacji właścicieli ziemskich i wielkiej burżuazji. Dla mas ludowych, wybory nie stanowią narzędzia do transformacji panującego systemu ani tym bardziej obalenia klas rządzących. W związku z tym, właściwą drogą jest wykorzystywanie ich tylko jako środka do prowadzenia agitacji i głoszenia propagandy.
Sytuacja w Peru nie zmieniła się też 2 lata później.
To samo powtórzono w tekście z 1990 roku «Wybory – nie! Wojna ludowa – tak!». Ogłoszono w nim również (w odniesieniu do powyższego):
Zwróćmy uwagę, że wybory w 1980 i 1985 roku potwierdziły to faktami. Tak więc w ramach obecnego funkcjonowania systemu wyborczego w Peru, podobnego do innych krajów wybory parlamentarne z 1990 roku udowodniły że są kluczowe do sprawowania rządów przez reakcję, oraz że ich celem jest obrona panującego porządku i ewolucja społeczeństwa peruwiańskiego. W tym kontekście partie takie jak APRA, IS (Lewica Socjalistyczna), IU (Zjednoczona Lewica), FREDEMO i CAMBIO 90 miały te same cele, tylko planowały realizować je w innych formach.
Mobilizacja żołnierzy w wyborach wyniosła 300 000 funkcjonariuszy policji i sił zbrojnych, co jest największą liczbą w historii wyborów, co przyznali sami rządzący. Ponadto zwiększyli oni napięcie i uruchomili wszystkie instytucje państwowe; rozpętali ogólną kampanię mającą na celu nie tylko pozyskanie większej ilości głosów, ale także wywarcie nacisku na ludzi, aby głosowali i tym samym występowali przeciwko wojnie ludowej; wszystko to oprócz najbardziej nikczemnej i niskiej demagogii. Podkreślmy wyraźnie, jak z dnia na dzień rośnie otwarta interwencja Kościoła katolickiego w peruwiańską politykę, co widać w tych wyborach; jednocześnie musimy z niepokojem dostrzec rolę ewangelików w tych wyborach, za którą kryje się niewidzialna ręka jankeskiego imperializmu. Tak więc, podczas gdy siły zbrojne są nadal gwarantem przeprowadzania wyborów, tak zwana «duchowa siła» Kościoła coraz bardziej wzrasta jako siła polityczna. Te wybory pokazują wyraźniej niż inne, które odbywały się wcześniej w tym kraju, że «wszystko jest dozwolone, aby wygrać wybory» i udowadniają jak reakcjoniści, w wewnętrznych walkach, są w stanie wyrwać reszcie bandy najlepsze części w interesie swoich własnych grup lub frakcji. Do czego więc nie posuną się w walce z ludem i rewolucją? Obecne wybory parlamentarne wprowadziły w dodatku dwa reakcyjne pomioty: rasizm i walkę religijną. Pierwsza z nich to nikczemna ideologia rzekomej wyższości pewnych narodów nad innymi, która jest całkowicie przeciwna wykuwaniu się narodowości w formacji takiej jak nasza, a druga, walka religijna, to złowrogie wykorzystanie religii nie tylko jako instrumentu w walce klasowej, którą religia w istocie jest, ale też do nastawiania mas przeciw sobie nawzajem, wykolejania walki ludowej i hamowania postępującej rewolucji, wojny ludowej. Ale nie tylko te plugawe idee zostały ożywione w trakcie tych wyborów; reakcja i klasy, frakcje i grupy, które je propagują, przewrotnie manewrują z groźbą zamachu stanu, ich użytecznym instrumentem, jednocześnie cynicznie deklarując poparcie dla demokracji burżuazyjnej. Wszystko to, oprócz dobrze znanych machinacji, sztuczek, szykanowania i fałszerstw przy liczeniu głosów, idzie w parze z represjami i trwającym ludobójstwem na wsi. W ten sposób proces wyborczy pachnie gęstym odorem faszyzmu.
W wyborach z 1990 roku doszło do fałszerstw wyborczych, zastraszania przeciwników politycznych, gróźb wobec osób które nie chciały głosować, zmuszania ludzi do głosowania, miała miejsce nachalna propaganda (wspierana przez wszystkie uczestniczące w wyborach stronnictwa polityczne), a także odbywały się one w towarzystwie wojska i służb mundurowych które stosowały terror wobec osób sprzeciwiających się reżimowi (nie tylko komunistów) i w trakcie panującego na wsi głodu oraz trwającej wojny domowej. To o takich wyborach mówi Engel? Uważa on, że w takich warunkach komuniści powinni startować, w momencie gdy u władzy był faszysta i pies jankeskiego imperializmu, Alberto Fujimori? Najlepszy dowodem obrazującym czym były wybory w 1990 roku niech będzie to, że prawie 15,5% głosów w nich oddanych było… nieważnych. Ludzie idący do wyborów z przymusu znajdywali sposób na obejście ich, wrzucając do urn nieważne karty wyborcze. Ponadto, reformistyczne i oportunistyczne ugrupowania o których Gonzalo mówił w wywiadzie (a w związku z czym Engel go atakuje) uzyskały 6,9% (IU) oraz 4,0% (IS). Jeśli to miałoby świadczyć o klęsce polityki prowadzonej przez Świetlisty Szlak, co mielibyśmy powiedzieć o wyborach, które odbyły się w Rosji po rewolucji październikowej i w których eserowcy zdobyli około 58%, a mieńszewicy około 3%? Oczywiście – sytuacja była wówczas zdecydowanie inna i nie mam zamiaru udawać że Rosja w trakcie I wojny światowej miała takie same warunki materialne, historyczne i polityczne jak Peru u schyłku XX wieku. Niemniej, wyniki uzyskane przez ugrupowania oportunistyczne, reformistyczne i socjal-zdradzieckie w obu miejscach są diametralnie różne, a pamiętajmy że w 1917 roku nikt mas ludowych nie przymuszał do oddawania głosów w przeciwieństwie do Peru z 1990 roku. Ponadto, należy zauważyć, że w Rosji w tamtym momencie rewolucja już się odbyła, a Peru znajdowało się w trakcie rozwijającej się sytuacji rewolucyjnej. To tylko podkreśla prawdziwość słów Marksa o tym, że raz na parę lat uciskanym daje się prawo zdecydować o tym, jacy przedstawiciele klasy uciskającej mają ich reprezentować w parlamencie, kontynuując ich wyzysk. I jeszcze raz powtarzam – nie twierdzę że Bolszewicy nie mieli poparcia mas ludowych. Nie będę jednak rozwijał kwestii wyborów z 1917 roku – to temat na osobny artykuł. Występuję przeciwko formalnemu rozumieniu uczestnictwa w wyborach. Przeciwko postrzeganiu wyborów w warunkach białego terroru jako kwestii «czystej rachunkowości» i miernik popularności.
Trzeba też jednak zwrócić uwagę na fakt, że tak długo jak istnieją wybory w systemie burżuazyjnej demokracji – jak podkreśla Gonzalo – udział w nich brać będą oportuniści i reakcjoniści. Od 1980 roku przez następne lata spadało poparcie dla takich ugrupowań (działo się to również od końca II wojny światowej, jednak wtedy wybory odbywały się rzadziej ze względu na fakt dyktatury faszystowskiej), aż w 1990 roku widać było bezcelowość ich polityki jak na dłoni. Bezcelowość z perspektywy sprawy klas uciskanych – IU oraz IS miały swój interes w kandydowaniu w wyborach, a mianowicie było nim wspieranie władzy wielkiej burżuazji, obszarników i imperialistów.
Lenin w cytowanym przez Engela fragmencie11 mówi, że to partia o charakterze proletariackim, broniąca interesu klas uciskanych powinna kandydować w wyborach do burżuazyjnych instytucji. Natomiast popierane przez Engela reformistyczne, oportunistyczne i rewizjonistyczne ugrupowania na pewno nie miały takiego charakteru, o jakim Lenin wspominał. Jest to o tyle zaskakujące, gdyż wielu oportunistów z USA w 2020 roku powoływało się na te słowa Lenina, argumentując, że «Biden jest mniejszym złem i trzeba na niego głosować, bo nawet Lenin mówił, że trzeba brać udział w wyborach burżuazyjnych». To samo stanowisko prezentuje tu Engel. Masy ludowe w wyborach w 1980, 1985 i 1990 oddawały głosy na partie socjalzdradzieckie gdyż często były do tego przymuszane przez aparat faszystowskiego państwa, a partie deklarujące się jako «lewicowe» mogły się wydawać najmniejszym złem. W sumie takie ugrupowania osiągały jednak w najlepszym razie (wszystkie razem, nie z osobna) 10%, co udowadnia, że masy ludowe w Peru dorosły już w większości ideologicznie do odrzucenia postulatów rewizjonistów i oportunistów.
Na sam koniec, chciałbym zwrócić uwagę na styl krytyki Engela. Stara się on «wykazać» drobnomieszczaństwo Świetlistego Szlaku posługując się dziełem Lenina «Dziecięca choroba lewicowości w komunizmie». Tekst ten niewątpliwie jest przydatny przy demaskowaniu hiperrewolucjonizmu oraz drobnomieszczaństwa w ruchu robotniczym, jednak jest często błędnie interpretowany i wykorzystywany przez reformistów i oportunistów do ataku na ruch robotniczy i światową rewolucję komunistyczną. Uczy nas tego doświadczenie Wielkiej Polemiki i jej następstw. W 1964 roku działy redakcyjne KPCh Renmin Ribao (Dziennik Ludowy) i Hongqi (Czerwona Flaga) odpowiedziały na ataki współczesnego rewizjonizmu przeciwko marksizmowi-leninizmowi:
Przywódcy KPZR często wykorzystują wielkie dzieło Lenina «Dziecięca choroba lewicowości w komunizmie» aby usprawiedliwić swoją błędną linię polityczną i uczynili z niej «podstawę» dla swoich ataków na Komunistyczną Partię Chin.
Działanie takie jest oczywiście daremne. Podobnie jak wszystkie inne jego prace, ta księga Lenina może służyć tylko jako broń marksistowsko-leninowska w walce z różnymi rodzajami oportunizmu i nigdy nie może służyć jako narzędzie rewizjonistycznej apologetyki.
Kiedy Lenin skrytykował «lewicowy» infantylny nieporządek i zaapelował do proletariackich partii o umiejętne stosowanie rewolucyjnej taktyki i lepsze przygotowanie się do rewolucji, zerwał już z rewizjonistami Drugiej Międzynarodówki i założył Trzecią Międzynarodówkę.
Rzeczywiście, w krytyce «lewicowego» komunizmu stwierdził, że głównym wrogiem międzynarodowego ruchu robotniczego w tym czasie był oportunizm typu Kautsky’ego. Lenin wielokrotnie podkreślał, że bez zerwania z rewizjonizmem nie można mówić o opanowaniu taktyki rewolucyjnej.
Wolność dla więźniów politycznych w Peru!
Amnestia zamiast rządowych kłamstw i białego terroru!
1«Długotrwałe istnienie w kraju jednego lub kilku niewielkich rejonów czerwonej władzy, otoczonych ze wszystkich stron terenami, na których panuje biała władza, jest zjawiskiem bez precedensu w dziejach świata. Na powstanie takiego niezwykłego zjawiska muszą się złożyć specjalne przyczyny, a istnieć i rozwijać się w dalszym ciągu może ono tylko w odpowiednich warunkach.»
2«Cechą charakterystyczną Chin półkolonialnych jest to, że od pierwszego roku istnienia Republiki (1912) różne kliki starych i nowych «panów» prowadzą nieustanne wojny przeciwko sobie, wspierane przez imperializm z zagranicy oraz przez klasę kompradorów i właścicieli ziemskich w kraju. Takie zjawisko nie występuje w żadnym z krajów imperialistycznych, ani tym bardziej w żadnej kolonii znajdującej się pod bezpośrednim panowaniem imperialistycznym, a jedynie w kraju takim jak Chiny, który znajduje się pod pośrednim panowaniem imperialistycznym. Zjawisko to zrodziło się z dwóch przyczyn: po pierwsze, z powodu rozczłonkowania kraju na odosobnione rejony o ekonomice rolnej (nie ma u nas ekonomiki kapitalistycznej jednolitej dla całego kraju) i po drugie, z powodu imperialistycznej polityki rozbijania i eksploatacji Chin za pomocą podziału kraju na sfery wpływów. Długa niezgoda i wojny w obozie białej władzy wytworzyły warunki, w których jeden lub kilka niewielkich czerwonych rejonów, kierowanych przez partię komunistyczną, mogą powstawać i istnieć, mimo iż ze wszystkich stron otaczają je terytoria białej władzy.»
3Lenin przestrzegał przed redukowaniem historii bolszewizmu tylko do Października: «Tylko historia bolszewizmu, dotycząca całego okresu jego istnienia, może wyjaśnić w sposób zadowalający, dlaczego mógł on wytworzyć i utrzymać w najtrudniejszych warunkach żelazną karność, niezbędną dla zwycięstwa proletariatu.» (Dziecięca choroba «lewicowości» w komunizmie).
4Lenin, Selected Works in three volumes, Vol. 3, p. 343. [od tłumacza: Lenin, Dzieła, Dziecięca choroba «lewicowości» w komunizmie]
5Dziecięca choroba «lewicowości» w komunizmie
6«El Diario», 24 lipiec 1988 roku.
7Lenin, Wojna Partyzancka
8«Organizacja partyjna w Armii Czerwonej prowadziła już walkę z puczystami, ale jeszcze nie w wystarczającym stopniu. Dlatego w Armii Czerwonej nadal istnieją pozostałości tej ideologii. Ich przejawami są: (1) ślepe działanie bez względu na warunki subiektywne i obiektywne; (2) nieadekwatne i nieostateczne stosowanie polityki Partii wobec miast; (3) luźna dyscyplina wojskowa, zwłaszcza w chwilach klęski; (4) akty palenia domów przez niektóre jednostki; oraz (5) praktyki rozstrzeliwania dezerterów i wymierzania kar cielesnych, przy czym obie te praktyki noszą znamiona puczyzmu. W swoich społecznych korzeniach pucz jest połączeniem ideologii lumpenproletariackiej i drobnomieszczańskiej»
9Lenin, Wojna Partyzancka
10Tamże
11«[…] że udział w wyborach parlamentarnych i w walce na mównicy parlamentarnej jest obowiązkowy dla partii rewolucyjnego proletariatu właśnie w tym celu, by wychowywać zacofane warstwy swojej klasy, właśnie w tym celu, by rozbudzić i oświecać nierozwinięte, zahukane i nieświadome masy wiejskie. Póki nie jesteście w stanie rozpędzić parlamentu burżuazyjnego i wszelkich instytucji reakcyjnych innego typu, obowiązkiem waszym jest pracować wewnątrz nich właśnie dlatego, że są tam jeszcze robotnicy otumanieni przez klechów i przed odludzie wiejskie; w przeciwnym razie narażacie się na to, że staniecie się po prostu gadułami.»