
Praca Envera Hodży stanowi żywy, marksistowski głos w debacie z przedstawicielami syndykalizmu. Hodża krok po kroku demaskuje zarówno głęboką niespójność syndykalizmu z naukowym socjalizmem, ale też jego genetyczną niezdolność do zmiany bazy ekonomicznej. Hodża odsłania przed czytelnikiem kolejne luki jugosłowiańskiej samorządności, wykazując, że w kategoriach obiektywnych kraj ten pozostał kolonią zagranicznych grup kapitałowych, że w żadnym zasadniczym elemencie „socjalizm” syndykalistyczny w Jugosławii nie zniósł stosunków kapitalistycznych, ale utrzymywał je częstokroć wbrew woli samych mas ludowych.
Szczególnie we współczesnych warunkach praca Hodży jest istotna ze względu na plenienie się wśród polskich socjalistów różnych lewackich i anarchistycznych koncepcji o zabarwieniu syndykalistycznym. Praca wskazuje, że wyzwolenie klasy robotniczej może być dziełem tylko samej klasy robotniczej, zorganizowanej w awangardową partię rewolucyjną.
Tłumaczenie z tłumaczenia angielskiego.
Jugosłowiańska „samorządność”
Dużą ilość rozgłosu otrzymała opublikowana w Jugosławii książka z zeszłego roku od wiodącego teoretyka titoizmu-rewizjonizmu, Edvarda Kardelji1. Nazywa się „Kierunki rozwoju systemu politycznego socjalistycznego samorządu”.
Antymarksistowskie idee tej książki były podstawą przebiegu całego XI Kongresu jugosłowiańskiej partii rewizjonistycznej2, którą titoiści, starając się ukryć swój burżuazyjny charakter, nazwali „Związkiem Komunistów Jugosławii”.
Titoizm i międzynarodowy kapitalizm propagują, jak wskazał 7 Kongres Partii Pracy Albanii, „system samorządności” jako „gotową i sprawdzoną drogę do socjalizmu”. Służy to jako ich ulubiona broń w walce z socjalizmem, rewolucją i walką o wyzwolenie.
Biorąc pod uwagę to niebezpieczeństwo, pomyślałem, że trzeba wyrazić kilka przemyśleń na temat tej książki.
Jak dobrze wiadomo, kapitalizm został w pełni przywrócony w Jugosławii, ale podstępnie się maskuje. Jugosławia przedstawia się jako państwo socjalistyczne, ale szczególnego rodzaju, jakiego świat jeszcze nie widział! Titoiści chwalą się nawet, że ich państwo nie ma nic wspólnego z pierwszym państwem socjalistycznym, które wyłoniło się z socjalistycznej rewolucji październikowej i które zostało założone przez Lenina i Stalina na podstawie teorii naukowej Marksa i Engelsa.
Jugosłowiańscy renegaci porzucili naukową teorię marksizmu-leninizmu o państwie socjalistycznym; od samego początku pracowali, aby zapobiec ustanowieniu dyktatury proletariatu, aby zapewnić, że Jugosławia będzie kroczyć drogą kapitalizmu.
Już przy innej okazji wyjaśniałem, że grupa titowskich renegatów, która przebrała się i przedstawiała jako zwolennicy systemu socjalistycznego ustanowionego w Związku Radzieckim i która trąbiła, że będzie budować socjalizm na podstawie naukowej teorii marksizmu-leninizmu, w rzeczywistości zarówno przed, jak i po wyzwoleniu Jugosławii, była przeciwna tej ideologii i radzieckiemu doświadczeniu rewolucyjnemu. Ten prawidłowy wniosek wynika również wyraźnie z treści książki Kardelji.
1. Krótka wycieczka w historię rewizjonistów-titoistów
Wojna o wyzwolenie narodowe Jugosławii pod przewodnictwem Komunistycznej Partii Jugosławii ucieleśniała odwagę i śmiałość narodu, a także uczciwość prawdziwych komunistów w Jugosławii. Podczas tej walki pojawiły się jednak pewne wątpliwe tendencje w jugosłowiańskim przywództwie, co sprawiło, że w jego obronie wobec antyfaszystowskiego sojuszu Związku Radzieckiego, Stanów Zjednoczonych Ameryki i Wielkiej Brytanii, grupa Tity skłaniała się ku Anglo-Amerykanom, co stało się jasne później. W tym czasie obserwowaliśmy, że titowskie przywództwo utrzymuje bardzo bliskie kontakty z zachodnimi sojusznikami, zwłaszcza z Brytyjczykami, od których otrzymało znaczną pomoc finansową i wojskową. Zbliżenie polityczne między Titą i Churchillem i jego negocjatorami stało się oczywiste w czasie, gdy wojna wyzwoleńcza w Jugosławii powinna była być ściśle związana z wojną wyzwoleńczą Związku Radzieckiego, ponieważ nadzieja wszystkich narodów na wszechstronne wyzwolenie, jeśli chodzi o czynnik zewnętrzny, opierała się właśnie na tej wojnie.
Tendencje titowskiego przywództwa, które miały na celu walkę ze Związkiem Radzieckim, stały się bardziej widoczne w przededniu zwycięstwa nad faszyzmem, kiedy Armia Czerwona, w pogoni za armią niemiecką, wkroczyła do Jugosławii, aby pomóc w wojnie narodowowyzwoleńczej. Zwłaszcza w czasie, gdy wnioski z tej wielkiej wojny były wyciągane wśród wielkich i małych państw zaangażowanych, stało się oczywiste, że titowska Jugosławia została poparta przez brytyjski i amerykański imperializm. W tym czasie bardziej widoczne były dyplomatyczne i ideologiczne tarcia między Związkiem Radzieckim a Jugosławią. Tarcia te dotyczyły między innymi kwestii terytorialnych. Jugosławia zajęła terytoria na północy, zwłaszcza na granicy z Włochami. Ale milczała o swoich południowych granicach, zwłaszcza o granicy z Albanią, o Kosowie i albańskich terytoriach w Macedonii i Czarnogórze. Titowcy nie mogli o tym mówić, ponieważ naruszałoby to szowinistyczną platformę serbskich nacjonalistów.
Dziś powszechnie wiadomo, że różnice między jugosłowiańskim przywództwem, a Stalinem były głęboko zakorzenione. Rewizjonistyczne poglądy jugosłowiańskich przywódców zostały skrystalizowane na długo przed wyzwoleniem ich kraju, prawdopodobnie w czasach, gdy Komunistyczna Partia Jugosławii była członkiem Kominternu i działała nielegalnie pod rządami serbskich królów. Nawet w tym czasie przywództwo miało odchylenia – trockistowskie poglądy – które Komintern potępiał gdziekolwiek były one wyrażane. Później Tito zignorował potępienie przez Komintern, posuwając się nawet do zrehabilitowania największego odchyleńca, byłego sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Jugosławii, Gorkića3.
Po wyzwoleniu Jugosławii pojawił się ważny problem: w jakim kierunku miałaby pójść Jugosławia? Kierunek ten byłby oczywiście w dużej zależny od marksistowsko-leninowskiego lub rewizjonistycznego światopoglądu liderów Komunistycznej Partii Jugosławii. Przedstawiali się jako marksiści-leniniści, na początku im wierzyliśmy. W rzeczywistości jednak w ich działalności nie tylko w ogóle, ale także w konkretnych postawach wobec nas, zaobserwowaliśmy że wielu sprawach nie byli zgodni z naukową teorią marksizmu-leninizmu. Widzieliśmy, że odchodzą jak najdalej od doświadczenia budowy socjalizmu w Związku Radzieckim.
To była tendencja jugosłowiańskiej grupy kierowniczej, na czele z Tito, Kardelją, Rankovićem4 i Djilasem; tendencja, która została zauważona od czasu ich nielegalnej działalności, ale zwłaszcza po wyzwoleniu Jugosławii; w tym, że Komunistyczna Partia Jugosławii nie powinna wyjść otwarcie pod własną nazwą, ale powinna być ukryta pod płaszczem tzw. Ludowego Frontu Jugosławii. Ta niezgodność z prawem była uzasadniona pretekstem, że w przeciwnym razie wielka i drobna burżuazja miast i wsi «może być zaniepokojona i przestraszona», że «mogą porzucić nową władzę państwową, która wyłoniła się z rewolucji» i że «anglo-amerykańscy sojusznicy mogą być przerażeni komunizmem». Podjęto wysiłki, aby przekonać burżuazję, że komuniści nie są u władzy, że partia komunistyczna istnieje, ale jest, że tak powiem, członkiem w szerokim froncie, w którym ludzie Mihailovića5, ludzie Nedića6, ludzie Stojadinovića7 i ludzie wszystkich innych reakcyjnych «wikariuszy» w Jugosławii mogli uczestniczyć.
Tito utworzył również tymczasowy rząd z Subasićem8, byłym premierem rządu królewskiego na uchodźstwie w Londynie, ale stała presja ze strony ludzi nie pozwolił mu rządzić długo i obaliła go. Potem udawał, że nie chce Subasića, ale że to sojusznicy narzucili go, a później oskarżył Stalina o to samo. Prawda jest taka, że Tito przyjął Subasića aby zadowolić Churchilla.
Poglądy Tity i jego współpracowników od samego początku pokazały, że daleko im do bycia «twardymi marksistami», jak burżuazja nazywa konsekwentnych marksistów, ale są «rozsądnymi marksistami», którzy ściśle współpracowali ze wszystkimi starymi i nowymi burżuazyjnymi i reakcyjnymi politykami Jugosławii.
Chociaż twierdziła, że jest nielegalna, Komunistyczna Partia Jugosławii działała zgodnie z prawem. Jednak Ranković i Tito nie dali jej władzy i wiodącej roli, jaką powinna była odgrywać, ponieważ nie byli za budową socjalizmu w Jugosławii. Tito i Ranković zniekształcili marksistowsko-leninowskie normy struktury i roli partii. Komunistyczna Partia Jugosławii od samego początku nie budowała się na podstawie i na naukach marksizmu-leninizmu. Partia ta, która rzekomo została połączona z Ludowym Frontem Jugosławii, stworzyła prawo, armię, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Służbę Bezpieczeństwa Państwowego. Ta partia, która prowadziła wojnę narodów jugosłowiańskich stała się oddziałem państwowych organów represji po wojnie – armii, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i UDB (skrót od chorw. Uprava državne bezbednosti – Urząd Bezpieczeństwa Państwowego). Wraz z nimi stał się również organem ucisku mas pracujących, a nie awangardą klasy robotniczej.
Z propagandy, którą wytworzono i władzy, jaką partia zdobyła podczas wojny o wyzwolenie narodowe i podczas początkowych etapów odbudowy Jugosławii po wojnie, jugosłowiańska klasa robotnicza odniosła wrażenie, że ta partia znajduje się w awangardzie. W rzeczywistości nie była to awangarda klasy robotniczej, ale nowa burżuazyjna klasa, która zaczęła przejmować władzę. Klasa ta w dużej mierze wykorzystywała prestiż wojny narodowowyzwoleńczej narodów Jugosławii dla własnych kontrrewolucyjnych celów, przysłaniając perspektywy budowy nowego społeczeństwa. Taka zdegenerowana partia nieuchronnie musiała skierować titowską Jugosławię na antymarksistowskie ścieżki.
Antymarksistowski kurs jugosłowiańskich titowców z grupy Tito-Kardelja-Ranković, przyszedł – i było to nieuniknione – w otwartym sprzeciwie wobec marksizmu-leninizmu, partii komunistycznych, Związku Radzieckiego, Stalina i wszystkich krajów demokracji ludowej, które powstały po II wojnie światowej. Oczywiście to starcie rozwijało się stopniowo, aż do momentu krytycznego, kiedy oddzielono ziarno od plew.
Niezaprzeczalnym faktem jest, że narody Jugosławii walczyły. Jugosławia dokonała wielkich poświęceń, podobnie jak Albania. Jugosłowiańscy, antymarksistowscy przywódcy nadużywali tej walki do własnych celów, aby budować opinię publiczną w kraju i za granicą, nadużywali również radzieckiej oceny Jugosławii, w której kraj ten został opisany jako ważny sojusznik na marksistowsko-leninowskiej drodze do socjalizmu.
Nie trzeba było długo czekać, aż titowcy wykazywali tendencje do dominacji, ekspansjonizmu i hegemonii w stosunkach z nowo utworzonymi państwami demokracji ludowej, zwłaszcza w ich stosunkach z naszym krajem. Jak wiemy, starali się narzucić nam swoje antymarksistowskie poglądy polityczne, ideologiczne, organizacyjne i państwowe. Posunęli się tak daleko, że poczynili nikczemne próby przekształcenia Albanii w republikę Jugosławii. W tym nieudanym i haniebnym przedsięwzięciu titowcy spotkali się z naszym zdecydowanym sprzeciwem. Początkowo nasz opór był nieskrystalizowany, ponieważ nie podejrzewaliśmy, że jugosłowiańskie przywództwo weszło na drogę kapitalistyczną i rewizjonistyczną. Ale po kilku latach, kiedy jego hegemoniczne i ekspansywne tendencje stały się wyraźnie widoczne, sprzeciwiliśmy się im surowo i bez zastrzeżeń.
Titowcy próbowali narzucić nam swoją wolę, używając najróżniejszych rodzajów presji i szantażu. W tym celu zorganizowali również spisek z Koçi Xoxe9. Realizowali tę samą imperialistyczną praktykę, choć nie w tym samym stopniu, w stosunku do innych krajów, takich jak Bułgaria, Węgry i Czechosłowacja. Wszystkie te brudne czyny wyraźnie pokazały, że Jugosławia nie podążała drogą socjalizmu, ale stała się narzędziem w służbie światowego kapitalizmu.
Z każdym dniem stawało się coraz bardziej jasne, że w Jugosławii nie buduje się socjalistyczne społeczeństwo typu leninowskiego, ale zamiast tego rozwija się kapitalizm. Kroki podjęte na tej kapitalistycznej drodze zostały w międzyczasie zamaskowane rzekomym poszukiwaniem nowych, specyficznych form «socjalizmu». Właśnie w tym celu jugosłowiańskie kierownictwo rewizjonistyczne z Titą, Kardelją i Rankovićem na czele, starając się w jakiś sposób usprawiedliwić swoją zdradę «teoretycznie», pożyczyło najróżniejsze idee z arsenału starych rewizjonistów i w ten sposób wzmocniło swoje faszystowskie państwo wszelkimi możliwymi środkami. Armia, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i UDB stały się wszechmocne.
Mimo że to było ustanowienie kapitalizmu, jugosłowiańskie przywództwo rewizjonistyczne starało się stworzyć opinię wśród mas luduowycg, że cele wojny nie zostały zdradzone w Jugosławii, że państwo o orientacji socjalistycznej istniało, mając na czele partię komunistyczną, która broniła marksizmu i rzekomo właśnie z tego powodu weszła w opozycję ze Związkiem Radzieckim, Stalinem, partiami komunistycznymi i krajami demokracji ludowej.
Aby chronić swoje pozycje, które zostały mocno zachwiane w wyniku ich narażenia przed opinią publiczną kraju oraz międzynarodowego ruchu komunistycznego i robotniczego, titowcy, kontynuując swoją zwodniczą politykę, ogłosili, że podejmą «poważne» działania na rzecz budowy socjalizmu na wsi, kolektywizacji rolnictwa zgodnie z zasadami leninowskimi i dlatego utworzą tzw. zadrugi. Jeśli chodzi o powagę intencji titowskich renegatów dotyczących budowy socjalizmu na wsi, wystarczy przypomnieć, że pomysł zadrug upadł, zanim zostały właściwie utworzone, a teraz nie ma śladu po kolektywizacji jugosłowiańskiej wsi.
Aż do 1948 r., kiedy ostatecznie doszło do podziału między Związkiem Radzieckim, krajami demokracji ludowej i międzynarodowym ruchem komunistycznym z jednej strony i Jugosławią z drugiej, ta ostatnia była jeszcze w początkowej fazie chaotycznego kapitalizmu, w stanie politycznej, ideologicznej, gospodarczej dezorganizacji, w niezwykle poważnej sytuacji. Skłoniło to grupę Tito-Kardelja-Ranković do bardziej otwartego działania, ściślejszego powiązania się z światowym kapitalizmem, zwłaszcza z imperializmem USA, aby utrzymać swoją władzę i zmienić sytuację na swoją korzyść.
Po 1948 r. Jugosławia, będąc w poważnym kryzysie politycznym, ideologicznym i gospodarczym, znalazła się na rozdrożu z powodu antymarksistowskiego odchylenia jej kierownictwa. Renegaci Tity chcieli, że tak powiem, usiąść na dwóch «krzesłach». Chcieli usiąść na «krześle» marksizmu-leninizmu tylko po to, aby utrzymać pozory, tylko dla dobrej formy, a równocześnie chcieli mocno usadzić się na drugim, kapitalistyczno-rewizjonistycznym «krześle». Aby jednak osiągnąć ten cel, potrzebny byłby pewien czas. Okres od 1948 r. był bardzo niespokojny przez poważne kryzysy, zamieszanie i chaos.
Grupa Tito-Kardelja-Ranković stanęła przed pytaniem: Jak utrzymać władzę i zmiażdżyć jakikolwiek opór proletariatu i narodów Jugosławii, które walczyły o socjalizm w przyjaźni i całkowitej jedności ze Związkiem Radzieckim i krajami demokracji ludowej? Mając to na uwadze, jugosłowiańscy rewizjoniści pracowali przede wszystkim nad likwidacją wszelkich śladów marksizmu-leninizmu pozostałych w ich partii, aby przekształcić ją w instrument burżuazyjnej ideologii i polityki rewizjonistycznej, aby pozbawić ją jakiejkolwiek wiodącej funkcji. Klasa robotnicza miała zostać przekształcona w obojętną masę, która nie byłaby w stanie dostrzec zdrady i walki z nią jako decydującej siły politycznej rewolucji. Normy demokratycznego centralizmu w partii zostały naruszone. Partia została uzależniona od UDB, które było używane jako środek do tłumienia wszystkich elementów, które nie były za ich regresywnym, antymarksistowskim kierunkiem. Partia została «oczyszczona» ze wszystkich tych, którzy byli lojalni wobec socjalizmu. Choć wydawało się, że zachowała pewne normy wyborów, spotkań i konferencji, w rzeczywistości jej biurokratyczne przywództwo skoncentrowało całą władzę w tej rzekomo marksistowsko-leninowskiej partii we własnych rękach i przekształciło ją w zwykłe narzędzie realizacji jej rozkazów i rozkazów Służby Bezpieczeństwa Państwa. W ten sposób Komunistyczna Partia Jugosławii została radykalnie przekształcona i straciła wszystkie cechy awangardowej partii klasy robotniczej, wiodącej siły politycznej społeczeństwa. To było wielkie zwycięstwo kapitalizmu, zagranicznej i lokalnej burżuazji.
Aby utrzymać swoje rządy, renegaci titowcy musieli po cichu zlikwidować państwo, które wyłoniło się z wojny o wyzwolenie narodowe i zbudować kolejne państwo, okrutną faszystowską dyktaturę.
Innymi słowy, wiodąca grupa Tito-Kardelja-Ranković podjęła się likwidacji wszystkich marksistowsko-leninowskich cech rewolucji i wyruszyła w poszukiwaniu rzekomo nowych «socjalistycznych» dróg, które w rzeczywistości były kapitalistyczne w gospodarce, polityce wewnętrznej i zagranicznej, edukacji i kulturze oraz we wszystkich innych sektorach życia. W tej sytuacji organy bezpieczeństwa państwa i armia jugosłowiańska stały się ulubioną brutalną bronią w rękach tej garstki renegatów, którzy w drakoński sposób karali każdego, kto ośmielił się potępić zdradę. Rozpoczęły się masowe prześladowania i zabójstwa wszystkich zdrowych elementów marksistowsko-leninowskich. Straszne obozy koncentracyjne, z których jednym był Goli Otok, były wypełnione więźniami i internowanymi.
W tym czasie gospodarka Jugosławii była w bardzo złej sytuacji. Stało się tak z powodu zniszczeń wojennych, zagmatwanej polityki przywódców Jugosławii oraz zerwania wszelkich stosunków ze Związkiem Radzieckim. Jugosławia nie otrzymywała już znacznej pomocy, jaką otrzymała w pierwszych latach po wyzwoleniu, a także nie mogła już plądrować innych krajów demokracji ludowej, takich jak Albania, za pośrednictwem «wspólnych» przedsiębiorstw utworzonych na niesprawiedliwych zasadach, z której skorzystała tylko jedna strona, a mianowicie Jugosławia.
Oczywiście jugosłowiańscy nie mogli wyjść z kryzysu tylko z pomocą terroru. Jako wieloletnia agenda światowego kapitalizmu, natychmiast zwrócili się w tym kierunku o pomoc, a amerykański imperializm był gotów udzielić Ticie i spółce wszelkiej pomocy i wsparcia, których potrzebowali, aby uratować swoją skórę, a także uczynić z nich ważne narzędzie w walce z socjalizmem, rewolucją i ruchami wyzwoleńczymi. Imperialistyczne mocarstwa z niecierpliwością czekały na taki zwrot, ponieważ były na to przygotowane od czasów wojny. W związku z tym nie zawiedli w udzielaniu titowcom znaczącej «pomocy gospodarczej», a także udzielili im silnego poparcia polityczno-ideologicznego. Dostarczyli im nawet różne rodzaje broni i sprzętu wojskowego i przywiązali do NATO przez pakt bałkański10.
W pierwszym okresie Jugosławia była «wspomagana» przez inwestycje kapitałowe przedsiębiorstw zagranicznych, zwłaszcza w przemyśle i rolnictwie.
W dziedzinie przemysłu, gdzie amerykański imperializm okazał się szczególnie «hojny», jego «pomoc» umożliwiła rozpoczęcie odbudowy starych istniejących fabryk, aby mogły one stać się jako tako operacyjne, a ich produkcja mogła wystarczyć, aby utrzymać na nogach burżuazyjno-rewizjonistyczny reżim, który się skrystalizował i który skierował się w stronę światowego kapitalizmu.
Reżim titowców musiał również zlikwidować ten połowiczny system kolektywizacji rolnictwa, który został ustanowiony w wielu gospodarstwach wiejskich oraz stworzyć nowy system, w którym kułacy i wielcy właściciele gruntów ponownie byliby faworyzowani. Znaleziono formy i środki do redystrybucji ziemi, w ramach której stare kułactwo zostało przywrócone, nie powodując wielkich niepokojów w kraju. Państwo przyjęło szereg kapitalistycznych środków, takich jak rozwiązanie stacji maszynowo-traktorowych oraz sprzedaż ich sprzętu bogatym chłopom, którzy mógli sobie pozwolić na ich zakup, a także nałożenie na chłopów surowych podatków. Również państwowe gospodarstwa rolne zostały przekształcone w kapitalistyczne przedsiębiorstwa, w które inwestowano także kapitał zagraniczny itp.
Miejscowi kupcy i przemysłowcy, którym poczyniono znaczne ustępstwa, w znacznym stopniu skorzystali z zainwestowanego kapitału zagranicznego.
Środki te pokazały ponad wszelką wątpliwość, że «socjalizm», który był budowany w Jugosławii, był niczym innym jak drogą integracji z kapitalizmem.
W ten sposób przygotowano grunt na inwazję kapitału zagranicznego na coraz większą skalę, w sytuacji politycznej, ideologicznej i organizacyjnej bardzo odpowiedniej dla światowego kapitalizmu. Ten ostatni, wspierając reżim Tity, użyłby go jako przyczółka do penetrowania innych krajów demokracji ludowej.
Ta polityczna, ideologiczna i ekonomiczna orientacja titowskiej Jugosławii na kapitalizm sprawiła, że walka klasowa w tym kierunku obrała inny kierunek i nie rozwijała się już jako siła napędowa społeczeństwa socjalistycznego, ale jako siła napędowa w walce między przeciwstawnymi klasami, jak to ma miejsce w przypadku każdego kapitalistycznego państwa, w którym panuje dyktatura burżuazji. Państwo burżuazyjno-rewizjonistyczne Tity zainicjowało walkę klasową w Jugosławii przeciwko postępowym elementom klasy robotniczej, przeciwko komunistom, którzy oparli się przebiegowi zdrady.
Demokratyczny centralizm został wkrótce zlikwidowany również w dziedzinie administracji gospodarczej i państwowej. Prawdą jest, że w Jugosławii niektóre fabryki zostały znacjonalizowane, handel zagraniczny został ogłoszony monopolem państwowym i twierdzono, że zasada demokratycznego centralizmu została wdrożona w organizacji i działalności państwa i partii. Ale te środki, które wydawały się mieć rewolucyjny charakter, nie były ani kompletne, ani spójne. Centralizm w Jugosławii nie miał prawdziwego leninowskiego znaczenia. Całe życie gospodarcze i polityczne społeczeństwa powinno być rozwijane poprzez połączenie scentralizowanego przywództwa z twórczą inicjatywą lokalnych organów i mas roboczych. Zamiast tego, jego celem było stworzenie dyktatorskiej władzy typu faszystowskiego, która byłaby w stanie narzucić wolę reżimu narodom Jugosławii. W miarę upływu lat te początkowe środki, które były reklamowane jako rzekomo socjalistyczne tendencje, nabywały wyraźnie antymarksistowskiego, antyrewolucyjnego kierunku. Cała organizacja państwowa i działalność państwa w dziedzinie gospodarki przyjęła kapitalistyczne cechy w otwartym sprzeciwie wobec podstawowych doświadczeń budowy socjalizmu w Związku Radzieckim za Lenina i Stalina.
W pierwszych latach po roku 1948 możemy powiedzieć, że zasada centralizmu została wdrożona w działalności państwa jugosłowiańskiego, ponieważ Federacja Jugosławii musiała dźwigać bardzo ciężkie i trudne obciążenia, których nie byłaby w stanie rozwiązać w ramach decentralizacji. Czasy były takie, że zachowanie centralizmu było wymagane, ponieważ Federacja składała się z republik, z których każda miała różne nacjonalistyczne prądy polityczne, które starały się od niej oderwać. Ale ten rodzaj centralizmu to był centralizm biurokratyczny, plany gospodarcze były ustalane z góry bez dyskusji w «terenie», bez dobrego zbadania i nie były projektowane w celu wspierania harmonijnego rozwoju różnych gałęzi gospodarki republik i regionów Federacji; rozkazy były arbitralne, wykonywane na oślep, produkty były zabierane siłą. Z tego chaosu, w którym inicjatywy lokalnych organów partii i państwa oraz inicjatywy mas roboczych nigdzie nie było widać, oczywiście, nie obyło się bez nieporozumień, które to zostały stłumione przez terror i rozlew krwi.
Do takiego rozwoju sytuacji zachęcały również państwa kapitalistyczne, które wzięły pod swoje skrzydła reżim titowców, aby nadać Jugosławii orientację kapitalistyczną. Czerpiąc korzyści z tego stanu rzeczy, różni imperialiści konkurowali ze sobą w swoich wysiłkach, aby uzyskać ściślejszą kontrolę nad tym skorumpowanym państwem, aby wraz z kredytami mogli również narzucić swoje poglądy polityczne, ideologiczne i organizacyjne.
Zagraniczni kapitaliści, którzy wspierali grupę renegatów Tity, najwyraźniej uznali, że ta grupa będzie im służyć, ale po pokonaniu burzliwej i chaotycznej sytuacji czuli, że w Jugosławii trzeba stworzyć bardziej stabilną sytuację. W przeciwnym razie nie mogli być pewni bezpieczeństwa wielkich inwestycji, których dokonywali i które planowali zwiększyć w przyszłości.
Aby stworzyć pożądaną sytuację na rzecz kapitalizmu, konieczne było doprowadzenie do decentralizacji zarządzania gospodarką oraz uznania i ochrony przez państwo praw kapitalistów, którzy dokonywali dużych inwestycji w gospodarkę tego państwa.
Przywództwo titowskie zrozumiało wyraźnie, że światowy kapitalizm chce, aby Jugosławia, jako narzędzie w jego rękach, była w najlepszej możliwej sytuacji, aby oszukać innych. W związku z tym nie mógł zaakceptować krwiożerczego, otwarcie faszystowskiego reżimu, który ustanowili antymarksiści Tito-Kardelja-Ranković. Z tego powodu grupa Tity i Kardelji podjęła działania w 1967 roku i zlikwidowała grupę Rankovića, która została przedstawiona jako odpowiedzialna za całe zło rządów Tity aż do tego okresu.
Wraz z likwidacją Rankovića, Związek «komunistów» Jugosławii nie wyszedł z kryzysu, do którego wszedł. Nadal był traktowany zgodnie ze starymi poglądami titowców, których istotą było to, że Związek powinien utrzymać tylko swoje «komunistyczne» przebranie, ale nigdy nie odgrywać wiodącej roli w działalności państwa, armii lub w gospodarce. Titowcy nawet zmienili nazwę swojej partii, nazywając ją «Związkiem Komunistów», rzekomo w celu nadania jej autentycznie «marksistowskiej» nazwy, zaczerpnięte ze słownika samego Karola Marksa. Jedyną oficjalnie uznaną rolą tak zwanego «Związku Komunistów» była rola edukacyjna. Ale nawet ta rola edukacyjna nie istniała, ponieważ społeczeństwo jugosłowiańskie, które uśpiono propagandą rzekomo marksistowsko-leninowskiej polityki i ideologii, w kolebce tzw. «Socjalistycznego Związku Jugosławii», zostało poprowadzone na manowce po kapitalistycznej drodze.
Chociaż jugosłowiańska partia rewizjonistyczna wyłoniła się z bezprawia, w wyniku kapitalistycznej decentralizacji rozpuściła się do tego rodzaju ideologicznego pluralizmu, który później został nazwany systemem «demokratycznym». Głównym celem było to, że po tym, jak partia została przekształcona w partię burżuazyjną, kapitalistyczne cechy rozwoju gospodarczego kraju powinny zostać całkowicie skrystalizowane.
W ten sposób przygotowano w Jugosławii odpowiedni grunt dla rozkwitu teorii anarchosyndykalistycznych, przeciwko którym walczyli Marks, Engels, Lenin i Stalin. W tych warunkach wymyślono rzekomo marksistowsko-leninowską teorię systemu politycznego «socjalistycznej samorządu», którą Kardelja zajmuje się w swojej książce.
Trochę czasu spędziłem na historycznej stronie rozwoju Jugosławii po drodze rewizjonistycznej, nie dlatego, że te problemy są nam nieznane, ale po to, aby wyraźniej wydobyć fałsz «teoretycznych» idei Kardelja. Jako współpracownik Tity nie może on przyjąć żadnego innego stanowiska w wielkiej zdradzie rewolucji i socjalizmu niż to, aby przedstawić białe jako czarne i nazwać kapitalizm socjalizmem. Teraz, widząc niechlubny rozwój, który przynieśli swojemu krajowi, ci renegaci próbują znaleźć «teoretyczne» uzasadnienia chaotycznej sytuacji, którą sami stworzyli. To również wyjaśnia niejasne pomysły Kardelja. Jugosłowiańska rzeczywistość również jest chaotyczna, a wszystkie «teoretyzacje» na ten temat są mylące. Nie może być inaczej.
1Edvard Kardelj (ur. 27 stycznia 1910 w Lublanie, zm. 10 lutego 1979 tamże) – jugosłowiański polityk słoweńskiego pochodzenia, członek partii komunistycznej, bliski współpracownik Josipa Broza Tity wymieniany (obok Tity, Aleksandara Rankovicia i Milovana Đilasa) w gronie liderów kraju.
2tj. w 1978 r.
3Milan Gorkić, właściwie Józef Čižinski (ur. 19 lutego 1904 w Sarajewie, zm. 1 listopada 1937 na Syberii) – jugosłowiański polityk komunistyczny. Od 1932 roku członek władz Komunistycznej Partii Jugosławii, a od 1936 jej sekretarz generalny. W 1937 roku, w wyniku czystki, usunięto go ze stanowiska, w okresie jeżowszczyzny skazano go na śmierć za szpiegostwo.
4Aleksandar Ranković (ur. 28 listopada 1909 w Draževacu k. Obrenovacu, zm. 20 sierpnia 1983 w Dubrowniku) – jugosłowiański polityk komunistyczny serbskiego pochodzenia, bliski współpracownik Josipa Broza Tity wymieniany (obok Tity, Kardelja i Dijlasa) w gronie liderów kraju. Pełnił funkcje wiceprezydenta Jugosławii, sekretarza KC Związku Komunistów Jugosławii i ministra spraw wewnętrznych. Został odsunięty w lipcu 1966 r. pod zarzutem odchylenia „państwowocentralistycznego”
5Dragoljub Mihailović (ur. 26 kwietnia 1893 w Ivanjicy, zm. 17 lipca 1946 w Belgradzie) – serbski generał, który w krótkiej kampanii w kwietniu 1941 roku został dowódcą 2 Armii Jugosłowiańskiej. Dowódca podporządkowanej rządowi emigracyjnemu Królestwa Jugosławii partyzantki.
6Milan Nedić (ur. 2 września 1878 w Grocce, zm. 4 lutego 1946 w Belgradzie) – generał serbski, od 1941 roku premier kolaboracyjnego rządu w okupowanej przez III Rzeszę Serbii.
7Milan Stojadinović (ur. 4 sierpnia 1888 w Čačaku, zm. 26 października 1961 w Buenos Aires) – serbski i jugosłowiański polityk, od 24 czerwca 1935 do 5 lutego 1939 premier rządu Jugosławii.
8Ivan Šubasić (ur. 7 maja 1892 w Vukovej Goricy, zm. 22 marca 1955 w Zagrzebiu) – chorwacki i jugosłowiański polityk, od 1944 do stycznia 1945 premier emigracyjnego rządu Jugosławii, minister spraw zagranicznych Jugosławii od marca do października 1945. Zawarł porozumienia z marszałkiem Titą w czerwcu 1944 na wyspie Vis i w październiku 1944 w Belgradzie w sprawie utworzenia rządu koalicyjnego.
9Koçi Xoxe (ur.1 maja 1911 – 11 czerwca 1949) – albański polityk, premier i minister spraw wewnętrznych Albanii. Był wspierany przez przywódcę Jugosławii Josipa Broza Titę podczas wysiłków zmierzających do wprowadzenia Albanii do federacji jugosłowiańskiej. Po tym, jak przywódca Albanii, Enwer Hodża, ustanowił niepodległość kraju przy wsparciu Związku Radzieckiego, Xoxe został aresztowany i stracony.
10Pakt Bałkański – właść. Umowa o Przyjaźni i Współpracy, był traktatem podpisanym przez Grecję, Turcję i Jugosławię w dniu 28 lutego 1953 r. Został podpisany w Ankarze. Traktat miał działać jako środek odstraszający przed ekspansją Sowietów na Bałkany. Przewidywał on utworzenie wspólnego sztabu wojskowego dla tych trzech krajów. W tym czasie Turcja i Grecja były członkami NATO.