
Tekst ten zaczyna serię dotyczącą historii Komuny Paryskiej, której kontynuacja będzie pojawiać się w następnych dniach na portalu. Zdecydowaliśmy się na jej zaczęcie z racji tego, że 18 marca przypada 150 rocznica jej rozpoczęcia i w ten sposób chcemy uczcić to wydarzenie. Jeśli chodzi o stosunek Międzynarodówki do tej wojny, nie poruszam tutaj jej stosunku do Komuny Paryskiej, której powstanie będzie miało miejsce już po zakończeniu wojny.
1. Geneza
1.1. Zjednoczenie Niemiec
W 1861 roku cesarzem Prus został Wilhelm I, który już rok później powołał na stanowisko kanclerza Ottona von Bismarcka. Ten polityczny tandem doprowadził do odrodzenia się potęgi Prus. Ale był to jedynie cel poboczny wobec cel głównego, to jest zjednoczenia Niemiec. Niestety dla nich sytuacja Prus po kongresie wiedeńskim nie pozwalała na ten projekt. Austriacy kontrolowali Związek Niemiecki, natomiast za Renem zagrożenie stanowiła Francja. Od upadku Napoleona ponownie była ważnym graczem na arenie międzynarodowej. Prusy więc, mimo silnej gospodarki i dobrego wojska, nie miały jak zjednoczyć Niemiec pod swoim sztandarem. Działania rządzących poszczególnych krajów germańskich również w tym nie pomagały. Sytuacja uległa zmianie dopiero na początku lat 60. XIX wieku, gdy Bismarck starając się zrealizować swój cel, prowadził zręczną grę między sojusznikami i wrogami, cały czas zachowując autorytet, który pozwolił mu prowadzić żelazną, nieustępliwą politykę. I tak oto, w roku 1864 razem z Austrią zaatakował Danię, dzięki czemu „odzyskał” okolice Szlezwiku i Holsztynu. W 1866 jego działania doprowadziły do wybuchu wojny z dotychczasowym sojusznikiem, ale udało mu się pokonać Austriaków oraz sprzymierzone z nimi południowe państwa Związku Niemieckiego, to jest, Bawarię i Saksonię. Wojna zakończyła się tryumfem Prus, a jej efektem było rozwiązanie przez Franciszka Józefa I (Cesarza Austrii) Związku Niemieckiego.
Bismarck osiągnął swój cel, pozbawił Austriaków kontroli nad znaczną częścią Niemiec. Zaraz po tym, ogłoszono powstanie Związku Północnoniemieckiego na którego czele stanęło Królestwo Prus. Nastąpiło też zbliżenie gospodarcze z południem w postaci unii celnej. To jednak nie koniec. Najtrudniejszy bój jeszcze stał przed Wilhelmem I oraz Ottonem von Bismarckiem. Pozostała jeszcze kwestia rządzonego wówczas przez Napoleona III Cesarstwa Francuskiego, w którego granicach pozostawała Alzacja i Lotaryngia, a które ciągle miało wpływy w niektórych pomniejszych państewkach niemieckich. Cesarstwo Francuskie nigdy nie pozwoliłoby na całkowite zjednoczenie Niemiec. Prusacy musieli gotować się na wojnę.
1.2. Francja przed wojną
Oczywiście nie tylko Prusacy odpowiadali za wybuch wojny w 1870 roku. II Cesarstwo Francuskie było przed wojną państwem skrajnie autorytarnym, imperialistycznym oraz burżuazyjnym. Przez pierwsze osiem lat swego panowania cesarz Napoleon III jawił się jako autokrata, który próbował nieudolnie naśladować rządy swego wuja, Napoleona I. Oparł więc władzę na służbach mundurowych i za pomocą wojska oraz policji sprawował rządy terroru, co było legitymizowane przez Kościół Katolicki. W umocnieniu władzy posunął się nawet do zmniejszenia uprawnień Senatu i Rady Stanu, natomiast opozycja republikańska i socjalistyczna została poddana licznym represjom, na przykład aresztowano jej przywódców. Ograniczone zostały republikańskie prawa obywatelskie, przywrócono istnienie cenzury. Robotnikom odebrano prawo do strajku, a w 1864 roku wprowadzono również zakaz zrzeszania się, Równocześnie Napoleon III toczył imperialistyczne podboje w Afryce i umacniał swoją władzę w koloniach.
Pod koniec istnienia II Cesarstwa nastąpiła pewna liberalizacja życia społecznego i część działaczy opozycyjnych uzyskało amnestię, niemniej jednak w kwestiach gospodarczych burżuazja dalej kontynuowała wyzysk robotników, a Napoleon III i jego klika kontynuowała autorytarne rządy. W polityce zagranicznej, w okresie liberalizacji zbliżyła się do Wielkiej Brytanii co spotkało się z krytyką ze strony francuskiej burżuazji. Relacje z Prusami pogorszyły się. Głównym powodem było to, że funkcję kanclerza objął Otto von Bismarck, który prowadził politykę zjednoczeniową Niemiec, a to godziło w interesy francuskie. Co więcej, Cesarz widział w wojnie z Niemcami szansę na odbudowanie poparcia dla jego rządów, gdyż z racji ich autorytarnego charakteru – nie cieszyły się one popularnością. Władze francuskie żyły w głębokim przeświadczeniu, że armia francuska jest potężna i na polu militarnym bez problemu pokona armię Niemiecką. Z tego też względu, zarówno imperialiści francuscy jak i pruscy spoglądali na siebie z rosnącą agresją. Ostatecznie, po przygotowanej przez prusaków prowokacji, tj. depeszy emskiej (która to proponowała władzom hiszpańskim osadzenia na ich tronie pruskiego księcia – Leopolda von Hohenzollerna-Sigmaringena). Francja nie miała zamiaru dopuścić do uzyskania przez Prusy wpływów w Hiszpanii, ponieważ wtedy byłaby otoczona przez wrogów. Napoleon III miał casus belli, pretekst by wypowiedzieć wojnę prusakom. Dokument ogłoszono formalnie 19 lipca 1870 roku. Wojna nie odbywała się oczywiście tylko między Francją, a Prusami. Dotknięci zostali członkowie całego Związku Północnoniemieckiego.
2. Początek wojny
2.1. Stan armii obu stron
Obie strony były przekonane o swojej przewadze i o tym, że nadchodzący konflikt będzie krótką, łatwą do wygrania wojną, kończącą się całkowitym zmiażdżeniem przeciwnika. Utwierdzały ich w tym dotychczasowe wydarzenia.
Francuzi z sukcesami uczestniczyli w wojnach europejskich, to jest Krymskiej i Francusko-Austriackiej. Dodatkowo, armia francuska zdobyła doświadczenie bojowe podczas interwencji w Meksyku. Napoleon III był przeświadczony, że znowu będzie rozdawał karty w Europie. Pewność pruska nie ustępowała francuskiej. Choć wynik wojny z Danią w 1864 r. był łatwy do przewidzenia, pokonanie Austrii i mniejszych państw niemieckich w 1866 r. było prawdziwym majstersztykiem sztuki wojennej. Francuzi mieli jednak przewagę technologiczną. Ich Chassepoty były zdecydowanie lepsze od przestarzałych już pruskich iglicówek Dreysego. Posiadali też poprzedniczki karabinów maszynowych – mitraliezy, wyrzucające na przeciwnika grad pocisków. Prusacy lśnili jeśli chodzi o artylerię ze swoimi odtylcowymi, stalowymi działami produkcji Kruppa.Pruski Sztab Generalny, na którego czele stał Helmuth von Moltke, od dawna zdawał sobie sprawę z kluczowego znaczenia kolei żelaznej w szybkim przetransportowaniu zmobilizowanych jednostek na pierwszą linię frontu. W teorii, Francuzi przodowali, z wojskowego punktu widzenia, w rozwoju kolei na kontynencie. Aż dwie trzecie linii posiadało podwójne tory, które wydatnie usprawniały komunikację. Problem polegał jednak na tym, że nie były one w momencie wybuchu wojny w pełni zintegrowane z systemem dowodzenia. Aż do połowy lipca 1870 roku szlaki kolejowe podlegały w większości pod administrację cywilną. System francuskiej mobilizacji był tworzony na gorąco, co powodowało to ogromny chaos i problemy z zaopatrzeniem oddziałów w broń, żywność i umundurowane.
Ostatecznie, w momencie wybuchu wojny, Związek Północnoniemiecki był w stanie zmobilizować i wystawić przeciw Francuzom ok. 1.2 milionów żołnierzy, podczas gdy Francuzi dysponowali w zasadzie trzykrotnie mniejszym wojskiem.
2.2. Ofensywa niemiecka
Pierwsze starcia miały miejsce w sierpniu 1870 roku. Działania wojenne rozpoczęły się w momencie ofensywy 2. korpusu francuskiego, który ostrzelał miasto Saarbrücken, jednak nie podjął on próby przejęcia. Ofensywa Francuska na tym się zakończyła, jeśli pominiemy drobne starcia graniczne. W odpowiedzi Niemcy przystąpili do ataku na siły francuskie skoncentrowane okolicach Wissembourga (strategia francuska polegała na skoncentrowaniu swoich sił w kilku miejscach i prowadzenia stamtąd ofensywy na terenie Niemiec, plany te jednak uprzedziła armia prusko-bawarska). Zapoczątkowało to bitwę pod Wörth, w której liczące 10 tys. żołnierzy siły francuskie zostały rozgromione przez czterokrotnie większe oddziały prusko-bawarskie. Zmusiło to Armię Alzacji pod dowództwem marszałka Mac Mahona do odwrotu; Prusacy tym samym zajęli Alzację, obszar szczególnie pożądany przez polityków pruskich. W tym samym okresie Prusacy pokonali Francuzów w bitwie pod Spicherenem, co utorowało siłom niemieckim drogę na zachód. Dowództwo wykorzystało tę okazję i łupem Prusaków padła linia kolejowa Paryż-Metz. Zmusiło to siły francuskie do wycofania się w głąb kraju. Sam Napoleon III również brał udział w odwrocie, ponieważ 28 lipca osiadł w Metzu, aby dowodzić siłami wojskowymi. Armia Lotaryngii oraz Armia Alzacji, a raczej ich pozostałości, skupiły się w obozie warownym Châlons-sur-Marne – tam też udał się Cesarz Francji. W tych okolicach nastąpiła reorganizacja sił francuskich tworząc w efekcie Armię Renu.
2.3. Bitwa pod Sedanem i upadek II Cesarstwa Francuskiego
Niemcy kontynuowali natarcie po linii Metz – Verdun – Paryż, po drodze zwyciężając większość starć (wyjątkiem była nierozstrzygnięta bitwa w rejonie Colombey, ale nawet mimo to Francuzi w dalszym ciągu wycofywali się). Armia Renu została jednak rozbita w starciu z 18 sierpnia, a dwa dni później Niemcy całkowicie ją zniszczyli łapiąc ją w kocioł pod Metzu. Straty w tej bitwie wyniosły odpowiednio 20 tys. ludzi po stronie niemieckiej i 12 tys. po stronie francuskiej.
23 sierpnia armia Châlons dowodzona przez Napoleona III i marszałka Mac Mahona, opuściła obóz warowny Châlons-sur-Marne i ruszyła na północ w celu udzielenia pomocy okrążonej Armii Renu. Siły te jednak nigdy nie osiągnęły założonego celu i po bitwie pod Beaumont same zostały okrążone pod Sedanem przez wojska pruskie, wirtemberskie, saskie i bawarskie.
1 i 2 września 1870 roku uwięzione siły francuskie stoczyły bitwę z nacierającą 3. Armią feldmarszałka Helmuta von Moltke. Brak jednolitego i kompetentnego dowództwa, nieudolna taktyka, słabsza artyleria i niskie morale żołnierzy doprowadziły do klęski Napoleona III, który dostał się do niewoli razem z kapitulującą armią. W sumie w wyniku walk zginęło 3000 Francuzów i 2320 Niemców. Siły Związku Północnoniemieckiego wzięły do niewoli około 75 tys. jeńców. Dwa dni później wiadomość o schwytaniu cesarza dotarła do Paryża i II Cesarstwo Francuskie zostało obalone w bezkrwawej rewolucji, prowadzącej do utworzenia nowego, tymczasowego rządu. Mimo to, los Francji był już przesądzony i oczywistym był triumf Ottona von Bismarcka i Wilhelma I. W ciągu następnych dwóch tygodni pruska Armia Mozy i 3. Armia przystąpiły do oblegania Paryża, a Napoleon III wyemigrował do Anglii. Resztki sił francuskich podjęły mimo to walkę z najeźdźcą.
3. Stosunek Międzynarodówki do wojny
3.1. Francuska sekcja Międzynarodówki na początku wojny
Wydana 23 lipca przez Radę Generalną Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników broszura dt. wojny francusko-pruskiej miała charakter pacyfistyczny. Potępiała ona obydwa imperia, z zaznaczeniem jednak że Napoleon III był w tej wojnie agresorem. Również francuska sekcja Międzynarodówki, w krytyczny sposób odniosła się do wybuchu wojny (22 lipca):
„Czy ta wojna toczy się o sprawiedliwość? Nie! Czy ta wojna jest w interesie naszego narodu i to kwestia narodowa jest jej przyczyną? Nie! Przyczyną tej wojny jest po prostu obrona interesów dynastii. W imię ludzkości, demokracji i prawdziwych interesów Francji, całkowicie zgadzamy się ze stanowiskiem Międzynarodówki, potępiającym wybuch wojny.„
Na parę dni przed wybuchem wojny gdy atmosfera wojenna była odczuwalna, przedstawiciele Międzynarodówki z Francji na łamach pisma La Reveil (demokratyczna francuska gazeta) opublikowali 12 lipca swój manifest „Do robotników wszystkich narodów”. Warto tutaj przytoczyć jej fragment:
„(…) Pod pretekstem równowagi europejskiej czy honoru narodowego, pokój na świecie jest zagrożony przez ambicje polityków burżuazyjnych. Francuscy, niemieccy i hiszpańscy robotnicy! Niech nasz głos zjednoczy się w jednym okrzyku który potępi wojnę! Wojna o władzę dynastii w oczach robotników jest niczym innym jak absurdem. W odpowiedzi na prowojenne deklaracje tych, którzy zwalniają się z podatku od krwi i znajdują w nieszczęściach zwykłych ludzi źródło nowych spekulacji, protestujemy, my, pragnący pokoju, pracy i wolności! (…) Bracia niemieccy! Nasz podział doprowadziłby jedynie do całkowitego tryumfu despotyzmu po obu stronach Renu. (…) Robotnicy ze wszystkich krajów! Cokolwiek stanie się w wyniku naszych wspólnych wysiłków, my, członkowie Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników, którzy odrzucają pojęcie granic między państwami, solidaryzujemy się z wami, przesyłamy najszczersze pozdrowienia i życzymy wszystkiego najlepszego od francuskich robotników dla proletariatu niemieckiego.”
W broszurze z 23 lipca działacze Międzynarodówki pisali tak:
„Niezależnie od przebiegu wojny jaką zaczął Ludwik Bonaparte przeciw Prusom, w Paryżu zabrzmiał już dzwon śmierci Drugiego Cesarstwa. Skończy się ono, tak jak się zaczęło – przez parodię. Ale nie zapominajmy, że to władze i klasy rządzące w Europie umożliwiły Ludwikowi Bonapartemu odgrywanie przez osiemnaście lat roli autokraty w krwawej farsie Odrodzonego Imperium.”
Okazuje się więc, że diagnoza marksistów z 23 lipca 1870 roku była słuszna, mimo iż w czasie ich pisania wojska były dopiero transportowane na front, a żadne starcia się jeszcze nie odbyły. Analiza rządów Napoleona III i stanu gospodarczego oraz militarnego obydwu państw jakiej dokonała Międzynarodówka pozwoliła jej członkom wysnuć słuszne z perspektywy historycznej wnioski. Nie zapominajmy, że już 2 września autokrata Ludwik Bonaparte znalazł się w niemieckiej niewoli.
3.2. Niemiecka sekcja Międzynarodówki w obliczu wojny
Tuż po wybuchu wojny w Chemnitz miało miejsce zebranie delegatów w liczbie ok. 50 000 robotników saksońskich oraz marksistowskich działaczy politycznych. Jednogłośne stanowisko komunistów niemieckich w kwestii wojny brzmiało:
„W imieniu Demokracji Niemieckiej, a zwłaszcza robotników tworzących SDAP, ogłaszamy iż z naszej perspektywy wojna ta ma charakter wyłącznie sporu między dynastiami. Cieszymy się, że możemy chwycić braterską dłoń jaką wyciągnął do nas proletariat Francji. Robiąc to, pamiętamy o haśle Międzynarodowych Stowarzyszeń Robotniczych: Proletariusze wszystkich krajów łączcie się! Nigdy nie zapomnimy, że robotnicy wszystkich krajów są naszymi przyjaciółmi, a despoci wszystkich krajów naszymi wrogami.”
Berlińska sekcja Międzynarodówki również wydała odpowiedź na paryską broszurę robotników z 23 lipca:
„Sercem łączymy się z wami i solidaryzujemy się z waszym protestem wobec tej wojny. Uroczyście obiecujemy, że ani dźwięk trąb wojennych, ani huk armat, ani zwycięstwo, ani porażka żadnej ze stron nie zniszczą naszej wspólnej pracy na rzecz zjednoczenia robotników wszystkich krajów.”
Wojna francusko-pruska jest więc idealnym przykładem tego, jak powinien wyglądać proletariacki internacjonalizm i w jaki sposób partie robotnicze całego świata powinny jednoczyć się nie w walce narodowej przeciw sobie, a przeciw dyktaturze burżuazji na rzecz wyzwolenia klasy robotniczej.
3.3. Marks o wojnie
20 lipca 1870 roku Karol Marks napisał list do Fryderyka Engelsa, w którym poruszył kwestię rozpoczętej przez Francję dzień wcześniej wojny. Poniżej przytoczę jego fragment (list ten nie dotyczy tylko i wyłącznie wojny prusko-francuskiej).
„(…) Gazeta, [Le Réveil] jest również interesująca ze względu na przewodniczącą serię artykułów starego Delescluze’a. Mimo sprzeciwu wobec rządu, teksty te dają najpełniejszy wyraz szowinizmu – ponieważ sama Francja jest ojczyzną idei (…) Jedyne, co irytuje tych republikańskich szowinistów, to fakt, że rzeczywistość ich idola – Leopolda Bonaparte, długonosego rekina giełdowego – nie odpowiada ich wymyślnemu obrazowi. Francuzi muszą dostać lanie. Jeśli Prusacy wygrają, centralizacja władzy państwowej będzie niosła za sobą skutki pozytywne dla centralizacji niemieckiej klasy robotniczej. Niemiecka dominacja przeniosłaby również środek ciężkości ruchu robotniczego w Europie Zachodniej z Francji do Niemiec. Wystarczy porównać ruch robotniczy obu krajów od 1866 roku do dnia dzisiejszego, aby zobaczyć, że niemiecki ruch robotniczy przewyższa francuski zarówno teoretycznie, jak i organizacyjnie. Ich przewaga nad Francuzami na arenie międzynarodowej oznaczałaby także przewagę naszej teorii nad Proudhonem (…)”
(fakt że Marks krytykuje Le Réveil, nie neguje słuszności treści tekstu jaki marksiści opublikowali na jego łamach; po prostu było to jedyne pismo, na łamach którego mogli wygłosić swój stosunek do tej wojny)
Widzimy więc, że Międzynarodówka zajęła w stosunku do wojny stanowisko stanowczo sprzeciwiające się działaniom imperialistów. Ogłoszona została międzynarodowa solidarność z robotnikami francuskimi i niemieckimi przez wszystkich członków Międzynarodówki, co spotkało się z taką samą odpowiedzią robotników poszkodowanych. Internacjonalistyczna solidarność proletariacka idealnie zdała ten test, nie doszło do rozłamu w ruchu robotniczym, w przeciwieństwie do tego, co miało miejsce w roku 1914, gdzie „socjal”-demokraci postawili interes narodowy nad interesem klasowym.
3.4. Broszura Paryskich członków Międzynarodówki (4 września, 1870 rok)
„Osoba, która sprowokowała tę bratobójczą wojnę jest teraz w waszych rękach, on dla nas już nie istnieje. Republikańska Francja zaprasza was, w imię sprawiedliwości, do wycofania wojsk; w przeciwnym razie będziemy walczyć do ostatniej osoby i przelać własną i waszą krew. „Powtórzymy wam to, co powiedzieliśmy koalicji antyfrancuskiej, która sprzeciwiała się nam w 1793 roku: naród francuski nie zawrze pokoju z wrogiem okupującym nasze terytorium… „Wracajcie za Ren. „Z obu brzegów spornej rzeki niech Niemcy i Francja wyciągną do siebie ręce. Zapomnijmy o zbrodniach, które nasi tyrani zmuszali nas do popełnienia przeciwko sobie … „Niech nasza jedność i pokój będzie podstawą Stanów Zjednoczonych Europy.Niech żyje światowa republika!”
Upadek II Cesarstwa Francuskiego jaki miał miejsce zaraz po bitwie pod Sadową doprowadził do propozycji pokojowych wysuniętych wobec Niemców przez francuskich komunistów. Niemniej, w społeczeństwie francuskim powszechne były wówczas nastroje prowojenne, a władzom pruskim na rękę była kontynuacja wojny. Ani do zawieszenia broni ani do podpisania pokoju, na warunkach odpowiadających obu stronom, nie doszło we wrześniu 1870 roku.
3.5. Stosunek anarchistów do wojny i nastrojów społecznych
Kropotkin i Proudhon, czołowi w tym okresie myśliciele anarchistyczni, nawoływali do rewolucji, nie zważając na brak szans na jej powodzenie we Francji. Mieli też pozytywny stosunek do zamieszek z jesieni 1870 jakie miały miejsce w Paryżu i stali na stanowisku, że wojna ta spowodowała falę rewolucyjną, która zmiecie burżuazyjny rząd III Republiki, a w jego miejsce powstanie komuna anarchistyczna. Jednak to analiza Marksa odnośnie potencjalnej rewolucji okazała się słuszna, częściowe spełnienie się marzeń anarchistów tego nie zmienia.
3.6. Aneksja terenów przygranicznych przez Prusy
Kiedy jesienne działania wojenne doprowadziły do pruskiej aneksji Alzacji i Lotaryngii, w Międzynarodówce zawrzało. Pojawiły się zróżnicowane głosy. Oczywiście stale dominował pogląd potępiający imperialistyczną wojnę, jednak tamten czas był przełomem upadku II Cesarstwa Francuskiego i powstania III Republiki Francuskiej. Z tego powodu stale krytykowano Napoleona III za agresję na Prusy. Pojawiło się oświadczenie Międzynarodówki, w którym jej najważniejsi działacze badali to wydarzenie przez pryzmat historyczny i przywoływali agresywną politykę Francji z okresu rewolucji francuskiej (po obaleniu Jakobinów), która miała miejsce po zawarciu z Niemcami pokoju w roku 1796.
W tamtym okresie Francja nie przestrzegała postanowień traktatu pokojowego i kontynuowała okupację, a w szerszym rozrachunku aneksję ziem przygranicznych należących do państw niemieckich. Zwracano również uwagę na fakt, że umocnienia graniczne Francji (chociażby twierdza w Strasburgu) jak i struktura armii przed wojną zagrażały suwerenności południowych Niemiec (m.in. Bawarii) które miały wówczas jeszcze sporą niezależność i na arenie międzynarodowej rozpatrywano je jako osobny byt polityczny względem Związku Północnoniemieckiego (co było słuszne, choć trwał wówczas proces zbliżania się Północy z Południem).
Działacze Międzynarodówki zwracali również uwagę, że aneksja Lotaryngii przez Niemcy byłaby niejako uzasadniona, ze względu na fakt iż dominuje tam ludność niemiecka i jest to region niemieckojęzyczny. Jak pisał Marks w liście do Engelsa – zagarnięcie części ziem przez Prusy prowadziłoby do pożądanej z perspektywy ruchu robotniczego centralizacji proletariatu w Niemczech, a to mogło umocnić również ruch robotniczy we Francji. W broszurze wydanej 9 września 1870 roku, analizowano możliwy przebieg przyszłych relacji francusko-niemieckich, zauważając, iż takie poszerzenie się granic Niemiec może prowadzić do koncentracji sił niemieckich w kilku miejscach przygranicznych i w konsekwencji zwycięstwa Niemiec w kolejnej wojnie (gdyż spodziewano się, że w obliczu klęski Francuzów w tym konflikcie, Francja nie podda się tak łatwo i podejmie w przyszłości próbę „rewanżu”). Tekst broszury potępia również brutalne bombardowanie jakiego Niemcy dokonali na Strasburgu.
Podsumowując: do upadku Napoleona III, Międzynarodówka zajmowała pozycję wspierającą Niemcy, tłumacząc również przekroczenie granicy przez siły Wilhelma I jako metodę wojny obronnej. Sytuacja zaczęła się zmieniać po ukształtowaniu się władz Rządu Obrony Narodowej i postępowaniu pruskiego natarcia w kierunku Paryża.
3.7. Stosunek do wojny po upadku Napoleona III i w jej końcowej fazie
Centralny Komitet Niemieckiej SDAP wydał 5 września (3 dni po tryumfie niemieckim pod Sadową) manifest, którego fragment tu przytoczę:
„Protestujemy przeciwko aneksji Alzacji i Lotaryngii. Jesteśmy świadomi, że przemawiamy w imieniu niemieckiej klasy robotniczej. We wspólnym interesie Francji i Niemiec, w interesie pokoju i wolności, w interesie zachodniej cywilizacji przeciwko wschodniemu barbarzyństwu, niemieccy robotnicy nie będą bezczynnie tolerować aneksji Alzacji i Lotaryngii. Robotnicy we wszystkich krajach, jednoczcie się we wspólnej międzynarodowej sprawie Proletariatu!”
Międzynarodówka do sukcesów pruskich podchodziła z dużą rezerwą. Analiza komunistów wyglądała tak: jeśli francuscy robotnicy w czasie pokoju nie zdołali powstrzymać agresorów niemieckich, czy istnieje prawdopodobieństwo, że niemieccy robotnicy zatrzymają tryumf burżuazyjnego rządu? W obliczu powstania nowego rządu, Międzynarodówka podeszła krytycznie do pruskiej ofensywy. Oczywiście, niemieccy robotnicy domagali się wymierzenia sprawiedliwości Ludwikowi Bonapartemu jako autokracie który zniszczył Republikę i zwalczał ruchy socjalistyczne oraz republikańskie.
Mimo to, ruch komunistyczny w Europie dostrzegł, że wojna obronna prowadzona przez Ottona von Bismarcka i Wilhelma I posunęła się już za daleko i po upadku II Cesarstwa Francuskiego, należy skupić się na krytyce Prus. Marks i Engels widzieli w tamtym czasie w niemieckiej klasie robotniczej duży potencjał rewolucyjny, który byłby w stanie zwyciężyć imperialistyczną politykę Niemiec bez wspomagania się klasą średnią, która w Niemczech była słaba. Powstanie Republiki we Francji zostało przywitane przez Międzynarodówkę z takimi samymi obawami jak i umacnianie się Królestwa Prus. Ponadto, nowy rząd we Francji powstał nie jako środek zapobiegawczy na problemy związane z wojną w jaką Napoleon III wciągnął Francję, a jako nowa metoda na kontynuowanie tego samego, imperialistycznego konfliktu. Jednocześnie, widziano w niej szansę na rozwój ruchu rewolucyjnego we Francji, gdyż zdaniem Marksa i Engelsa, ruch robotniczy we Francji był słaby i rok 1870 był okresem zbyt wczesnym na udaną rewolucję. Powstanie burżuazyjno-republikańskiego liberalnego rządu mogło być okazją na poprawienie się sytuacji ruchu komunistycznego we Francji. Twierdzenie to było tym słuszniejsze, że wewnątrz nowych władz panowały duże podziały ideologiczne i jego upadek zdawał się kwestią czasu. Problemem jednak był fakt, że w rządzie Republiki zasiadało wielu arystokratów i przedstawicieli orleańskiej linii dynastii Burbonów. Pojawiło się więc pytanie: Czy Republika nie będzie służyć jako przerywnik między totalitaryzmem Bonapartego, a nową despotyczną monarchią?
4. Końcowa faza wojny
4.1. III Republika Francuska
Po upadku Cesarstwa, 4 września 1870 Francja proklamowała powstanie III Republiki, na czele której stanął Generał Louis Trochu piastujący urząd prezydenta. Sformowany został Rząd Obrony Narodowej, złożony z rożnych środowisk politycznych, z wyłączeniem socjalistów i anarchistów. Leon Gambetta został wybrany na ministra spraw wewnętrznych oraz ministra wojny. Do pierwszych decyzji rządu należało wzmocnienie obrony Paryża i zgromadzenie zaopatrzenia na wypadek oblężenia. Nikt nie pomyślał o konieczności ewakuacji ludności cywilnej z miasta. W ostatniej chwili, tuż przed rozpoczęciem oblężenia, przeprowadzono ewakuację ok. 100 tys. ludzi, jednak działania te było straszliwie opóźnione. W mieście, w którym działał dalej rząd, dalej przebywało około 2,3 mln mieszkańców. Między Paryżem, a „delegacją” znajdująca się w Tours utrzymywano łączność przez zatopioną w Sekwanie linię telegraficzną Paryż – Rouen. Po pewnym czasie Prusacy wykryli jej istnienie i od tej pory komunikacja odbywała się poprzez balony i gołębie pocztowe.
Nastroje w stolicy pozostawały bojowe, a chęć walki wzmógł upadek nielubianej despotycznej monarchii. Powstanie III Republiki zostało więc przyjęte pozytywnie przez większość Paryżan. Celem nadrzędnym działań władz było przerwanie oblężenia Paryża. Według planów rządu miała tego dokonać Armia Wschodu i Armia Loary, które zostały sformowane z ocalałych jednostek armii regularnej i Zmobilizowanej Gwardii Narodowej. Rząd III Republiki zaczął też tworzenie obozów wojskowych w których szkolono żołnierzy. Państwo zmagało się jednak z ciężkim kryzysem gospodarczym związanym z utraceniem zachodnich terenów, zniszczeniami wojennymi i produkcją nastawioną na prowadzenie wojny, a nie zaspokajanie potrzeb obywateli. Prowadziło to do stopniowej radykalizacji Francuzów, w szczególności mieszkańców Paryża.
4.2. Działania Prusaków
19 września ofensywa niemiecka na wzgórzu pod Chatillon spotkała się z defensywą generała Auguste’a Ducrota. Przewaga liczebna Prusaków doprowadziła do klęski i tuż po starciu Francuzi utracili Wersal, a Paryż znajdował się pod pełnym oblężeniem. Siły armii niemieckich szybko urosły do około 400 tys. żołnierzy i składały się z korpusów pruskich, bawarskich, wirtemberskich i saskich. Wojska niemieckie nie podejmowały akcji ofensywnych, a jedynie umacniały swoje pozycje. Od tamtego momentu działania wojenne uległy spowolnieniu, a obie strony skupiały się na umacnianiu własnych sił: Francuzi szykowali się do odbicia Paryża, a Niemcy do jego zajęcia. Walki trwające od sierpnia wymusiły na obu stronach tymczasowy odpoczynek. Z tego względu, 5 października do Wersalu przybyło grono pruskich polityków z kanclerzem Ottonem von Bismarckiem i królem Wilhelmem I na czele. Jednocześnie na wschodnim odcinku frontu toczyły się walki, w które zaangażowane były francuskie siły partyzanckie, jednak miały one trywialny dla wojny charakter. Siły partyzanckie były bardzo słabe i w zasadzie nic nie znaczyły. Po bitwie pod Sadową Niemcy ruszyli na twierdzę Strasburg, która po walce skapitulowała pod naporem ofensywy generała von Werdera. Odbicie tej twierdzy wiązało się z wyzwoleniem około 40 tys. Niemców, którzy zasilili szeregi armii pruskiej. Jakiś czas później armia generała von Werdera kontynuowała ofensywę na wschód, a inna ofensywa Pruska zmusiła Francuzów do wycofania się z rejonu Wogezów. 11 października upadł Orlean, pogarszając i tak już beznadziejną sytuację w jakiej znaleźli się Francuzi.
4.3. Bunt lewicowy w Paryżu
Pogarszająca się sytuacja na froncie i brak pozytywnych wieści dotyczących działań wojennych które mogłyby docierać do wojsk w stolicy, wywołały niepokoje społeczne. Na niezadowolenie szczególnie wpłynął kryzys gospodarczy oraz pojawiające się w mieście pogłoski o potencjalnej kapitulacji rządu. Poza tym, nienawiść do rządu burżuazyjnego w społeczeństwie rosła, gdyż nowe władze nie różniły się niczym od dyktatorskich rządów Napoleona III i jego kliki. Z tych, oraz paru pomniejszych powodów, 31 października mieszkańcy Paryża wzniecili rewoltę. Postulaty jakie wysuwali rewolucjoniści miały głównie charakter lewicowy. Domagali się oni odsunięcia od władzy skompromitowanego rządu i nieudolnych wojskowych. Powstańcy chcieli również proklamowania komuny i wprowadzenia reform lewicowych. Buntownicy opanowali wiele gmachów publicznych, m.in. budynek merostwa. Rozruchy zostały poparte przez Terytorialną Gwardię Narodową. Wojsko i Zmobilizowana Gwardia Narodowa (nie licząc paru wyjątków) potępiły rozruchy. Taki stan rzeczy nie pozwolił na obalenie władz, jednak stanowił zapowiedź tego, co miało wydarzyć się później.
Pod wpływem rewolty i postulatów rewolucjonistów, władze dokonały kilku zmian we władzach Paryża i sztabie wojskowym. W dniach 2 i 3 listopada przywrócono porządek. Represje były łagodne i skierowane głównie w skrajną lewicę. Główną siłą napędową buntu były środowiska marksistowskie, anarchistyczne i republikańskie. Grupą społeczną najchętniej biorącą udział w zamieszkach i starciach ulicznych byli robotnicy, część byłych i rekrutowanych żołnierzy oraz niektórzy studenci.
Jak widać, w społeczeństwie francuskim rosło niezadowolenie wynikające z działania władz, a przejawiało się ono poglądami radykalnie wolnościowymi i lewicowymi. Ruch robotniczy jednak, jak podkreślał Marks, był we Francji słabo zorganizowany i przeprowadzenie udanej rewolucji zgodnej z założeniami teoretycznymi marksizmu było bardzo trudne do realizacji, szczególnie ze względu na trwającą wojnę z Prusami.
4.4. Od oblężenia stolicy do parady wojsk Pruskich i proklamowania Cesarstwa Niemieckiego
Zima nie ułatwiła Francuzom toczenia walk. Po wygaszeniu rewolty z końca października i początku listopada, władze miały przed sobą kolejny problem: stan armii francuskiej. Jej żołnierze byli zdemoralizowani oraz słabo uzbrojeni. W jej skład wchodzili m.in. rezerwiści i cywile, ci ostatni uzbrojeni często w stare karabiny oraz działa. Większość francuskiej amunicji została zasypana w śniegu, ponieważ dowództwo francuskie kazało umieszczać ją w przygotowanych okopach.
Do sił niemieckich natomiast wciąż napływały nowe jednostki, czasem żołnierze byli wyzwalani z francuskich twierdz. Ponadto gospodarka Prus rozwijała się w dobrym tempie, a działania wojenne jej nie osłabiły, w przeciwieństwie do II Cesarstwa Francuskiego, a potem III Republiki Francuskiej. Działania militarne Francuzów de facto nie przyniosły żadnego zwycięstwa na froncie od końcówki września, nie licząc drobnych potyczek, które nie miały jednak znacznego wpływu na przebieg wojny. 9 stycznia rozpoczął się kontratak armii francuskiej w okolicach Villersexel. Klęski Prusaków zmusiły ich do przeniesienia walk w głąb miasta, a efektem tamtejszych potyczek było wycofanie się Niemców na 20 km w głąb frontu. Francuzom nie udało się jednak wykorzystać tego sukcesu z racji przewagi militarnej Niemiec i tego, że ewentualne pogłębienie kontrofensywy zakończyłoby się całkowitym rozbiciem sił francuskich na tym odcinku frontu. W dniach 10–12 stycznia 1871 rozegrała się bitwa pod Le Mans, która zakończyła się tryumfem atakujących Prusaków. Zdobycie tych terenów oznaczało koniec Francuskiego oporu na całej zachodniej linii frontu oraz wzdłuż rzeki Loary. Tymczasem pod okupacją Królestwa Prus znalazły się również południowe tereny przygraniczne Francji i siły niemieckie od Lyonu dzieliło ledwie kilkadziesiąt kilometrów.
W obliczu takiego stanu rzeczy, Prusacy zaczęli przygotowania do proklamacji Cesarstwa Niemieckiego, a politycy Związku Północnoniemieckiego na miejsce tego wydarzenia wybrali Salę Lustrzaną w Wersalu. Przedtem jednak Niemcy mieli do zrobienia jeszcze jedną rzecz – rozbić resztki wojsk francuskich i zająć Paryż. Pierwsza armia pruska, pod wodzą Karla von Goebena, miała zaatakować Paryż od północy. Von Goeben, maszerując ze swoją armią na północ, 19 stycznia 1871 napotkał pod miastem Saint-Quentin nieregularne siły francuskie pod wodzą Louisa Faidherbego. Rankiem 19 stycznia Prusacy rozgromili je. Brak inicjatywy ze strony francuskiej oznaczał, że Paryż mógł spokojnie być ostrzeliwany przez Niemców, a Francuzi nie byli już zdolni do kontrataków. 28 stycznia Paryż skapitulował, a wraz z nim rząd III Republiki.
Związek Północnoniemiecki odniósł w tej wojnie tryumf i Otto von Bismarck wykonał swój plan zjednoczenia Niemiec oraz osłabił groźnego sąsiada, niszcząc go militarnie oraz osłabiając go gospodarczo. 18 stycznia miała miejsce proklamacja II Cesarstwa Niemieckiego znanego też jako II Rzesza Niemiecka z Wilhelmem I jako Cesarzem oraz Ottonem von Bismarckiem jako Kanclerzem. Rozwiązaniu uległ Związek Północnoniemiecki. 17 lutego 1871 roku odbyła się w Paryżu parada pruskiej armii, będąca całkowitym upokorzeniem Francji. Lud paryski, który był zmobilizowany do dalszej walki, oraz całe społeczeństwo francuskie zmęczone trwającym kryzysem ekonomicznym, a równocześnie chcące kontynuowania wojny z Niemcami coraz bardziej nienawidziło, rozwiązanego w dniu parady Prusaków, burżuazyjno-liberalnego Rządu Obrony Narodowej. 28 stycznia 1871 zawarte zostało zawieszenie broni, a 26 lutego w Wersalu podpisano preliminaria pokojowe. Dopiero 10 maja we Frankfurcie nad Menem podpisano ostateczny traktat pokojowy, przedtem jednak Francja pogrążyła się w rewolucyjnym chaosie.
5. Źródła
- Rada Generalna Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników. Odezwa na temat wojny.
- Rada Generalna Międzynarodowego Stowarzyszania Robotników. Druga odezwa na temat wojny.
- List Marksa do Engelsa, datowany na 20 lipca 1870r.
- Michaił Bakunin. List do Francuzów na temat aktualnego Kryzysu. 1870r.
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_francusko-pruska
- https://pl.wikipedia.org/wiki/II_Cesarstwo_Francuskie
- https://superhistoria.pl/xix-wiek/89729/wojna-francusko-pruska.html
- https://www.britannica.com/event/Franco-German-War
- https://www.szkolnictwo.pl/szukaj,Wojna_francusko-pruska
- https://www.napoleon.org/en/history-of-the-two-empires/timelines/the-franco-german-war-of-1870-1871-2-from-the-outbreak-of-the-war-to-the-fall-of-the-second-empire/
- https://superhistoria.pl/xix-wiek/89729/wojna-francusko-pruska.html
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Depesza_emska
- A także parę podręczników historycznych i książek dt. historii ogólnej do których linków nie mam jak podać