Skip to content
Instytut Karola Marksa – Centrum Marksistowskiej Analizy Politycznej
Menu
  • Strona główna
  • Artykuły
    • Relacje z protestów i strajków
    • Tłumaczenia KABD
    • Kursy IKM-CMAP
    • Komentarze i Oświadczenia IKM-CMAP
    • Teksty IKM-CMAP
    • Polityka współczesna
    • Polemika
    • Nauka
      • Historia
      • Ekonomia polityczna
      • Materializm dialektyczny
    • Demaskowanie mitów
    • Maoizm
    • Wywiady
  • Biblioteka
  • O nas
  • Kontakt
  • Dołącz do nas!
Menu

Lenin: O podatku żywnościowym (znaczenie nowej polityki i jej warunki) Część I

Posted on 22/04/202223/04/2022 by Gabriel Nazarowicz

Zamiast wstępu

Zagadnienie podatku żywnościowego zaprząta obecnie szczególnie dużo uwagi, wywołuje dużo dyskusji, sporów. Jest to zrozumiałe, albowiem w obecnych warunkach zagadnienie to stanowi rzeczywiście jedno z głównych zagadnień politycznych.

Dyskusje mają charakter nieco chaotyczny. Pod tym względem, z przyczyn aż nadto zrozumiałych, grzeszymy wszyscy. Tym pożyteczniejsza będzie próba ujęcia tego zagadnienia nie w jego aspekcie «aktualnym», lecz z punktu widzenia zasad ogólnych. Innymi słowy: rzucić okiem na ogólne, zasadnicze tło tego obrazu, który zrobimy obecnie wzorem określonych posunięć praktycznych wynikających z polityki dnia dzisiejszego.

Ażeby dokonać takiej próby, pozwolę sobie przytoczyć dłuższy fragment z mojej broszury: „Najważniejsze zadanie naszych dni. – O «lewicowej» dziecinadzie i o drobnomieszczańskości”. Broszura ta ukazała się nakładem Piotrogrodzkiej Rady Delegatów w roku 1918 i zawiera, po pierwsze, artykuł prasowy z 11 marca 1918 roku dotyczące sprawy pokoju Brzeskiego, po drugie – polemikę z ówczesną grubą lewicowych komunistów, datowaną 5 maja 1918 roku. Polemika jest obecnie zbyteczna, toteż ją odrzucam. Pozostawiam to, co dotyczy rozważań o «kapitalizmie państwowym» i o podstawowych elementach naszej obecnej ekonomiki, stanowiącej przejście od kapitalizmu do socjalizmu.

Oto co wówczas pisałem:

O współczesnej ekonomice Rosji (z broszury z 1918 roku)

[…] „Kapitalizm państwowy byłby krokiem naprzód w porównaniu z obecnym stanem rzeczy w naszej Republice Radzieckiej. Gdyby mniej więcej za pół roku powstał u nas kapitalizm państwowy, byłoby to ogromnym sukcesem i najpewniejszą gwarancją, że za rok socjalizm utrwalił się i u nas ostatecznie i stanie się niezwyciężony.

Wyobrażam sobie, z jakimś szlachetnym oburzeniem od żegnają się niektórzy od tych słów… Jak to? socjalistycznej Republice Radzieckiej przejście do kapitalizmu państwowego miałoby być krokiem naprzód? … czy nie jest to zdrada socjalizmu?

Tym właśnie punktem należy się bardziej szczegółowo zająć.

Po pierwsze, trzeba zbadać, jak wygląda konkretnie to przejście od kapitalizmu do socjalizmu, które daje nam prawo i podstawę do nazywania się Socjalistyczną Republiką.

Po drugie, należy wykazać błąd tych, którzy nie widzą drobnoburżuazyjnych warunków ekonomicznych i drobnoburżuazyjnego żywiołu jako głównego u nas wroga socjalizmu.

Po trzecie, trzeba bardzo dobrze zrozumieć znaczenie państwa Radzieckiego w jego ekonomicznej odmienności od państwa burżuazyjnego.

Rozpatrzmy wszystkie te trzy okoliczności.

Nie było jeszcze, zdaje się, takiego człowieka, które zajmując się zagadnieniem ekonomiki Rosji negował by przejściowy charakter tej ekonomiki. Żaden komunista nie negował, zdaje się, również tego, że słowa «Socjalistyczna Republika Radziecka» oznaczają zdecydowanie władzy radzieckiej, by urzeczywistnić przejście do socjalizmu, a bynajmniej nie uznanie obecnych stosunków ekonomicznych za socjalistyczne.

Cóż jednak oznacza słowo przejście? Czy nie oznacza ono zastosowaniu do ekonomiki, że w obecnym ustroju są elementy, cząsteczki, drobinki kapitalizmu i socjalizmu? Każdy przyzna, że tak. Ale nie każdy, przyznając to, zastanawia się, jakież to właściwie są te elementy różnych układów społeczno-ekonomicznych, które istnieją faktycznie w Rosji. A w tym przecież z tkwi sedno zagadnienia.

Wyliczmy te elementy:

1) patriarchalna, tzn. w znacznym stopniu naturalna gospodarka chłopska;

2) drobna produkcja towarowa (tu należy większość tych chłopów, którzy sprzedają zboże);

3) kapitalizm prywatny;

4) kapitalizm państwowy;

5) socjalizm.

Rosja jest tak wielka i tak różnorodna, że wszystkie te wielorakie typy układów społeczno-ekonomicznych przeplatają się w niej. Na tym właśnie polega swoistość sytuacji.

Zachodzi pytanie, jakie więc elementy przeważają? Jest rzeczą jasną, że w kraju drobnochłopskim przeważa i nie może nie przeważać żywioł drobnoburżuazyjny: większość, i to olbrzymia większość rolników – to drobni producenci towarów. Otoczkę kapitalizmu państwowego (monopol zbożowy, przedsiębiorcy i kupcy podlegający kontroli, burżuazyjni spółdzielcy) rozrywają u nas to w jednym, to w drugim miejscu spekulanci, przy czym głównym przedmiotem spekulacji jest zboże.

Zasadnicza walka rozwija się właśnie w tej dziedzinie. Między kim a kim toczy się ta walka, jeśli operować kategoriami ekonomicznymi w rodzaju «kapitalizm państwowy»? Czy między czwartym a piątym szczeblem w tej kolejności, w jakiej je przed chwilą wyliczyłem? Oczywiście, że nie. Nie kapitalizm państwowy walczy tu socjalizmem, lecz drobna burżuazja plus kapitalizm prywatny walczą razem, ręka w rękę, zarówno przeciwko kapitalizmowi państwowemu, jak i przeciw socjalizmowi. Droga burżuazja przeciwstawia się wszelkiej państwowej ingerencji, ewidencji i kontroli, zarówno państwowo-kapitalistycznej, jak i państwowo-socjalistycznej. Jest to całkowicie bezsporny rzeczywisty fakt, w którego niezrozumieniu tkwią właśnie korzenie szeregu błędów ekonomicznych. Spekulant, paskarz, rozbijacz monopolu – oto nasz główny wróg «wewnętrzny», wróg ekonomicznych poczynań Władzy Radzieckiej. Jeśli 125 lat temu francuskim drobnym burżua, najbardziej płomiennym i najbardziej szczerym rewolucjonistom, można było jeszcze wybaczyć dążenie do pokonania spekulantów poprzez egzekucję poszczególnych, nielicznych «wybranych» i za pomocą gromkich deklaracji, to obecnie czysto francuski stosunek do zagadnienia ze strony jakichś lewicowych eserowców wywołuje w każdym świadomym rewolucjoniście tylko wstręt lub obrzydzenie. Doskonale wiemy, że ekonomiczną podstawą spekulacji jest niezwykle na Rusi liczna warstwa drobnych posiadaczy i kapitalizm prywatny, który w każdym drobnym burżua ma swojego agenta. Wiemy, że ta drobnoburżuazyjna hydra milionami macek oplątuje to tu, to tam poszczególne warstwy robotników, że spekulacja wdziera się na miejsce monopolu państwowego do wszystkich życia społeczno-ekonomicznego.

Kto tego nie widzi, ten właśnie swą ślepotą wykazuje, że znajduje się w niewoli drobno burżuazyjny przesądów […]

Drobny burżua ma zapas gotóweczki, parę tysięcy nagromadzonych «uczciwie», a zwłaszcza nieuczciwie podczas wojny. Oto typ ekonomiczny, charakterystyczny jako podstawa spekulacji i prywatnego kapitalizmu. Pieniądze – to zaświadczenie uprawniające do otrzymania dobra społecznego, i wielomilionowa warstwa drobnych posiadaczy, trzymając w garści to zaświadczenie, chowa je przed «państwem», nie wierząc w żaden socjalizm i komunizm, starając się przeczekać nawałnice proletariacka. Albo my poddamy swojej kontroli i obejmiemy ewidencję tego drobnego burżua (potrafimy to zrobić, jeśli zorganizujemy biedotę, tzn. większość ludności, czyli pół proletariuszy, wokół świadomej awangardy proletariackiej), albo on obali naszą, robotniczą, władzę nieuchronnie i niechybnie, jako obalali rewolucję Napoleonowie i Cavaignacowie, wyrastający na tym właśnie drobno-własnościowym gruncie. Tak wygląda sprawa. Tylko tak wygląda sprawa […]

Drobny burżua, chowający tysiączki, jest wrogiem kapitalizmu państwowego i tysiączki te pragnie realizować wyłącznie dla siebie, ze szkodą dla biedoty, uchylając się od wszelkich kontroli ogólnopaństwowej, a suma tych tysiączków tworzy wielomiliardową bazę spekulacji podważając nasze budownictwo socjalistyczne. Przypuśćmy, że pewna ilość robotników daje w ciągu kilku dni sumę dóbr, która wyraża się liczbą 1000. Przypuśćmy dalej, że 200 z tej sumy przepada u nas w skutek drobnej spekulacji, wszelkiego złodziejstwa oraz omijania przez drobnych posiadaczy dekretów radzieckich i radzieckich rozporządzeń. Każdy świadomy robotnik powie: gdybym mógł dać 300 z tysiąca w zamian zaprowadzenie większego porządku i organizacji, oddałbym chętnie trzysta zamiast dwustu, ponieważ w warunkach istnienia Władzy Radzieckiej zmniejszyć potem tę daninę, powiedzmy, do stu lub pięćdziesięciu – będzie zadaniem zupełnie łatwym, skoro zostanie zaprowadzony porządek i organizacja, skoro zostanie ostatecznie złamane wszelkie podważanie monopolu państwowego przez drobnych posiadaczy.

Ten prosty przykład liczbowy – specjalnie dla popularności wykładu w najwyższym stopniu uproszczony – wyjaśnia stosunek wzajemny istniejący w obecnej sytuacji między kapitalizmem państwowym a socjalizmem. Władza w państwie spoczywa w rękach robotników, mają oni całkowitą możność prawną «wzięcia» całego tysiąca, tzn. nieoddania ani kopiejki na cele niesocjalistyczne. Ta możność prawna, której podstawą jest faktyczne przejście władzy w ręce robotników, jest elementem socjalizmu. Ale żywioł drobno-własnościowy i prywatno-kapitalistyczny podważa wieloma sposobami sytuację prawną, uprawia spekulacje, udaremnia wykonywanie dekretów radzieckich. Kapitalizm państwowy byłby potężnym krokiem naprzód, nawet gdybyśmy (umyślnie wziąłem taki przykład liczbowy, by to jaskrawo wykazać) zapłacili więcej niż obecnie, ponieważ warto zapłacić «za naukę», ponieważ jest to korzystne dla robotników, ponieważ zwycięstwo nad brakiem porządku, rozprzężeniem, nieporadnością jest rzeczą najważniejszą, ponieważ dalsze trwanie drobno własnościowej anarchii jest największym, najgroźniejszym niebezpieczeństwem , które zgubi nas (o ile nie przezwyciężymy go) bezwzględnie, podczas gdy uiszczenie większej daniny kapitalizmowi państwowemu nie tylko nas nie zgubi, ale poprowadzi najpewniejszą drogą ku socjalizmowi. Klasa robotnicza, która się nauczyła, jak obronić ład państwowy przed drobno-własnościową anarchią, która się nauczyła, jak stworzyć wielką, ogólnopaństwową organizacje produkcji na zasadach państwowo kapitalistycznych, mieć będzie wówczas – zaryzykuję takie określenia – wszystkie atuty w ręku i utrwalenie socjalizmu będzie zapewnione.

Kapitalizm państwowy stoi pod względem ekonomicznym bez porównania wyżej niż nasza obecna ekonomika – to po pierwsze.

A po wtóre nie ma w nim dla władzy radzieckiej nic groźnego, gdyż państwo radzieckie jest państwem, w którym władza robotników i biedoty jest zapewniona …

* * *

Ażeby jeszcze lepiej wyjaśnić zagadnienie, przytoczymy przede wszystkim najbardziej konkretny przykład kapitalizmu państwowego. Wiadomo wszystkim, jaki to przykład: Niemcy. Mamy tu «ostatnie słowo» współczesnej wielkokapitalistycznej techniki i planowej organizacji podporządkowanej imperializmowi junkiersko-burżuazyjnemu. Odrzućcie wyrazy podkreślone, wstawcie na miejsce państwa militarnego , junkierskiego, burżuazyjnego, imperialistycznego również państwo, ale państwo innego typu społecznego, o innej treści klasowej, państwo radzieckie, tzn. proletariackie, a otrzymacie cały zespół warunków, który składa się na socjalizm.

Socjalizm jest nie do pomyślenia bez wielkokapitalistycznej techniki, zbudowanej według ostatniego słowa współczesnej nauki, bez planującej, organizującej roli państwa, które podporządkowuje dziesiątki milionów ludzi obowiązkowi jak najściślejszego przestrzegania jednolitej normy w dziedzinie produkcji i podziału produktów. O tym my, marksiści, zawsze mówiliśmy, a z ludźmi, którzy nawet tego nie zrozumieli (anarchiści i dobra połowa lewicowych eserowców), nie warto tracić nawet dwóch sekund na rozmowę.

Jednocześnie socjalizm jest nie do pomyślenia bez panowania proletariatu w państwie: to też jest abecadło. Historia (od której nikt, z wyjątkiem chyba mieńszewickich matołków pierwszego stopnia, nie oczekiwał, by gładko, spokojnie, łatwo i prosto dała «pełny» socjalizm) potoczyła się tak swoiście, że z początkiem 1918 roku zrodziła dwie odrębne połówki socjalizmu – jedną obok drugiej, jak gdyby dwoje przyszłych kurcząt – pod jedną skorupą międzynarodowego imperializmu. Niemcy i Rosja 1918 roku w sposób najbardziej plastyczny ucieleśniły materialną realizację przesłanek ekonomicznych , produkcyjnych, społeczno-gospodarczych socjalizmu, z jednej strony, z politycznych zaś – z drugiej.

Zwycięska rewolucja proletariacka w Niemczech rozbiłaby od razu, z ogromną łatwością, każdą skorupę imperializmu (zrobioną niestety, z najlepszej stali, wskutek czego skorupy tej nie może rozbić wysiłek pierwszego lepszego kurczęcia), doprowadziłaby na pewno do zwycięstwa socjalizmu w skali światowej – i to bez trudu lub z minimalnymi trudnościami – oczywiście, jeśli weźmiemy światowo-historyczną, a nie filistersko-kółkową skalę tego, co «trudne».

Skoro «narodziny» rewolucji w Niemczech się opóźniają, zadaniem naszym jest uczyć się kapitalizmu państwowego od Niemców, przyswajać go sobie ze wszystkich sił, nie szczędzić dyktatorskich metod, aby przyśpieszyć przyswajanie kultury zachodniej przez barbarzyńską Ruś, nie cofając się przed barbarzyńskimi środkami walki z barbarzyństwem. Jeśli są wśród anarchistów i lewicowych eserowców ludzie (przypomniały mi się mimo woli przemówienia Karelina i Ge w CIK) zdolni po karelinowsku rozumować, że to niby nam, rewolucjonistom, nie przystoi «uczyć się» od imperializmu niemieckiego, to trzeba powiedzieć jedno: beznadziejnie (i całkiem zasłużenie) zginęłaby rewolucja traktująca poważnie takich ludzi.

Obecnie w Rosji przeważa właśnie kapitalizm drobnoburżuazyjny, od którego zarówno do wielkiego kapitalizmu państwowego, jak i do socjalizmu prowadzi jedna i ta sama droga, prowadzi droga przez jedną i tę samą stację przejściową, zwaną «ogólnonarodową ewidencją i kontrolą nad produkcją i podziałem produktów». Kto tego nie rozumie, popełnia niewybaczalny błąd ekonomiczny, bądź przez to, że nie zna faktów rzeczywistości, nie widzi tego, co jest, nie umie patrzeć prawdzie w oczy, bądź przez to, że ogranicza się do abstrakcyjnego przeciwstawiania «kapitalizmu» «socjalizmowi» i nie wnika w konkretne formy i szczeble tego przejścia w chwili obecnej u nas.

Nawiasem mówiąc: jest to ten sam błąd teoretyczny, który zbił z tropu najlepszych ludzi z obozu pism «Nowaja Żizń» i «Wpieriod»: gorsi i średni spośród nich- wskutek tępoty i braku charakteru – wloką się w ogonie burżuazji, zastraszeni przez nią; najlepsi – nie zrozumieli, że nauczyciele socjalizmu nie na próżno mówili o całym okresie przejścia od kapitalizmu do socjalizmu i nie na darmo podkreślali «długie męki porodowe» nowego społeczeństw, przy czym to nowe społeczeństwo znowu jest abstrakcją, która nie może wcielić się w życie inaczej niż poprzez szereg różnorodnych, niedoskonałych konkretnych prób stworzenia tego czy innego państwa socjalistycznego.

Właśnie dlatego, że od obecnej ekonomicznej sytuacji Rosji nie można iść naprzód nie przechodząc przez to, co jest wspólne zarówno dla kapitalizmu państwowego, jak i dla socjalizmu (ogólnonarodowa ewidencja i kontrola) – straszenie innych i samych siebie «ewolucją w kierunku kapitalizmu państwowego» jest zupełnym absurdem teoretycznym. Oznacza to właśnie uciekanie myślą «w bok» od rzeczywistej drogi «ewolucji», niezrozumienie tej drogi; w praktyce zaś jest to równoznaczne z tym, by ciągnąć wstecz do kapitalizmu drobnowłasnościowego.

Aby czytelnik się przekonał, że «wysoką» ocenę kapitalizmu państwowego daję bynajmniej nie tylko teraz, lecz dawałem ją również przed zdobyciem władzy przez bolszewików, pozwolę sobie przytoczyć następujący cytat z mojej broszury: «Grożąca katastrofa i jak z nią walczyć», napisanej we wrześniu 1917r.:

„ … Spróbujmy zamiast junkiersko-kapitalistycznego, zamiast obszarniczo-kapitalistycznego państwa postawić państwo rewolucyjno-demokratyczne, tzn. takie, które w sposób rewolucyjny obala wszelkie przywileje, które nie boi się urzeczywistniać w sposób rewolucyjny najbardziej pełnego demokratyzmu? Zobaczymy, że państwowo-monopolistyczny kapitalizm w państwie istotnie rewolucyjno-demokratycznym oznacza niechybnie, nieuchronnie – krok ku socjalizmowi.

… Socjalizm bowiem to nic innego, tylko najbliższy krok naprzód od państwowo-kapitalistycznego monopolu.

… Kapitalizm państwowo-monopolistyczny to najzupełniejsze materialne przygotowanie socjalizmu, to przedsionek do socjalizmu, to ów szczebel drabiny dziejowej, pomiędzy którym to szczeblem a szczeblem zwanym socjalizmem, nie ma żadnych szczebli pośrednich» (str. 27 i 28).”

Zwróćcie uwagę, że pisano to za czasów Kiereńskiego, że mowa jest tu nie o dyktaturze proletariatu, nie o państwie socjalistycznym, lecz o państwie «rewolucyjno-demokratycznym». Czyż nie jest rzeczą jasną, że im wyżej wznieśliśmy się ponad ten szczebel polityczny, im pełniej ucieleśniliśmy w Radach państwo socjalistyczne i dyktaturę proletariatu, tym mniej wolno nam się obawiać «kapitalizmu państwowego»? Czyż nie jest rzeczą jasną, że w materialnym, ekonomicznym, produkcyjnym sensie nie jesteśmy jeszcze w «przedsionku» socjalizmu? I że inaczej niż przez ten, jeszcze przez nas nie osiągnięty, «przedsionek» w drzwi socjalizmu wejść nie można? …


Powyższy tekst dostępny jest w: Lenin, Dzieła, Tom 32, Grudzień 1920-sierpień 1921, s. 346.


Powiązane artykuły:

  1. Lenin: O podatku żywnościowym Część II
  2. McKean F: Komunizm kontra oportunizm cz. 4
  3. McKean F: Komunizm kontra oportunizm cz. 6
  4. Che Guevara i marksistowskie prawo wartości pracy. Część 3.
  5. Edith B.: Yan’an raz jeszcze
  6. Restauracja kapitalizmu w Związku Radzieckim (rozdz. 1 – 3)
  7. O kampanii naprawczej opartej na analizie «wybory nie, wojna ludowa tak»
  8. Antonio G. – Droga październikowa jest jedyną drogą rewolucji socjalistycznej w krajach imperialistycznych
  9. Teoria załamania jest teorią kryzysu
  10. Burns E: Czym jest marksizm? Cz. 2

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

FACEBOOK

Artykuły

  • Komunikat
  • Regionalny zespół koordynacyjny ICOR ds. Bliskiego Wschodu: Rozwój wydarzeń na Bliskim Wschodzie
  • Kult „ciężkiej pracy”, jak kapitaliści zyskują na nieświadomości klasy robotniczej?
  • To w końcu jak z tymi “Korwinami lewicy”?
  • MLKP/Kurdystan: Za wolny Kurdystan i demokratyczną Syrię!

Komentarze

  • ŁysawyOsiłekZ_O.K. - Partia Pracy Korei oraz Rewizjonizm
  • Pragmatyczny Marksista Leninista - Czy Putin to antyimperialista i antyfaszysta?
  • Marxist-Leninist Theory | ML-Theory - Pamięci Róży Luksemburg z okazji 150-letniej rocznicy urodzin.
  • krulkur - Błędy w rozumieniu marksizmu-leninizmu-maoizmu
  • kaza - Prawda o buncie w Kronsztadzie

Archiwa

Polityka prywatności
©2025 Instytut Karola Marksa – Centrum Marksistowskiej Analizy Politycznej | WordPress Theme by Superbthemes.com