
O obecnej sytuacji ekonomicznej pracowników w Polsce
Koszty życia
No to z okazji obchodzonych przez większość pracowników świąt wielkanocnych, zacznijmy od danych na temat wzrostu kosztów żywności. Wg analityków rynku rolno-spożywczego, wzrost cen w skali roku (spowodowany wysokimi cenami zbóż na przełomie lat 2022/23, wysokimi kosztami energii i paliw, wysokim popytem eksportowym na warzywa i suszą w Europie) przedstawia się w następujący sposób:
- ogólny koszyk produktów spożywczych zazwyczaj kupowanych na wielkanoc – 28%,
- jaja – 45%-50%
- mąka – 40%
- chleb – 30%
- cukier – 86%
- tłuszcze roślinne – 25%
- mięso wieprzowe – 40%-45%
- wędliny i przetwory wieprzowe – 25%-30%
- drób – 20%
- twaróg – 25%
- warzywa – 35%1
W święta, oprócz żywności, po portfelach uderzą nas również ceny paliw. Od połowy marca można na nowojorskiej giełdzie zaobserwować wzrost hurtowych cen benzyny (do poziomu rekordowego od sierpnia 2022). Dodatkowo, w ostatnim czasie, OPEC+ podjął decyzję o zaostrzeniu ograniczeń produkcyjnych2 (by zatrzymać spadek cen ropy, obniżył limity wydobycia by zabezpieczyć zyski) co spowodowało wzrost cen ropy (ograniczenie produkcji = spadek podaży towaru na rynku), co w oczywisty sposób przełoży się na ceny paliw – również w Polsce. W tygodniu 10-16 kwietnia, paliwo na polskich stacjach (wg prognoz) ma kosztować 7,35-7,47zł za litr 98, 6-75-6,89zł za litr 95, za olej do diesla zapłacimy 6,72-6,83zł za litr, a za gaz – 3,05-3,12 zł za litr. Należy spodziewać się, że kapitaliści będą z odpowiednim dla siebie zapasem i zapobiegliwością podnosić ceny paliw jeszcze wyżej, niż wynika to bezpośrednio z decyzji OPEC+ – również w Polsce – by maksymalizować zysk. Nie zapominajmy również o Orlenie, który w imię tego, by Polacy nie mieli niemiłej niespodzianki 1 stycznia (gdy VAT wrócił z 8% do 23% wraz z akcyzami na paliwa), postanowił zadbać o nich, pójść im na rękę i kazać im drożej płacić za paliwo w grudniu, po sztucznie zawyżonych cenach. 3 4
Wzrost cen (inflacja) jest zjawiskiem lawinowym. Kapitaliści kupują towary od siebie nawzajem, a każdy z nich, by osiągnąć jak największy zysk, podnosi ceny swojego towaru – w ten sposób kapitaliści jako klasa przenoszą ciężar na klasy pracujące. Weźmy np. ceny paliw. Producenci ropy naftowej, by przeciwdziałać spadkowi cen, ograniczają produkcję – przez co oni przeciwdziałają spadkowi zysków, a cena ropy oczywiście wzrasta. Dodatkowo, nie zapominajmy, że miniony rok był – przez wojnę w Ukrainie – rokiem rekordowym dla koncernów paliwowych5. Kapitalista, który kupuje droższe paliwo (a jest to towar, który potrzebuje każdy kapitalista, z uwagi na transport), musi podnieść ceny swojego towaru, a że robi to nie tylko w odpowiedzi na droższy półprodukt potrzebny w jego działalności, ale również po to by zabezpieczyć się na wypadek dalszych podwyżek (zabezpieczyć w ten sposób obecne i przyszłe zyski) musi podnieść ceny więcej, niż wynika to z samego droższego półproduktu, kupowanego od innego kapitalisty. Dodatkowo, pamiętajmy, że przedsiębiorczy kapitalista (a takim chce być każdy z nich), musi maksymalnie wykorzystać obecną sytuację – podnosi więc ceny swojego towaru maksymalnie o tyle, ile będą w stanie zapłacić konsumenci (czyli w znacznej większości klasy pracujące), mając przecież wyjaśnienie podwyżek cen w postaci ogólnej inflacji (gdyby w warunkach standardowej inflacji nagle podniósł ceny, ludzie po prostu poszli by kupić towar taniej u innego kapitalisty). W ten sposób, ciężar inflacji ponoszą ostatecznie pracownicy najemni – którzy jedyne co mogą, to kupować towary od kapitalistów, i sprzedawać im w pracy swoją siłę roboczą. A że płace realne spadają – bo wzrost cen jest szybszy niż wzrost wynagrodzeń, gdyż ci sami kapitaliści którzy sprzedają towar drożej, chcą jak najmniej pieniędzy przeznaczyć na wynagrodzenia dla pracowników – powstaje nierozwiązywalna w kapitalizmie sprzeczność. Realne wynagrodzenia spadają, coraz więcej pracowników coraz bardziej biednieje, a kapitaliści nie będą w końcu mogli znaleźć kupców na swoje towary – przy czym na dobra niezbędne, takie jak żywność, energia, czy chociażby mieszkanie do wynajęcia, popyt będzie utrzymywał się stosunkowo długo, bo są to dobra niezbędne do życia.
Co ciekawe, jednocześnie mamy – przynajmniej chwilowe – zatrzymanie «downsizingu» (pisaliśmy o nim przy okazji «skurczflacji»6). Oczywiście, nie stało się to z dobrej woli kapitalistów – lecz dlatego, że przynajmniej na razie przestało im się to opłacać. Zmiana opakowań i gramatur produktów również wiąże się z kosztami, zwłaszcza w większych firmach – kosztami reorganizacji produkcji, przeprojektowania opakowań, zmiany umów z klientami itp. Co dla nas najistotniejsze, okazuje się, że społeczna reakcja była również wpływowym czynnikiem – zjawisko «skurczflacji» pojawiło się szeroko w mediach polskich i zagranicznych (o tym zjawisku w Polsce pisał nawet Financial Times), co wywołało oburzenie wśród mas i problemy wizerunkowe dla kapitalistów. Oczywiście, kapitaliści mogą wrócić do tej strategii, dlatego musimy zachować czujność i wciąż badać ile i za ile kupujemy. 7
Na koniec informacji o kosztach powiedzmy sobie jeszcze o mieszkaniach. Tu sytuacja oczywiście jest niezmiennie tragiczna – ze względu na małą ilość mieszkań, jeden z największych w Europie odsetek własności mieszkań i domów (brak mieszkaniowego budownictwa komunalnego). Dodatkowo – nie dość że budownictwo nowych mieszkań znajduje się całkowicie w prywatnych rękach, to dodatkowo spada m.in. w następstwie podwyżek stóp procentowych. Skutkuje to niekończącym się windowaniem cen mieszkań, które w tej chwili wynoszą w najdroższym mieście w Polsce (w Warszawie) średnio 14475 zł za metr kwadratowy (wzrost w stosunku do lutego 2023 o 2,4%). W Krakowie cena za metr kwadratowy wynosi średnio 12774 zł, a we Wrocławiu – 12103 zł. W Białymstoku odnotowano najwyższy wzrost cen w skali miesiąca, o 6,1% (z 8553 zł za metr kwadratowy w lutym 2023 do 9078zł w marcu 2023). Oczywiście, mówimy tu o cenach ofertowych nowych mieszkań – na które nikogo z nas pracowników nie stać. Warto jednak je śledzić, ponieważ właściciele mieszkań chcą mieć maksymalne zyski na wynajmach mieszkań, więc ich ogromne ceny rynkowe odbiją się na naszych cenach wynajmu. Jednym z następstw takiego stanu rzeczy jest ogromny odsetek osób młodych w Polsce, których nie stać na wyprowadzkę – 49 proc. osób w wieku 18-34 lata wciąż mieszka z rodzicami. Pod tym względem znajdujemy się na 4 miejscu w UE – większy odsetek od Polski ma tylko Bułgaria, Słowacja i Malta. 8 9
Wynagrodzenia
Przejdźmy do informacji o wynagrodzeniach. Suche dane na temat średniego polskiego wynagrodzenia staramy się przedstawiać co miesiąc, tak samo jak dane o inflacji. W tym artykule przedstawimy wiadomości związane z wynagrodzeniami pracowników.
Choć rodzimi burżuje lubią narzekać na to, jak to strasznie wysokie pensje pracowników oraz niebagatelne podwyżki powodują wzrost inflacji (zresztą za granicą kapitaliści uprawiają tą samą propagandę względem naszych klasowych braci i sióstr z innych krajów), okazuje się, że polska siłą robocza jest szóstą najtańszą w krajach UE (wg danych na 2022 rok). Według Eurostatu, godzinowe koszty pracy w Polsce w minionym roku wynosiły 12,5 euro. Oczywiście nie zagłębialiśmy się na ile realnie dane odzwierciedlają rzeczywistość, i jaka była metodyka ich opracowywania – ale interesuje nas tu przede wszystkim stosunek wobec innych krajów. I tak – średni poziom w UE wynosi 30,5 euro, najtańszymi krajami są Węgry (10,7 euro), Rumunia (9,5 euro) i Bułgaria (8,2 euro); najdroższymi – Luksemburg (50,7 euro), Dania (46,8 euro), Belgia (43,5 euro). W krajach sąsiednich sprawa ma się następująco: Niemcy (39,5 euro), Czechy (16,4 euro), Słowacja (15,6 euro), Litwa (13,1 euro). 10
W związku z tym, pozytywnym zjawiskiem jest marsz polskich pracowników po podwyżki – gdyż może w przyszłości przełoży się to na zdecydowaną wolę walki o nie z pozycji związków zawodowych, wyższe uzwiązkowienie i aktywność polityczną. Mimo nominalnych wzrostów wynagrodzeń, ceny rosną w tempie zdecydowanie szybszym – co przekłada się na spadek realnych płac i pogłębianie się ubóstwa pracowników. Przedstawmy sobie kilka ciekawych danych statystycznych:
- 74 % badanych twierdzi, że pensja wystarcza im na mniej niż rok temu,
- jedynie 5% osób jest zdecydowanie zadowolona ze swoich wynagrodzeń,
- 45% osób twierdzi, że obecne wynagrodzenie nie zapewnia im godnego życia i poczucia bezpieczeństwa,
- 56% osób starało się w minionym roku o podwyżkę,
- 72% osób ruszyło po podwyżkę ze względu na rosnące koszty życia w związku z inflacją,
- 47% osób jest bardziej niż rok temu skłonnych do zmiany pracy 11 12
Drogi pracowniku, jeżeli nie starcza Ci na chleb lub chcesz podwyżkę, mogłeś pomyśleć wcześniej i zostać podwładnym prezydenta lub premiera w ich kancelarii. Oczywiście, nie myl tego z pracą budżetówce – gdzie burżuazja związana z aparatem państwa skąpi pracownikom, których wzrost wynagrodzeń w skali roku wyniósł 7,8%. Dla porównania, maksymalne zarobki dyrektora kancelarii prezydenta wzrosły o 16% z 17,5 do 20,3 tys zł. Jeżeli nie dostaniesz się na takie stanowisko, zawsze możesz spróbować posady kierownika projektu w kancelarii premiera, z pensją 16 tys. zł., maksymalne wynagrodzenie po podwyżkach wynosi 17,3 tys. zł. 13 Oprócz tego, warto zainteresować się posadą prezesa NBP, który w ciągu ostatniego roku zarobił łącznie 1mln 317 tys. zł – zapewne w związku ze świetnymi, regularnymi występami stand-up. 14 15
Prawo pracy
Zerknijmy teraz w interesujące dla pracowników zmiany prawne.
Choć większość z nas miała w okresie świątecznym wolne, pamiętajmy że część pracowników – np. gastronomii, transportu czy służby zdrowia – musi wtedy stawić się w pracy. Praca w dni, gdy większość (a nawet wszyscy) przyjaciół czy członków rodziny spędza czas wspólnie jest dodatkowym poświęceniem ze strony pracownika. I choć praca w sylwestra, w niedzielę, czy w święta nie jest tym samym co praca w jakikolwiek inny dzień roboczy – jest ona w tej chwili w większości przypadków identycznie wynagradzana. Z tego względu, Związkowa Alternatywa wysunęła bardzo dobry i potrzebny postulat – zgodnie z którym wynagrodzenie za pracę w dni ustawowo wolne i w niedziele powinna być 2.5 razy większe niż w dni powszednie. 16 Warto również wspomnieć o tym, że w większości krajów UE (która według polskiej prawicy stanowi zlaicyzowany region upadku zachodnich chrześcijańskich wartości) wielki piątek jest dniem wolnym od pracy. Tymczasem w Polsce, gdzie rzekomo większość osób stanowią katolicy, wielki piątek jest standardowym dniem pracy – a dla pracowników supermarketów spożywczych wręcz wydłużonym do późnych godzin wieczornych.
Tymczasem na poziomie Unii Europejskiej weszła korzystna dla pracowników zmiana prawa, zgodnie z którą pracodawcy będą musieli podawać informacje, które ułatwią pracownikom sprawdzenie, ile zarabiają inni. Po jej wprowadzeniu, pracownicy mają mieć możliwość porównania swojego wynagrodzenia z pensją współpracowników. Zmiana prawa jest bardzo istotna, ze względu na wciąż istniejącą dyskryminację płacową ze względu na płeć (gender pay gap) ,narodowość i orientację seksualną – jeżeli weszła by w życie i była by przestrzegana, pracownicy mieli by większą możliwość analizy poziomu wynagrodzeń w swojej firmie, co dałoby podstawę do lepszej walki o ich wzrost. Za złamanie prawa, pracodawcom ma grozić kara finansowa.17
Oczywiście, pamiętajmy że znajdujemy się w realiach kapitalizmu, i reformy tego typu nie mają szans wyraźnie zmienić położenia pracowników. Już na etapie planów widać problemy, jakie prawdopodobnie pojawią się w związku z egzekwowaniem tego prawa:
- sankcje wobec pracodawców, w postaci kar finansowych, mogą nie być dla nich odczuwalne, w sytuacji gdy zysk kapitalisty z dyskryminacji płacowej będzie wyższy niż kara finansowa, kapitalista w trosce o swój interes będzie dalej łamał prawo,
- pracodawca ma nad pracownikami przewagę na etapie postępowania sądowego, jako że ze względu na swoją pozycję klasową może pozwolić sobie na pomoc prawników, na co na dłuższą metę nie stać pracowników
- dyrektywy UE – choć określają cele – dają dowolność krajom członkowskim określenia środków ich wprowadzenia. W Polsce, prawo może zostać wprowadzone jedynie formalnie, na papierze, w praktyce nie zmieniając niczego.
A na koniec ciekawostka – trwają prace nad projektem ustawy o krwiodawstwie i krwiolecznictwie, w którym zagwarantowano – tak jak miało to miejsce podczas pandemii – dwa dni wolnego dla honorowego dawcy krwi. Burżuazja i burżuazyjne media już teraz podnoszą lament, o tym, że «Do ogródka kosztów zatrudniających rządzący dołożą kolejny – wynagrodzenie za dwa dni wolnego w związku z oddaniem krwi lub osocza.», i dokładają starań, by 2 dni wolnego zamienić na 1 albo na rekompensatę w wynagrodzeniu. 18
Prognozy
Na koniec przyjrzymy się prognozom dla Polski.
Jako, że na sytuację Polski ma wpływ sytuacja globalna, zerknijmy szybko na światową gospodarkę. W ostatnim czasie MFW przedstawiło prognozy, wg których światowa gospodarka będzie się rozwijać w średnim tempie ok. 3% rocznie w ciągu najbliższych pięciu lat, co jest najsłabszą prognozą od 1990 roku. 19 Z kolei według Banku Światowego, dynamika wzrostu polskiego PKB ma w tym roku wyhamować do 0,7% – czego przyczyną ma być wysoka inflacja, zaostrzona polityka monetarna (podwyższenie stóp procentowych, których wysokość ma póki co zostać utrzymana 20 21), skutków inwazji Rosji na Ukrainę oraz spowalniającego popytu u głównych partnerów handlowych. 22 Oczywiście, sama wielkość 0.7% wzrostu PKB nic nie mówi znacznej większości z nas – więc dla porównania, w roku 2022, który dla każdego z nas był dość ciężki, polska gospodarka w ujęciu realnym urosła o 4,9 %.
Wróćmy do najbliższego regionu Polski. W minionym tygodniu miała miejsce wizyta przedstawiciela ukraińskiej burżuazji – Zełeńskiego – w Polsce. Choć to żadne oficjalne zobowiązanie prawne, zapowiedział : «Zapraszamy polskich biznesmenów do aktywnego wejścia na ukraiński rynek. Kto będzie wcześniej, ten z pewnością więcej zarobi». Zgodnie z nią polska burżuazja ma mieć możliwość działalności na Ukrainie na specjalnych, preferencyjnych, uprzywilejowanych warunkach. Mamy więc kolejny sygnał, że polska burżuazja ma mieć zapewnioną możliwość eksportu kapitału – co stanowi przesłankę dla nowoimperialistycznego charakteru państwa polskiego. Już w tej chwili, na mocy uchwały Rady Najwyższej Ukrainy polskie firmy mają być traktowane na tych samych zasadach, jak ukraińskie firmy. Daje to przewagę względem burżujów z innych krajów. 23
Wbrew zapewnieniom prezesa NBP – w które wielokrotnie wątpiliśmy – wcale nie zanosi się na to, by inflacja spadła do końca roku do jednocyfrowego poziomu. Jego optymizmu nie podzielają np. ekonomiści Santander Banku, którzy prognozują końcoworoczną inflację na poziomie 10%. Według głównego ekonomisty Polskiego Funduszu Rozwoju, osiągnięcie docelowego poziomu inflacji postawionego przez NBP ma zająć 9 lat, z kolei ekonomista Banku Światowego mówi o 4-5 latach. Trudno zresztą spodziewać się szybkiego spadku inflacji – dalej trwa wojna w Ukrainie, Polska zwiększa wydatki na zbrojenia, a perspektywy dla gospodarki światowej są rekordowo słabe.24
Przypisy
1https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/budzet-domowy/wielkanoc-2023-swieconka-drozsza-o-38-proc-wypieki-beda-rarytasem/67n3n6p
2https://www.money.pl/gospodarka/kartel-naftowy-podjal-wazna-decyzje-ograniczy-wydobycie-ropy-6883143926111136a.html
3https://businessinsider.com.pl/gospodarka/skoro-swieta-to-paliwo-drozeje-oto-stawki/v6kt7qd
4https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ceny-paliw-w-Polsce-Wielkanoc-2023-Ile-kosztuje-benzyna-olej-napedowy-i-LPG-8519190.html
5https://instytut-marksa.org/wiadomosci-ekonomiczne-01-02-15-02-2023/
6https://instytut-marksa.org/wiadomosci-ekonomiczne-01-02-15-02-2023/
7https://businessinsider.com.pl/gospodarka/cud-na-polkach-oto-czemu-nagle-opakowania-przestaly-sie-kurczyc/ks3c74n
8https://businessinsider.com.pl/gospodarka/zaskakujace-dane-o-mieszkaniach-szczecin-drozszy-od-gdanska-olsztyn-powyzej-10-tys-za/vr7zl7k
9https://www.money.pl/gospodarka/50-proc-mlodych-polakow-mieszka-z-rodzicami-to-pokazuje-ogromny-problem-6884603439520704a.html
10https://forsal.pl/praca/wynagrodzenia/artykuly/8693024,najtansza-i-najdrozsza-sila-robocza-w-ue-ile-kosztuje-godzina-pracy-w-europe.html
11https://www.money.pl/gospodarka/pracodawcy-maja-problem-polacy-ruszyli-po-podwyzki-ze-wzgledu-na-inflacje-6884090110274464a.html
12https://forsal.pl/praca/wynagrodzenia/artykuly/8694808,72-proc-pracownikow-chce-podwyzki-powodem-rosnace-koszty-zycia.html
13https://www.rp.pl/polityka/art38272241-duda-podnosi-pensje-podwyzki-wyzsze-niz-w-budzetowce
14https://www.money.pl/gospodarka/prezes-nbp-zarabia-1-5-raza-tyle-co-szef-amerykanskiego-fed-to-porownanie-robi-wrazenie-6883429623540640a.html
15https://www.money.pl/banki/prezes-nbp-apeluje-do-politykow-niech-przestana-sie-ekscytowac-wynagrodzeniami-w-banku-6884521387608992a.html
16https://businessinsider.com.pl/gospodarka/praca-w-swieta-zwiazkowcy-chca-nowych-zasad/pzqljl1
17https://www.money.pl/pieniadze/koniec-tajemnicy-wynagrodzenia-to-dobra-wiadomosc-dla-pracownikow-6882026473409440a.html
18https://www.money.pl/gospodarka/rekordzisci-skorzystaja-z-48-dni-wolnego-pracodawcy-apeluja-6877498022734656a.html
19https://businessinsider.com.pl/gospodarka/ponure-prognozy-mfw-przed-nami-chude-lata/ts6epzq
20https://businessinsider.com.pl/gospodarka/blizej-podwyzek-czy-obnizek-stop-procentowych-tak-wyglada-uklad-sil-w-nbp/zwvhxf1
21https://forsal.pl/gospodarka/stopy-procentowe/artykuly/8695212,wysoka-inflacja-blokuje-rpp-bez-szans-na-obnizke-stop-procentowych.html
22https://businessinsider.com.pl/gospodarka/bank-swiatowy-martwi-sie-ze-bedziemy-za-biedni-nowy-raport/h2dy3z3
23https://www.money.pl/gospodarka/polskie-firmy-jak-ukrainskie-biznes-stoi-przed-wielka-szansa-ale-tonuje-nastroje-6884461732379584a.html
24https://www.money.pl/gospodarka/przygotujcie-portfele-nbp-moze-sie-fatalnie-mylic-6884144929110976a.html