Burżuazyjni ekonomiści traktują kapitalizm jako najlepszy sposób produkcji w którym żyje społeczeństwo. W rzeczywistości kapitalizm jest ich systemem, a najlepszym systemem dla społeczeństwa byłby socjalizm. Starają się to ukryć. Zakładają, że ich własny, prywatny interes, jest interesem całego społeczeństwa (narodu). Dlatego zastąpienie myślenia klasowego myśleniem narodowym – stosowanym przez wszelakiej maści „narodowych komunistów” (nazboli) jest graniem w karty nie interesu robotniczego i mas pracujących, a interesu rabowania mas pracujących przez narodową burżuazje. Burżuazyjni ekonomiści omijają szerokim łukiem nierozwiązywalne sprzeczności kapitalizmu, nie istnieje dla nich żadna alternatywa wobec kapitalizmu.
Na przysłowiowy warsztat wezmę dziś zagadnienie rolnictwa. Przedstawię pokrótce, jak wygląda rolnictwo w państwach kapitalistycznych, czym się ono charakteryzuje, ale przede wszystkim zobaczymy, czy jest jakakolwiek alternatywa wobec dzisiejszego stanu racji?
Rolnictwo w kapitalistycznym sposobie produkcji.
Centralizacja kapitału. Drobni producenci rolni.
W państwach o kapitalistycznym sposobie produkcji, kapitalistyczne stosunki produkcji istnieją nie tylko w przemyśle, lecz także i w rolnictwie. Mimo industrializacji rolnictwa w najbardziej rozwiniętych państwach, przeważającą warstwą rolnictwa pod względem ilościowym, stanowią drobni producenci towarowi. Sytuacja materialno-ekonomiczna drobnych producentów rolnych zależy przede wszystkim od pozycji względem monopoli, dlatego więc, gdy dochodzi co rozrostu wielkich kapitalistów wiejskich, dużym prawdopodobieństwem jest bankructwo oraz zasilanie szeregów klasy robotniczej(tzw. proletaryzacja wsi), rozwinę później tę kwestię w dalszej części tekstu.
Według raportu, “Liczba, wielkość i rozmieszczenie gospodarstw rolnych, drobnych gospodarstw rolnych oraz gospodarstw rodzinnych na całym świecie”1, Większość, 84 proc. z 570 milinów gospodarstw rolnych na świecie to drobni producenci rolni, oznacza to, że gospodarstwa mają powierzchnie mniejszą niż dwa hektary. Jednak nie odzwierciedla to faktu, że większość upraw ziemi znajduje się w rękach kapitalistów rolniczych.
Według burżuazji jest to powód do dumy, sama Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa chwaliła się wynikami, według których, drobni rolnicy produkują 70 proc. a nawet 80 proc. żywności!. Według ich oznacza to, że drobni producenci odpowiadają za prawie całą produkcję żywności na świecie. Rzeczywistość jednak jest inna, według powyższego raportu, drobni producenci produkują około jednej trzeciej światowej żywności, czyli o połowę mniej tego, co wygłasza propaganda burżuazji.
Mogą jednak pojawić się kontrargumenty typu, że im mniej dany drobny producent rolny posiada ziemi, tym mniej ma problemów na głowie, oraz odchodzą mu koszta związane z kapitałem zmiennym, tj. częścią pieniędzy z przychodów przeznaczonych na płace robocze.
Okazuje się jednak, że tak niestety nie jest. Drobni producenci rolni są właśnie najbardziej zagrożeni przez ich niską stopę zysku, znaczy to, że kiedy gospodarka kapitalistyczna boryka się jakimkolwiek kryzysem odpowiadającym chociażby za wzrost kosztów produkcji, takowy producent jest narażony na bankructwo. Należy dodać, iż większość drobnych gospodarstw rolnych na świecie, są jednymi z najbiedniejszych ludzi na świecie. Jednocześnie pamiętając, że tyczy się to dolnej warstwy drobnych posiadaczy ziemi, gdyż ich górna, a nawet średnia warstwa korzysta z różnych form zatrudnienia najemnej siły roboczej. Przykładowo w Polsce aż 60% gospodarstw wykorzystywało najemną siłę roboczą.
Drugą ważną kwestią, godną poruszenia jest centralizacja kapitału. Tendencją kapitału jest jego centralizacja, cytując Karola Marksa, jest to inaczej skupianie się wielu kapitałów “pod jedną rękę”. Idealnym przykładem jest chociażby okres kapitalizmu monopolistycznego, gdzie centralizacja kapitału osiągnęła szczytowy poziom, a wielkie scentralizowanie kapitały, monopole dominują w jednej określonej branży. W rolnictwie również napotykamy praktycznie ten sam problem, mianowicie, wielkie kapitały wypierają małe. Centralizacja kapitału w rolnictwie niesie przede wszystkim za sobą ruinę drobnych gospodarstw rolnych, które zostają pozbawione swoich środków produkcji, a w następstwie tego są zmuszone sprzedawać własną siłę roboczą, zasilając tym samym szeregi proletariatu.
Z drugiej strony, jakkolwiek mocno proces ten dotykałby drobne rolnicze warstwy, skapitalizowane rolnictwo stanowi nieporównywalnie lepszą bazę dla rewolucji socjalistycznej z uwagi na dominującą rolę proletariatu wiejskiego oraz scentralizowaną strukturę produkcji, którą za sprawą wywłaszczenia grupki wielkich kapitalistów można zamienić na produkcję socjalistyczną. Ci sami, wywłaszczeni przez wielki kapitał rolnicy, dopiero w tak scentralizowanej gospodarce socjalistycznej w rękach klasy robotniczej, mogliby osiągnąć dobrobyt i stabilność zatrudnienia. Dlatego, że ich interes stałby się interesem ogółu, a nie konieczności partykularnej chęci bogacenia się, która w ich przypadku doprowadziła ich – w systemie kapitalistycznym – do ruiny. Bezwarunkowa obrona drobnej rolnej własności ziemskiej przez klasę robotniczą w kapitalizmie jest postawą nie dość, że reakcyjną to odrealnioną – kapitalizacja rolnictwa nieuchronnie prowadzi do jej wymarcia.
Jeżeli spojrzelibyśmy na statystyki dotyczące ilości gospodarstw rolnych, zauważylibyśmy, że w latach 1860-1980 oraz 2013-2016 spadła liczba gospodarstw rolnych 2. Nie oznacza to jednak, że w każdych państwach kapitalistycznych sektor rolniczy boryka się z niedoborem producentów rolnych. Wręcz przeciwnie, jest to wrodzona tendencja kapitału do jego centralizacji, “pożerania” małych gospodarstw rolnych na rzecz wielkich kapitalistów. Możemy także zauważyć, że wraz z centralizacją kapitału nastąpiły zmiany w organicznym składzie kapitału, tj. kapitalista przeznaczał więcej środków pieniężnych na zakup środków produkcji, niż siły roboczej. W głównej mierze spadek popytu na wiejską siłę roboczą był spowodowany automatyzacją agrotechniki, większość czynności wykonywały maszyny. O tym, jak nowoczesne siły wytwórcze stanowią w dalszej perspektywie zagrożenie dla klasy robotniczej, a z drugiej strony, stanowią dobre narzędzia pozwalające pracować krócej itd, możecie przeczytać w niniejszym tekście: https://instytut-marksa.org/rynek-pracy-na-tle-dzisiejszego-kapitalizmu/
Jedną z sprzeczności kapitalistycznego sposobu produkcji, zaraz po antagonizmach klasowych, jest sprzeczność między siłami wytwórczymi a kapitalistycznymi stosunkami produkcji. Tę sprzecznością jest fakt, że mimo zmechanizowanych środków produkcji, które podniosły wydajność pracy związaną z produkcją żywności do historycznych poziomów, na świecie nadal są ludzie którzy są niedożywieni a niekiedy występują zgony w wyniku głodu. W 2004 roku Wall Street Journal 3 napisał o tzw. “Indyjskim paradoksie”. Mianowicie, pomimo, że Indie osiągnęły rekordowe żniwa, w tym samym tempie rósł odsetek ludzi którzy przez sytuację materialną nie mieli dostępu do tej żywności.
Z zjawiskiem opisanym u góry wiążę się także na olbrzymią skalę marnotrawstwo. W 2015 roku, szacowano, że około jednej trzeciej żywności produkowanej przez Stany Zjednoczone, trafiało na odpady 4.
Następnym paradoksem kapitalizmu jest kwestia ekologii. Klasa kapitalistyczna wraz z swoimi poplecznikami prawią o ochronie środowiska, niezanieczyszczaniu, segregowaniu odpadów itd. W tym samym momencie, ich przedsiębiorstwa wykorzystują gamę chemikaliów do przyśpieszenia procesu produkcji, zanieczyszczając tym samym środowisko w imię zysku! Już w 2015 roku, w Stanach Zjednoczonych stosowano ponad 80 000 chemikaliów 5, a w wielu substancjach wykryto środki rakotwórcze, które miały szkodliwy wpływ na ludzki organizm.
Rolnictwo w socjalistycznym sposobie produkcji
Stosunek Marksizmu do kwestii rolniczej. Zagadnienie tzw. “średniaka”.
Kwestię chłopską, tudzież rolniczą, nie sposób z marksistowskiej perspektywy zignorować. Na samym początku zdefiniujmy pokrótce na jakie “warstwy” rozdziela się rolnictwo. Przeważające warstwy, które występują praktycznie w każdym państwie kapitalistycznym, stanowią proletariat wiejski oraz średnie chłopstwo(czyt. drobni producenci rolni). Mniejszością stanowią właściciele ziemscy oraz burżuazja wiejska.
Proletariatem wiejskim nazywamy robotników rolnych, którzy nie posiadają środków produkcji i są zmuszeni sprzedawać swoją siłę roboczą dla burżuazji wiejskiej oraz części średnich rolników. Czasem, takowi proletariusze posiadają mały skrawek ziemi aby prowadzić produkcję rolną na zaspokojenie swoich potrzeb, tj. uprawa ziemniaków, buraków itd.
Średnie chłopstwo, albo po prostu drobni producenci rolni, posiadają swoje środki produkcji oraz ziemię, ich produkcja jest skierowana na jak największy zysk. Przez ich niepewną sytuację ekonomiczną, w zależności od warunków panujących w państwie kapitalistycznym, drobni producenci rolni są narażeni na bankructwo oraz zasilenie szeregów klasy robotniczej
Burżuazja wiejska, żyje z pracy najemnej robotników rolnych, ma w swoich ryzach ziemię oraz środki produkcji. Ich pierwotny cel, uwarunkowany przez ich byt klasowy, jest podobny do bytu drobnych producentów, czyli produkcja dla zysku
Możecie teraz zauważyć, że między drobnymi producentami rolnymi a burżuazją wiejską różnice są stosunkowo niewielkie. Każda z tych warstw prowadzi produkcję towarową dla zysku. Różnice jednak pojawiają się np. przy wielkości zysku. Sytuacja burżuazji wiejskiej – z uwagi na jej wielkie zyski – najczęściej jest znacznie lepsza niż sytuacja drobnych producentów rolnych. Rzeczą oczywistą jest, że burżuazja wiejska narażona jest na znacznie mniejsze perturbacje związane z przetrwaniem kryzysu kapitalistycznego, niż tzw. “średniacy”.
Karol Marks uważał, że średnie chłopstwo same w sobie jest siłą reakcyjną. Argumentował to tym, że jest ono przywiązane do własności prywatnej. Wysunął także tezę, która potwierdzała fakt, że drobna produkcja w rolnictwie w dalszej perspektywie skazana jest na klęskę, a drobni rolnicy zasilą szeregi proletariatu.
Lenin z kolei sądził, iż drobni producenci rolni są ludźmi pracy, którzy skłaniają się ku klasie robotniczej, ale przez to, że są drobnymi posiadaczami, skłaniają się ku klasie kapitalistycznej. Pogląd Lenina odnośnie drobnych posiadaczy był uwarunkowany przez panujące wówczas w Rosji warunki, mianowicie przeważającą częścią społeczeństwa stanowili chłopi, dlatego koniecznością stał się sojusz robotniczo-chłopski. Zdawano sobie sprawę z reakcyjnego charakteru klasy drobnych posiadaczy w dalszej budowie socjalizmu, jednak warunki historyczny zmusiły ruch robotniczy do takiego sojuszu. Wielka industrializacja, poza podnoszeniem poziomu życia, miała również na celu powiększenie klasy robotniczej do klasy dominującej oraz redukcję szeregów średniego chłopstwa, z uwagi na reakcyjne nastawienie średniego chłopstwa względem socjalizmu.
Karol Marks ogólnie rzecz biorąc uważał, że drobni posiadacze rolni są siłą reakcyjną a prawdziwą siłą sprzymierzoną klasie robotniczej jest proletariat wiejski. Nie oznacza to jednak, że Marks i Engels zupełnie ignorowali kwestię drobnego producenta rolnego, wręcz przeciwnie, wysunęli oni tezę, że drobnych producentów rolnych należy nakierowywać na socjalistyczne tory.
Gdy posiądziemy władzę państwową, nie będziemy mogli pomyśleć o wywłaszczaniu drobnych chłopów przemocą, tak jak będziemy to musieli uczynić z wielkimi właścicielami ziemskimi. Zadanie nasze w stosunku do drobnego chłopa polega naprzód na przestawieniu prywatnej jego produkcji i prywatnej własności na zespołową nie przemocą, lecz przez przykład i udzielnie pomocy społecznej w tym celu (F. Engels, “Kwestia chłopska w Francji w Niemczech)
Reasumując:jeżeli drobni posiadacze rolni, uświadomią sobie beznadziejność drobnej, rozdrobnionej produkcji rolnej, a zwrócą się w stronę socjalizmu – na produkcję kolektywną, zespołową, społeczną, mogą odgrywać postępową a nawet rewolucyjną siłę Jednak jest to stanowisko wysoce optymistyczne, teoretyczne, zamykające się na fakt, że klasa przywiązana do własności prywatnej w jej stracie zawsze będzie widzieć pewne zagrożenie, dlatego też choć część drobnego rolnictwa (jeżeli nie zostanie ono całkowicie zniszczone przez centralizacje kapitału na wsi) pójdzie za socjalizmem, to niezaprzeczalnie część będzie musiała podlegać przymusowemu wywłaszczeniu.
Rolnictwo w socjalizmie. Kołchozy i państwowe gospodarstwa rolne
Bez uspołecznienia rolnictwa nie może być socjalizmu skonsolidowanego w całości (O dyktaturze ludowo-demokratycznej)
Z praktyki państw socjalistycznych możemy wypisać kilka podstawowych wniosków, jaką drogą może, lecz oczywiście nie musi, (biorąc pod uwagę warunki panujące w danym państwie) podążyć rolnictwo po rewolucji socjalistycznej.
Po pierwsze, w wyniku rewolucji socjalistycznej ziemia jest nacjonalizowana, ziemia staje się dobrem pod kierownictwem klasy robotniczej, a w tym sensie ogólnonarodowym. Majątki burżuazji wiejskiej będą przejmowane przez państwo socjalistyczne, a zdobyte środki pieniężne będą inwestowane w podnoszenie stopy życiowej rolników oraz w przemysł socjalistyczny, który jest kluczowy dla rozwoju socjalistycznego rolnictwa.
Po drugie, utworzenie pierwszych kołchozów oraz państwowych gospodarstw rolnych (oba terminy będą opisane w dalszej części tekstu) stanowi bardzo ważne posunięcie przez państwo socjalistyczne, gdyż pokazują wyższość kolektywnej pracy nad rozdrobnioną, chałupniczą pracą drobnych producentów rolnych.
Po trzecie, jak już wspominano, rozwój przemysłu socjalistycznego tworzy podporę materialną-techniczną wsi, aby dostarczać dla rolnictwa najwyższej jakości środki produkcji podnoszące wydajność pracy.
W okresie nakierowywania wsi na tory socjalistyczne, państwo socjalistyczne przejmując wielkie agroholdingi będzie w stanie szybko stworzyć socjalistyczne rolnictwo, za to drobni posiadacze jeżeli w ogóle wtedy będę jeszcze istnieć to staną się nie istotni. Równie dobrze nie chcąc uciekać się do brutalnego procesu ich wywłaszczania można zostawić ich samych sobie przeciwko socjalistycznym zakładom rolnym, które sprawią, że sami po czasie zbankrutują i wstąpią w szeregi wiejskiej klasy robotniczej.
Jednak nie będzie to dla nich złe, przeciwnie, będzie to dla nich możliwość skrócenia czasu pracy oraz poprawy ich bytu, jak i też wyzwolenie od stresu jakim jest prowadzenie małego przedsiębiorstwa.
Koniecznością państwa socjalistycznego jest utworzenie rolniczej produkcji socjalistycznej. Żywność i inne produkty rolnicze są produkowane planowo z myślą o zaspokojenie potrzeb całego społeczeństwa socjalistycznego. Przemysł ciężki, ale i przede wszystkim przemysł lekki oraz inne gałęzie gospodarki również potrzebują wzrostu produkcji rolnej. Dla przykładu, rolnictwo socjalistyczne produkowałoby produkty dla przemysłu bawełnianego, wełnianego itd.
Należy także dodać, że w socjalizmie nadal odbywa się wymiana towarowo-pieniężna między przemysłem a rolnictwem. Jednakże, po przez ustanowienie socjalistycznej własności publicznej, takowy system towarowy jest regulowany przez plany państwowe, w przeciwieństwie do kapitalizmu, gdzie produkcja jest rozdrobniona oraz panuje anarchia produkcji.
Kołchozy i państwowe gospodarstwa rolne
Dla wyjaśnienia. Jaka jest różnica pomiędzy kołchozem, a państwowym gospodarstwem rolnym? Różnica tkwi w tym, że kołchozy są to w najwyższym stopniem uspółdzielczenia, gdzie środki produkcji są własnością kołchoźników oraz znika wyzysk człowieka przez człowieka.
Ekonomia kołchozu jest socjalistyczną gospodarką rolników, którzy zjednoczyli się w rolniczy artel. Kołchozy są organizowane na znacjonalizowanej ziemi oraz mają do dyspozycji najwyższej jakości środki agrotechniczne.
W latach 1918-1950 wydajność pracy w rolnictwie radzieckim potroiła się, co świadczy o ogromnych zaletach produkcji w kołchozach i sowchozach.
W kołchozach środki produkcji w postaci np. inwentarza rolnego, nasion, bydła roboczego, są uspołecznione. Artel rolny jest to główna forma budownictwa kołchozowego, w którym uspołecznione są podstawowe środki produkcji, w np. ZSRR według statutu artelu rolnego obejmowały one: bydło robocze, zapasy nasion itd, przy czym dobra osobiste kołchoźników są ich dobrami prywatnymi.
Każdy Kołchoz opracowuje indywidualne plany, wyceny itd. zgodnie z lokalnymi warunkami. Kołchozy posiadają własną gospodarkę finansową, obliczają produkty produkcji, dochody, gromadzą pieniądze itd.
Państwowe gospodarstwa rolne, jak sama nazwa wskazuje, jest to przedsiębiorstwo rolne pod kontrolą państwa socjalistycznego, w którym państwo socjalistyczne udziela dla niego wysoko rozwiniętych środków produkcji itd. Pierwsze sowchozy w ZSRR powstawały tuż po rewolucji socjalistycznej, zaś pierwsze kołchozy powstawały dopiero w 1927 roku.
Warto także dodać, iż kołchozy muszą posiadać swoją bazę materialno-techniczną. Praktyka ZSRR pokazała, że takową bazą mogą spełniać tzw. MTS, czyli stacje maszynowo-ciągnikowe.
W 1940 r. w rolnictwie ZSRR było 530 tysięcy traktorów. 182 tysiące kombajnów i 228 tysięcy samochodów ciężarowych. Liczba MTS wynosiła w 1930 r. -158, a w 1940.- 7 069. Poziom mechanizacji rolnictwa ZSRR osiągnął w 1940 r. w zakresie orki traktorowej: zaorywania ugorów -83%, podorywek – 71%, w zakresie traktorowego siewu zbóż jarych i ozimych- 52-53%, i wreszcie w zakresie sprzętu zbóż kombajnami-43% (Ekonomia Polityczna- Podręcznik)
MTS stanowią przemysłową podstawę produkcji kołchozowej, za pomocą MTS jest realizowana więź między przemysłem a rolnictwem. MTS zaopatrują kołchozy w zaawansowaną agrotechnikę. Wysoki poziom mechanizacji rolnictwa powoduje wzrost wydajności pracy w rolnictwie. Dlatego jak już wspomnieliśmy na samym początku rozdziału, kluczowym krokiem przejścia rolnictwa na drogę socjalistyczną jest rozwinięcie przemysłu socjalistycznego.
Przypisy
1https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0305750X15002703
2https://socialistvoice.ie/2020/09/capitalist-agriculture-and-the-culling-of-small-farms/#references
3https://www.wsj.com/articles/SB108811486840947048
4https://monthlyreview.org/2015/03/01/a-rational-agriculture-is-incompatible-with-capitalism/#en13
5Tamże.