Skrajnie prawicowa AfD z wynikiem 33 % głosów (23,4 % w 2019 roku) wygrywa wybory w Turyngii. To pierwszy raz w historii Republiki Federalnej Niemiec, kiedy partia sklasyfikowana jako prawicowo-ekstremistyczna wygrywa wybory do parlamentu regionalnego. Lider AfD, Björn Höcke, został niedawno skazany za świadome używanie sloganu SA. Sąd Administracyjny w Meiningen w 2019 roku wydał wyrok, że określenie Höcke jako „faszysta” jest „oparte na weryfikowanych podstawach bazujących na faktach” (wyrok wywalczony przy współudziale partii MLPD). Należy dodać, że AfD prezentuje się jako partia reprezentująca interesy „małych ludzi”. W rzeczywistości jej personel polityczny to osoby przemysłowcy oraz osoby z warstwy managerskiej, arystokratycznej, profesorskiej, prawniczej, oficerskiej, urzędniczej, w większości pochodzący z Niemiec Zachodnich. Wśród jej założycieli znajdują się byli przewodniczący Federacji Niemieckiego Przemysłu (BDI): Hans–Olaf Henkel i Heinrich Weiss. Polityka AfD to przede wszystkim polityka monopoli narodowych w Niemczech, które uważają się za «pokrzywdzone» wobec dominacji międzynarodowego kapitału finansowego.
Drugie miejsce z wynikiem 24 % głosów zajęli chadecy z CDU, co daje im lepszy wynik niż w 2019 roku (21,7 %). Główny kandydat, Mario Voigt, wyklucza współpracę z AfD, Lewicą oraz Zielonymi.
Porażki doznała partia Die Linke uzyskując tylko 12 % głosów (przy 31 % w 2019 roku). Burżuazyjna polityka dotychczasowego premiera Turyngii, Bodo Ramelowa, została tym samym skarcona przez wyborców domagającej się realnej polityki na rzecz ludzi pracy.
Zgodnie z oczekiwaniami dobry wynik uzyskała partia Sojusz Sary Wagenknecht uzyskując wynik 15 %. Partia krytykuje dostawy broni do Ukrainy i wzywa do negocjacji z Rosją. Występuje także przeciwko amerykańskiej obecności militarnej w Niemczech i w Europie, przez co klasyfikowana jest przez wielu jako partia lewicowa. Przypuszcza się, że postawa ograniczenia imigracji na rzecz bezpieczeństwa socjalnego mieszkańców Niemiec znacząco przyczyniła się do sukcesu wyborczego Sojuszu Sary Wagenknecht.
SPD Olafa Scholza zdobywa niecałe 6 % głosów i nie była w stanie zdobyć większego poparcia nawet w rejonach tradycyjnie uznawanych za ostoje SPD. Prowadzona przez lata burżuazyjna polityka SPD, która mieni się socjaldemokracją, przynosi coraz gorsze wyniki wyborcze.
Do erfurckiego landtagu nie dostali się Zieloni oraz neoliberałowie z FDP.