
Poniżej przedstawiamy najważniejsze fragmenty wywiadu przeprowadzonego zimą 2006 roku z sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Afganistanu (maoistowskiej), która była członkinią RIM – Revolutionary Internationalist Movement. Partia jest dalej aktywna, jej strona internetowa to https://www.sholajawid.org . Tekst jest tłumaczeniem artykułu z «A World to Win», obok zamieszczamy link do oryginału → https://bannedthought.net/International/RIM/AWTW/2006-32/32cpaInterview.htm .
P (pytanie): Kiedy Związek Radziecki okupował Afganistan, partie rządzące nazywające siebie «komunistycznymi», narzuciły ludowi opresyjne, reakcyjne rządy. Jakie wyzwania stawiają te fakty prawdziwym komunistom?
O (odpowiedź): Ich pseudokomunistyczne teorie poskutkowały błędnym wyobrażeniem komunizmu u większości ludzi. Już na początku powstania przeciwko radzieckim socjalimperialistom, obiektywne i subiektywne warunki miały destrukcyjny wpływ na ruch lewicowy, co pogłębiło jego wypaczenia. Te wypaczenia na lewicy przyczyniły się do rozwoju antykomunizmu w społeczeństwie, głównie poprzez przypisywanie komunizmowi zbrodni socjalimperialistów.
Antykomunizm, jako zjawisko międzynarodowe, stara się ze wszystkich sił przedstawić klęskę socjalimperialistów w Afganistanie jako klęskę komunizmu. Jednak islamski antykomunizm za rządów dżihadystów i talibów nie mógł przedstawić komunizmu gorzej, niż zrobiły to marionetki socjalimperializmu. To w pewnym stopniu osłabiło antykomunizm. Ale obiektywne i subiektywne warunki materialne, lokalnie i międzynarodowo, wciąż go niestety potęgują. W związku z tym przed prawdziwymi komunistami cały czas pojawiają się nowe wyzwania, co wymaga od nich cierpliwego i zdyscyplinowanego kontynuowania swojej walki.
Jednym z wyzwań jest fakt, że wraz z porażką socjalimperialistów, pokonana została również lewica uczestnicząca w wojnie. Pomaga to antykomunistom wnioskować, że w Afganistanie nie ma miejsca dla komunizmu, co jest niebezpieczną i błędną teorią. Islamscy antykomuniści szczególnie przedstawiają Afganistan jako społeczeństwo islamskie, w kontrze do którego stoi komunizm, oparty na materializmie. W związku z tym, u Afgańczyków dla komunizmu ma nie być miejsca.
Aby przezwyciężyć to wyzwanie, znaczna część lewicy w Afganistanie zaakceptowała islam jako przykrywkę dla swojej teorii i uczyniła go częścią swojego programu. Reszta organizacji, chociaż formalnie nie akceptowały takich metod, praktycznie i tak je stosowały.
Obecnie likwidatorzy w ruchu dochodzą do wniosku, że afgańskie społeczeństwo jest za bardzo zacofane i dopóki się z owym zacofaniem nie uporamy, dopóty rewolucyjny komunizm nie ma szans.
Kolejnym wyzwaniem jest niewłaściwe rozumienie internacjonalizmu przez niektórych komunistów. Antykomuniści twierdzą, że komunizm to «importowana ideologia», przez co ludzie nie chcą jej przyjąć; idea, że komunizm mógłby być Afgańczykom wyłącznie narzucony siłą, wciąż ma swoje poparcie w społeczeństwie.
Innym aspektem tego wyzwania jest brak wsparcia zza granicy przez inne rządy, co oznacza trudność w zaistnieniu w samym Afganistanie.
Jeszcze innym wyzwaniem jest zarzut, że komuniści są opresyjni. Jak wiemy, rządy socjalimperialistów i ich marionetek opierały się na represjach wobec mas. Ten ucisk w komunistycznym przebraniu rykoszetem uderza w prawdziwych komunistów, ponieważ antykomuniści usilnie starają się im go przypisywać.
Tak więc, z powodu reakcyjnych i opresyjnych rządów socjalimperialistów i ich marionetek, wyzwanie stojące przed prawdziwymi komunistami można podsumować w następujący sposób: w Afganistanie nie ma miejsca dla komunizmu, chyba że zostanie on narzucony ludziom poprzez ucisk i represje lub inwazję i okupację, a nawet wtedy nie przetrwa on długo. Jak wiemy, owo wyzwanie nie jest charakterystyczne wyłącznie dla sytuacji w Afganistanie; prawdziwi komuniści w innych państwach w mniejszym lub większym stopniu mierzą się z tym samym problemem. Ponieważ jednak Afganistan przyjął na siebie ciężar inwazji i rządów socjalimperialistów, problem ten jest w nim szczególnie powszechny.
Jedyną właściwą odpowiedzią na owo wyzwanie jest odważne przedstawienie masom programu prawdziwych komunistów, czyli programu Komunistycznej Partii Afganistanu (maoistowskiej), tak aby lud mógł odróżnić prawdziwych komunistów od socjalimperialistycznych sługusów.
P: W jaki sposób masy mogą pojąć różnice między programem rewizjonistów, a programem prawdziwych komunistów?
O: Istnieją trzy kluczowe kwestie, które wymagają zrozumienia:
- Różnice między marksizmem–leninizmem–maoizmem a rewizjonizmem oraz różnice między proletariackim internacjonalizmem a zdradzieckim socjalimperializmem.
- Różnice między rewolucją nowodemokratyczną a tym, co socjalimperialiści i rewizjoniści praktykowali w Afganistanie i innych miejscach; różnice między maoistowską rewolucją socjalistyczną oraz przejściem od socjalizmu do komunizmu z perspektywy maoistowskiej a tym, co mówią i praktykują rewizjoniści.
- Różnice między maoistowską strategią wojny ludowej opartej na linii mas a rewizjonistycznym parlamentaryzmem, który opiera się na zamachach stanu wspieranych przez socjalimperialistów.
Musimy odróżnić się od rewizjonistów nie tylko na froncie teoretycznym, ale także w praktycznym wdrażaniu naszego programu. Innymi słowy, musimy zrozumieć znaczenie naszej walki zarówno na froncie teoretycznym, jak i praktycznym. Ruch nowodemokratyczny i maoistowski w Afganistanie dokonał w latach 60. XX wieku wyraźnego rozgraniczenia między sobą a rewizjonistami i socjalimperialistami. Chociaż, jak zauważył męczennik towarzysz Yari, ruch ten nie był w stanie zmobilizować mas chłopskich i dlatego upadł, tak jednak stworzył on realne podstawy wśród robotników, intelektualistów i drobnomieszczan w miastach.
Maoistowscy szolaici bojowo uczestniczyli w walce obok mas podczas wojny przeciwko reżimowi zainstalowanemu podczas zamachu stanu w kwietniu 1978 roku oraz w wojnie przeciwko socjalimperialistycznym najeźdźcom. Niestety, ogólnie rzecz biorąc, ich udział w ruchu mas nie był oparty na prawidłowych zasadach. Mimo to, w ciągu kilku pierwszych lat wojny oporu, lud mógł dostrzec różnice między rewizjonistami a maoistami, zarówno w teorii, jak i w praktyce, choć niestety niewystarczająco wyraźnie i zdecydowanie, z powodu błędów popełnionych przez szolaitów.
Część ludzi wciąż pamięta bohaterską walkę maoistów i pomimo swoich ograniczeń, może to służyć jako baza dla początkowej działalności wśród mas; odradzający się w ciągu dwudziestu ostatnich lat ruch komunistyczny wykorzystał tę możliwość. W wyniku bohaterskiej walki maoistów w przeszłości, część mas odróżnia «szolaitów» od «chalkitów–parchamitów» (dwie frakcje w Ludowo–Demokratycznej Partii Afganistanu). Innymi słowy, wyzwania stojące przed prawdziwymi komunistami na drodze realizacji ich programu, choć powszechne, nie są ostateczne i istnieją podstawy, na których mogą się oni oprzeć. Nasza partia jest przykładem.
Ponadto, w oparciu o działalność naszej partii, organizacje demokratyczne działające pod jej przewodnictwem wśród mas ludowych – wśród kobiet, młodzieży, związków zawodowych, robotników i innych grup społecznym – mogą być obecnie wykorzystane do nawiązania silniejszych więzi między masami a partią. Łącząc działalność podziemną z jawną i półjawną działalnością wśród mas, możemy przekazać masom nasz program, aby pokazać im różnice między nim, a programem narzucanym im przez rewizjonistów. Aby osiągnąć ten cel, musimy znaleźć i wykorzystać zarówno nielegalne, jak i legalne opcje poprzez stosunkowo otwartą pracę wśród ludu.
Kluczową kwestią jest przypomnienie, że każda działalność prowadzona w każdej sytuacji musi służyć celowi, jakim jest przygotowanie i zainicjowanie ludowej wojny oporu, która w obecnej sytuacji Afganistanu jest formą wojny ludowej.
P: Po Sowietach, do władzy doszli talibowie. Co przyciąga lud do islamu? W jaki sposób komuniści mogą przeciągnąć masy ze strony islamistów na swoją?
O: Jeśli mamy mówić o «islamskiej mobilizacji», która sięga lat sześćdziesiątych, to właśnie w tym okresie pojawiać się zaczęły różne ugrupowania polityczne o różnych ideologiach. To wówczas narodził się ruch komunistyczny i nowodemokratyczny oparty na marksizmie–leninizmie–myśli Mao Zedonga; pojawiła się również partia rewizjonistyczna (Ludowo–Demokratyczna Partia Afganistanu), z której wyłoniły się dwa odłamy – «Chalk» i «Parcham», oba zresztą związane z radzieckimi socjalimperialistami, a także inne burżuazyjne i nacjonalistyczne ugrupowania polityczne. Na ów rozwój zareagowały siły feudalne, które zorganizowały reakcyjno–religijny ruch pod auspicjami afgańskiego rządu, który wspierany był przez zachodni imperializm i reakcyjne reżimy arabskie.
Dominująca w społeczeństwie kultura feudalna, pseudokomunistyczne i pseudopostępowe twierdzenia wysuwane przez marionetkowy reżim radziecki oraz zainstalowanie w sąsiednim Iranie i Pakistanie reżimów islamskich – to wszystko przyczyniło się do tego, że spontanicznie zorganizowane fronty wojny oporu znalazły się w coraz większym stopniu pod wpływem sił reakcji. Siły komunistyczne i rewolucyjne, będące ogonem spontanicznego ruchu, przygotowały grunt dla sił islamskich do dalszego wpływania na wojnę przeciwko socjalimperializmowi. W ten sposób siły islamskie, dzięki przewadze w wojnie oporu przeciwko socjalimperializmowi, przejęły władzę po upadku reżimu Nadżibullaha.
Islam nie był jedynym czynnikiem, który wyniósł fundamentalistów do władzy. Szokujący postęp dokonany przez talibów, którzy z małego ruchu przekształcili się w główny ruch polityczny w kraju, roszczący sobie prawo do rządzenia całym krajem, był efektem trzech potężnych czynników imperialistycznych i reakcyjnych. Imperialiści amerykańscy i brytyjscy nie tylko zakulisowo organizowali «islamską mobilizację», ale także pośrednio i bezpośrednio wspierali talibów po jej zakończeniu. Tak więc z trzech głównych czynników napędzających talibów na drodze do władzy, tylko jednym z nich był islam. Ten czynnik, islam, wykorzystywany był przez talibów również przeciwko innym islamistom do walki z «korupcją i dekadencją», powszechną wśród innych fundamentalistów. Miało to usprawiedliwiać «wojnę między muzułmanami».
Ogólnie rzecz biorąc, reakcyjne siły islamskie są skonsolidowane obecnie w nurcie «Islamskiej Republiki Afganistanu» i wspierane przez imperialistów amerykańskich i ich sojuszników. Dlatego talibowie nie mogą być brani za główny model islamizmu w Afganistanie. Patrząc na inne kraje islamskie można zauważyć, że antyamerykański panislamizm (w rodzaju Al Kaidy) nie cieszy się większościowym poparciem w kręgach islamistycznych.
Liczne zbrodnie popełnione przez «dżihadystów» i islamistów z «Talibanu» w okresie «Państwa Islamskiego» oraz «Islamskiego Emiratu» rzeczywiście wpłynęły na opinię mas o islamie. Sama ta sytuacja stwarza dobrą okazję dla komunistów do przeciągnięcia ludzi na swoją stronę.
Dominująca kultura feudalna, przy braku potężnej siły niereligijnej w postaci komunistów, stale produkuje masy wspierające różne odcienie islamistów lub masy obojętne politycznie.
Jeśli chodzi o islamizm opakowany w Konstytucję, to jest on wspierany przez imperialistycznych najeźdźców oraz przez reakcyjne reżimy arabskie i tych islamistów, którzy uginają się pod batem imperializmu. Duża cześć feudalnych i burżuazyjnych klas kompradorskich jest głównym zwolennikiem owego islamizmu. Oczywiście, tak długo jak dominacja władzy półkolonialnej i półfeudalnej nie zostanie podważona przez narodowo–rewolucyjną wojnę oporu, tak długo będą oni nadal utrzymywać swoją masową bazę.
Jeśli chodzi o islamizm w jego specyficznie afgańskiej formie Talibanu, a międzynarodowo w formie Al Kaidy, to wiąże się on z kilkoma innymi czynnikami. Stłumienie tej formy islamizmu jest pretekstem dla kampanii amerykańskich imperialistów.
Innymi słowy, talibowie walczą jako część rozległych sił międzynarodowych. Jest to oczywiście ważny czynnik przyciągający masy na stronę talibów. W rzeczywistości to jednak brak silnego rewolucyjnego ruchu komunistycznego czy nawet antyamerykańskiego ruchu nacjonalistycznego, także w Afganistanie, jest powodem, dla którego masy angażują się w szalony islamizm, tworząc opresyjny reakcyjny ruch religijny, który wykorzystywany jest jako pretekst przez amerykańskich imperialistów do eksportu «postępu i demokracji». Gdyby w Afganistanie i innych krajach islamskich istniała silna rewolucyjna alternatywa, islamizm, służący głównie najeźdźcom i ich pachołkom, nie pojawiłby się w postaci talibów czy Al Kaidy – a nawet gdyby się pojawił, to nie byłby tak potężny. Aby przeciągnąć masy na swoją stronę, walka afgańskich komunistów musi przybrać formę walki międzynarodowej. Taka walka musi opierać się na oporze przeciwko imperializmowi i jego marionetkom i powinna być prowadzona na szczeblu globalnym, rejonowym i krajowym. Dopóki nie będziemy w stanie odegrać znaczącej roli w walce z najeźdźcami, talibowie zawsze będą w stanie wykorzystać antyamerykańskie nastroje mas, aby zmobilizować je dla własnych interesów.
Islamizm talibów ma kilka poważnych problemów. Podczas swoich rządów pod szyldem «Islamskiego Emiratu», poważnie uciskali oni ludność niepasztuńską. Dlatego islamizm Talibanu nie jest popierany przez inne narody zamieszkujące Afganistan. Ten brak poparcia dla talibów wśród niepasztunów stwarza odpowiednie warunki do zorganizowania się przeciwko najeźdźcom i ich sługusom. Nie oznacza to, że nie mamy możliwości organizowania mas ludowych wśród Pasztunów. Taka możliwość istnieje, ponieważ szerokie masy Pasztunów również często padały ofiarą ucisku Talibanu.
Komuniści w swojej walce z islamską teokracją mogą z powodzeniem wykorzystać możliwości, jakie daje szeroki ruch świecki. Wymaga to ideologicznej walki z idealizmem w celu propagowania materializmu dialektycznego. Na froncie polityczno–ekonomicznym walka ta musi być prowadzona przez propagowanie zasad marksizmu–leninizmu–maoizmu w polityce i ekonomii. Bez takiej walki, partia komunistyczna nie będzie w stanie stworzyć dla siebie masowej bazy. Powinniśmy mieć na uwadze charakter tej walki, który jest długotrwały. Nie oznacza on jednak, że powinniśmy jej zaniechać. Islam w Afganistanie i innych krajach, na przykład w Iranie, nie jest kwestią religijnych przekonań mas. Mamy do czynienia z rządami islamskimi i walczymy z republiką islamską. W naszej sytuacji polityka islamska jest uzbrojona w miecz antykomunizmu. Komuniści nie mogą zaniechać wszechstronnej walki z wrogiem, który uzbrojony jest w ten miecz.
P: Amerykańscy imperialiści podnieśli sztandar «demokracji», aby usprawiedliwić swoją agresję na Afganistan i inne kraje. Jak się do tego ustosunkujesz?
O: Sztandar demokracji to zasłona dymna, która ma ochraniać dalszą kampanię imperializmu. Nasza partia zawsze podkreślała, że w kraju okupowanym przez imperialistów, suwerenność narodu jest deptana, a ludzie nie mogą korzystać ze swoich demokratycznych praw, nawet na półkolonialnym poziomie demokracji. Jednocześnie imperialistyczni najeźdźcy, którzy pozbawiają dany kraj suwerenności, nie mogą wprowadzić w nim demokracji. Imitacja demokracji, którą amerykańscy imperialiści oferują mieszkańcom Afganistanu, służy jedynie tworzeniu mitu, że ludzie mają głos w sprawie przyszłości swojej i swojego kraju.
Inną ważną kwestią jest to, że klika rządząca USA depcze i narusza demokratyczne prawa własnych obywateli – prawa, które ustanowione zostały wiele lat temu i od tego czasu obowiązują. Jako wymówki używają terroryzmu. Tak jak ta wymówka nie może usprawiedliwiać deptania burżuazyjno–demokratycznych praw obywateli amerykańskich, tak inwazja na inny kraj jest najokrutniejszym aktem przemocy wymierzonym w obywateli owego kraju.
Pomijając te ogólne kwestie, przyjrzyjmy się naturze tego, co imperialiści i ich marionetki nazywają demokracją w Afganistanie. W afgańskim państwie, co odzwierciedla konstytucja, partie polityczne, wolność słowa i wolność prasy – krótko mówiąc wszystkie prawa demokratyczne – ograniczane są przez islam i szariat, nic ponadto nie jest dozwolone. W tym aspekcie główna różnica między obecnym reżimem Republiki Islamskiej a reżimem Islamskiego Emiratu polega na tym, że obecny reżim jest wielopartyjnym reżimem islamskim, podczas gdy reżim Talibanu był jednopartyjnym reżimem islamskim. W tej «Republice» wolność słowa, wolność prasy, poglądy komunistyczne, nie są dozwolone. Niektórzy nazywają ów reżim «demokracją islamską». Ale «demokracja islamska» to błędna określenie, podobnie jak «Republika Islamska». Demokracja ma sens tylko wtedy, gdy istnieje reżim świecki. Niektórzy ideologowie Islamskiej Republiki Afganistanu mówią, że w Afganistanie demokracja jest metodą, nie poglądem. Innymi słowy, perspektywa islamskiego szariatu nie może być zmieniona przez tych, którzy go wdrażają. Jako metoda, demokracja jest wykorzystywana do tego, aby antydemokratyczną, religijną, islamską naturę reżimu ubrać w pozory nowoczesności.
Dlatego naszym zadaniem jest głośne obnażanie kłamstw okupujących nas najeźdźców, którzy zakładają maskę demokracji. Naszym zadaniem jest konsekwentne demaskowanie eksportowanej pseudodemokracji. Należy to robić w celu przygotowania się do narodowo–rewolucyjnej wojny przeciwko imperializmowi.
Większość ludzi nie daje się nabrać na eksportowaną przez okupantów demokrację. Jak wiemy, wybory prezydenckie były same w sobie porażką, większość ludzi nie wzięła w nich udziału. Porażka wyborów samorządowych jest jeszcze wyraźniejsza – do tego stopnia, że imperialiści i ich lokaje musieli się do niej przyznać.
Musimy przedstawić ludziom nasz model demokracji, nową demokrację, i przekonać ich, że nasza demokracja jest lepsza od «demokracji» najeźdźców. Musimy energicznie wysunąć na pierwszy plan siłę wcześniejszych reżimów nowodemokratycznych, aby masy ludowe mogły zobaczyć, że demokracja rzeczywiście zmienia ich życie. Powinniśmy pokazać masom, że nasza demokracja znacznie przewyższa burżuazyjną demokracją praktykowaną w krajach kapitalistycznych, nie mówiąc już o pseudodemokracji półkolonialnego i półfeudalnego reżimu w Afganistanie.
Istotnie, nie możemy ograniczyć się do propagowania i agitowania wokół nowej demokracji. Musimy energicznie bronić osiągnięć poprzednich rewolucji socjalistycznych, i na tym powinna skupić się nasza propaganda i agitacja. W naszej walce musimy pokazać, że demokracja socjalistyczna jest o wiele lepsza niż demokracja burżuazyjna; musimy również jasno podkreślić znaczenie Wielkiej Proletariackiej Rewolucji Kulturalnej, rozpoczętej w Chinach.
P: Dlaczego «frontyzm» – tendencja, w której komuniści ukrywają swoją rolę w zjednoczonych frontach – był tak silny w twoim kraju? Jakie wnioski można wyciągnąć z porażki komunistów w samodzielnym podniesieniu swoich sztandarów w wojnie oporu przeciwko Związkowi Radzieckiemu?
O: Postępowa Organizacja Młodzieżowa (POM), organizacja założycielska ruchu komunistycznego w Afganistanie, miała błędne pojęcie o pracy podziemnej. Organizacja ta, podczas swojego drugiego spotkania, które odbyło się w październiku 1965 roku, postanowiła wydawać dwie gazety, jedną demokratyczną, a drugą komunistyczną, aby działać jako pewny organ rewolucyjny. Gazeta komunistyczna nigdy nie została wydana. Jednak gazeta demokratyczna, «Szola Jawid», otrzymała zgodę na publikację przez rządowe biuro wydawnicze. Została ona zakazana przez rząd po opublikowaniu 11 numerów. Przy wydawaniu gazety, POM współpracowała z dwoma innymi grupami lewicowymi spoza organizacji. POM jednak utrzymywała swój program w tajemnicy przed owymi grupami. Podczas gdy ruch nowodemokratyczny stale rósł, rozszerzając się na cały kraj, POM nadal rekrutowała swoich członków w trybie indywidualnym. Problem nie ograniczał się do utrzymywania przez organizację jej programu w tajemnicy; jeszcze poważniejszym problemem był pogląd, że partia i zorganizowane przywództwo nie są konieczne, że wystarczy ruch masowy. W POM nigdy nie dyskutowano o walce o utworzenie partii komunistycznej.
Szolaitom wpajana była owa mentalność nieprzywiązywania wagi do zorganizowanej pracy pod kierownictwem scentralizowanej organizacji; pogląd ten w różnych momentach i na różnych poziomach odcisnął swoje piętno w postaci dezorganizacji i frontyzmu w ruchu po zamachu stanu w kwietniu 1978 roku i podczas socjalimperialistycznej inwazji na Afganistan.
«Sorkha» była pierwszą lewicową organizacją, która zaproponowała frontyzm w ruchu. «Sorkha» ogłosiła, że w ruchu jest zbyt wiele różnic, aby stworzyć partię komunistyczną, jednak walka z reżimem kwietniowym była wspólnym celem na lewicy; tak więc lewica może być zjednoczona na owej płaszczyźnie. W rzeczywistości propozycja ta miała na celu uniknięcie walki ideologiczno–politycznej o utworzenie partii komunistycznej jako bezpośredniego zadania ruchu, odkładając ją na czas nieznany. Propozycja ta nigdy nie została zrealizowana – nie powstał żaden zjednoczony front lewicy.
Później, w ruchu dalej rozszerzał się frontyzm – oficjalnie i nieoficjalnie.
Zorganizowano Front Wyzwolenia Narodowego Sama i Front Wojowników Mudżahedinów Rehayee – w obu przypadkach celem była republika islamska. Perspektywa ta nie tylko nasączała spontaniczne ruchy ludności przeciw reżimowi zabarwieniem religijnym, ale także odzwierciedlała kapitulancką linię partii islamskich.
Sama jako organizacja nigdy oficjalnie nie twierdziła, że jest komunistyczna, a jej program wewnętrzny był demokratyczny. Jednak otwarcie domagała się utworzenia republiki islamskiej.
Rewolucyjna Grupa Ludu Afgańskiego (zwana później Rehayee od nazwy swojej gazety) związała się z chińskimi rewizjonistami i rozwinęła swoją ekonomistyczną linię polityczną do pełnego rewizjonizmu. Rewolucyjna Grupa nie tylko domagała się republiki islamskiej, ale także proponowała rewolucję islamską. Sama przez kilka lat podczas wojny walczyła samodzielnie z socjalimperialistami w kilku regionach, ale odbywało się to pod przebraniem republiki islamskiej. W niektórych regionach Sama wkradła się bezpośrednio pod sztandar sił islamskich. Rehayee podczas wojny oporu, z wyjątkiem próby puczu w Kabulu pod nazwą Frontu Wojowników Mudżahedinów, walczyła w całym kraju pod sztandarem republiki islamskiej.
Te dwie organizacje, które uznały udział w wojnie oporu za absolutną konieczność, nie tylko zaniechały walkę o demokrację, ale jednocześnie, walcząc pod sztandarem islamizmu, zrezygnowały z walki o świeckość i nacjonalizm.
Większość organizacji lewicowych, mimo że nie przyjmowały w swoich programach wezwania do utworzenia republiki islamskiej (niektóre nawet udawały, że rzeczywiście pracują na rzecz utworzenia partii komunistycznej w Afganistanie), w praktyce przebierały się za partie islamskie, nigdy nie mając woli ani siły do samodzielnej walki.
W ten sposób organizacje lewicowe jako ogół nie tylko zrezygnowały z samodzielnej walki podczas wojny oporu, ale także zrezygnowały z walki o demokrację narodową i świeckość.
Komuniści muszą odgrywać wiodącą rolę w zjednoczonym froncie. Oczywiście, wymaga to przede wszystkim ich niezależności w ramach owego frontu. Bez niezależności nie może być mowy o przywództwie komunistów, chociaż sama niezależność wewnątrz frontu nie oznacza, że komuniści mają w nim wiodącą rolę. Kiedy komuniści nie tylko pogrzebali swoją rolę przywódczą na frontach wojny oporu, ale także pogrzebali swoją niezależność w walce demokratycznej i narodowej, to oczywiście, jak powiedział towarzysz Avakian, ci komuniści nie są komunistami i nie można ich uznać za demokratów czy nacjonalistów.
Komuniści, którzy nie byli komunistami i nie umieli podnieść niezależnego sztandaru komunizmu w wojnie oporu przeciwko socjalimperializmowi, zostali pokonani. Nie mieli oni takiej linii politycznej – jeśli niektórzy to zrobili, to tylko w słowach, a nie w czynach. Po klęsce, kiedy nowy ruch komunistyczny zreorganizował się w małe grupy, zostali oni uwikłani w ideologiczną i polityczną pracę mającą na celu wyparcie zamętu i bezładu; nie mieli czasu i sił, by wziąć udział w wojnie oporu i niezależnie podnieść sztandar komunizmu w praktyce.
Po raz kolejny stoimy przed wyzwaniem niezależnej walki z okupantem, tym razem amerykańskim, jego sojusznikami i jego marionetkowym reżimem; musimy odpowiedzieć na to wyzwanie tak szybko, jak to możliwe. Aby podjąć tę walkę mamy do dyspozycji następujące elementy, na których możemy się oprzeć:
- Doświadczenia z wojny przeciwko socjalimperializmowi.
- Partię, której nie mieliśmy podczas wojny z socjalimperializmem.
- Bojową Rewolucyjną Partię Komunistyczną1 w brzuchu imperialistycznej bestii, co stwarza wielką szansę dla afgańskich maoistów na samodzielne prowadzenie mas ludowych. Ta możliwość nie istniała podczas wojny oporu przeciwko socjalimperializmowi.
- Islamscy talibowie, którzy dzisiaj walczą z Amerykanami i reżimem Karzaja, są wczorajszymi pachołkami Amerykanów. Co więcej, podczas swoich rządów popełnili niezliczone zbrodnie przeciwko ludowi.
To właśnie w tym kontekście nasza partia wznosi sztandar rewolucyjnej wojny oporu przeciwko imperialistycznemu okupantowi i jego marionetkowemu reżimowi. Jest to wojna, którą powinni zainicjować i przeprowadzić maoiści i masy pod ich przywództwem. Jest to wojna oporu, czyli opór przeciwko agresorowi i imperialistycznemu okupantowi, a także przeciwko jego pachołkom, w celu uzyskania niepodległości kraju; nie jest to islamski dżihad. Ta wojna jest wojną narodową; nie jest to wojna religijna, a w szczególności nie jest to wojna islamska przeciwko chrześcijanom. Jest to wojna ludowa, to znaczy wojna oparta na masach ludowych, a nie na feudalnych i burżuazyjnych kompradorach, ów lud wyzyskujących i uciskających. Innymi słowa, wojna ta ma na celu rewolucję nowodemokratyczną i rewolucję socjalistyczną.
W chwili obecnej przygotowujemy się do takiej wojny. Naszą nadzieją jest pomyślne i jak najszybsze zakończenie etapu przygotowań. Przy wsparciu międzynarodowego ruchu komunistycznego, a konkretnie przy wsparciu RIM, maoiści afgańscy dumnie wystąpią ze swoim czerwonym, niezależnym sztandarem.
1Chodzi o Revolutionary Communist Party Boba Avakiana, która była członkiem RIMu. Uległa ona ideologicznemu rozkładowi i odrzuciła marksizm–leninizm–maoizm. – przyp. tłum.