
W broszurze «Jak rozpoznać rewizjonistę» dokonałem wstępnego rozróżnienia dwóch grup, które wyznają i powielają narrację rewizjonistyczną:
Polityka nowej biurokratyczno-kapitalistycznej klasy dokonującej rewizji marksizmu-leninizmu, miała jeden konkretny cel – uposażenie majątkowe i życie z pracy innych. Jaki cel mają współcześni rewizjoniści, którzy nie posiadają żadnych korzyści majątkowych ze wspierania rewizjonistycznej polityki ówczesnej partii, lecz sami muszą ciężko pracować na bogactwa kapitalistów monopolistycznych? Dlaczego wspierają narrację, która nie odnosi się do ich klasy społecznej i dlaczego atakują tych, którzy się tej narracji i stojącemu za nią wyzyskowi sprzeciwiają? Dlaczego bronią tych, którzy ukradli im socjalizm? Myślę, że pomimo wszystko wynika to z ich niewiedzy.
W tym miejscu pragnę nieco rozszerzyć opis owego podziału i spróbować wyjaśnić przyczyny, które sprawiają, że obie grupy wciąż tkwią w rewizjonistycznej narracji skierowanej przeciwko marksizmowi-leninizmowi. Niech więc ten krótki tekst traktowany będzie przez czytelnika jako dodatek i uzupełnienie krótkiego kursu «Jak rozpoznać rewizjonistę».
1. Rewizjoniści partycypujący w aparacie władzy
XX Zjazd Partii w lutym 1956 roku był punktem wyjścia dla gruntownej zmiany w socjalistycznej strukturze ZSRR. Rozpoczął on się zamachem stanu dokonanym przez Chruszczowa, któremu, po śmierci Stalina, udało się awansować na wysoką pozycję w partii. Władzę przejęła reprezentacja reakcyjnych i nacjonalistycznych elementów biurokratycznych, zainteresowanych restauracją kapitalizmu w celu prywatnego uwłaszczania się.
1.1 Rewizjoniści bezpośrednio partycypujący w aparacie władzy
Nowa, biurokratyczna klasa należała do bezpośrednich sprawców systemowej zmiany, i co za tym idzie, należała do bezpośredniego grona jej beneficjentów. Jej oficjalnym politycznym przedstawicielem był Chruszczow. Jak mogło w ogóle dojść do rozwinięcia się tej biurokratycznej klasy? Jeszcze za życia Stalina doszło do wykształcenia się biurokratycznej warstwy, która wykorzystywała swoje polityczne funkcje w celu prywatnego bogacenia się, propagowania drobnomieszczańskiego sposobu bycia, uciszania krytyków i głosu robotników. Biurokraci ci zdołali przeniknąć do Komitetu Centralnego KZPR. Śmierć Stalina dała im możliwość dalszej rozbudowy swojej sfery wpływów. Nikita Chruszczow zdołał uzyskać pozycję sekretarza generalnego partii oraz utworzyć wokół siebie grupę lojalnych mu osób, dla których przejęcie władzy w ZSRR rokowało szansę na ich własny awans polityczny. Kiedy faktyczne przejęcie władzy dokonało się w 1956 roku na XX Zjeździe KPZR, Chruszczowowi pozostało jedno zadanie – ideologiczne odcięcie się od swojego poprzednika, Józefa Stalina. Z uwagi na to, że Stalin posiadał ogromne międzynarodowe uznanie ruchu robotniczego, Chruszczow, w obawie przed reakcją mas, potępił Stalina i jego politykę w tajnym referacie. Referat ten dopiero później przedostał się pośrednimi drogami do opinii publicznej, siejąc rozczarowanie. Radziecka klasa robotnicza dała wyraz swojemu niezadowoleniu, a w Gruzji rozpoczęły się kilkudniowe zamieszki, których uczestnicy domagali się dymisji Chruszczowa i zastąpienie go uczciwym komunistą Wiaczesławem Mołotowem, bliskim współpracownikiem Stalina.
Niezadowolenie szerzyło się także w samym Komitecie Centralnym KPZR i wśród większości pozostałych członków partii. Nowa, biurokratyczno-kapitalistyczna władza, oprócz pierwszej oficjalnej rewizji marksizmu-leninizmu w postaci odcięcia się od polityki Stalina, szybko zabrała się do praktycznego działania, dokonując czystek w KC KPZR. 27 czerwca 1957 z partii została wydalona grupa komunistów, w której znaleźli się Wiaczesław Mołotow, Łazar Kaganowicz, Gieorgij Malenkow i Dmitrij Szepiłow. Uzasadnieniem tego była:
[…] działalność w celu przywrócenia kraju do stanu, jaki panował przed XX Zjazdem KPZR, sabotowania pokojowej polityki zagranicznej Związku Radzieckiego, jego antybiurokratycznych reform gospodarczych i demaskowania «kultu jednostki» i w celu obalenia urzędującego kierownictwa partyjnego i państwowego oraz doprowadzenia do rozpadu Związku Radzieckiego.1
Określenie «sabotowanie pokojowej polityki zagranicznej Związku Radzieckiego» pośrednio sugerowało, że wcześniejsza polityka KPZR pod kierownictwem Stalina polegała na politycznej agresji. Zachodnia kapitalistyczna tuba propagandowa zyskała w ten sposób «potwierdzenie» swojej tezy o tym, że socjalistyczny ZSRR destabilizował polityczną sytuację na świecie.
W rolnictwie ofiarą «antybiurokratycznych reform gospodarczych» nowego kierownictwa padł m.in. program ochrony lasów (o którym nie wspomniano w dokumencie). «Reformy» biurokratycznej kliki polegały na rozszerzeniu sfery handlu prywatnego i stopniowego odchodzenia od gospodarki centralnie planowanej. To wszystko umożliwiło prywatne wzbogacanie się funkcjonariuszy związanych z partią. Proceder ten, wprawdzie w dużo mniejszej skali, znany był wcześniej za czasów Stalina. Tyle tylko, że wtenczas był czymś, co było aktywnie zwalczane przez partię.2 Po 1956 roku zjawisko przybrało rozmiar oficjalnego sposobu dorabiania się osób blisko związanych z kierownictwem partyjnym, utrzymującym bezpośrednią kontrolę nad najważniejszymi i najbardziej dochodowymi gałęziami przemysłu. Wszyscy oni należeli do grupy bezpośrednio partycypującej w aparacie władzy.
Co za tym idzie – grupie tej zależało na rewizji marksizmu-leninizmu i zastąpieniu go przez korzystną dla siebie narrację propagandową. Nowa, biurokratyczno-kapitalistyczna klasa nie wywodziła się bezpośrednio z klasy robotniczej. Nie była zainteresowana pracą fizyczną. Była częścią rozwiniętego aparatu biurokratycznego, zainteresowanego prywatnym przywłaszczaniu wypracowanej przez klasę robotniczą wartości dodatkowej. Wypracowany przez nią rewizjonizm był jej własnym światopoglądem. Z uwagi na obawę przed reakcją mas, przybrał on formę kompromisową, «pośrednią» pomiędzy utrzymaniem frazeologii marksistowsko-leninowskiej, a jawnym antykomunizmem. Tylko i wyłącznie strach przed masami robotniczymi i powiązany z tym strach przed utrzymaniem swoich własnych źródeł zysku skłaniał nową, biurokratyczno-kapitalistyczną klasę do trzymania się terminologii marksizmu-leninizmu. Proporcjonalnie do postępu restauracji kapitalizmu marksizm-leninizm stawał się tylko pustym frazesem mającym tylko jeden cel – maskowanie ekonomicznego wyzysku nowej klasy. Najlepszym tego współczesnym przykładem jest imperialistyczna państwowo-kapitalistyczna polityka współczesnych Chin posługująca się cytatami Marksa, Lenina i Mao do usprawiedliwienia wyzysku klasy robotniczej zarówno swojego, jak i innych krajów.
1.2 Rewizjoniści pośrednio partycypujący w aparacie władzy
Nowa, biurokratyczno-kapitalistyczna klasa nie mogła jednak samodzielnie sprawować kontroli nad wszystkimi dziedzinami gospodarki i życia kulturalnego mas. Sama posiadając kontrolę polityczną, potrzebowała licznej warstwy pośredniej, która utrzymywałaby i powielała stworzony przez nią gospodarczy i kulturowy porządek rzeczy. Warstwy pośrednie, znajdujące się na usługach klasy biurokratyczno-kapitalistycznej, która bezpośrednio kontrolowała środki produkcji, dzielą się na cztery główne grupy: warstwę kierowniczą średnich i mniejszych zakładów produkcyjnych, warstwę biurokratyczną średniego i niższego stopnia, warstwę stanowiącą aparat przymusu – służby milicji i służby wojskowe oraz warstwę inteligencką – nauczycieli średniego i wyższego szczebla (akademickiego).
Wszystkie te warstwy również bezpośrednio nie trudniły się produkcyjną pracą fizyczną. Stanowiły element ogólnie pojętej biurokratycznej nadbudowy systemu biurokratycznego kapitalizmu. Należy przy tym podkreślić, że wymienione klasy występują także w ustroju socjalistycznym. Tyle tylko, że ustrój ten jest ustrojem pod kierownictwem klasy robotniczej. Wspomniane pośrednie warstwy nieprodukcyjne występują w socjalizmie w służbie interesów klasy robotniczej i tym samym w interesie całego społeczeństwa. Jest jeszcze jeden niezwykle ważny problem: partia i jej łączność z inteligencją. Każda klasa panująca tworzy i wychowuje sobie swoją inteligencję. Burżuazja polska stworzyła i wychowała swoją inteligencję, która jej służyła. Polskie masy pracujące zdobywając władzę i tworząc państwo demokracji ludowej nie mogły rzecz jasna w tym krótkim czasie wychować sobie jeszcze nowej inteligencji. Na tym więc etapie stoją przed partią dwa zadania: ścisłe związanie partii z pracującą inteligencją i wychowanie, stworzenie nowej inteligencji.3
W kapitalizmie biurokratycznym klasy te pełnią rolę bezpośrednio pasożytniczą i są narzędziem obcego klasie robotniczej systemu. Jednostka będąca częścią klasy pośredniej posiadała dwie możliwe drogi wyjścia – albo krytykowała i odrzuciła zmiany zapoczątkowane przez restaurację kapitalizmu i tym samym została pozbawiana piastowanych dotychczas stanowisk, albo konformistycznie w dalszym ciągu wykonywała swoją pracę nie patrząc na zmianę w systemowej bazie i nadbudowie spowodowanej przejęciem władzy przez nową, biurokratyczną burżuazję. Można z wysokim prawdopodobieństwem przypuszczać, że zdecydowana większość klasy pośredniej nie przeżyła systemowej zmiany w tak bolesny dla siebie sposób, jak klasa robotnicza. To w końcu tylko i wyłącznie dzięki jej ciężkiej pracy mogły egzystować warstwy pośrednie.Wypracowany przez biurokratyczno-kapitalistyczną klasę rewizjonizm był zatem tylko względnie i pośrednio światopoglądem warstw pośrednich. Był nim mianowicie tylko wtedy, kiedy klasa trzymająca władzę umożliwiała stabilność systemową, połączoną z możliwością bezpiecznego wykonywania zawodu przez te klasy. W sytuacji jednak systemowej niestabilności spowodowanej masowymi strajkami robotniczymi, część zdegradowanej i niezadowolonej klasy pośredniej przyłączała się do robotników w walce z administracją państwową.4
2. Rewizjoniści niepartycypujący w aparacie władzy
W grupie tej znajdują się warstwy społeczne, które nie tylko nie miały żadnych finansowych korzyści w wspieraniu klasy biurokratyczno-kapitalistycznej. Mało tego, były one obiektem bezpośredniego wyzysku i źródłem bogacenia się tych klas. Do tej grupy zaliczała się część nieuświadomionego klasowo proletariatu, która nie rozpoznała w nowej, biurokratyczno-kapitalistycznej władzy swojego nowego ciemiężyciela, wierząc niejako «na słowo», że klasa ta dąży do socjalistycznego odnowienia państwa robotniczego.
Jednak znaczna większość klasy robotniczej rozpoznała w systemie biurokratyczno-kapitalistycznym swojego wroga. Najlepszym tego potwierdzeniem jest ilość robotników, która wstąpiła do NSZZ Solidarność:
Do tego można podać przykład z największej fabryki elektromaszynowej we Wrocławiu Dolmel: zgodnie z oficjalnymi danymi przewodniczących związkowych z równo 5000 zatrudnionych w połowie 1981 roku 4761 było członkami Solidarności. Wiernym staremu związkowi zawodowemu pozostało tylko 210. W PZPR zorganizowanych jest tylko około 700 osób, a od sierpnia 1980 roku 150 opuściło partię. W międzyczasie przeważająca część robotników jak i innych zatrudnionych zorganizowała się w związku zawodowym Solidarność. Na 1. Kongresie Związkowym zarejestrowanych było 9 447 000 członków. Zgodnie ze sprawozdaniem międzynarodowej federacji związków metalowych około 80% polskich robotników jest członkiem Solidarności.5
Znaczna część klasy robotniczej zorganizowanej w NSZZ Solidarność pojmowała swoją walkę jako walkę klasową przeciwko biurokratyczno-kapitalistycznej klasie, która zawładnęła środkami produkcji w celach uwłaszczania się. Niestety świadomość walki klasowej często pozostawała tylko intuicyjna. Brakowało silnej i szeroko zakorzenionej w klasie robotniczej partii komunistycznej. W wyniku tego NSZZ Solidarność zostało przejęte przez drobnomieszczańsko-reformistyczne kierownictwo, którego celem było – korzystając z pomocy imperialistycznych służb zachodnich – przywrócenie kapitalizmu wolnorynkowego.
Stosunkowo nieliczna – w porównaniu z masami zorganizowanymi w Solidarności – część robotników nie rozpoznała jednak wrogiego im klasowego charakteru PRL. Tym samym nie przystąpiła do strajków robotniczych. Samą Solidarność traktowała nieufnie, uważając ją – za propagandą rządzącej klasy biurokratycznej – za tylko i wyłącznie kontrrewolucyjny twór mający na celu zniszczenie «państwa robotniczego». Owo «państwo robotnicze» jak pokazały działania klasy biurokratyczno-kapitalistycznej, było państwem rządzonym przez nią samą i dla niej samej.
Głównym ekonomistą odpowiedzialnym za nakreślenie rewizjonistycznych reform był podopieczny Chruszczowa – Liberman. Uchwalono:
– rozwiązanie Stacji Maszynowo-Traktorowej i sprzedaż maszyn kołchozom;
– chęć podniesienia produktywności pracy za pomocą zasady zysku;
– chęć podniesienia rentowności i produktywności za pomocą wprowadzenia zasady «materialnego bodźca» – część wypracowanego zysku została wypłacana dyrektorom i robotnikom zakładów w postaci premii;
– zastępowanie centralnego planowania zasadą rentowności i samodzielności zakładów;
– rozwiązanie centralnych ministerstw dla poszczególnych gałęzi gospodarki i przekazanie kierownictwa regionalnym organom kierowniczym;
– w dużej części zatrzymanie procesu kolektywizacji rolniczej i ponowne wprowadzenie prywatnego rolnictwa (np. w Polsce, na Węgrzech oraz pogłębienie tego zjawiska w Jugosławii).6
Stopniowa restauracja kapitalizmu i reformy przeprowadzone przez podwładną tej klasie inteligencję (obok reform Libermana, także reformy Kosygina7) pokazały to najdobitniej. Wypracowany przez biurokratyczno-kapitalistyczną klasę rewizjonizm był zatem obcym klasie robotniczej światopoglądem.
3. Podsumowanie uzupełniające
Ustaliliśmy, że istnieją dwie grupy osób, które rozpowszechniają narrację rewizjonistyczną. Pierwsza grupa to grupa bezpośrednio sprawująca władzę, i co za tym idzie – bezpośrednio zainteresowana w ekonomicznym i kulturalnym podtrzymaniu tejże. To pasożytnicza grupa bezpośrednio przywłaszczająca sobie wartość dodatkową wypracowaną tylko i wyłącznie przez klasę robotniczą i lud pracujący. Do grupy tej należy klasa biurokratyczno-kapitalistyczna, która po 1956 roku podporządkowała sobie PZPR i co za tym idzie aparat gospodarczo-administracyjny państwa.
Klasa ta nie mogła jednak sprawować władzy samodzielnie – potrzebowała szerokich mas warstw pośrednich: kierowników średnich i mniejszych zakładów produkcyjnych, biurokrację średniego i niższego stopnia, aparat przymusu – służby milicji i służby wojskowe, oraz inteligencję – nauczyciele średniego i wyższego szczebla. Ci ostatni partycypowali we władzy niebezpośrednio. Stanowili wprawdzie jej podwaliny organizacyjne, ale nie czerpali takich korzyści finansowych, jak klasa rządząca.
Drugą grupę rewizjonistów stanowią przedstawiciele szeroko pojętej klasy pracowniczej i klasy robotniczej, które nie rozpoznały w klasie rządzącej ich własnego, klasowego wroga. Są oni bezpośrednio poszkodowani przez wprowadzony przez klasę biurokratyczno-kapitalistyczną system ekonomiczny. Żyją jednak w nadziei, że klasa ta jest ich własnym klasowym reprezentantem i urzeczywistni kiedyś ideał «państwa robotniczego». Nadzieja ta bazuje na iluzorycznym wyobrażeniu, że klasa biurokratyczna, żywiąca się pracą klasy robotniczej dobrowolnie zrzeknie się przywilejów i odda władzę.
Nakreślony powyżej podział nie odnosi się rzecz jasna tylko i wyłącznie do przeszłości. Wprawdzie biurokratyczno-kapitalistyczny system zastąpiony został w 1989/1991 roku systemem kapitalizmu wolnorynkowego. Nie oznacza to jednak, że zniknęły klasy, które go tworzyły.
Bezpośrednio partycypująca w aparacie władzy PRL i jednocześnie tworząca go klasa biurokratyczno-kapitalistyczna, dokonała w latach tzw. transformacji systemowej kompromisowego podziału władzy. Dysponując solidnym uposażeniem majątkowym świetnie odnalazła się w warunkach kapitalizmu wolnorynkowego. Posiadając zarówno pokaźny bagaż finansowy, jak i podzielone pomiędzy siebie i kapitalistów wolnorynkowych zakłady pracy, może w dalszym ciągu żyć z pracy innych. Klasa ta, nie jest bezpośrednio zainteresowana przywróceniem stosunków biurokratyczno-kapitalistycznych. Będąc od 1956 roku klasą kapitalistyczną, mogła bez większych przeszkód całkowicie stopić się z kapitalistami wolnorynkowymi.
Pośrednio partycypujące w aparacie władzy PRL warstwy pośrednie w okresie transformacji systemowej w większości utrzymały swoje pozycje klasowe. Tak jak dawny kapitalizm biurokratyczny, tak i kapitalizm wolnorynkowy potrzebuje szerokich mas pośrednich w celu utrzymania administracyjnej płynności państwa. Co się jednak zmieniło w położeniu tychże klas w porównaniu z klasą biurokratyczno-kapitalistyczną to to, że warunki życia klas pośrednich uległy w okresie transformacji systemowej znacznemu pogorszeniu. Wprawdzie w dalszym ciągu klasy te mogą być utrzymywane z wartości dodatkowej tworzonej poprzez pracę fizyczną wykonywaną przez klasę robotniczą, jednakże nowi rządzący kapitalizmu wolnorynkowego nie posiadając już żadnej systemowej konkurencji, mogli pozwolić sobie na zaniżenie utrzymania warstw trudniących się reprodukcją ideologicznej nadbudowy. Warstwa kierownicza pomniejszych zakładów z okresu PRL nie była w stanie podołać konkurencji wolnorynkowej. Wszystko to sprawia, że część klas pośrednich w dalszym ciągu jest bezpośrednio zainteresowana przywróceniem stosunków biurokratyczno-kapitalistycznych.
Poszkodowany obu systemów – klasa robotnicza – wydaje się podzielona. Część z nich wyraża nostalgię za czasami kapitalizmu biurokratycznego PRL. Pozostała część nie chce żadnego powrotu do tego, co było. Podział ów jest efektem zajmowanej pozycji w systemie kapitalistycznym po 1989 roku.
Post scriptum
Zważywszy na powyższe należy stwierdzić, że obowiązkiem każdego komunisty jest dociekanie pochodzenia klasowego rozmówcy. Komunista nie powinien koncentrować się tylko na formalnym porównywaniu wypowiadanych fraz z ich zgodnością z teorią marksizmu-leninizmu. Zawsze i wszędzie należy doszukiwać się tego, kto stoi za wypowiadanymi frazami. Jakie jest aktualne i przeszłe położenie klasowe danej osoby. Czym ta osoba trudni się w chwili obecnej lub/i czym trudniła się w okresie PRL.
Tak oto obecnie na polskiej scenie lewicowej mamy pewne grono osób, które w różnym nastawieniu, bądź względnie pozytywnym, bądź bezkrytycznym odnosi się do całej epoki PRL. Tak się jednak składa, że wszyscy oni to inteligenci pochodzący z rodzin inteligenckich, które partycypowały w aparacie władzy kapitalizmu biurokratycznego na sposób niebezpośredni. Zawdzięczają swoje obecne położenie klasowe (i położenie swojej rodziny) biurokratyczno-kapitalistycznej burżuazji okresu PRL, której wiernie służyły otrzymując w zamian odpowiedni ekwiwalent finansowy i pozycję społeczną. Nie dziwi zatem fakt, że wszyscy oni pragnęliby powrotu do «czasów świetności». Tyle tylko, że nie były to czasy świetności dla klasy robotniczej, lecz dla klas pasożytujących na ciężkiej pracy tejże.
Różnica w stosunku do kapitalizmu wolnorynkowego tkwi w tym, że w kapitalizmie biurokratycznym klasa rządząca posiadała siłę roboczą klasy robotniczej niejako na własność. Działanie na rzecz «suwerennej Polski» bazuje z ich strony – i ze strony klas pośrednich, które partycypowały w aparacie wyzysku – na tęsknocie za całkowitym i monopolistycznym wyzyskiem klasy robotniczej. Dlatego właśnie inteligencja ta wraz z klasami pośrednimi, z konieczności musi być bezpośrednio zainteresowana dążeniem współczesnej narodowej polskiej burżuazji do uzyskania «suwerenności państwowej». To, co odróżnia wspomnianą klasę inteligencką od burżuazji kapitalistycznej, to różne narracje propagandowe, które umożliwiłyby osiągnięcie owego celu. Pomimo różnic w teorii, łączy je jeden cel.
Reasumując: inteligencja i klasy pośrednie nie pragną powrotu do państwa robotniczego. To klasy niezwiązane z pracą produkcyjną. Jedynym ich celem jest przywrócenie ich własnych przywilejów. Oczywiście byłoby naiwnością twierdzić, że położenie klasowe w 100% determinuje wyznawaną ideologię. Fakt, że ktoś pięknie operuje frazeologią marksistowską nie oznacza jeszcze, że reprezentuje interesy klasowe klasy robotniczej. Należałoby mu wtedy zadać pytanie: «Jakie jest Twoje obecne i przeszłe położenie klasowe?» Odpowiedź na nie pozwoli uzyskać szerszy ogląd na głoszoną przez tę osobę «teorię». Często bowiem puste frazesy mają na celu ukrycie pewnego twardego, materialnego rdzenia, który ta teoria miała ukryć po to, by wkupić się w łaski klasy robotniczej.
1Za: https://www.1000dokumente.de
2Błędem ówczesnego kierownictwa partyjnego było jednak to, że nie rozwinęło oddolnej kontroli aparatu partyjnego i biurokratycznego (jak to miało miejsce podczas Rewolucji Kulturalnej w Chinach).
3W: Franciszek Jóźwiak-Witold, «Partia a bezpartyjni»; https://instytut-marksa.org/?p=1111
4KABD: Walka drobnomieszczańskich klas pośrednich i rozwój opozycji demokratycznej; https://instytut-marksa.org/?p=1444
5KABD: Walka polskiej klasy robotniczej na początku lat 80; https://instytut-marksa.org/?p=1362
6W: «Jak rozpoznać rewizjonistę»; https://instytut-marksa.org/wp-content/uploads/2021/04/Gabriel-Nazarowicz-Jak-rozpoznac-rewizjoniste.-Krotki-kurs..pdf?6bfec1&6bfec1
7Kosygin uważał, że zachodnia gospodarka wiedzie prym nad radziecką, starał się uczynić radziecki przemysł wydajniejszym, przyjmując pewne elementy wolnego rynku i decentralizacji.